!!!! Wrzesień 2020 !!!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja właśnie skończyłam ogarniać ciuchy od kuzynki. Generalnie wzięłam mniej niż połowę, a tak naprawdę podoba mi się może 1/4 z tego
ale darowanemu koniowi się w żeby nie patrzy
bardzo dużo spioszkow i kartanikow, a ja nie chce tego używać, nie wydaje mi się to praktyczne. Jakbym miała zostać z tym co dostałam to na pewno więcej pajacykow, półspiochow i kopertowch bodziaków.
Dziewczyny, które już mają dzieciaczki - w którym momencie zaczęłyście używać body wkładane przez głowę? Takie 56 jest sens brać ubierane przez głowę? -
A mi tam się ten czarny komplet podoba
czy wszystko musi być różowe? 🤷
-
Pogoda według mojej mamy nie musi byc różowe ale musi być jasne.ale ona nawet przeboleć nie może pościeli na moim łóżku ( mam różne kolory ale np mam szarą i mam granatowa) i za każdym razem jak wejdzie do mojej sypialni i widzi ta pościel to komentuje że straszna ta pościel i ... UWAGA... Ostatnio martwi się jak ja dzidziusia będę kładła w ta ciemna pościel. Przecież to straszne ;P i że ona mi kupi jakąś ładną jasna,;P
Ale mnie te teksty w ogóle nie ruszają;P powiedziałam jej że jak tak bardzo chcę to niech kupi;P ja tam prezenty lubię;PWiadomość wyedytowana przez autora: 29 kwietnia 2020, 20:58
joana, Ptysio, Krokodylica, Pogoda lubią tę wiadomość
-
Mi też się podoba, zwłaszcza, że nie jest czarny, tylko granatowy
. Faktycznie na zdjęciu wyszedł bardzo ciemno - sztuczne światło. Nie mam nic do ciemnych ubranek. Widziałam gdzieś na necie nawet bodziaka z napisem: ,,czarne się nie brudzi - mama nie marudzi"
. Moja mama miała zawsze wstręt do ciemnych kolorów, czasami nawet nie wypuściła mnie z domu jak ubrałam się na czarno. Doskonale rozumiem czemu tak jest - w wieku 21 lat straciła swoją mamę, w wieku 29 lat tatę. Babcie, dziadków, ciotki - wszystkich już pochowała. Czarnego koloru ma dosyć i kojarzy jej się tylko z jednym. Tylko, że mi nie chodzi o to, że jej się coś nie podoba (tak nawiasem imię, które wybraliśmy też jej się nie podoba). Ma do tego prawo. Chodzi bardziej o to w jaki sposób to wyraża.. to jest głupi przykład z tym ubrankiem, takich rzeczy jest masę. Jak to jest, że od teścowej, właściwie ,,obcej kobiety" odczuwam miłość, zainteresowanie, troskę, a od niej nie? O ciąży nawet ze mną nie rozmawia, żeby ,,nie zapeszać" po dwóch poprzednich poronieniach. Z niczego nie mogę się zwierzyć, o nic zapytać. ,,Nie rozmawiam na ten temat" - tyle słyszę. To ja też się mam zamartwiać czy teraz aby na pewno będzie wszystko dobrze i odbierać sobie całą radość z bycia w ciąży? Nie ogarniam tego totalnie.
Znowu mi się ulało, przepraszam -
Leeila to faktycznie słabo strasznie... Wiesz ja miałam bardzo trudna relacje z mamą. Chodziłam do psychologa. Przepracowałam sprawę w sobie bo zrozumiałam że jej nie zmienie. u nas był problem z podcinaniem mi skrzydeł i brakiem wiary we mnie ( teraz też czasem mówi że nie dam rady z nieprzespanymi nocami itd itp.)
Współczuję Ci bardzo. Ale pamiętaj.to nie jest Twoja wina. Jak Ci to będzie bardzo ciążyło to też kiedyś udaj się gdzieś. Takie przepracowanie sprawy samemu ze sobą na prawdę mega uwalniają i pozwalają na normalne relacje mimo wielu niefajnych rzceczy..Pogoda lubi tę wiadomość
-
Leeila no niektóre mamy tak już mają... Ja mam 3 poronienia za sobą, teraz wyszedł mi ten rumień, mama jakoś za bardzo nie przejęła się tym, no niby głowę spuscila ale jakoś wszystko przeszło do porządnie dziennego. A jak bratowa zaczęła podejrzeć że może i ona się zarazila A też jest w ciąży to moja mama się poplakala prawie i chodzi od do pyta ciągle o nią.
A ostatnio mama do mnie mówi że normlanie nie wierzy jeszcz3 w to wszystko że jestem w ciąży i będę miała drugie dziecko . No ja się pytam jej ni ale co tu nie wierzyć, mam wielki brzuch , jestem już w polowi3 ciąży, no i będzie drugie dziecko...
