X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne !!!! Wrzesień 2020 !!!!
Odpowiedz

!!!! Wrzesień 2020 !!!!

Oceń ten wątek:
  • pap86 Autorytet
    Postów: 3628 2667

    Wysłany: 26 września 2020, 19:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie spi bo chce sie przytulac. U nas w dzien tez tak jest,ze nie zawsze zasnie i wtedy trzeba nosic na rekach albo polozyc sobie na klacie i oglssac dzien dobry tvn a dzidzius spi wtedy jak bliziutko jwst. A to denerwowanie sie przy piersi,wypluwanie sutka to mowie wam-na90% sprawa butelki. Przy piersi trzeba sie nameczyc. A dzidzie nasse coeaz starsze i nie beda juz tylko jesc i spac.
    Ja na diete nie zwracam uwagi. Brzuszek bedzie sie odzywal bo jelitka jeszcze niedojrzale.

    Wlasnie karmilam 1,5h z obu piersi. Niby teraz sie nie awanturuje ale mysle,ze za pol h no mooooze za 1h znowu to samo :)

    Szymonek jest z nami od 11.09 :) 3490gram, 57cm, 10pkt
    f2wl9vvjamwjvsgw.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 września 2020, 19:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja nie daje butli a tez mam problem, że Nikoś wypluwa pierś. To samo co u Was, w nocy wszystko pięknie, rano tez, a po południu dramat. Słyszałam, że to może być jakiś pierwszy skok rozwojowy

  • Krokodylica Autorytet
    Postów: 11653 9784

    Wysłany: 26 września 2020, 19:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Audrey a może denerwuje się przy piersi bo ppdajesz butlę a jednak z butli łatwo leci i nie chce jej się ciągnąć z cyca?
    Dzieci się szybko przyzwyczajają do butli.
    A ogólnie to współczuję bo z drugą córką mialam takie akcje że niby wszystko było ok a ona się wciąż darła. To było dziecko nie odkładalne.

  • Pogoda Autorytet
    Postów: 1808 1641

    Wysłany: 26 września 2020, 19:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to widzę ze nie jestem sama. Tylko ze u nas zaczęła sie afera w nocy. Budzi się z przeraźliwym płaczem, ale na sZczescie pierś go uspokaja. Obawiam się tylko ze jak będę dawać za często to może dlatego go brzuch boli? Ja nie jestem pewna czy ob płacze bo brakuje mu bliskości czy z głodu czy z bólu 🤷🏼‍♀️ Eh czemu nie dają instrukcji obslugi na porodówce ? 😅

    mhsvqtkf2ppd77xh.png

    24.01.2019 - I IVF 0 ❄️
    11.04.2019 - II IVF 3 ❄️
    9.05.2019 - transfer 5dniowej blastki - 12tc [*] ;(
    Zostały 2 ❄️
    11.01.20 pozytywny test - naturalny cud ❤️
    6.09.20 Julianek 🥰👑
  • Audrey Autorytet
    Postów: 2193 1595

    Wysłany: 26 września 2020, 19:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No właśnie ja w nocy jako pierwsza daje obie piersi i raczej nie ma problemy z wypluwaniem, no może czasem z tej piersi płaskiej. Wiem że im dalej tym nie będzie spała dlatego chciałam wiedzieć czy to normalne że próbuje wszystkiego a ona dalej bardzo marudny. No i od samego początku mam problem z tym że ona ciągle by ssała. Jak mi ja przynieśli to już miała palce w buzi i mlaskała.

    3jgxyx8dhnwoaf6u.png

    klz9px9ilxc2xyu4.png
  • Audrey Autorytet
    Postów: 2193 1595

    Wysłany: 26 września 2020, 19:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pogoda, dokładnie, nie wiem czy to głód, bliskość, ból czy co 🙈 Zauważyłam że np jak jeździ jej w brzuszku to jest marudna a jak się wypierdzi i wysra to lepiej.💩

    Mój mąż to wymyślił że takie małe dziecię powinno mieć poziom naładowania na czole, czy jest pełna czy jeszcze głodna 🙈🤦‍♀️

    Mam też baby blues i właśnie jak jest taka że nie mogę jej uspokoić to sama płacze bo już nie wiem co mam robić 😩🤯

