X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Wrzesień 2019
Odpowiedz

Wrzesień 2019

Oceń ten wątek:
  • łania Autorytet
    Postów: 420 172

    Wysłany: 6 sierpnia 2020, 00:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oleczka, to czy dziecko sobie poradzi to nie jest kwestia ilości zębów. Są dzieci bardziej wrażliwe i mniej. Moja mała akurat nieźle sobie radzi z jedzeniem kawałków, ostatnio zabrała ziemniaka z talerza i jadła szybciej niż starsza siostra. Albo daję jej jabłko w całości i sobie obgryza. Ale jeszcze kilka miesięcy temu jak jej dałam zblendowaną zupę, która nie była tak idealnie gładka jak słoiczek to wymiotowała. Starsza córka też nieźle sobie radziła. Uważam, że warto dawać kawałki, ale nic na siłę. Może mięso mu nie podeszło konsystencją, ale już np. z owocami pójdzie lepiej.

    Córka 02.2017 ❤️
    Córka 11.09.2019 ❤️
  • Oleczka94 Autorytet
    Postów: 2272 441

    Wysłany: 6 sierpnia 2020, 00:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    łania wrote:
    Oleczka, to czy dziecko sobie poradzi to nie jest kwestia ilości zębów. Są dzieci bardziej wrażliwe i mniej. Moja mała akurat nieźle sobie radzi z jedzeniem kawałków, ostatnio zabrała ziemniaka z talerza i jadła szybciej niż starsza siostra. Albo daję jej jabłko w całości i sobie obgryza. Ale jeszcze kilka miesięcy temu jak jej dałam zblendowaną zupę, która nie była tak idealnie gładka jak słoiczek to wymiotowała. Starsza córka też nieźle sobie radziła. Uważam, że warto dawać kawałki, ale nic na siłę. Może mięso mu nie podeszło konsystencją, ale już np. z owocami pójdzie lepiej.
    Wlasnie chodzi o to ze ostatnio dalam mu owoc. I sobie odgryzal. Po chwili zwymiotowal. Gdy spojrzam w te wymioty widzialam baaardzo male kawaleczki, jak dla ptaszka doslownie. I nie moge tych wymiotow nazwac ulaniemn bo bylo tego sporo. Za kazdym razem tak jest. Bylo dosc duzo takich przypadkow w ktorych zjedzenie malego kawaleczka konczylo sie wlasnie wymiotami. Pierwszy, drugi raz spoko, ale teraz dalo mi to do myslenia. Myslalam ze to od zabkow, bo nieraz sie slyszy, czyta ze wymioty to tez objaw zabkowania... no ale tu lacze fakty i sytuacje. Dlategokurcze nie wien... bede probowac dawac mu zupki bez blendowania, zobaczymy jak pojdzie. Jak dalej tak bedzie to za 6 tyg lece do Polski, wiec wybiore sie do lekarza. Gastrolog? Czy poprostu pediatra?

    10.09.2019 Marcel
  • Laurka Autorytet
    Postów: 4122 2290

    Wysłany: 6 sierpnia 2020, 01:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oleczka ale co to znaczy, ze sobie nie poradzi? Znasz jakies 2-3 letnie zdrowe dziecko, ktore nie potrafiloby jesc? Bo ja nie. Marcel tez dorosnie do kawalkow jedzenia. Wszystko w swoim czasie.
    Enya np. nie je zadnych zupek bo podalam ze trzy razy na roznych etapach i za kazdym razem zwymiotowala. Nie wiem co jej nie podpasowalo, ale dalam sobie po prostu spokoj. Je makarony, je ryby, malutkie kawalki miesa, z owocow to do reki daje jej tylko banana. Sama je jakies chrupeczki dla dzieci. Ostatnio na lunch daje jej maslo orzechowe, zeby ja podtuczyc 😉

