Wrzesień 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Kumen to dostał 1000 zł podwyżki chyba nie tak źle co?
A to prawda, że trzeba trafić. I w państwowym może być słabo. A czasami niestety trzeba zacisnąć zęby żeby spłacić kredyt na 30 lat. Inaczej myślimy jak np dostaniemy mieszkanie i nie mamy 1500 lub większego kredytu na głowie.
magda.g85 lubi tę wiadomość
-
Kaska wrote:Kumen to dostał 1000 zł podwyżki chyba nie tak źle co?
A to prawda, że trzeba trafić. I w państwowym może być słabo. A czasami niestety trzeba zacisnąć zęby żeby spłacić kredyt na 30 lat. Inaczej myślimy jak np dostaniemy mieszkanie i nie mamy 1500 lub większego kredytu na głowie.
To super, jasne, że tak! Będzie dostawał 3,4 prawie netto, lepiej niż 2,5ale ma nie poruszać tematu nadgodzin i robić tą dodatkową pracę która nabija te nadgodziny
Mąż powiedział w pracy, że musi się z tym przespać, ale oczywiście się zgodzi.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2019, 14:42
-
My mamy kosz tommy tippee, ale serio kupy maluszka karmionego tylko mlekiem nie pachną wcale. Zapachy zaczynaja się po rozszerzaniu diety, a nieprzyjemnie robi się po mięsie i rybie.
Ja tez w korpo i sobie chwale, chociaż u mnie akurat taka praca ze w sezonie i po 16 h na dobę. Jak już wroce to zobaczę co zrobili z work-Life balance i przemyśle co ze sobą zrobićMila lubi tę wiadomość
Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
Mila wrote:Dziewczyny mam pytanie do Was z innej beczki. Myślę nad kupnem kosza na zużyte pieluchy, bo nie wyobrażam sobie biegania do śmietnika z każdą pielucha a składowanie gór pieluch w domu u nas nie przejdzie, bo oboje mamy mała tolerancję na wszelkie smrody w domu 😉 możecie coś polecić?
Ja kupiłam Tommy Tippee - trochę mnie przeraża cena wkładów.Mila lubi tę wiadomość
Z 👧🏼09.2019😍 P 👶🏻10.2021 😍
04.2017 (') 12.2017 (')
-
Ja pieluchy zawsze wrzucalam do malego wiadreka pod zlewem i na koniec dnia wunosilam do kosza na dworze. Ale fakt na pocztku kupy nie smierdza. Teraz jak zrobi kupe to wynosze od razu na dwor bo zapach okropny ale je juz co i ja to nie ma co sie dziwic
Mila lubi tę wiadomość
-
Dzien dobry! Witam sie w sierpniu!
Lenka kibicujemy Ci z calego serca, zebys jak najdluzej wytrzymala w dwupaku. Czy tylko mnie mierzi podejscie Lenki szpitala, ze 34. tydzien to juz spoko, dziecko sobie poradzi?To jest wczesniak, ktory bedzie mial do tylu i pod gorke!
Manka jak po wizycie i badaniach?
Ja wizytuje za 5 godzin
Ktos pytal o kosz na pieluchy: w USA najbardziej popularny jest Diaper Geenie, ale wklady do niego sa drogie. Sa inne, ktore akceptuja zwykle worki na smieci. Mam jeden i drugi i przyznam, ze Diaper Geenie o wile lepiej brzydkie zapachy izoluje, mimo ze do tego drugiego kosza wkladam perfumowane worki na smieci + pieluszki sa tam wrzucane juz zawiniete w woreczek na pieluchy - smrod i tak gorszy jak sie ten kubelek otworzy. Nie wyobrazam sobie wyrzucania pieluch do zbiorczego kosza, ktory wiadomo najczesciej stoi w kuchni. Teraz po wielu latach przez tydzien bylam to zmuszona zrobic, bo moja corka rozwinela jeden taki wklad do Diaper Geenie i do niczego juz sie nie nadawal, a ja tego za rogiem nie kupie. Wiec w woreczkach na pieluchy pampersy ladowaly w koszu w kuchni, ktory otwiera sie przeciez duzo, duzo czesciej niz kubel przeznaczony wylacznie na pieluchy i w polaczeniu ze wszystkimi innymi zapachami smieci bylo to dla mnie nie do zniesienia.
