Wrzesień 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Leksi wrote:Hej dziewczyny, można jeszcze do Was dołączyć?
Podczytuje Was regularnie, ale jakoś wcześniej nie odważyłam się udzielać. Jestem z Wrocławia i termin mam na 20.09., będzie dziewczynka - Lena.
Vian jesteście z Weroniką obie bardzo dzielne i wierzę, że wszystko będzie dobrze! Trzymajcie się!
Leksi witamy w naszym gronie. Czuj się jak u siebie. Skąd jesteś? To twoja pierwsza ciąża? Napisz coś więcej o sobie. Buziaki.
08.2018 - 6tc poronienie chybione
08.2019 - ur. Joanna (córka)
-
Lekami- witamy i zapraszamy 🙋🏼♀️ Napisz coś o sobie
Lenka- w tym momencie już nie zmienia się daty porodu, dzieci rosną bardzo indywidualnie i jedne będą mniejsze drugie większe ale nie zmienia się pierwotnej daty porodu ustalonej w 1 trymestrze -
Lenka82 wrote:Leksi witamy w naszym gronie. Czuj się jak u siebie. Skąd jesteś? To twoja pierwsza ciąża? Napisz coś więcej o sobie. Buziaki.
Dziękuję bardzo
Jestem z Wrocławia, to moja pierwsza ciąża, więc wszystko jest totalną nowością dla mnie i niejednokrotnie to forum podtrzymywało mnie na duchu. Będzie dziewczynka - Lena, bardzo aktywna i już nieźle daje popalić kopniakami w mój żołądek. Jak na razie wszystko idzie w dobrą stronę, chociaż początki były bardzo ciężkie i pierwsze 3 miesiące miałam wyjęte z życia. Termin mam na 20.09. Przede mną jeszcze zrobienie testu obciążenia glukozą, ale to dopiero w poniedziałek. Podobnie jak Mama_Zuzia studiuję zaocznie i czekam na koniec tego semestru z niecierpliwością, bo już bardzo ciężko wysiedzieć te 9/10 godzin na uczelni.
Chodzę do dwóch lekarzy w ciąży, bo niestety wizyty na NFZ nie wystarczają - moja Pani ginekolog nawet nie robi mi usg (chociaż jest dostępne w gabinecie, ostatnie miałam w lutym, problemem jest dla niej nawet sprawdzanie długości szyjki - ,,co ty się tak uparłaś na tą szyjkę") i muszę posiłkować się jeszcze wizytami prywatnymi, bo inaczej bym zwariowała.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2019, 11:51
Lena: 18.04 -> 205g / 08.05 -> 362g / 19.06 -> 966g / 15.07. -> 1595g / 24.07. -> 1803g / 12.08. -> 2260g / 22.08. -> 2700g / 04.09. -> 2850g / 19.09. -> 3442g
-
nick nieaktualnyLenka82 wrote:Mam to samo, mała rośnie bardzo i boję się, że też będzie duża ok 4kg. Co do terminu to też mi z usg wychodzi że dziecko ok. 1,5 tyg starsze, obecnie termin z usg wyszedł na 2 września, ale w sumie to ja nie wiem jak oni do tego podchodzą. Na który termin się patrzy. Bo prawie 2 tyg. różnycy do chyba ma znaczenie. Macie jakieś doświadczenia lub wiedzę w tym temacie.
Vian, dużo siły Ci życzę i nie dawaj się. Jesteś mega babką, silną, wzorem do naśladowania. Niejedna na twoim miejscu już dawno nie dałaby rady. Serio.
Mi mój ginek powiedział, że od 10-14 tyg ciąży już się nie zmienia daty planowanego porodu, czyli od prenatalnych. Nie ważne czy dzidzia szybciej rośnie czy też wolniej, termin pozostaje bez zmian.Lenka82, Mańka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLeksi wrote:Hej dziewczyny, można jeszcze do Was dołączyć?
Podczytuje Was regularnie, ale jakoś wcześniej nie odważyłam się udzielać. Jestem z Wrocławia i termin mam na 20.09., będzie dziewczynka - Lena.
Vian jesteście z Weroniką obie bardzo dzielne i wierzę, że wszystko będzie dobrze! Trzymajcie się!
Witamy
Kawki? herbatki? Loda?Laurka lubi tę wiadomość
-
Cześć Leksi
Vian pisz tu wszystko na co masz ochotę. Ja ciągle czekam na wieści od Ciebie.