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2020, 19:22

    3jgxyx8dhnwoaf6u.png

    klz9px9ilxc2xyu4.png
  • Aina Autorytet
    Postów: 661 150

    Wysłany: 26 września 2020, 19:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rana
    U mnie wiecznie coś
    O
    Właśnie przemywac ranę i widzę że cześć się slimaczy. Wryy
    Do tego 7 dni szwow wypada mi w niedzielę a położna dopiero we wtorek i nie wiadomo czy mi to zdejmie

    Dave87 lubi tę wiadomość

  • Pogoda Autorytet
    Postów: 1808 1641

    Wysłany: 26 września 2020, 21:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Audrey mi już powoli mija baby blues ale dokładnie wiem o czym mówisz, bo czułam dokładnie to samo. Dalej czuje tylko już nie płacze. Piłam hektolitry melisy. Mój tez ciumcia co chwile, nawet po skończonym karmieniu. Wczoraj zrobił aferę i ewidentnej był głodny i później się zorientowałam ze dałam mu 2 razy pod rząd ta sama pierś wiec nie ma co się dziwić ze nie pojadł. A ja głupia brałam go na przetrzymanie i chciałam go oszukać smoczkiem. Eh nie zdawałam sobie sprawy ze karmienie piersią jest takie trudne. Pytanie do doświadczonych dziewczyn: czy po jakimś czasie staje się to łatwiejsze i nie jest tak wyczerpujące?

    Dave87 lubi tę wiadomość

    mhsvqtkf2ppd77xh.png

    24.01.2019 - I IVF 0 ❄️
    11.04.2019 - II IVF 3 ❄️
    9.05.2019 - transfer 5dniowej blastki - 12tc [*] ;(
    Zostały 2 ❄️
    11.01.20 pozytywny test - naturalny cud ❤️
    6.09.20 Julianek 🥰👑
  • erre Autorytet
    Postów: 1849 1252

    Wysłany: 26 września 2020, 21:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja właśnie sobie tak dzisiaj rozmyslalam o kp, że ten kto pisał poradniki przystawiania dziecka do piersi może je sobie w tyłek wsadzić, bo ja przystawiam żywe dziecko, a nie plastikową lalkę, którą jak ustawię tak leży 😂
    Pogoda, tak będzie łatwiej, dziecko zrobi się bardziej kumate i będzie współpracować 🙂

    Pogoda, joana lubią tę wiadomość

    Z0rGp2.png
    8zs7p2.png
  • AHope Ekspertka
    Postów: 124 224

    Wysłany: 26 września 2020, 21:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Część dziewczyny 😘 wybaczcie, że dopiero ale to był intensywny tydzień i telefon miałam w ręce od wielkiego dzwona :)
    A więc zdaje relacje:
    PORÓD
    Skórcze zaczęły mi się równo po północy, dokładnie tak samo jak było z synem. I dokładnie tak samo jak wtedy od razu co 2-3 min z pojedynczymi odstępami co 4. Spakowałam ostatnie rzeczy i mąż zawiózł mnie do szpitala. Czekał ze mną aż przyjmą mnie na sorze a później buziak i zaczęła się jazda.
    Najpierw babeczka na oddziale zaczęła ze mnie śmieszkiwać, że wymyślam, że mam skórcze w takich odstępach bo powinnam chodzić po ścianie z więc już mi ciśnienie podniosła i powiedziałam jej że jeśli insynuuje, że zgłosiłam się tutaj dla przyjemności leżenia od tak bez powodu to się myli i że miałam podobnie w poprzedniej ciąży, a że nie chodzę po ścianie to dobrze, bo kto wie, czy by mnie na porodówkę zaciągnęli jakbym im zaczęła uciekać jak spiderman. Na ktg wyszły skurcze, więc jej mina zrzedła bo przyszła specjalnie z wyniosła mina sprawdzić odczyt i pewnie rzucić swoje 'a nie mowiłam', ale skórcze się pisały więc poszłam do gina na badanie. Gin potwierdził rozwarcie i początek akcji porodowej i odesłał mnie na porodówkę. Tam kolejna nie miła położna mi się trafiła. Ogólnie źle wspominam nocną zmianę w szpitalu. Nie mogłam chodzić jak było przy poprzednim porodzie, tylko cały czas leżałam i trzymałam aparaturę przypięta do brzucha bo inaczej im coś nie łapało...więc nie dość że w maseczce, na leżąco to jeszcze ręce bolały bo musiałam to mocno przyciskać do brzucha.
    Na szczęście poranna zmiana była cudowna, trafiły mi się kobiety anioły, dzięki którym po nie całej godzinie od podłączenia oxytocyny urodziła się niunia. Troszkę popekalam, ale to w sumie nie było dla mnie aż tak ważne wtedy. I zdecydowanie lepiej się czuję po tym pęknięciu i zszyciu niż jak mnie nacinali. Niebo a ziemia, teraz mogłam chodzić, siadać itd z minimalnym bólem. Młoda miała obwód głowy i brzuszka 35 cm, gdzie na ostatniej wizycie u gina było 32.
    W szpitalu jak to w szpitalu, kp ciągle i minimum snu. Miałam na sali jeszcze dwie kobietki które urodziły w tym samym dniu, więc było nam raźniej.
    Do domu nas wypisali w sobotę, wychodziłam z oddziału jakbym uciekała z więzienia, byle nikt mnie nie zatrzymał 🤣


