Wrzesień 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
zwichrowana wrote:Odpowiedzialność nie ma nic wspólnego z posiadaniem konia- ja sprzedałam dwa lata temu bo nie miałam czasu i pieniędzy. Do tej pory rycze jak patrzę na zdjęcia. Wiem, że ma dobrze, ale byłyśmy razem 12 lat i mam teraz cholerną pustkę w sercu, nie mogę znaleźć drugiej takiej pasji. mam wrażenie, że już nigdy nie będę tak szczęśliwa jak byłam samorealizując się w tym świecie. Oczywiście dziecko jest czymś nieporównywalnym, ale jeśli nie MUSISZ - nie rób tego !
zwichrowana, szkoda, że musiałaś ją sprzedać - bardzo Ci współczuję. Mi już na same słowa "sprzedaj go, na co Ci on, kiedyś sobie kupisz jeszcze innego" robi się bardzo nieprzyjemnie. A ostatnio nawet od teścia usłyszałam tekst typu ,,sprzedaliście już go, bo i tak prędzej czy później trafi do rzeźni" - zamurowało mnie wtedy. Najgorsze, że my sami go utrzymujemy, nikt nam nie pomaga, wiec po co te słowa i to w takiej ilości. Powiem szczerze, że ja podobnie odkąd nie mogę się tak samorealizować, nie potrafię zapełnić tej pustki, nie wiem co z nią zrobić. Wszystko się zmieni jak dziecko przyjdzie na świat, ale jednak tu i teraz jest jakoś dziwnie.
Laurka, dobrze, że się wszystko pomyślnie skończyło. Oby teraz nasze wszystkie maluchy już grzecznie czekały na termin.
Lena: 18.04 -> 205g / 08.05 -> 362g / 19.06 -> 966g / 15.07. -> 1595g / 24.07. -> 1803g / 12.08. -> 2260g / 22.08. -> 2700g / 04.09. -> 2850g / 19.09. -> 3442g
-
Mama_Zuzia wrote:Jezuniu ale ta moja córka dzisiaj się wygina w brzuchu, tak aktywna to chyba jeszcze nigdy nie była 🙈
Mam dzisiaj to samo aż mój M się dziwi co tak mała kopieja twierdzę że smakował jej hamburger 😀
[*] Kornelka - 01.09.2019 r. (36tc) ❤️
Zosia 🥰 - 20.06.2020 r. (36tc) -
Witajcie dziewczyny.
Bedę wdzięczna za każdą poradę, jako że jestem już na skraju wytrzymałości. Od około miesiąca pojawiły się u mnie bóle w okolicach krocza, pachwin i ledzwi. Bardzo silny ból w okolicach spojenia łonowego, w kroczu, czasem w posladkach, na wysokości kości ogonowej. Nie ma możliwości stanąć na jednej nodze, obrócić się w łóżku z boku na bok, podnoszenie się z pozycji leżącej to tragedia, nie jestem w stanie prawie w ogóle się poruszać, dłuższe chodzenie sprawia potworny ból. Jestem kompletnie uziemiona,ból nie mija, mąż pracuje do późna, więc jestem zdana sama na siebie a mam 20 miesięczna córkę w domu.
I mówiąc szczerze ostatnio wyję już z bólu i rozpaczy.
Czy któraś z Was miała może takie objawy? W pierwszej ciąży nic takiego nie miało miejsca.
Na początku myślałam że to ból mojej blizny po cesarskim cięciu, ale przeszło też w inne miejsca, w dodatku zrobi się obrzęk w miejscu spojenia łonowe go.
Wizytę mam dopiero w środę. Wczoraj pojechałam do lekarza bo wystraszylam się ta opuchlizna. ale okazało się że lekarz jest na zwolnieniu.
Czytałam, że na tym etapie to normalne, że wszystko się rozchodzi ale naprawdę to jest bardzo bolesne i uciążliwe. Nie mam możliwości by wiecej odpoczywać, leżeć, bo mam małe dziecko i niestety nikogo do pomocy. -
Cyntia wrote:Witajcie dziewczyny.