No tak terminu się niby nie zmienia, bo dzieci są różne. Jedne 2,5 inne 4,5. Ale jak lekarze stwierdzają, że dziecko jakieś mega wielkie to i tak czekający do terminu? Czy wywołują? Bo u mnie w szpitalu babka urodziła syna dziecko ponad 5kg. Mój 3 kg wyglądał jak kurczak przy nimja bym nie chciała urodzić takiego wielkoluda :p
Dziewczyny są wyprzedaże w hm.
A apropo tych ciuchów to one mi się wydają duże jak na 56. Ktoś ma jakieś doświadczenie? Bo mam wrażenie, że w tych 56 to mi się dziecko skąpie na początku. A jak np smyk wypada?
U nas upał. Leżę i się pocę.. -
Dzien dobry mamusie
Witaj Leksi, rozgosc sie.
Kaska to pewnie zalezy od danego lekarza. Sa tacy, ktorzy strasza wielka waga i zapowiadaja cesarke, a potem sie okazuje, ze blad pomiaru byl nawet 400-500 g. A w innym miejscu nawet sie nie polapia, ze dziecko wieksze ponad norme. Jedna mamusia w innym watku, ktory czytam urodzila w 39. tygodniu synka ponad 5kg i byl szok.
AmyLee chlopy sa niestety rozne. Niektorzy sa bardziej kumaci w temacie ciazy inni mniej. Wielu jednak nie ogarnia tego procesu, bo nie czuje tych zmian, ktore Ty czujesz w sobie. A skoro wszystko z Toba OK to ok pewnie mysli, ze to bulka z maslem brzuch dzwigac i dalej normalnie funkcjonowac. Problem moze byc dopiero jak juz sie dzidzia urodzi i bedzie calkiem od Ciebie nadal zalezna, a on sie zacznie czuc jak piate kolo u wozu. Twoja w tym bedzie glowa, zeby tatusia dopuscic do maluszka przy zmianach pieluch lub kapieli na przyklad.
08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
Laurka wrote:Dzien dobry mamusie
AmyLee chlopy sa niestety rozne. Niektorzy sa bardziej kumaci w temacie ciazy inni mniej. Wielu jednak nie ogarnia tego procesu, bo nie czuje tych zmian, ktore Ty czujesz w sobie. A skoro wszystko z Toba OK to ok pewnie mysli, ze to bulka z maslem brzuch dzwigac i dalej normalnie funkcjonowac. Problem moze byc dopiero jak juz sie dzidzia urodzi i bedzie calkiem od Ciebie nadal zalezna, a on sie zacznie czuc jak piate kolo u wozu. Twoja w tym bedzie glowa, zeby tatusia dopuscic do maluszka przy zmianach pieluch lub kapieli na przyklad.
Zdecydowanie się zgadzam! I też zauważyłam, że mój mąż zaczął trochę mniej pomagać w domu odkąd jestem na L4. I najlepsze... mąż jest zapalonym wędkarzem, wcześniej, przed ciążą jeździliśmy razem pod namiot na nocki itp. Ostatnio wyleciał z pomysłem żebyśmy pojechali sobie tak i naprawdę nie rozumie tego, że jestem w ciąży i nawet wysiedzenie paru godzin na tym wędkarskim fotelu to wyczyn , a co dopiero spanie w namiocie xD
Lena: 18.04 -> 205g / 08.05 -> 362g / 19.06 -> 966g / 15.07. -> 1595g / 24.07. -> 1803g / 12.08. -> 2260g / 22.08. -> 2700g / 04.09. -> 2850g / 19.09. -> 3442g
-
Haha Leksi mezowie jednak maja chyba inny mozg
Moj stwierdził, ze po porodzie my sie od razu przeniesiemy do salonu, a z obecnej sypoalni zrobimy pokoj malego. Padlam jak to uslyszalam
Kurcze nie pamietam chyba amy ma szyjke 1.8 i wypuscili cie do domu ? Masz nakaz lezenia ?? -
Laurka masz sto procent racji że facet nie czuję fizycznie zmian więc nie bardzo umie to sobie wyobrazić. Pamiętam jak w pierwszej ciąży okazało się że muszę leżeć i to tak plackiem ze nie mogę totalnie nic robić to mój mąż pierwsze godziny to wogole nie rozumiał co ja do niego mówię. Dopiero jak mu obrazowo wyjaśniłam co się moze stać i co to jest poród przedwczesny to dostał Turbo i ogarniał wszystko przez 5miesiecy. Gotowanie sprzątanie no wszystko łącznie z szykowaniem mi jedzenia na cały dzień jego nieobecności. Więc tym razem jako że już mamy córkę to wszedł świetnie w rolę i pomaga bardzo choć przecież jestem na chodzie i w sumie spokojnie bym dała radę ale nie pokazuje tego za bardzo żeby czuł się potrzebny. Teraz jak mam tą ospę to już wogole jest wrażliwy i każe mi leżeć, pyta mi się co rano czy na pewno dam radę mu jedzenie do pracy zrobić
hehe taki wyszkolony:p
AnnaB., VianEthel2 lubią tę wiadomość
-
Dzięki, czyli jakby co to tylko Polna...