    Starszak...o matko, jak ja się za nim stęskniłam. Jaki on był dla mnie ogromny jak go zobaczyłam po powrocie. Najpierw podchodził do siostry z dystansem, teraz jest już zdecydowanie lepiej, co uspokaja moje matczyne serce, bo na początku płakałam w nocy, po pierwszych dniach, kiedy widziałam jak bardzo jest mu smutno, bo nagle nie mam już dla niego tyle czasu co wcześniej. Z dnia na dzień mam nadzieję, że będzie coraz lepiej, sporo z mężem kombinujemy, żeby nie czuł się odtrącony i jak najłagodniej nowa sytuacja na nim odbiła.

    Mąż jak przy pierwszym dziecku, tak i teraz daje mi mega wsparcie i dużo pomocy.

    Nadziejka raz ma lepsze dni raz gorsze, ale poznajemy sie, docieramy i będzie dobrze ;)
    Jest baaaardzo podobna z zachowania do brata, czasami aż do niej się zwrócę jego imieniem, bo mam wrażenie, że cofnełam się w czasie🤣

    KP
    Podobnie jak poprzednio, laktacja rozbujała mi się dopiero w domu. Nie było łatwo, bo młoda nie chciała otwierać za szeroko buzi żeby złapać więcej niż sutek. Co mi poraniła sutki w szpitalu to moje. Ale od dwóch dni w końcu załapała o co chodzi a ja mogę odetchnąć z ulgą ;) Dzięki Bogu tym razem kupiłam sobie muszle laktacyjne, bo jak widzę ile mleka mi leci podczas karmienia z nie używanej piersi, to przypomina mi się jaka zalana byłam poprzednim razem bo wkładki nie nadążały 🤣🤣 A teraz elegancja Francja :) Miałam chwilę zwątpienia, czy dam radę, nie mogłam przy niej ratować osłonkami bo dla niej to zło i jeszcze bardziej denerwowała wtedy i mnie szarpała jak już dostała sutek...więc no. Stany lękowe miałam jak się budziła i wiedziałam że mam tej lwicy podać pierś 🤣


    Aaaaa oczywiście gratuluję wszystkim rozpakowany pod moją nieobecność 😘 A za te jeszcze w dwupaku trzymam kciuki!
    Postaram się Was nadrobić w najbliższym czasie 😘

    Krokodylica, ancys85, Ptysio lubią tę wiadomość

    ug379vvjkyprfii0.pngd69cwn15n6al7ieh.png
  • Audrey Autorytet
    Postów: 2193 1595

    Wysłany: 26 września 2020, 21:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W ogóle ten ktkmowol zedziecko je i śpi, że nawał pokarmu pojawia się po 3 dniach bez problemu, że pępek odpada po tygodniu powinien trafić do pierdla 😅

    Erre, A kiedy dziecko robi się bardziej kumate?🙈🙊
    Niee, no dobrze słyszeć że będzie łatwiej 😊

    Krokodylica, Ptysio lubią tę wiadomość

    3jgxyx8dhnwoaf6u.png

    klz9px9ilxc2xyu4.png
  • edka85 Autorytet
    Postów: 5786 6769

    Wysłany: 26 września 2020, 21:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja już po pierwszym poporodowym seksiku. Czuję się rozdziewiczona 🤭

    Pogoda, Audrey, joana, Leeila26, Ptysio lubią tę wiadomość

    4️⃣Córka 06.2023
    3️⃣Synek 04.2022
    2️⃣Córka 08.2020
    1️⃣Synek 09.2018
    "Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo godny jest zaufania Ten, który dał obietnicę" (Hbr 10,23)
  • Audrey Autorytet
    Postów: 2193 1595