    08.02.2015 Luna
    28.07.2017 Gaja
    21.09.2019 Enya
  • Mańka Autorytet
    Postów: 504 521

    Wysłany: 6 sierpnia 2020, 09:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki dziewczyny! A więc na razie nic nie robię. Ostatnią rzeczą jaką zamierzam robić, to szarpać się o coś z własnym dzieckiem, zwłaszcza, gdy nie jest na coś gotowe. Niech teściowa sama se siedzi na nocniku 😂

    Oleczko, matka natura tak to skonstruowała, że dzieci ośrodek wrażliwości w buzi mają blisko końca języka. Wiesz, tak, jak czasami my sobie zajedziemy szczoteczką do zębów za daleko mamy odruch wymiotny, tak dzieci ten punkt mają znacznie bliżej. Ma to na celu uniknięcie połknięcia nieporządanych elementów przez malucha. Przy rozszerzaniu diety stopniowo ten punkt jest przesuwany. Stąd może Twój maluch tak reaguje na kawałki jedzenia skoro do tej pory znał tylko papki. Zacznij więc na spokojnie kroić jedzonko w bezpieczne słupki, które łatwo trzyma się w dziecięcej łapce. Może różyczki brokuła? Dość miękkie a o fajnej konsystencji sensorycznej.

    U mnie Miśka wcina wszystko w każdej postaci. Karmimy się w myśl zasad blw i jestem zachwycona, że u nas się to sprawdziło. Jeśli coś bardzo Cię niepokoi, to bardziej obstawiałabym neurologopedę.

    l22n9vvji5451khk.png

    atdcwn15gxi28cxs.png

  • Lubieswieczki Autorytet
    Postów: 1600 756

    Wysłany: 6 sierpnia 2020, 09:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Manka co do nocnika to hmmm nie sadze ze naucze moje dziecko nocnika. Z drugiej strony jak ma mi powiedziec ze chce siku czy kupke jak gdzies bedziemy?? Nie wirm dla mnie to szybko podziwiam ze niktore dzieci da sie tego nauczyc. Ale to trzeba chyba od poczatku... jest taka grupa na fejsie gdzie kobiety wysadzaja dzieci od poczatku... juz takie 2_3 miesięczne dzieci.. jesli chcesz to poszukam jej bo teraz nie pamietam jak sie nazywa. Ja sie z ni3j ewakuowałem bo jakoś mi die to w glowie nie miescilo.

    Oleczka moj tez srednio je kawalki, i nie to ze sie dlawi. Po prostu wezmie do buzi, zgniecie i wypluje 😅😅

    Ale co... nauczy sie kiedys...

    Ja co prawda papek juz nie robie. Gniote delikatnie widelcem. I co jakis czas próbuje dac większy. Jak nie chce to daje te mniejsze zgniecione. No przeciez go nie zmusze..
    A jesli chodzi o miesko to kurczaka musze zblendowac bo bedzie mamlal pol dnia.... poradzi sobie ale odstep miedzy lyzeczkami to 10 min.
    Z mieskiem mielonym w małych kawalkach jak np na spagetti daje rade.
    Makaron siekam.

    Ogolnie moje dziecko do raczek nie chce wziac nic... jakas babeczke, wczoraj frytki z batatow ladnie wcinal i gryzl i nawet wzial do reki.
    Ale ogolnie wszystko co śliskie jest dla niego bleeee.

    Takze moim zdaniem przyjdzie czas.
    Ogolnie dopiero teraz zaczelam gbiesc wszystko...
    Na poczatku robilam np kalafiorowa... yo wybieralam troche kalafiora a reszte blendowalam i te kilka sztuk gnuotlam, zeby nie bylo za duzo. I stopnuiwo zwiekszalam, az teraz juz gniotr wszystko leciutko.
    A sa sloiczki po8 miesiacu z grudkami chhba gerbera i powiemm szczerze ze na tym jako pierwsze zjadl kawalki. Po tym dopiero gniotlam a i tak nie zawsze chcial. Wiec moze sprkbuj podac raz i zobaczysz?
    I nie slychaj jnnych... stopniowo zwiekszaj i sie nauczy:)
    U nas tez jeszcze dluga droga :)

    f2wljw4zqzq01lps.png
    34bwskjof7j5jsym.png
  • Oleczka94 Autorytet
    Postów: 2272 441