Witaj Leksi.
Szacowana waga dziecka to tylko szacunek z modelu na podstawie obwodu głowy, brzuszka i długości uda, trudno się dziwić ze nie jest idealny. Moja póki co na 50 centylu.
A propos facetów, to gdzieś czytałam ze maja symulator bólu porodowego i jeszcze żaden facet nie dotrwał do końcaCóreczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
Cześć dziewczyny! Gratulacje udanych wizyt i kciuki za kolejne
Mi lekarz na każdej wizycie mówi, że "dzidziuś będzie idealny do rodzenia" i baaardzo się tego trzymamNa pewno lekarze mają jakieś swoje doświadczenie, na podstawie którego mówią nam różne rzeczy, ale ostatecznie to wszystko i tak kwestia indywidualna. Czasami dziecko jest idealne w terminie a nie chce jeszcze wyjść i już po przenoszeniu jest całkiem sporych rozmiarów. Pozostaje nam czekać do września hehe
Mój mąż na tyle ile może mi pomaga, chociaż większość spadło na moją głowę. Ale nie mogę absolutnie narzekać, bo wcześniej razem prowadziliśmy firmę (praca w terenie) a teraz wszystko spadło na jego barki, więc od rana praktycznie do 22-23 pracuje.
Vian kochana trzymajcie się dzielnie! Czasami po 9 miesiącach oczekiwania mamy baby blues czy depresje poporodowe mimo, że całym serduszkiem oczekujemy dziecka. A Wasza sytuacja jest bardzo nietypowa. Ale wszystkie tu wierzymy i jesteśmy przekonane, że dacie radę i na pewno niedługo przyjdzie moment, w którym uda się powolutku cieszyć z każdego dnia!
Wyczekujemy na 6.09.19 r.))
-
No mój w ogóle nie ogarnia a to druga ciąża... W ogóle wiecie ja zauważyłam że jak mi coś jest to jemu zaraz też, jak mi słabo to mu też, jak ja byłam na początku ciąży ledwo zywa on nagle miał też jakieś problemy haha efekt lustra czy Ch wie co. A tekst najlepszy ty tylko leżysz. A co mam skakać? No i dom sam się oczywiscie ogaryna. Ale jak on był chory i zdychal to było dobrze ze leżał i oachnial. A tam rzeczywiście baba w domu to nagle wszystko powinno być na błysk. Co do wagi... Ostatnio urodziła u mnie z pracy laska z której usg wychodziło 3400 a dziecko miało.. 4200 fuck. Mój gin z młodą pomylił się tylko o 60 g. Hehe. Jadymy dziś nad jezioro nawet nei wiem czy można się już kąpać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2019, 14:10
-
Mam wyniki badań, wszystko dobrze mocz perfekcyjny, hemoglobina 12.89 bez żadnego wspomagania, jedynie tsh mi skoczyło z 1.48 trzy tygodnie do 2.1 teraz, ale i tak jest w normie wiec wszystko wyglada cacy 🙏🏼
monkle, Ula_Lbn, Laurka, AnnaB., Mańka, Cyntia lubią tę wiadomość
-
Mama_Zuzia wrote:Mam wyniki badań, wszystko dobrze mocz perfekcyjny, hemoglobina 12.89 bez żadnego wspomagania, jedynie tsh mi skoczyło z 1.48 trzy tygodnie do 2.1 teraz, ale i tak jest w normie wiec wszystko wyglada cacy 🙏🏼
No i superja też ostatnio miałam lepsze wyniki niż przed ciążą
Co do psiaka naszego to przygotowujemy go powoli, na pewno będzie mógł wszystko obadac, wchodzić do sypialni, a przed naszym powrotem że szpitala mąż przywiezie mu ciuszki i pieluchy do obwachania. Generalnie nie boje się agresji z zazdrości tylko jego smutku. Nigdy wcześniej nie byłam taka wrażliwa, to chyba hormonyi dziękuję za komplement, ja mam świra na jego punkcie i uważam że jest najpiękniejszy na swiecie.