Bedę wdzięczna za każdą poradę, jako że jestem już na skraju wytrzymałości. Od około miesiąca pojawiły się u mnie bóle w okolicach krocza, pachwin i ledzwi. Bardzo silny ból w okolicach spojenia łonowego, w kroczu, czasem w posladkach, na wysokości kości ogonowej. Nie ma możliwości stanąć na jednej nodze, obrócić się w łóżku z boku na bok, podnoszenie się z pozycji leżącej to tragedia, nie jestem w stanie prawie w ogóle się poruszać, dłuższe chodzenie sprawia potworny ból. Jestem kompletnie uziemiona,ból nie mija, mąż pracuje do późna, więc jestem zdana sama na siebie a mam 20 miesięczna córkę w domu.
I mówiąc szczerze ostatnio wyję już z bólu i rozpaczy.
Czy któraś z Was miała może takie objawy? W pierwszej ciąży nic takiego nie miało miejsca.
Na początku myślałam że to ból mojej blizny po cesarskim cięciu, ale przeszło też w inne miejsca, w dodatku zrobi się obrzęk w miejscu spojenia łonowe go.
Wizytę mam dopiero w środę. Wczoraj pojechałam do lekarza bo wystraszylam się ta opuchlizna. ale okazało się że lekarz jest na zwolnieniu.
Czytałam, że na tym etapie to normalne, że wszystko się rozchodzi ale naprawdę to jest bardzo bolesne i uciążliwe. Nie mam możliwości by wiecej odpoczywać, leżeć, bo mam małe dziecko i niestety nikogo do pomocy.
Generalnie u mnie ból był straszny a rozejścia nie było, ale lekarz wspominał o cesarce jeżeli by tak to miało wyglądać.. -
Mama_Zuzia wrote:Ja miałam w pierwszej ciąży podejrzenie rozejścia spojenia łonowego. Dokładnie tak jak opisujesz UE byłam w stanie nawet się obrócić z boku na bok, postawić jednego kroku itp.
Generalnie u mnie ból był straszny a rozejścia nie było, ale lekarz wspominał o cesarce jeżeli by tak to miało wyglądać..Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2019, 21:04
-
Cyntia wrote:Czy lekarz ginekolog jest w stanie stwierdzić czy to rozejście spojenia? Czy trzeba iść do ortopedy?
Konieczna wizyta u ortopedy niestety.
To co możesz zrobić to ogranicz jakikolwiek ucisk na miednice, jakiekolwiek noszenie itp, dużo staraj się lezec, wiem ze są tez pasy na rozejście spojenia łonowego. Generalnie każdej kobiecie w ciąży do 10mm spojenie się rozchodzi, bo przygotowuje się macica do porodu, ale powyżej tych 10mm to już jest patologiczne rozejście spojenia łonowego. Ja ledwo chodziłam a nie miałam tych 10mm, ból nieziemski wiec współczuje szczerze -
nick nieaktualnyLaurka wrote:To macie bardzo dobre i madre podejscie, ktore na pewno zaowocuje.