    Wysłany: 6 sierpnia 2020, 10:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Laurka wrote:
    Oleczka ale co to znaczy, ze sobie nie poradzi? Znasz jakies 2-3 letnie zdrowe dziecko, ktore nie potrafiloby jesc? Bo ja nie. Marcel tez dorosnie do kawalkow jedzenia. Wszystko w swoim czasie.
    Enya np. nie je zadnych zupek bo podalam ze trzy razy na roznych etapach i za kazdym razem zwymiotowala. Nie wiem co jej nie podpasowalo, ale dalam sobie po prostu spokoj. Je makarony, je ryby, malutkie kawalki miesa, z owocow to do reki daje jej tylko banana. Sama je jakies chrupeczki dla dzieci. Ostatnio na lunch daje jej maslo orzechowe, zeby ja podtuczyc 😉
    No nie znam ale sie znowu naczytalam internetow i zaczelam sie zastanawiac...😏

    10.09.2019 Marcel
  • Oleczka94 Autorytet
    Postów: 2272 441

    Wysłany: 6 sierpnia 2020, 11:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mańka wrote:
    Dzięki dziewczyny! A więc na razie nic nie robię. Ostatnią rzeczą jaką zamierzam robić, to szarpać się o coś z własnym dzieckiem, zwłaszcza, gdy nie jest na coś gotowe. Niech teściowa sama se siedzi na nocniku 😂

    Oleczko, matka natura tak to skonstruowała, że dzieci ośrodek wrażliwości w buzi mają blisko końca języka. Wiesz, tak, jak czasami my sobie zajedziemy szczoteczką do zębów za daleko mamy odruch wymiotny, tak dzieci ten punkt mają znacznie bliżej. Ma to na celu uniknięcie połknięcia nieporządanych elementów przez malucha. Przy rozszerzaniu diety stopniowo ten punkt jest przesuwany. Stąd może Twój maluch tak reaguje na kawałki jedzenia skoro do tej pory znał tylko papki. Zacznij więc na spokojnie kroić jedzonko w bezpieczne słupki, które łatwo trzyma się w dziecięcej łapce. Może różyczki brokuła? Dość miękkie a o fajnej konsystencji sensorycznej.

    U mnie Miśka wcina wszystko w każdej postaci. Karmimy się w myśl zasad blw i jestem zachwycona, że u nas się to sprawdziło. Jeśli coś bardzo Cię niepokoi, to bardziej obstawiałabym neurologopedę.
    Moj jak dostanie jedzenie do reki to zamiast jesc to sie bawi. Po calej zabawie trzeba by wydrapywac z dywanu. O foteliku nie ma mowy. Tak mysle ze nie bede mu blendowala zupek. Zobaczymy co z tego bedzie. 😏
    Na kukurydziane chrupki nigdy zle nie zareagowal, choc nie raz przykleily mu sie do podniebienia.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2020, 11:04

    10.09.2019 Marcel
  • Oleczka94 Autorytet
    Postów: 2272 441

    Wysłany: 6 sierpnia 2020, 11:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lubieswieczki wrote:
    Manka co do nocnika to hmmm nie sadze ze naucze moje dziecko nocnika. Z drugiej strony jak ma mi powiedziec ze chce siku czy kupke jak gdzies bedziemy?? Nie wirm dla mnie to szybko podziwiam ze niktore dzieci da sie tego nauczyc. Ale to trzeba chyba od poczatku... jest taka grupa na fejsie gdzie kobiety wysadzaja dzieci od poczatku... juz takie 2_3 miesięczne dzieci.. jesli chcesz to poszukam jej bo teraz nie pamietam jak sie nazywa. Ja sie z ni3j ewakuowałem bo jakoś mi die to w glowie nie miescilo.

    Oleczka moj tez srednio je kawalki, i nie to ze sie dlawi. Po prostu wezmie do buzi, zgniecie i wypluje 😅😅

    Ale co... nauczy sie kiedys...