AmyLee jeśli masz skłonność do infekcji to moczenie bozeny bym sobie odpuściła
Co do pomocy to na początku jak nie miałam od lekarza nakazu leżenia dużo, to mój też jakby nie ogarniał że nie mam mocy. Ale odkąd jest widoczny brzuch i lekarka ciśnie na odpoczynek to wszystko robi i nic nie mówi, pilnuje żebym nie podnosiła nic, więc się ogarnął i jest dobrze.
Podobno u moich rodzicowa być jutro max 22 stopnie i deszcz!! Czekam na to!
A tymczasem roztapiam się na kanapie, nigdzie już dzisiaj nie wylaze.
Miłego popołudnia dziewczyny. -
Leksi witamy
ja szczególnie, bo też mam termin na 20.09
Lenka - tak jak dziewczyny napisały, termin ustala się w pierwszym trymestrze, potem już się nie kombinuje, bo wzrost i waga są indywidualną cechą dzidziusia, tak jak nie wszystkie mamy 170 i 55kg wagioczywiście w ramach norm, ale myślę że lekarz by Ci powiedział gdyby groziła Wam makrosomia.
Mańka - to w końcu zwymiotowałaś czy nie? Bo ja zrozumiałam, że nie i wtedy badanie jest ważne, a jak się nie udało to niestety do powtórzenia będzie. Dobrze, że miałaś męża obok.
AmyLee - ja myślę, że Ci mężowie to nie ogarniają, że po prostu z brzuchem jest ciężej. Próbuję swojemu to łopatą włożyć do głowy, ale nic to nie daje. Nie rozumieją, że taka głupia czynność, jak zniesienie prania po schodach, włączenie pralki, a potem rozwieszenie na tym etapie i przy tej temperaturze powoduje u nas wyjście 7 potów. Można by książkę napisać o tym.
Vian - dajesz sobie świetnie radę i będzie Ci to powtarzać każda z nas po kolei. Nie to, że super odnalazłaś się w tej trudnej sytuacji, to jesteś fighterką i walczysz dla swojej córeczki każdego dnia. Ja po porodzie indykowanym, w terminie, 5 dniach w szpitalu, beczałam że chcę do domu i wszystko mnie boli, miałam baby bluesa, huśtawkę hormonów bo tuż po porodzie wypadała pierwsza rocznica poronienia, i co? I minęło i fala miłości zalała mnie do tego stopnia, że nie chciałam na krok odejść od syna przez wiele miesięcy. Dajcie sobie na tyle ile to możliwe spokojnie trwać w emocjach jakie Wam towarzyszą, to minie szybciej niż Wam się wydaje.
Mama_Zuzia jakiś przepisy na ładną morfologię? Co do hormonów tarczycy to mogę Ci trochę pożyczyć, u mnie zaczyna się powtórka z rozrywki z poprzedniej ciąży, miałam do połowy ok 1,5, teraz już 0,8, ciekawe czy wpadnę w nadczynność jak przy pierwszym synku .
Pom pon - myślę że piesek naturalnie zejdzie na drugi tor. Ja miałam sunię 5 miesięczną jak urodził się Tomek i wcześniej to było moje oczko w głowie. Chodziłam z nią do pierwszej w nocy na spacery, nie wychodziłam nigdzie bo źle znosiła samotność, nie robiłam gwałtownych ruchów jak spała żeby nie obudzić - jak z dzieckiem. Ale dzieci będą dla Ciebie ważniejsze i na początku na pewno będzie zepchnięta na boczny tor. Dopiero jak wypracujecie sobie system działania, to wróci bardziej do łask i poniekąd się wszystko ustabilizujeWiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2019, 15:08
Lenka82 lubi tę wiadomość
Tomuś 06.12.2017r, 37t6d, 2400g szczęścia, SN.
Bartuś 08.09.2019r, 38t2d, 3430g szczęścia, SN.
12.2016 [*] pamiętam Aniołku. -
Cześć kochane,
U mnie wczorajszy dzień skończył się tym, że w nocy trafiłam na IP, a oni wsadzili mnie do szpitala- leze na podologiimusiałam odwołać usg 3go trymestru, bo planują mnie tu trzymać do przyszłego tygodnia.
Najważniejsze, że z dzidziusiem wszystko dobrze- wazy już 1300 g, problem niezidentyfikowany jest ze mną i moja głowasynuś
28.12 (16dpo):HCG- 244,34 mUl/ml
31.12 (19dpo):HCG- 1136,46 mUl/ml
02.01 (21dpo):HCG- 2656,97 mUl/ml