Wrzesień 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Kaska- brzuch staje się jak kamień i strasznie napiety po czym po jakiejś chwili puszcza, mam wrazenie ze wtedy tak idealnie „otula” dzidzie, ale nie jest to komfortowe.
Ja mięśni tez nie mam za wiele, zreszta nie lubię ćwiczyć i jestem ostatnia jak chodzi o jakaś aktywność fizyczna i męczenie się!
Pom-pon- 12kg na ciąże bliźniacza to naprawdę niewiele. Spadnie Ci to raz dwa
W Krakowie aktualnie 27 stopni. Tylko ze tu jest ciężko bo Kraków leży w niecce i praktycznie nie ma wiatru. Poszłam na spacer żeby się trochę poruszaćPom-pon lubi tę wiadomość
-
Laurka wrote:No male dziecko nie rozumie, ale Ty masz nakaz lezenia teraz. Kiedys chyba Agusia_pia pisala, ze jej przykro, bo swojego nie nosi i sie mialam pytac ile on wazy. Ja moja dwulatke (10,5 kg) nosze ciagle. Ale przeciwwskazan nie mam.
A jeszcze Pom-pon a propos wyjsc, to sie zacznij przyzwyczajac - z nowonarodzonymi bliznietami, to przez jakis czas sie nigdzie nie wypuscisz
U nas to chyba jesien niedlugo bedzie, bo o 9 rano jest 19 stopni, a potem 26. Przez najblizsze 10 dni tak ma byc maksymalnie. Ciekawa jestem czy upaly wroca czy juz nie. Bo jesli nie, to spokojnie bedzie mozna powiedziec, ze lato w NY trwalo miesiac w tym roku hahhaa
Czyli coś jak z nie spaniem w nocy? Matka natura mnie przygotowuje
Magda, ja nad morzem czułam się cudownie. Ten wietrzyk bardzo mi pomagał.
Kaśka, wiem że dam radę. Ale taki trochę szok, z każdej wizyty były zaskakująco dobre wieści jak na ciążę bliźniacza a tu w końcu mnie dopadło. A z drugiej strony dziewczyny z bliźniakami leżą w szpitalach po wiele miesięcy więc chyba i tak mamy dużo szczęścia. -
Kaska, dzięki, jestem, jestem :*
Nie piszę, bo jakoś tak się nie składa. Jak mogłabym na coś odpowiedzieć to nie mam jak pisać, jak jest czas i chęci to już nie pamiętam co chciałam
Wczoraj urodziła moja koleżanka i tak do mnie dotarło, że to już zaraz niebawem. Wpadłam w lekka panikę, bo do tej pory jakoś na luzie podchodziłam do tego porodu... A tak, wspomnienia wróciły i nagle poczułam, że już nie ma odwrotu, heh.
Wczoraj byłam na wizycie, mała ma 1950g, wg USG mniejsza o dobry tydzień niż z OM. oM wskazuje 35tc. Także zapowiada się kruszyna. W sumie, dla mnie chyba lepiej. Wszystko pozamykane, długie i twarde. Całe szczęście, bo za dwa tygodnie wybieram się 350km na wesele kuzyna.... A na 10dni przed terminem porodu mam zjazd absolwentów /300km/, na którym planuje być.
Generalnie ta ciąża mnie strasznie męczy. Jestem wykończona fizycznie i psychicznie, brzuch mi tak perfidnie uciska żołądek, że jem mało, a i tak kończy się dyskomfortem. O tyle dobrze, że nie puchne. Choć to może być jeszcze przede mną. Na wadze 64kg, w tym 14 utytych
Od kilku dni wzięłam się za pranie, zrobiłam też zamówienie na Gemini. Także jestem coraz bardziej gotowa. Choć nadal te większe gabaryty /kołyska, łóżko z przewijakiem, wózek, fotelik/ pochowane gdzies po dziadkowych strychach.
monkle, Kaska lubią tę wiadomość
-
Mama Zuzia, ładnie mam takie samo odczucie otulenia dziecka wręcz jakby macica zawierała się w kulkę, tyle że u mnie już od paru tygodni są bolesne, a tak to było tylko kurczenie. Ale trenuje już od 20 tyg skonxzonego, więc mam nadzieję, że ten trening na coś się zda...
Wczoraj sobie przypomniałam jak przebiega poród u większości osób i u mnie w sumie pierwszy podobnie. Czuję już lekki stresik... -
Właśnie, przypomniało mi się o co już kiedyś miałam pytać: mamy przedszkolaków, jaki macie plan ze swoim starszakiem? Co z przedszkolem? Puszczacie przed samym porodem i tuż po porodzie?