    Ja co prawda papek juz nie robie. Gniote delikatnie widelcem. I co jakis czas próbuje dac większy. Jak nie chce to daje te mniejsze zgniecione. No przeciez go nie zmusze..
    A jesli chodzi o miesko to kurczaka musze zblendowac bo bedzie mamlal pol dnia.... poradzi sobie ale odstep miedzy lyzeczkami to 10 min.
    Z mieskiem mielonym w małych kawalkach jak np na spagetti daje rade.
    Makaron siekam.

    Ogolnie moje dziecko do raczek nie chce wziac nic... jakas babeczke, wczoraj frytki z batatow ladnie wcinal i gryzl i nawet wzial do reki.
    Ale ogolnie wszystko co śliskie jest dla niego bleeee.

    Takze moim zdaniem przyjdzie czas.
    Ogolnie dopiero teraz zaczelam gbiesc wszystko...
    Na poczatku robilam np kalafiorowa... yo wybieralam troche kalafiora a reszte blendowalam i te kilka sztuk gnuotlam, zeby nie bylo za duzo. I stopnuiwo zwiekszalam, az teraz juz gniotr wszystko leciutko.
    A sa sloiczki po8 miesiacu z grudkami chhba gerbera i powiemm szczerze ze na tym jako pierwsze zjadl kawalki. Po tym dopiero gniotlam a i tak nie zawsze chcial. Wiec moze sprkbuj podac raz i zobaczysz?
    I nie slychaj jnnych... stopniowo zwiekszaj i sie nauczy:)
    U nas tez jeszcze dluga droga :)
    Moj jedzeniem uwielbia sie bawic, a tez nie chce go uczyc wlasnie ze jedzenie jest do zabawy...😏

    10.09.2019 Marcel
  • Mańka Autorytet
    Postów: 504 521

    Wysłany: 6 sierpnia 2020, 12:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Na początku M. też brała do buzi jedzonko, mamlała, wypluwała, bawiła się i z powrotem do buzi a ja jej po prostu na to pozwalałam 😉 To bardzo ważny etap poznawczy dzieci, bo pozwala również na rozwój motoryki małej, że o poznawaniu smaków, konsystencji nie wspomnę. I to fakt, sprzątania jest co niemiara, bo jednak te rączki bywają całkiem nieporadne. Ale z dnia na dzień jest coraz lepiej. Fajnie też, że rozszerzanie diety wypadło nam latem, bo M. je po prostu na golasa 😅

    Teraz ugotuję np. makaron, wymieszam z jakimś sosem typu gerber i nie ma ani kapki wokół, bo tak wcina. Truskawki miażdży tymi dziąsłami i wiadomo, wszystko wokół wytaplane, ale zajada owoce, że szok. Teraz top of the top są borówki amerykańskie. Przekrajam je jedynie na pół a młoda już chwytem szczypcowym wybiera owoce z miseczki i do buzi.

    Karmimy się już tak ponad 4mc, więc też potrafię ją wyczuć. Wiem kiedy jednak nie jest głodna lub coś niezbyt jej smakuje. Wtedy właśnie zaczyna się zabawa i zamiast piętnować, tak jak mnie piętnowano zza dzieciaka, po prostu po chwili zabieram. Nie teraz, to potem.

    No i jest różnica między dławieniem a krztuszeniem się u tak małych dzieci. To, co najczęściej obserwujemy, to krztuszenie. M. miała na początku kilka wpadek, ale zawsze ten odruch wymiotny dawał radę. Raz tylko musiałam interweniować, bo młoda napakowała wszystkiego za dużo do buzi, ale po wszystkim wróciła zniecierpliwiona do pałaszowania 😅

    Wiadomo, każde dziecko jest inne, ale tak tylko napisałam, jak wygląda to u nas 😜 A wy same widzicie, jak najlepiej współpracować z własnym malcem. Czas i cierpliwość, to klucz do wszystkiego. Najlepiej obserwować, reagować na potrzeby i dać się czasamibpoprowadzić, bo gotowa instrukcja obsługi nie istnieje 😉