    Wysłany: 26 września 2020, 22:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    edka85 wrote:
    Ja już po pierwszym poporodowym seksiku. Czuję się rozdziewiczona 🤭
    Jezu, serio? 😱 dzieci wam pozwoliły?🙊 ale nie minęło jeszcze chyba 6tygodni?🤔

    3jgxyx8dhnwoaf6u.png

    klz9px9ilxc2xyu4.png
  • pap86 Autorytet
    Postów: 3628 2667

    Wysłany: 26 września 2020, 22:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edka jestes kozak 😎 ja o tym marze ale to jeszcse miesiac pologu.. jak sie na tego mojego meza rzuce to zezre jak modliszka po 🤣

    Bylismy dzis u tesciow pokazac Szymiego bo nie bylo jeszcze okazji i dostalam od tesciow bizuterie. Zloty lancuszek-sliczny delikatny a do tego kutwa cyganskie wielkie kolczyki.. no zesz w dupe. Az szkoda kasy.. ze tez nie mogla tesciowa mi delikatniejszych wybrac. No huhu ich nie bede nosila.. jak baba ze wsi takie wielkie te kolczyki. Nawet jak bede miala z 50lat to mi nie beda pasowac :/ szkoda. Taki prezent dostalam bo ich ròd dwukrotnie przedluzylam bo przeciez maja dwoch wnukow hehe

    ancys85, Ptysio lubią tę wiadomość

    Szymonek jest z nami od 11.09 :) 3490gram, 57cm, 10pkt
    f2wl9vvjamwjvsgw.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6531 2677

    Wysłany: 27 września 2020, 07:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny :) Nie nadrobię niestety, bo juz jakis czas mnie tu nie było :/

    Gratulacje dla wszystkich rozpakowanych! :)

    U nas czas tak pędzi, ze ja nie wiem co sie dzieje 🙈 Wczoraj Sara skończyła już 4 tygodnie 🙈 Az mi smutno, że to się dzieje tak szybko...

    A co u nas - jest fajnie. Naprawdę fajnie. Czasem trudniej i człowiek pada na pysk, czasem mniej intensywnie, ale naprawdę jest dobrze. Strasznie się bałam jak to będzie z maluchem i starszakiem całe dnie sama, ale okazuje się, ze moja starsza córeczka to po prostu zloto. Tak pięknie zaakceptowała siostrę, całą sytuację, to, ze nie mam juz dla niej tyle czasu... Pieknie się w tym wszystkim odnalazła. Relacje z siostrą ma świetne, głaszcze, zabawia, pomaga mi, naprawdę jesteśmy w wielkim szoku. A malutka jeszcze tydzien temu tylko jadla i spała, teraz zaczęły się problemy z brzuszkiem, a to nie moze sie wyprukac, a to kupy zrobić, ulewa okrutnie (wstaję codziennie 4-4.30, bo wtedy zaczyna sie kryzys, masuję brzuszek, noszę przodem do świata, pionizuję, ugniatam brzuszek nóżkami i co tylko :/)- wszystko to jednak przerabiałam tez ze starszą i chyba po prostu trzeba to przeczekać. Najwazniejsze, ze przybiera na wadze jak szalona - byliśmy u pediatry na wizycie patronażowej, mówiłam, ze stresuje mnie to jej ulewanie, ze zwraca naprawdę duże ilości, ale okazało się, ze w 2 tyg przybrała od wagi spadkowej 800g, co jest normą miesięczną, więc raczej nie muszę się martwić.. 😅 A żarłok jest nieprzeciętny. Oprócz tego tak jak jej siostra bardzo wcześnie zaczęła dźwigać główkę, już od dłuższego czasu mozemy spokojnie kłaść ją na brzuszku. Pięknie też już skupia wzrok. Książeczki kontrastowe bardzo ją interesują, a nosząc ją po domu, główka chodzi jej na wszystkie strony.
    Przy karmieniu piersią i teraz i przy pierwszej córce problem mam z nadmierną ilością mleka. Nie wiem czy pisałyście cos w tym temacie, ale polecam bardzo kolektor pokarmu - przy nadprodukcji mleka sprawdza sie genialnie. A, no i moze jeszcze jeden problem - malutka znowu tak samo jak jej siostra bardzo lapczywie je, moze to tez wlasnie problem z ilością mleka i szybkim wypływem - i cmoka. Kombinuję na wszelkie mozliwe sposoby z przystawianiem i ciągle to samo. Jedynie jak jak juz przysypia i dużo wypila to zaczyna ciągnąć powoli i spokojnie i wtedy sie ladnie zasysa. Stąd tez pewnie część problemów brzuszkowych - cmokając łapie powietrze. No ale próbujemy dalej to korygować.

