Wrzesień 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny urodziłam!
3870gramow 57cm 29.09.2019 Oliwia sn 4:55 rano
Udało się bez naciecia i szwów za to zaliczyłam krwotok i zemdlałam w WC idąc się umyć, na szczęście był mąż.
W szpitalu poród trwał 1,5h a przyjechałam z 4cm rozwarcia więc nie dostałam znieczulenia.
Mala jest futrzakiem, ma dużo czarnych włosków😍Laurka, Kaska, Agusia_pia, Mańka, alex0806, Jusi 28, Gomerka, k878, Karmazynova, Ula_Lbn, Mama_Staszka, monkle, AmyLee44, Sylwiu, łania, magda.g85, Izoleccc, stayaway, Mama_Zuzia lubią tę wiadomość
-
Kaska moja srednia corka tez tak miala z tymi odglosami. Lozeczko przy naszym lozku i nie szlo spac obok niej, bo ciagle jakies dziwne chrumkania, zgrzytania, okropne to bylo.
Lubieswieczki Boze Swiety te odwiedziny to jak wizytacje w wiezieniu - jakis koszmar.
Ale zrozum, nie zrobisz maluszkowi krzywdy. Masz matczyna intuicje. Przestan myslec o tym, co moze nakladziono Ci do glowy i sluchaj serca. Wtedy wszystko staje sie o polowe latwiejsze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 września 2019, 13:07
08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
Lubieswieczki masakra, co to za szpital! Jak za czasów kiedy nasze mamy rodziły i dziecko ojciec widział zza szyby. Tragedia. Mój normalnie na salę wchodził, zostawał mi z małą jak szłam się myć. Albo zawoziłam ją do położnych jak szłam siku czy coś. Kąpiel brałam sobie 2 razy dziennie jak potrzebowałam. A tak to cały czas ze mną była na sali, nie musiałam jej samej zostawiać jakby płakała czy coś.Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
Aster, gratuluję! Piękna data ❤️
Kaśka, wkłucie wyjeli w 2 dobie po porodzie, bo anestezjolog był zajęty- latał od porodu, do porodu a przecież jego prace też regulują jakieś tam przepisy. Dzisiaj rano podsłuchałam, że od piątku mieli 16 porodów w tym 5 bardzo ciężkich z patologii. 🙈
Żeby nie było, ja ze szpitala jestem zadowolona, chociaż nie mam porównania z innymi w mieście. Opieka i warunki w trakcie porodu, to coś, co będę dziękować i każdemu polecać. Na oddziale nie jest źle, ale to nie spa, więc nie dobieram sobie tak wszystkiego do głowy.
Na mnie tak po prostu działają szpitale i rozłąka z mężem. Jak mieszkamy razem od 7lat, tak nasze osobne noce, to właśnie te spędzone w szpitalu. 🙈 Tęsknię ogromnie a w głowie pojawia się taka gonitwa różnych przemyśleń, że nie jestem w stanie opanować ryku. Nie wyobrażam sobie waszej tęsknoty, tych, które na czas porodu musiały zostawić starsze pociechy, bo im dłużej patrzę na moją córeczkę, tym bardziej dochodzi do mnie, że to na nią czekałam całe życie. Do tego dochodzą hormony, strach, czasami bezradność.
No i już się rozklejam. A na obiad schabowy w sosie, więc jeszcze kuchenne pomyślą, że ryczę że wzruszenia nad ich daniem 😂Aster4n, Ula_Lbn, Karmazynova, Mila lubią tę wiadomość
-
Mańka uwielbiam Twoje poczucie humoru
Laurka przeszło jej? Matko, niby dziecko dobre bo śpi, nie płacze, ale te odgłosy... Coś okropnego.
Lubieswieczki no to prawda, że musisz zaufać instyktowi. Bo to jest tak że każdy przychodz i mówi co jest najlepsze dla dziecka i człowiek glupieje. Ja też w szpitalu myślałam, że oszaleje, bo przychodziła jedna położna i mówiła żeby nałożyć czapkę, druga za 5 min żeby zdjąć. I tak w kółko ze wszystkim... niby mam starszaka w domu a nie ogarnialam co jest w końcu dobre...
Co do łazienki to ja trafiłam do takiej sali, że łazienka była na korytarzu. Ona nawet zamka nie miała (no tu może i słusznie, ale bez komfortu) i mógł do niej wejść każdy. Do tego taka obskurna i z grzybem. brzydziłam się jej. Zostawiałam Małego z dziewczyną z sali albo z mężem jak przychodził. Rodziłam w tym szpitalu 7 lat temu i wtedy miałam o niebo lepiej. -
Kaska przeszlo, oczywiscie, ale nie od razu. Tylko z ta roznica, ze Gaja spala fatalnie caly czas a stopniowa poprawa zaczela sie okolo 20. miesiaca. Dopiero teraz po drugich urodzinach naprawde zaczela przesypiac noce nie wydajac zadnych dzwiekow przez sen.