    łania lubi tę wiadomość

    l22n9vvji5451khk.png

    atdcwn15gxi28cxs.png

  • Oleczka94 Autorytet
    Postów: 2272 441

    Wysłany: 6 sierpnia 2020, 15:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mańka wrote:
    Na początku M. też brała do buzi jedzonko, mamlała, wypluwała, bawiła się i z powrotem do buzi a ja jej po prostu na to pozwalałam 😉 To bardzo ważny etap poznawczy dzieci, bo pozwala również na rozwój motoryki małej, że o poznawaniu smaków, konsystencji nie wspomnę. I to fakt, sprzątania jest co niemiara, bo jednak te rączki bywają całkiem nieporadne. Ale z dnia na dzień jest coraz lepiej. Fajnie też, że rozszerzanie diety wypadło nam latem, bo M. je po prostu na golasa 😅

    Teraz ugotuję np. makaron, wymieszam z jakimś sosem typu gerber i nie ma ani kapki wokół, bo tak wcina. Truskawki miażdży tymi dziąsłami i wiadomo, wszystko wokół wytaplane, ale zajada owoce, że szok. Teraz top of the top są borówki amerykańskie. Przekrajam je jedynie na pół a młoda już chwytem szczypcowym wybiera owoce z miseczki i do buzi.

    Karmimy się już tak ponad 4mc, więc też potrafię ją wyczuć. Wiem kiedy jednak nie jest głodna lub coś niezbyt jej smakuje. Wtedy właśnie zaczyna się zabawa i zamiast piętnować, tak jak mnie piętnowano zza dzieciaka, po prostu po chwili zabieram. Nie teraz, to potem.

    No i jest różnica między dławieniem a krztuszeniem się u tak małych dzieci. To, co najczęściej obserwujemy, to krztuszenie. M. miała na początku kilka wpadek, ale zawsze ten odruch wymiotny dawał radę. Raz tylko musiałam interweniować, bo młoda napakowała wszystkiego za dużo do buzi, ale po wszystkim wróciła zniecierpliwiona do pałaszowania 😅

    Wiadomo, każde dziecko jest inne, ale tak tylko napisałam, jak wygląda to u nas 😜 A wy same widzicie, jak najlepiej współpracować z własnym malcem. Czas i cierpliwość, to klucz do wszystkiego. Najlepiej obserwować, reagować na potrzeby i dać się czasamibpoprowadzić, bo gotowa instrukcja obsługi nie istnieje 😉
    Mala ten makaron z sosem je sama?😀
    Jestem mega pod wrazeniem.
    U nas problem jest w tym ze maly od poczatku siedzial w foteliku przy jedzeniu a w momencie kiedy zaczal wstawac na nogi to jakby inne dziecko. Fotelik nie, to nie, wozek nie... a tak kochal spacery. Owszem.dalej lubi, wiadomo, ale ja nie jestem w stanie go nosic. Wiec niestety siedzimy w domu. Deprecha zbliza sie szybkimi krokami jak nic... mam nadzieje ze jak zacznie chodzic to polubi to i bedziemy spacerowac oboje na wlasnych nogach 😀

    10.09.2019 Marcel
  • Gomerka Autorytet
    Postów: 1168 555

    Wysłany: 6 sierpnia 2020, 19:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Manka piona, u nas tez borówki i maliny są hitem, tak sobie śmiesznie chwyta i wcina. Tylko ja właśnie muszę jej dawać po kawałku, bo inaczej wepchnie wszystko do buzi i się krztusi 🤷‍♀️Jakbym ja głodziła 🤦‍♀️

    Mańka, k878 lubią tę wiadomość

    Z 👧🏼09.2019😍 P 👶🏻10.2021 😍
    04.2017 (') 12.2017 (')

  • Lubieswieczki Autorytet
    Postów: 1600 756

    Wysłany: 6 sierpnia 2020, 21:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas nir ma szans na jedzenie mKaronu... omg... mlody porozwala i nawet do buzi nie wezmie. Jak ja mu dam to wyplujr, takzr chyba jeszcze nie jego czas. Choć kurcze bardzo bym chciała żeby jadł normalnie...