08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
A co do pracy, to duzo moglabym napisac z wlasnego doswiadczenia i obycia, bo pracowalam na 2 roznych kontynentach oraz na wyspach brytyjskich i robilam sporo roznych rzeczy: byly czasy ze mialam 3 rozne prace i pieniadze wpadaly mi do kieszeni na poczatku, w srodku i na koncu miesiaca i nigdy nie biedowalam; byly czasy, ze pracowalam zdalnie, caly dzien w dresie przed komputerem a do ludzi wychodzilam dopiero wieczorami; bylo tez tak, ze mialam dwa rozne zajecia i pracowalam od rana do poznego wieczoru (20-21) jezdzac z jednego konca Warszawy na przeciwlegly. W domu praktycznie tylko spalam, ale wowczas mi to pasowalo. Pracowalam w malych firmach, pracowalam w wiekszych, pracowalam na wlasna reke... Ale jedno Wam powiem: tak ciezko jak Amerykanie to nikt nie pracuje (mam na mysli szeroko pojety Zachod a nie jakies nieludzkie warunki pracy np. w Chinach). Swiat czy dni wolnych od pracy maja tyle co kot naplakal, tylko w naprawde wyjatkowo dobrych miejscach pracy mozna liczyc na benefity, dni urlopowe w porownaniu do Europy sa zalosne, nie ma L4, nie ma macierzynskiego (nie ma 500+, becikowego czy innego srowego) i wiecie co? LUDZIE NIE NARZEKAJA. Mentalnosc jest tak rozna, ze ja nadal po wielu latach czesto nie przestaje sie dziwic. Tu nie ma tak jak w Polsce mentalnosci, ze "czy sie siedzi czy sie lezy, to sie wszystko nalezy". Nie. Tu zeby miec, to trzeba sobie zapracowac. Tu sie zaczyna w wieku 16 lat. Pierwsza praca, doswiadczenie, budowanie zdolnosci kredytowej, odkladanie na pierwszy samochod. Tu jak komus brakuje, to bierze prace nawet dorywcza, drugi lub trzeci etat (ja nie zartuje), tu nikt nie biadoli, ze panstwo nie dalo.
Roznice sa diametralne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2019, 16:03
08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
Laurka- to ja się muszę wynieść do USA w takim razie bo ja też mam takie podejście że na wszystko trzeba samemu zapracować. Jak słucham mojej teściowej ze jej to się wszystko należy to mnie trafia....
Moja mama jak ojciec nas zostawil to wzięła dwie dodatkowe przychodnie żeby nas utrzymać a do tego pamiętam że takie ankiety wypełniała też za kasę żeby tylko budżet ratować. Schowała dumę do kieszeni i wzięła się do roboty.Laurka lubi tę wiadomość
-
Laurka, zgoda ale u nas jest i druga strona medalu: jestem na etacie i jak spojrzeć na mój pasek płacowy, ile mi zabrali w formie składek ZUS i podatków to się łzy na oczy cisną. Coś za coś. 9 mcy na L4 i macierzyński i 500+ mi tych składek nie zwróci. wiec korzystam z tego luzu ze mam stały pieniądz i mogę posiedzieć w domu z dziećmi a nie planować i odkładać albo z dzieckiem kombinować, oddawać komuś pod opiekę i lecieć do roboty. Bardzo lubię moja prace ale cieszę się ze poza mną są te stresy i narażenie na choroby (nie czarujmy się, przychodzenie chorych ludzi do pracy to mimo L4 standard w wielu miejscach).Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
Animka po prostu inna kultura, inne wychowanie od podstaw. Ja sie w tym nie wychowalam, ale podziwiam tu wiele osob pod tym wzgledem i nasiakam tym. Jak moja 4-latka wymyslila sobie, ze chce kostium ksiezniczki, a nie ma juz gdzie trzymac zabawek, to powiedzialam jej, ze jak sobie sama na niego uzbiera, to wtedy pojedziemy kupic. Przez wiele miesiecy zbierala grosz do grosza za dobre zachowanie, sprzatanie, a od niedawna za wynoszenie smieci i uzbierala niemala sumke, wiec kostium ma. W sklepie i kasjerka ja pochwalila i pani z panem za nami w kolejce sie usmiechali.
VianEthel2 lubi tę wiadomość
08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
k878 wrote:Laurka, zgoda ale u nas jest i druga strona medalu: jestem na etacie i jak spojrzeć na mój pasek płacowy, ile mi zabrali w formie składek ZUS i podatków to się łzy na oczy cisną. Coś za coś. 9 mcy na L4 i macierzyński i 500+ mi tych składek nie zwróci. wiec korzystam z tego luzu ze mam stały pieniądz i mogę posiedzieć w domu z dziećmi a nie planować i odkładać albo z dzieckiem kombinować, oddawać komuś pod opiekę i lecieć do roboty. Bardzo lubię moja prace ale cieszę się ze poza mną są te stresy i narażenie na choroby (nie czarujmy się, przychodzenie chorych ludzi do pracy to mimo L4 standard w wielu miejscach).