Moja mam ma też świetne teksty typu "no teraz to się przytula do Ciebie, a zobaczysz jeszcze trochę i powie ci że nie chce się do Ciebie przytulać ", pełno takich stwierdzi ej że póki co to mój syn jest słodki i się tuli i kocha ale już niedługo to się skończy i będzie wrednym malpiszonem... -
Chmurka, ja to mam ogólnie w nosie wiele rzeczy
ale jak mnie czasem najdzie taki nastrój na rozmyślenia i faktycznie coś wezmę do siebie, to tylko wtedy jest ciężko. Mąż dopiero wraca z pracy, jakby był koło mnie, to pewnie wylałabym na niego swoje żale wysłuchała odpowiedniego komentarza i byłoby ok
. Jakbym miała opisać całą moją relacje z mamą i wszystkie jazdy, to nocy by mi brakło
To jest gorzej, niż ,,skomplikowane"
Katwie bo to jest chyba tak, że czasami czegoś nie mówi się na głos, a w głębi duszy czuje się co innego. No przecież też nie pójdziesz do mamy z płaczem i nie zapytasz czy kocha synową bardziej od Ciebie.. ale swoje sobie myślisz. Czasami ludzie mówią, zanim pomyślą. Później takie są tego skutki.. moja mama należy do takich osób. Ja np. bardzo nie lubię komuś sprawiać przykrości, szanuję wszystkich dookoła, nie obgaduję i ważę słowa. Ten tekst z przytulaniem to hitZapytałabym chyba czemu swojego syna tak wychowała, że nie przychodzi się do niej przytulać i skwitowała, że Twój będzie wychowany inaczej.
-
nick nieaktualnyDziewczyny, współczuję Wam tym, które nie mają codziennie swoich facetów w domu. Ja teraz z moim byłam prawie dwa miesiące w domu i przyzwyczaiłam się, że jest. Teraz ma 4 dzień z rzędu służbę i niby jutro wraca do domu, ale już mi go strasznie brakuje. Nie wyobrażam sobie żeby mogło go nie być tak miesiącami jak czasem u Was. I jakoś tak siedzę i mi smutno
-
nick nieaktualny
-
Część dziewczyny
Zgłaszam, że po wczorajszym badaniu połówkowym prawdopodobnie (słowo które w obecnych czasach, dość często się pojawia
) czekamy na dziewczynkę
Lekarz daje już 99%, ale ja to jeszcze raz wolałabym to potwierdzić na kolejnej wizycie ;P Już mąż się ze mnie śmieje, że jak w maju (mamy kolejną wizytę 27.05) znowu usłyszę, że dziewczynka to ruszę z kopyta z zakupami
Gratuluję wszystkim udanych wizyt...i zakupówJa już zapomniałam jakie te pierwsze rozmiary są malutkie.
W czerwcu mąż będzie mieć urlop, więc wtedy zajmę się przeglądem ubranek po synku (mieliśmy głównie ubranka uniwersalne, pastelowe kolory na pierwszy okres,więc coś jeszcze po nim wykorzystam) i dokupie co brakuje
Podczytywałam Was, ale przez to co się działo /dzieje, nie udzielałam się. Ogólnie w tej ciąży mam większe huśtawki nastrojów niż w poprzedniej. Pierwszy miesiąc pandemii trzymałam się i podtrzymywałam na duchu wszystkich dookoła, ale ostatnie tygodnie to sama musiałam jakoś się trzymać w ryzach bo dopadł mnie dół. Ale już jest dobrze i mam nadzieję, że tak już pozostanie
Nie pamiętam wszystkiego o czym pisałyście, ale chyba było coś o wieku? Tak więc w maju powinnam zdmuchnąć 29 świeczek na torcie, ale jak to mówię, będę mieć kolejne 18+doświadczenie życiowe ;P
Waga i rozstępy : w poprzedniej ciąży przytyłam 20 kg i ważyłam 68kg ale spuchłam strasznie, co przy moich 150 w kapeluszu wyglądało jakbym była packmanem na krótkich nóżkach ;P
Obecnie 5+kg na wadze.
Po poprzedniej ciąży mam rozstępy na piersiach, strasznie ucierpiały i zostały tęczowe paski tygrysa na pamiątkęAle już je polubiłam, na początku to miałam oczy jak pięć złotych, jak je odkryłam.
Na brzuchu powstał jeden rozstęp koło pępka. A smarowałam się systematycznie kremikami
Na chwilę obecną nic nie przybyło
Ogólnie czuję się dobrze, ruchy czuję od 15t. Niestety też jak poprzednio, mam ten 'ciażowy nieżyt nosa' i smarkam ciągle. Wcześniej miałam zatkany nos i katar przez ciążę,dodatkowo jestem alergikiem i teraz to się wzmocniło przez pylenie roślin.
Kręgosłup pobolewa, więc ciężko się wstaje z łóżka, czasami jak taka babuleńka się czuje jak próbuję z niego podnieść
Rozpisałam się troszkę,jeśli porobiłam błędy wybaczcie ale pisze z telefonu, niby przeczytałam przed wysłaniem, ale mogłam coś pominąćżyczę Wam spokojnej nocy
Pogoda, Krokodylica, Evva, joana, Leeila26, katwie27, Ounai, Asia000, Jaśmina, maja2024, edka85 lubią tę wiadomość
-
Pogoda ja prawie od razu te przez glowe zakladalam. Najlepiej jest polozyc to body tak ze jak kladziesz dziecko to kladziesz glowka w ta dziure i wtedy myk i przez glowe i gotowe.
Ja bym chetnie moje dzieci wyslala juz do pkola bo juz wariuje z nimi w domu. Jeszcze jakby chociaz place uabawnbyly otwarte albo czlowiek mogl sie normalnie spotkac z kims to by bylo inaczej.
My mamy i tak pkole tylko do konca maja bo wypisalismy dzieci (w wakacje i tak zwyklr nas nie ma a w lipcu maja 3tyg zamknietr wiec po co za to placic a od wrzesnia jak dostana miejsce ida i tak do nowego).
Ale moj maz nie chce sie zgodzic bo sie boi o to w brzuchu.
A badania wykazuja, ze male dzieci pelnia minimalna role w transmisji wirusa i praktycznie dorosli sie od nich nie zarazaja.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 kwietnia 2020, 22:57
Pogoda lubi tę wiadomość