Co do skurczy, to u mnie podobnie, macica napina się w taka kulę. I jak u Arashe, lekko od 20tc, ale u mnie nie powodują skrócenia szyjki. Z synem też miałam często, i dużo, a szyjka do samego końca trzymała bez zarzutu. -
Mama staszka u mnie też szyjki nie skraca, jeszcze w 39 tyg z córką szyjka była jakby poród miał nigdy się nie odbyć, na szczęście i tak poszło szybko mimo, że szkło praktycznie od zera. Liczę, że teraz będzie podobnie
-
Arashe- z tego co pisałaś córce się nie spieszyło, ciekawe czy teraz maluch tez będzie takim uparciuszkiem!
Mama Staszka: dobrze ze jesteś! No i super ze wizyta udana, podziwiam za aktywność na tym etapie bo ja musiałam niestety zwolnić. Tez mnie ostatnio ta ciąża już meczy. A to coś zjem podchodzi mi do gardła, tchu nie mogę złapać, serce mi kołacze..
Co do Twojego pytania odnośnie starszaka- mój będzie chodził i przed porodem i po porodzie. Talii esy plan -
Mama staszka-moja co prawda nie do przedszkola ale do opiekunki i plan jest taki że pierwszy miesiąc będzie z nami w domu póki też mąż będzie. Nie chcę żeby się czuła odrzucona tylko przywykła do nowej sytuacji i dopiero w październiku pójdzie ale tylko 3 dni w tygodniu.
-
Ja jeszcze nie czuje takich skurczy jak opisujecie. Czasem dół brzucha boli trochę jak na okres. Ale tak to się nie spina ani nic. Jest twardy jak chodzę, ale ogólnie to może tego nie czuje
Biegunka przeszła. To pewnie te brzoskwinie. Jak się wyczyscilam to już jak ręką odjął. Udało mi się dokończyć organizer na łóżeczko. Szału nie ma bo przez te bóle i wc to szyłam na raty, trochę się powkurzałam na przesuwającą się piankę. Ale jest jaki jest, sama zrobiłam to mam satysfakcję
Nie wiem czy się chwaliłam, w sumie najlepsze co dla małej uszyłam to kokon do tego rożki, matę do zabawy na podłodze taką kontrastową, kocyki i inne pierdki. Ale z kokona jestem najbardziej zadowolona
Pom-pon, marchev, Gomerka, Leksi, monkle, Kaska, Karmazynova, Laurka, Agucha90s, pola0909, RudaAnna, Annie80, Mila, Mańka, stayaway, Gosa, magda.g85, miczitanka, AnnaB. lubią tę wiadomość
Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
Mama Zuzia, oj, ja aktywna nie jestem. Calymi dniami najchętniej nie zeszlabym z kanapy, wszystko robię na siłę, bo przy prawie 4latku trzeba sporo jeszcze ogarnąć.
Ja najbardziej chyba się martwię o ewentualne wirusy, choć akurat mój raczej poważnie nie chorował nigdy, ale sama myśl o zwykłym katarze u noworodka mnie lekko przeraża -
Ja w sumie sama z głowy uczę się szyć I chociaż niektóre rzeczy nie wychodzą tak jakbym chciała albo coś, jestem zadowolona Uszyłam sama, dużo kasy zaoszczędziłam a przynajmniej mam zajęcie. Jutro ogarnę jeszcze kosz na zabawki itd. I chowam maszynę, bo już nie mam sił przy niej siedziećLaura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
Mama_Staszka wrote:Właśnie, przypomniało mi się o co już kiedyś miałam pytać: mamy przedszkolaków, jaki macie plan ze swoim starszakiem? Co z przedszkolem? Puszczacie przed samym porodem i tuż po porodzie?
Co do skurczy, to u mnie podobnie, macica napina się w taka kulę. I jak u Arashe, lekko od 20tc, ale u mnie nie powodują skrócenia szyjki. Z synem też miałam często, i dużo, a szyjka do samego końca trzymała bez zarzutu.
mój idzie od września pierwszy raz do przedszkola, mam nadzieję, że wszystko będzie ok i przejdzie gładko adaptację. Nie chciałabym go trzymać w domu, bo potem ciężko mu będzie odnaleźć się w grupie dzieci, które już zdążyły się ze sobą zżyć.
No tak nam się te terminy zbiegły w jednym czasie zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce.