Wrzesień 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Vian ja Cię rozumiem, ja pamiętam jak 3 lata sei staraliśmy i w dniu kiedy mogłam zajść bratowa zobaczyła 2 kreski a ja krew, płakałam z zazdrości, tak samo jak teraz 2 razy poronilam a przyjaciółka zaszła nie umiałam się tym cieszyć, masz prawo do takiego zachowania, ważne aby nie orzyslonilo Ci to życia... I na Ciebie przyjdzie czas
VianEthel2 lubi tę wiadomość
-
Vian my staraliśmy się 17 miesięcy. Kiedy dowiedziałam się, że koleżanka w pracy zaszła a się nie starała wpadłam w czarną rozpacz. Czułam gniew, nienawiść i złość. Na szczęście szybko poszła na L4. Jednak gdy przyszła nas odwiedzić w 5 miesiącu to zamknęłam się na 2 godziny w łazience i ryczalam do słuchawki mojej mamie. Masz prawo do takich emocji i nie wstydź się tego. Straciłaś dziecko i domyślam się że nie jest dobrze i chwilowo nie będzie a każda ciąża w rodzinie czy wśród znajomych będzie zalamką dla Ciebie.Zawsze możesz się tu wygadać. Mimo że nie znamy się tu osobiście to stworzylysmy taka grupę osób, które mimo wszystko nie są sobie obojętne.
VianEthel2 lubi tę wiadomość
-
Mi po poronieniu tak naprawdę pomógł powrót do pracy... W domu pewnie bym dostała do głowy. Mąż też chciał mnie wysłać do psychologa, ale dałam radę.
Vian teraz to wszytsko jest świeże, ale uwierz po każdej burzy wychodzi słońce, jeszcze będzie pięknie :*
VianEthel2 lubi tę wiadomość
Czekamy na Anię
-
Karola, Magda i pozostałe dziewczyny bardzo Wam dziękuję :* Jesteście kochane i podnosicie mnie na duchu. Najbardziej dziękuję, że nie zostawiacie mnie z tym wszystkim samej i nie odtrącacie.
I właśnie dlatego tu z Wami jestem, bo jak napisała Magda "stworzyłyśmy grupę osób, które nie są sobie obojętne". Ja nie przeżywam tego co Wy, mam troszkę inne tematy, ale chętnie czytam jak się czujecie i jak idą przygotowania.
Aster4n lubi tę wiadomość
👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
Diana: 23.02.2021
Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
Okolice Warszawy -
Vian, ja tez Ciebie doskonale rozumiem. Towarzyszyły mi podobne emocje po poronieniu. W ogóle nie potrafiłam się cieszyć z ciąż koleżanek, wręcz za każdym razem płakałam. I wiem, ze to nie będzie za bardzo pocieszające ale niestety żałobę trzeba przeżyć i odpowiednią ilość łez trzeba wylać. Tego się nie uniknie.... oczywiście pomoc psychologa nie zaszkodzi. Pewnie pozwoli to wszystko łatwiej przejść. U Ciebie to bardzo świeża sprawa. Pozwól sobie na te emocje, nie zamykaj się w sobie. Ja rozpaczałam bardzo. Ale tak jak dziewczyny piszą- jeszcze będzie dobrze!!!! Jestem tego pewna!!! Starałaś się o ciąże 8 m-cy! To wcale nie jest długo, uwierz mi!! Ja 4 lata!!! Jesteś płodna i nic nie stoi na przeszkodzie aby to dziecko mieć!!! Ale wszystko w swoim czasie!!! Daj sobie czas!!! Mogę tylko trzymać kciuki, ze szybko sobie z tym poradzisz:) Trzymaj się!!!
VianEthel2 lubi tę wiadomość
-
Ale to ze Vian tutaj wchodzi może też jej w czymś pomaga. Zamknięcie się w 4 ścianach i niedopuszczanie jakich kolwiek myśli na temat dziecka wcale nie pomaga. O tym wręcz należy mówić. Takie jest przynajmniej moje zdanie
VianEthel2, magda.g85 lubią tę wiadomość
Czekamy na Anię
-
Vian przykro mi, że obecna sytuacja tylko zwiększa twój ból, ale myślę, że dla twojego brata to też może być niekomfortowe. Musisz gdzieś poszukać pomocy i zrozumieć, że robiłaś wszystko, żeby pomóc swojej córeczce ❤️
Co do grupy krwi jeszcze to ja też miałam robioną na panieńskie nazwisko i nikt się później nie czepiał, że nieaktualne.
Ja przytyłam prawie 10 kg, ostatnio tempo zmalało, może temu, że mało jem. Za to kilka dni temu dwukrotnie w ciągu jednego dnia usłyszałam czy aby na pewno tam jest jedno dziecko. I to od raczej obcych mi osób. Tylko, że mnie takie teksty nie ruszają na szczęście
Ja też dziś walczę z wiśniami. Wydrylowałam 12 kg...
VianEthel2 lubi tę wiadomość
Córka 02.2017 ❤️
Córka 11.09.2019 ❤️ -
Zmieniły się wytyczne od początku tego roku i zgodnie z przepisami musza być dwa niezależne badania grupy krwi- miałam o tym mówione już w 7tyg ciąży, także dopytajxie dziewczyny. Nie trzeba mieć karty krwi jak tu któraś z Was pisała (można oczywiście i wtedy jest ona honorowana już zawsze) ale nie trzeba- wtedy dwa niezależne badani (ja musiałam robić w innych dniach) i pilnowali tego w labie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2019, 19:46
Rok starań i..świąteczny cud!
Syn - 2013 ❤️ Pierwsza miłość
———————— -
Vian jeszcze jedno.... napisałaś wcześniej, że myślisz, że może mogłaś zrobić coś więcej, się przebadać bardziej itd. Powiem Ci, że po tym gdy straciłaś małą to myślałam o tym pod swoim kątem tzn. gdyby mnie to spotkało i pewnie też bym tak myślała, że może coś za mało zrobiłam. bo człowiek zawsze myśli, że coś mógł zrobić. ale tak naprawdę co mogłabym zrobić? musiałabym skończyć medycynę aby wiedzieć co badać i co sprawdzać przed staraniami. to loteria, żadna z nas nic by nie zrobiła więcej.
mam koleżankę w pracy, która straciła dziecko w 5 miesiącu, bo miała jakąś bakterię, o której nie wiedziała. nie wiedziała i koniec i nic nie była w stanie z tym wcześniej zrobić. to nigdy nie będzie Twoja wina.
Karola zgadzam się z Tobą. bycie tu również może Vian pomagać. jak na ironię poszło tu kilka postów z naszymi historiami i się okazuje, że nie jesteśmy grupą dziewczyn, którym się tak słodko wszystko układało wcześniej. okazuje się, że każda z nas może mieć jakieś historie i przejścia, może ma dzieciątka w niebie itd itd i ja trzymam kciuki aby to dla Vian także było wsparciem i pomocą.
VianEthel2 lubi tę wiadomość
-
Tu jest bardzo duzo dziewczyn po stratach. Ja Wam powiem, ze dla mnie duzo ciezsze niz poronienie bylo jak co miesiac przychodzil okres i zabieral nadzieje. Po poronieniu jak zakopalismy na cmentarzu mialam taki wewnetrzny spokoj. Dlatego Vian, ja mysle ze psychicznie bedziesz miala jeszcze wieksze momenty zwatpienia niz teraz. Ja tez poszlam do pracy po poronieniu, schudlam 9kg, ale psychicznie bylo lepiej.
A teraz Wam powiem co moj syn dzisiaj zrobil, wczoraj sie otlumaczylam ze kupa do kibelka lub nocnika i dzisiaj zrobil w majty po czym przetransportowal ja do kibelka i mowi do mnie, ze przeciez jest w kibelku. No taki egzemplarz mi sie trafil. Cwaniak po tatusiu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2019, 20:08
VianEthel2, Jusi 28, Agusia_pia, marchev, stayaway, cytrynówka lubią tę wiadomość
Syn 10.2016
Aniołek [*] 6tc6d 03.2018
-
Vian ja Cie podziwiam. Ja bym chyba nie umiala udzielac sie na forum po tym co przeszlas. Ale jezeli Ci to pomaga to zostan z nami :* doskonale rozumiem Twoja zazdrosc. Ja poronilam wczesna ciaze w maju a jak w czerwcu sie dowiedzialam o ciazy blizniaczej u szwagierki to tez byl placz. Ale dzieku Bogu w sierpniu i ja bylam w zdrowej ciazy
VianEthel2 lubi tę wiadomość
Maj 2017 Aniołek 7 tc [*]
14.04.2018 Bartuś, 4180 gr, cc.
30.08.2019 Kacperek, 4300 gr, cc.
-
Dziewczyny byłam dzis na pobraniu krwi, dostałam skierowanie na morfologia i poziom żelaza, bo ostatnio hemoglobina mi spadła do 10.
Lekarz przepisał 2 tyg teryferon fol i biorę jedna kapsułek na dzień.
Hemoglobiny się poprawiło i to szybko. Mam już 11.9
Ale poziom żelaza mnie zaniepokoil.
Normy to 50-170 a u mnie wynik 341!?
I jeszcze z adnotacją sprawdzone 2x.
Wizyta dopiero w środę ale zaczynam się teraz stresować.... Lekarz nie odbiera telefonu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2019, 21:11
-
O kurde Cyntia... To w cholerę dużo. Ja mam 72 żelazo... Nie wiem czy ten lek można tak z dnia na dzień odstawić, ale chyba nie będziesz miałą wyjścia.
Cyntia lubi tę wiadomość
👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
Diana: 23.02.2021
Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
Okolice Warszawy