Czy ktos jeszcze ma nieodkladalne (lub ledwo odkladalne) niemowle??08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
Laurka wrote:Kaska przeszlo, oczywiscie, ale nie od razu. Tylko z ta roznica, ze Gaja spala fatalnie caly czas a stopniowa poprawa zaczela sie okolo 20. miesiaca. Dopiero teraz po drugich urodzinach naprawde zaczela przesypiac noce nie wydajac zadnych dzwiekow przez sen.
Czy ktos jeszcze ma nieodkladalne (lub ledwo odkladalne) niemowle??
O matulko, aż dwa lata. Nie wytrzymam chyba hehe.
Mój pierwszy był nieodkladalny i prawie nie spał. W dzień robił sobie 4, 15 minutowe drzemki. W nocy wstawał co godzinę... A no i jak mnie nie widział to się darł...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 września 2019, 14:50
-
Kaska wrote:O matulko, aż dwa lata. Nie wytrzymam chyba hehe.
Mój pierwszy był nieodkladalny i prawie nie spał. W dzień robił sobie 4, 15 minutowe drzemki. W nocy wstawał co godzinę... A no i jak mnie nie widział to się darł...
No to wlasnie to byla Gaja + to chrumkanie i postekiwanie non-stop przez sen.08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
Uwielbiam tulic te moja mala, chcialabym moc znowu tylko tak siedziec i trzymac malenstwo jak mozna to bylo robic przy pierwszym dziecku. Teraz ciagly ped i stres czy sie wyrobie od jednej do drugiej i do trzeciej miedzy karmieniami.08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
Zabijcie, nie pamietam czy tu pisalam. Urodzilam Nine 27 wrzesnia 5 minut po polnocy. Porod trwal 4 godz, parte jakos szybciutko bo prawie na podlodze urodzilam😁 byl hardkore i rzeznia lecz dalam rade bez znieczulenie, nie wiem jak. Malutka wazyla 3200 i miala 54 cm. Jutro mialysmy wyjsc do domu ale niestety dzis sie okazalo ze jest zoltaczka i malutka musi zostac w tosterze na naswietlaniu. Ja mam nawal pokarmu. Cycki jak kamienie, odciaganie laktatorem boli w pizdu:) w lodowce czeka juz tluczona kapusta. Zal mi tylko mojej malutkiej bo ma te okularki ktore strasznie jej przeszkadzaja.
łania, monkle, k878 lubią tę wiadomość
-
Laurka wrote:Kaska przeszlo, oczywiscie, ale nie od razu. Tylko z ta roznica, ze Gaja spala fatalnie caly czas a stopniowa poprawa zaczela sie okolo 20. miesiaca. Dopiero teraz po drugich urodzinach naprawde zaczela przesypiac noce nie wydajac zadnych dzwiekow przez sen.
Czy ktos jeszcze ma nieodkladalne (lub ledwo odkladalne) niemowle??
Laurka moje jest ledwo odkladalne. Najlepiej jest na recach przy mnie a gdy chcem odłożyć placz budzi sie zaraz. A jak juz sie uda odłożyć to sie przebudza co chwile w kolysce spala 2 razy tylko nie da sie narazie😕 -
Acha i moja corcia tez jest nieodkladalna ale do szpitalnego lozeczka, spi ze mna wiec teraz to kakas tragedia ze musi w tym lozeczku byc pod lampa. Dzisiejsza npc mam z glowy. Odkrylam tez cos niesamowitego, otoz to ze sen wcale nie jest niezbedny do zycia.
-
Kaska moja starsza przez sen charczała, jakby chrapała, prawdopodobnie to była wiotkość krtani. Po kilku tygodniach minęło. Ta z kolei kręci się i stęka jak śpi i przez to się wybudza. I ja też 🙈 ale to raczej problemy z gazami.
Mańka ja również podziwiam relację z mężem. Ja też ze swoim byłam bardzo zżyta, ale jak pojawiła się córka to niestety się popsuło. Jego tryb pracy, gdzie większość dnia byłam sama z małą zaczął mi bardzo doskwierał, czasami wręcz tylko w domu spał, a ja po całym dniu nie miałam sił na rozmowę. Teraz już przywykłam do tego i może bardziej na luzie do tego podchodzę.
Laurka moja jest z tych nieodkładalnych 🖐️
A co do wizyt położnych to wam zazdroszczę, że wasze mają wagę. Moja przychodzi 2 razy i 2 razy dzwoni. Pierwsza wizyta to głównie uzupełnianie papierów, na małą szybko spojrzała pod względem żółtaczki i czy tyłek nie odparzony. 2 wizyta z tego co pamiętam to z 5 min będzie.
Mila ja na codzień żadnej maści nie używam, a jeśli już to wybrałabym linomag.Córka 02.2017 ❤️
Córka 11.09.2019 ❤️