    W tym tyg. planuję umówić sie z babeczką od chustonoszenia, więc znowu cos nowego - z pierwszą córką odpuściłam temat.

    Życzę Wam spokojnych nocek, pięknych dni z maleństwami i dużo zdrowia, bo okres jesienny niestety temu nie sprzyja (Ja myślałam, ze mamy już pierwszy katar odhaczony, trochę mnie przeraziło, ze tak wcześnie, jednak okazuje się, ze to prawdopodbnie sapka).
    Będę zaglądać ☺️

    Krokodylica, AHope, ancys85, Ptysio, Asia000 lubią tę wiadomość

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • joana Autorytet
    Postów: 2408 1735

    Wysłany: 27 września 2020, 07:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Boze co to byla za noc... dramat..
    Jestem pol zywa.. jak zaczela soe cycoza o 14 tak skonczyl ciumkac o 16.. troche przerwy i znow..
    Rece mi opadaly. Pozniej wzięliśmy go na kapiel i co zawsze po niej nakarmilam go i maz z nim zostawal a maly spal.. tak dzis nie dalo rady. Maz z nim zostal ale krzyk niesamowity..
    Dalam piers ale ile z nia bylo walki, bo bolal go brzuszek..
    Zasnal o polnocy.. mowie supee to beda juz normalns drzemki i wogole..
    Glupia ja..i naiwna..
    Kolejna pobudka za niecala godzine i znow bole..
    I tak cala noc... do teraz..

    Czuje sie jak fatalna matka..
    Pap ja butli nie daje juz 3 tyg czy nadal dziecko moze ja pamietac?? Czytalam teraz ze to znow wina smoczka... a ten mu daje np do usypiania..

    Adaś
    mhsvj44jn9w5kfkv.png

    Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
    06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
  • Chmurka Autorytet
    Postów: 2466 1792

    Wysłany: 27 września 2020, 08:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny dziś noc była spoko. Dzidzia sama się budziła na jedzenie. Wreszcie słyszałam jak pięknie łyka pokarm podczas karmienia. Brodawki bolą i są poranione ale chyba doszłam do wprawy w podawaniu małej piersi. ( Pod warunkiem że nie macha dziubkiem jak szalona na wszystkie strony nie wiedzac sama czego chce;P). Rano cycki miałam już mega twarde i ciężkie ale mi je opróżniła i jest ok;) czekam na obchód pediatryczny. Wczoraj wieczorem bilirubina 10( bez zmian już druga dobę więc super) a waga wzrosła o 20 g więc dzienny pezysrost ok. Waży 3610. ( A wcześniej spadła do 3590 z 3850) . Liczę dziś na wyjście

    Krokodylica, joana, Ptysio lubią tę wiadomość

    iv09hdge02bk9ct0.png
  • pap86 Autorytet
    Postów: 3628 2667

    Wysłany: 27 września 2020, 08:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kurde!!! Tyle napisalam i zle kliknelam 😭😢 aaaa to teraz nie odtworze. Chmurka brawo za mleczko w piersiach!!jak beda zbyt gorace i prsepelnione to pamietaj,ze mozesz karmic tez na wlasne żądanie czyli przystawiaj dzidzie i mose cos upije.a po karmieniu polecam zelowe schlodzone oklady gfyby byl nawal.

    Chmurka lubi tę wiadomość

    Szymonek jest z nami od 11.09 :) 3490gram, 57cm, 10pkt
    f2wl9vvjamwjvsgw.png
  • Zabka_89 Ekspertka
    Postów: 147 235