    f2wljw4zqzq01lps.png
    34bwskjof7j5jsym.png
  • Oleczka94 Autorytet
    Postów: 2272 441

    Wysłany: 6 sierpnia 2020, 23:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja dzisiaj odkrylam cos zaskakujacego. Jesli moge to tak nazwac. Bo raczej jestem zalamana... gdy tylko probuje zalozyc bucik Marcelowi to jest ryk, i to takie skomlanie jakby naprawde go cos bolalo badz gryzlo,😂
    Uprzedze pytania. Nie zdazylam zapiac i byly to wsuwane sandalki, jeszcze za duze. Wiec nie ma nawet takiej opcji by cos go faktycznie uwieralo. Skad to sie wzielo? Przeciez wczesniej mial buty mierzone w sklepie nie raz... ehhh

    10.09.2019 Marcel
  • Laurka Autorytet
    Postów: 4122 2290

    Wysłany: 7 sierpnia 2020, 00:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oleczka moze przez negatywne skojarzenie? Moze laczy zakladanie bucikow z wyjsciem na spacer, ktorego nie lubi albo to oznacza, ze zaraz go wsadzisz w fotelik samochodowy, ktorego nie lubi? Nie wiem - zgaduje tylko.

    08.02.2015 Luna
    28.07.2017 Gaja
    21.09.2019 Enya
  • Oleczka94 Autorytet
    Postów: 2272 441

    Wysłany: 7 sierpnia 2020, 01:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maly nigdy nie nosil bucikow wczesniej. Nie zakladalam mu bo nie bylo potrzeby. Bucikami bawi sie na codzien, wiec nie sa mu obce.
    Maly lubi spacery, bardzo cieszy sie jak wychodzi ale niestety u nas tylko jak maz w domu, a to oznacza srednio dwa razy na tydzien😣
    A tak sie juz nie moglam doczekac az bedzie chodzil....😂

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2020, 01:20

    10.09.2019 Marcel
  • Mańka Autorytet
    Postów: 504 521

    Wysłany: 7 sierpnia 2020, 13:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W Lidlu są takie fajne makarony warzywne i młoda zajada się świderkami z jarmużu. Sos/pesto idealnie wpadają w te rowki, ale czasami kupuję też makaron typu muszle i nadziewam twarożkiem. Ogólnie makaron + sos, to najszybsze danie świata, więc skoro M. tak to smakuje, to dla mnie też super.

    Oleczko, przed nami też zakup pierwszych butów. Nie wiem, jak to będzie, bo M. akceptuje tylko bose stópki. Nienawidzi skarpetek... Ileż ja się nasłucham od starych bab w chłodne dni, że dziecko katar mi złapie, bo gołe nogi. Conajmniej, jakby stopy z nosem były połączone 😏 No, ale co ja jej zrobię, że ściąga. Kropelką nie przykleję. W każdym razie, może ten strach, to tak, jak mówi Laurka złe skojarzenie? Przeanalizuj waszą przygodę z bucikami, bo strach mogło wywołać nawet coś, czego Ty byś się nie spodziewała.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2020, 13:48

    l22n9vvji5451khk.png

    atdcwn15gxi28cxs.png

  • Gomerka Autorytet
    Postów: 1168 555

    Wysłany: 7 sierpnia 2020, 14:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oleczka tak a propos jedzenia. Jeszcze raz podkreślę, moja mama nie jest ekspertem, ale w sumie ona przekonała moje dziecko do kawałków. Dając mu sucha bułkę. Najpierw tak tylko skórkę, bez miąższu, żeby się nie zadławiła. A potem po prostu pokroiła chleb w kosteczki i poszło. I w sumie... większość dzieci lubi suchy chleb 😂to może tego spróbuj?

    Z 👧🏼09.2019😍 P 👶🏻10.2021 😍
    04.2017 (') 12.2017 (')

  • Laurka Autorytet
    Postów: 4122 2290

    Wysłany: 7 sierpnia 2020, 15:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas drugi zab na wierzchu. Noce fatalne.
    A w dzien nowe dzwieki 😃
    Enya mowi: Gaja i bye-bye.