Mi nawet nie chodzi o to, ze komus moze odwalic. Sa rozne scenariusze. Nie wiem ile oboje macie lat, ale mojemu mezowi to teraz juz blizej 50-tki i jest nalogowym palaczem od ponad 30 lat. Takze ten...Laurka, pola0909, cytrynówka lubią tę wiadomość
-
Ale się rozpisalyscie ledwo nadrobilam:) my już od 11 we Wrocławiu i dopiero się położyłam bo jestem wykończona. Jak przyjechaliśmy to chwila odpoczynku i latanie a to do sklepu na zakupy spożywcze,do mojej mamy przyjechały wnuki bo jutro jeden z nich ma 4!!urodziny i zjechało się rodzeństwo i tak latam to do mamy to jeszcze po ostatni element prezentu dla młodego... A teraz leżę wykapana i odpoczywam. We Wrocławiu burza aktualnie się blyska i kropi deszcz więc jest czym oddychać
Teściowa bardzo niezadowolona ze już pojechaliśmy i zapraszala jeszcze w lipcu ale chyba już nie dam rady pojechać.. tzn może i bym dała ale jakoś bezpieczniej czuje się u siebie w domu,tam praktycznie cały czas siedziałam na spince w obawie przed niewiadomo czym. Nie wiem czy mnie rozumiecie ale generalnie ostatnio zauważyłam że jakiekolwiek oddalenie się od domu pow.50 km sprawia że czuje niepokój, nie wiem dlaczego...
-
Cześć, my wyladowalosmy na Kaszubach jednal morze odpuscilismy, odpoczelam i się najadlam, ja czasami też mam wrażenie że mąż żyje swoim życiem ale on ma niestety ciężka pracę i to też wpływa na jego życie a przez to moje, plus mamy formę i dom w budowie więc jest ciężko, kurcze a dziś zmarł dziadek męża i pogrzeb we wtorek kiedy mam wizytę u gina
-
A ja jestem w domubi zsraz zamierzam sie przespać, chociaż te kilkanascie minut. Zaczyna mnoe przerażać wizja ściągania szwu...
👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
Diana: 23.02.2021
Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
Okolice Warszawy -
W Krakowie nadal duchota 😔
Jeszcze co do tych naszych chłopów. Tak sobie pomyślałam, że skoro zbliża się dzień ojca, to zrobię małego suprajsa swojemu mężowi. Zamówiłam dzisiaj zestaw dla taty i córki w postaci koszulek. Mam nadzieję, że będzie mu miło ☺️
Cyntia, współczuję. Znajoma przechodziła przez to jakiś czas temu i ostatecznie pomógł jej specjalista z zakresu rehabilitacji okołoporodowej. Tak jak mówi Mama_Zuzia, tutaj odpoczynek, leżenie i oszczędny tryb życia może zdziałać cuda. -
Witam, nie śpię od 4:15 bo córka się obudziła na mleko i już nie zasnęłam.
Cyntia, współczuje ogromnie, bierzesz coś przeciwbólowego? Może chociaż doraźnie coś by pomogło? Ciepłe okłady?
Vian, ściągnięcie szwu nie jest takie straszne ale zależy jak się szybko goi rana, u mnie baaardzo szybko i piguła miała problem ściągnąć. Ale Po półtora roku już nie pamietam jak bolało
Dla mnie dziecko jest nr 1 ale ogólnie mam taka wizje ze jesteśmy rodzina i nie wyobrażam sobie takiego przepychania dziecka od przedszkola do dziadków. Uwielbiam jak spędzamy czas razem we troje i widzę ze to buduje nasza rodzinkę tym bardziej ze tego czasu jak na lekarstwo. Na razie to się ogranicza do wspólnego robienia bab w piachu albo kulania piłki po podłodze ale akceptuje ze na takim etapie jesteśmy i z czasem będzie lepiej. Zamierzam się dostosować do dziecka. Znmezem gorzej, tzn domaga się czasu dla siebie, na co mu pozwalam ale wolałabym żeby robił inaczej. Jak byliśmy sami to tez dużo czasu spędzaliśmy razem a nie każde nad swoim hobby i mi to pasowało, można się uzupełniać i uczyć od siebie. Wizja żeby sobie pojechać na weekend albo na wakacje a dziecko zostawić w domu jest dla mnie nie do pojecia. Na chwile je zostawić to jeszcze tak. No ale każdy decyduje za siebie i swoje dziecko.Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
Dziewczyny jedyne co biorę to paracetamol jak jest bardzo źle, ale staram się ograniczać. Ciepła kąpiel działa też dobrze. Mam nadzieję, że to minie, przecież jeszcze 2 miesiące zostały, a brzuch będzie coraz większy więc i ucisk mocniejszy. Ciekawa jestem co lekarz w środę mi zaleci.