Tutaj tez Social Security (troche taki ZUS) oraz Worker's Compensation + ubezpieczenie medyczne niemalo zabiera z kazdej wyplaty. A wiele osob tych pieniedzy nigdy nie zobaczy, bo np. co z tego, ze kazdemu zatrudnionemu potraca sie skladke na wypadek wypadku przy pracy, jak miliony ludzi nigdy nie doznaja zadnego wypadku czy urazu przy pracy!08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
Ale ubezpieczenie medyczne to sama kupujesz i to coś daje. Już niejedna tu pisała ile buli na lekarzy, NFZ to fikcja, chyba ze jesteś pijakiem, który się na ulicy przewróci i go karetka szybciutko na rezonans wiezie. Sama się bulwersujesz ze Lenke wypuścili ze szpitala. Tak to działa. Social security to tez nie to, nie daje chyba 80-100 proc pensji za przeziębienie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2019, 16:23
Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
k878 wrote:Ale ubezpieczenie medyczne to sama kupujesz i to coś daje. Już niejedna tu pisała ile buli na lekarzy, NFZ to fikcja, chyba ze jesteś pijakiem, który się na ulicy przewróci i go karetka szybciutko na rezonans wiezie. Sama się bulwersujesz ze Lenke wypuścili ze szpitala. Tak to działa. Social security to tez nie to, nie daje chyba 80-100 proc pensji za przeziębienie?
Nie zrozumialam pierwszego zdania. Kto kupuje ubezp. medyczne? Bo my tego nie kupujemy. Pracodawca albo daje albo nie. A jak daje to nie ma w niczym wyboru i jest sie uwiazanym do wyznaczonych lekarzy i placowek. A i tak zanim nasze ubezpieczenie zacznie cokolwiek za nas placic, to musimy placic przy kazdej wizycie i rachunki dostajemy za badania az osiagniemy pewien prog wydatkow. Dopiero wtedy ubezpieczenie pokrywa grubsze wydatki, ale przy kazdej wizycie placi sie pewna opalte za wizyte tak czy siak.
Tutaj jak ktos jest przeziebiony czy ma sraczke i nie moze isc do pracy, to musi wykorzystac swoj urlop wypoczynkowy.
Ja od wielu lat nie bylam na zadnym urlopie ani wypoczynku, bo caly uzbierany czas wolny ledwo mi starczal na pokrycie okresu pologu w 50%.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2019, 16:45
08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
To co piszesz o ubezpieczeniu medycznym to są techniczne szczegóły umowy. Wysokość franczyzy, udział własny itp. Nie jest tak że potrzebujesz specjalisty i dostajesz termin na za 6 mcy albo rok albo termin zabiegu za 5 lat wiec idziesz sama za prywatne pieniądze, płacisz 100-200 zł za wizytę plus badania.
Ja tez mam od pracodawcy Luxmed, nie idealny ale działa. Gdyby nie to, chyba polowe pensji bym wydawała na lekarzy i leki teraz w ciazy. Ginekolog, endokrynolog, hematolog, kardiolog. Plus badania. Az tyle to ten pakiet mojego pracodawcy niekosztuje.Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
Za 5 lat to nie, ale za 6 miesiecy juz tak. Na pierwsza wizyte u gina musialam czekac 3 miesiace. Podobnie jak mialam lata temu problemy z plecami podobny termin mi podali. Ale to nieistotne, bo porownujemy systemy, ktore do siebie nie przystaja i troche zasmiecam watek
Moja puenta byla taka, ze jest zupelnie inaczej i jakos sie zyje
08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
Laurka, zobacz na przykładzie męża Kumen, jakie to są koszty CO MIESIĄC ponoszone przez pracownika. Na umowie ma 4800zł a dostanie oastatecznie jakies 3400zł. Dodatkowo pracodawca, poza wynagrodzeniem brutto, ponosi dodatkowe obciążenie w wysokości ok. 20% wynagrodzenia brutto- czyli ze swojej strony musi również przelać kolejne 1000zł na wszelkie podatki, składki etc.
Jednym słowem jeden pracownik "kosztuje" 5800zł a na rękę dostanie 3400zł.
A do państwowego lekarza to zapomnij, żeby się szybko dostać. Dobrze więc, że chociaż mamy to L4 łatwiej dostępne i urlopy. Ja to traktuję jako "coś za coś" a nie, że Polacy to leniechociaż oczywiście niektórzy konkretnie tego nadużywają.
Nie wyobrażam sobie iść chora do pracy, bo bardzo łatwo pozarażać też innych współpracowników, no i moja efektywność jest w sumie zerowa, jeżeli tylko siedzę i modlę się, żeby zdążyć do kibla
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2019, 17:05