    Mańka, k878, Aster4n lubią tę wiadomość

    08.02.2015 Luna
    28.07.2017 Gaja
    21.09.2019 Enya
  • Oleczka94 Autorytet
    Postów: 2272 441

    Wysłany: 7 sierpnia 2020, 22:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gomerka wrote:
    Oleczka tak a propos jedzenia. Jeszcze raz podkreślę, moja mama nie jest ekspertem, ale w sumie ona przekonała moje dziecko do kawałków. Dając mu sucha bułkę. Najpierw tak tylko skórkę, bez miąższu, żeby się nie zadławiła. A potem po prostu pokroiła chleb w kosteczki i poszło. I w sumie... większość dzieci lubi suchy chleb 😂to może tego spróbuj?
    Dzisiaj poszla zupka z mini kawalkami makaronu i zupa niezjedzona...
    Ze skorka probowalam. Nie chce nawet wziacc do buzi.

    10.09.2019 Marcel
  • Oleczka94 Autorytet
    Postów: 2272 441

    Wysłany: 7 sierpnia 2020, 22:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mańka wrote:
    W Lidlu są takie fajne makarony warzywne i młoda zajada się świderkami z jarmużu. Sos/pesto idealnie wpadają w te rowki, ale czasami kupuję też makaron typu muszle i nadziewam twarożkiem. Ogólnie makaron + sos, to najszybsze danie świata, więc skoro M. tak to smakuje, to dla mnie też super.

    Oleczko, przed nami też zakup pierwszych butów. Nie wiem, jak to będzie, bo M. akceptuje tylko bose stópki. Nienawidzi skarpetek... Ileż ja się nasłucham od starych bab w chłodne dni, że dziecko katar mi złapie, bo gołe nogi. Conajmniej, jakby stopy z nosem były połączone 😏 No, ale co ja jej zrobię, że ściąga. Kropelką nie przykleję. W każdym razie, może ten strach, to tak, jak mówi Laurka złe skojarzenie? Przeanalizuj waszą przygodę z bucikami, bo strach mogło wywołać nawet coś, czego Ty byś się nie spodziewała.
    Tak jak juz mowilam maly nigdy nie mial bucikow na nogach tylko przy przymierzaniu, ale wtedy nawet na to uwagi nie zwrocil. Bucikami sie bawi lubi je ale nie na nogach😣

    Mialam znajoma, jej dziecko noe akceptowalo ani skarpet ani butow. Przeszlo z czasem.😏

    Moj skarpetki nosi, nawet nie sciaga, wiec nie wiem co ma do butow😂

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2020, 22:08

    10.09.2019 Marcel
‹‹ 1236 1237 1238 1239 1240 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Leczenie IVF i preimplantacyjne badania genetyczne - nowa nadzieja dla niepłodnych par

Preimplantacyjne badania genetyczne (PGT) mogą być bardzo pomocne dla par, które od dłuższego czasu starają się o dziecko, mają za sobą nieudane transfery, czy przykre doświadczenia związane z utratą ciąży. Jakie korzyści dają badania PGT? Jak wykonanie badań PGT może zwiększać szanse na powodzenie in vitro? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Bolesne miesiączki - skąd się biorą bóle miesiączkowe? Przyczyny, objawy, leczenie.

Bolesne miesiączki mogą występować nawet u 75% kobiet w wieku rozrodczym! Jakie są najczęstsze przyczyny bólu miesiączkowego? Czym jest bolesne miesiączkowanie pierwotne, a czym wtórne? Kiedy bolesne miesiączkowanie wymaga konsultacji z lekarzem? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Masturbacja - 9 najczęstszych pytań o samozaspokojenie!

Masturbacja to jeden z największych tematów tabu - dlaczego tak się dzieje? Czy kobiety się masturbują? Czy masturbacja w związku jest normalna? Kiedy masturbacja może być niebezpieczna, a kiedy może przynosić korzyści? 

CZYTAJ WIĘCEJ