    Wysłany: 27 września 2020, 08:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    joana wrote:
    Audrey u mnie tez bylo widoczne po stopniowej mniejszej ilości. Az pewnego dnia wogole nie chcial butli.
    My mamy bioaron D. Narazie dzis 3 dzien bez bolu brzucha jak jej nie ma.
    Co do herabtek to lepiej uwazac, bo mi znajoma farmaceutka odradzila herbatki laktacyjne ze wzg ze czasem zawieraja składniki, ktore zaburzaja laktacje. I mowila zeby pic femaltiker lub kupic czysty slod jeczmienny do picia. Akurat ja mialam femaltiker nie herbatke a taki do rozrobienia z mlekiem. A ze ja mleka nie pije to robilam z mlekiem roslinnym.
    Wlasnie was nadrabiam ale pierwsze co mialam do Ciebie napisac. Po trudnej walce z laktatorem i dostawianiem do piersi moge sie pochwalic ze od wcziraj moj Mikolaj jest na piersi :) dokarmiam go mpim mlekiem i tu moje pytanie. Jak dlugo dokarmialas i sciagalas mleko? Skad wiedzialas ze dziecko sie najadlo? Bo pamietam ze po kazdym karmieniu sciagalas laktatorem? Chyba ze cos pomylilam

    Katwie ja naprawde wiem co przezywasz i czujesz bo strach o stan zdrowia dziecka jest najgorsze co moze w zyciu spotkac. Moj mial stan ciezki wiec wiem co przezywasz u mnie sie szczesliwie udalobibjest wszystko dobrze mam nadzieje ze u Ciebie tez tak bedzie :) moze juz jest bo wlasnie was nadrabiam a zawsze czytam od ostatnicj wiadomosci a nie od najnowszych.

  • Audrey Autorytet
    Postów: 2193 1595

    Wysłany: 27 września 2020, 08:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja się pochwalę że mała dziś w nocy 2 pobudki zrobiła na samych piersiach 🥰 pierwszy raz ssała że 20 min jedną i zasnęła, a że nie mogłam vjek pobudzić to jak zawsze odbilam na ramieniu i położyłam do łóżeczka, mówię a najwyżej za 10min się obudzi, dam druga i najwyżej butlę, a tu zaskoczenie bo spała po niej 2h. Potem druga pobudka, druga pierś i to samo spała 3h😱🥰🤩 potem już po cycku niestety wypiła 60ml z butli bo już w cyckach pusto było 😩 ale to że 2 razy wypiła z samej piersi i spała po niej to znaczy że się nią najadła co nie?🤔

    Mam nadzieję że będzie coraz lepiej. No aż dzisiaj w szoku jestem.

    Joana, ja właśnie słyszałam że po miesiącu jest skok i mogą się problemy brzuszkowe pojawiać.

    Ancys, na tej twojej liście nie ma żadnych jogurtów, można je jeść? Chodzi mi o takie smakowe.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2020, 08:52

    Krokodylica, Ptysio lubią tę wiadomość

    3jgxyx8dhnwoaf6u.png

    klz9px9ilxc2xyu4.png
‹‹ 1079 1080 1081 1082 1083 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Witaminy na męską płodność - które najważniejsze?

Powszechnie wiadomo, że witaminy są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu człowieka. Jaką jednak rolę odgrywają witaminy na męską płodność? Po jakie produkty sięgać, by dostarczać witamin, które mogą poprawić jakość nasienia i zwiększyć szanse na zajście w ciążę? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak szybko zajść  w ciążę? Unikaj tych 7 rzeczy!

Na pierwszy rzut oka poczęcie dziecka wydaje się proste – wystarczy kochać się i potem tylko czekać na brak miesiączki. Dla potwierdzenia zrobić test ciążowy i załatwione! W rzeczywistości często wygląda to nieco inaczej. Dla wielu par podjęcie decyzji o powiększeniu rodziny i pojawienie się pozytywnego testu ciążowego nie następuje w tym samym miesiącu, kwartale bądź roku. Dlaczego? Przeczytaj, co może utrudniać zajście w ciążę i czego unikać, aby szybko zajść w ciążę. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Naprotechnologia - naturalna metoda podczas starania o dziecko i nie tylko.

Naprotechnologia (Natural Procreatice Technology, w skrócie: NPT lub NaPro) to metoda naturalnego wsparcia prokreacji. Ma wiele zwolenników, jak i całkiem sporo przeciwników, zanim wypowiesz swoją opinię, przeczytaj informacje jakie dla Ciebie zebraliśmy. Przeczytaj, na czym dokładnie polega naprotechnologia, czy jest przeznaczona tylko dla kobiet, czy również wspiera mężczyzn, w jakich przypadkach okazuje się najskuteczniejsza, a w jakich raczej się nie sprawdzi. 

CZYTAJ WIĘCEJ