-
Witam się w 26tyg.!
Co prawda jeszcze ze szpitala, ale mam ogromną nadzieję, że dzisiaj już wyjdę.
Jeżeli chodzi o mojego partnera, to nie mogę na niego złego słowa powiedzieć. Bardzo się stara, lata nade mną, troszczy się, mówi do brzuszka i całuje go codziennie. Zarzeka się, że będzie robił przy dziecku wszystko, ale to czas pokaże jak faktycznie będzie:)
Cyntia trzymam kciuki, żeby ból minął albo co najmniej zelżał.
Vian trzymaj się! Jesteś mega silna, tyle już przeszlas, że te szwy to przy tym pikuś i na pewno będzie dobrze!
U nas póki co chłodno i mam nadzieję, że już dzisiaj nie będzie takiej duchoty jak wczoraj.
Życzę Wam kochane miłej niedzieli:)Zakochałam się w kimś, kogo jeszcze nie spotkałam ... Mikołaj:)
-
Hej!
Vian ja mega się stresowalam ściągnieciem szwu. Aż byłam mile zaskoczona, że poszło tak szybko i mało bolało.
Miticzanka kciuki za dzisiejsze wyjście.
Cyntia ja nie pomogę w tej kwestii. Wiem, że kumpela podejrzewala u siebie, ale lekarz jej mówił, że to żylaki mogą ją tak boleć.i niestety tyle na temat rozejscia wiem..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2019, 08:02
-
Cyntia ja to nie pomogę. Współczuję strasznie, bo wiadomo, że jak już masz dziecko a i to małe to nie polezysz..
Laurka chyba mam podobne myślenie do Ciebie, chociaż zazdroszczę Ci Animka podejścia. U mnie chyba tak nie da rady. Jak trzeba dziecko zostawić to trzeba też coś załatwić. To może też kwestia tego jak pracujecie. Ja ogólnie muszę dać sobie radę sama bo jest w domu o 17 a pamiętam, że o 19 to ja już Kacpra kładłam i często sama przysypiałam razem z nim. Z nikim mi się nie chciało już gadać :p
U nas była wczoraj taka burza... Myślałam, że to koniec świata. Jeszcze czegoś takiego w życiu nie widziałam. Nic prawie nie pospalam przez te grzmoty. Padam -
witajcie w ten w końcu chłodniejszy dzień. na Pomorzu po ulewach, wichurach i gradobiciu
Leksi ja tak myślę, że nasi rodzice to trochę inaczej podchodzą do wychowania bo w innych czasach wychowywali nas. Kobiety były mniej aktywne i zawodowo i w jakikolwiek inny sposób. Przynajmniej takie odnoszę wrażenie, może dlatego że pochodzę ze wsi. Teraz czasy się trochę zmieniły, kobiety są rozwojowe, ambitne, pracują, uprawiają sporty, rozwijają swoje pasje. I uważam, że trzeba chyba trochę "olać" to co mówią nam nasze rodziny. Ktoś kiedyś powiedział, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Ja mam też same obawy, ale dziewczyny musimy być silne i nie rezygnować ze wszystkiego sprzed ciąży bo naprawdę będziemy nieszczęśliwe.
A rodzice..... doszłam ostatnio do wniosku, że gdybym brała do serca wszystkie porady mojej mamy co do macierzyństwa, to bym już teraz planowała dziecko w tetrach chować, bo "po co Ci Pampersy", "po co Ci muślinowe pieluchy" po co Ci to i tamto.
paranoja a najlepszy był tekst "gdybyś nie miała pokarmu to tylko głupia nie bądź i nie kupuj tego modyfikowanego mleka. ja karmiłam ciebie niebieskim mlekiem w proszku i żyjesz i ciągle można je kupić przecież"Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2019, 08:33