WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ja też długo mam spakowaną. Nawet już nie pamiętam, co w niej mam.
muszę zrobić szybki przegląd. Wydrukowałam też listę rzeczy, których codziennie używam i które będę musiała dopakować jak zacznie się akcja.
Też piorę w Loveli i ciuszki są mięciutkie. Faktycznie ręczniki były takie sobie po praniu, ale po uprasowaniu były już super. Także nic do płukania nie dodaję.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2018, 12:36
-
nick nieaktualnyJa piorę w Dzidziusiu- uwielbiam jego zapach. Płyn do płukania dodaje normalnie, przy pierworodnym też tak robiłam.
Torby do szpitala nadal nie mam spakowanej.... Jedynie ją przyniosłam d mieszkaniaa zerknijcie na suwaczek
huehuehuehue
dziś z racji tego, że pada zamierzam zacząć prasować rzeczy... Choć jeszcze wszystko nie poprane
jak młody uśnie-jesli w ogóle uśnie to się tym zajmę, bo przy nim zrobienie czegokolwiek jest nierealne... Eeeeeh hajnid do potęgi...
A w ogóle to najpierw muszę wejść na stronę szpitala i zobaczyć co oni tam chcą do spakowania! Czy któraś "okołowarszawianka" zamierza rodzić w św.Zofii? Tzn ja planuję DN, ale potem i tak to wszystko jest w św. Zofii -
Ciemnowlosa wrote:Dziewczyny czy bedac w 34+4 mialyscie spakowana torbe do szpitala juz?
-
Dziewczyny, a czy macie zamiar się zaopatrzyć (lub już to zrobiłyście) w jakieś obiadowe zapasy na pierwszy czas w domu? Jakieś weki albo coś sobie mrozicie? Teoretycznie zawsze jest mama i teściowa, ale szczególnie przez ten pierwszy tydzień lub dwa chciałabym ograniczyć ich wizyty u nas do minimum
-
Ja dzisiaj zawiozlam starszaka do dziadkow i przeszlam sie po sklepach zeby zaopatrzenie przedszkolne dokonczyc, taka duchota, ze szok. Moje pranie w 3 miednicach czeka na prasowanie (pralam w loveli, jest roznica miedzy tym praniem a tym z lenorem, ale mysle ze zelazko zalatwi sprawe). Chcialam dzisiaj ogarnac z jeden pokoj na glanc, ale chyba spasuje.
Zapasow kulinarnych jeszcze nie mam, poza fasolka szparagowabede robic jakies sosy czy pulpety to zawekuje zeby miec kilka sloiczkow, leczo, pierogi to i tak kupcze jemy to nie ma sensu.
Torba gdzies na strychu i kurcze kolka odpadly -
Paulinda wrote:Dziewczyny, a czy macie zamiar się zaopatrzyć (lub już to zrobiłyście) w jakieś obiadowe zapasy na pierwszy czas w domu? Jakieś weki albo coś sobie mrozicie? Teoretycznie zawsze jest mama i teściowa, ale szczególnie przez ten pierwszy tydzień lub dwa chciałabym ograniczyć ich wizyty u nas do minimum
-
Kurde... ja musze torby kupic i sie chyba tez zapakowac xD ogolem co weekend jak chce z mezem jechac do sklepu to nagle albo skurcze albo slabo albo mam biegunke :p mam nadzieje ze dzisiaj uda sie jechac bo oprocz torby musze kupic jeszcze kilka rzeczy... jakos dalej wydaje mi sie ze mam jeszcze duuuzo czasu ^^
-
nick nieaktualnyJa mam od tygodnia wystawiona torbę do szpitala a w niej spakowane ręczniki wyprane zgodnie z zaleceniami szpitalnymi w 90 stopńiach 3 sztuki, 2 koszule oraz klapki pod prysznic. Reszta czeka na spakowanie. W sumie to na strońie szpitala nie ma tego dużo. Ale w razie w jeszcze wezmę pieluszki, dla siebie podpaski żeby się nie prosić, albo szukać w nocy jak się skończą. A i ubranka ( kilka szt) bo sa szpitalne ale jakby bardzo upaskudzil a nie było by okurat od kogo wsiąść czystych.
-
ja też nie mam torby spakowanej, nawet wyjętej☺ na razie zrobiłam tylko listę. Wczoraj byłam u lekarza i szyjka miękka, ale zamknięta, więc ma razie luz nie zanosi się na poród..mała waży już 2760, więc liczę na poród tydzień przed czyli jeszze niecałe 3 tygodnie, więc czuję że mam czas☺ Dzisiaj zrobiłam pierwsze pranie. No i ja robię trochę słoików z mięsem na te pierwsze tygodnie. Wyjdzie mi ok. 8. To już zawsze na miesìac po 2x w tygodniu z głowy. No i syn uwielbia, więc chciałam żeby miał coś co naprawdę lubi.
-
Ja bylam spakowana od 31 tygodnia ale niestety w poniedziałek musiałam się zgłosić na 3 dni do szpitala (podejrzenie kolki nerkowej, zastój w nerce spowodowany naciskiem maluszka) i pół wypakowalam
Jutro ogarnę to od nowa. Dziewczyny uważajcie na te bóle okresowe, ja myślałam, że to norma, macica ćwiczy itd. a tu się okazało na usg zastój (mój okresowyból był do wytrzymania, czyli nie brałam nic przeciwbólowego i promieniował do tyłu w prawą stronę). W szpitalu zwykla obserwacja, ktg 3xdziennie, kroplówki magnezowe i furagin.
Co do sexu to mój do tej pory chętny i napalony wczoraj wyznał, że się trochę już boi po tym szpitalu (jeszcze go nastraszylam, że go mały za siusiaka złapie to już w ogóle...
Prałam rzeczy Małego w proszku Loveli bez żadnych płynów, po prasowaniu były miękkie.
Kasia trzymaj się, malutka na pewno za niedługo będzie tryskać zdrowiem, tylko potzrebuje czasu na zaklimatyzowanie się w tym świecie. -
Natalia1984 wrote:Muszę pożyczyć od kogoś taką małą składaną suszarkę do włosów. Małą wodę z dziubkiem już mam. Co kupujecie do jedzenia do szpitala? Chodzi mi o suchy prowiant.
-
Kasis trzymajcie sie z coreczką,niech przybiera
Ja wypralam w plynie Lovela i sa miekkie ,a dzis poprasowałam z godzinke bo upaly odpuscily i zaraz bedzie padac u mnieJeszcze jutro z godzinka i finito,za jakis czas kolejne pranie bo jeszcze dostane od kolezanki i cos dokupiłam .A prasowanie na siedząco jest super
Moj tez sie boi z uwagi na poronienia ,ale we wrzesniu powiedzial ze poszalejemy
A torby jeszcze nie spakowałam ,bo nie mam jeszcze stanikow do karmienia,cos czuje ze jeszcze mi urosna
2017r-IVF-wrzesień-nieudane
2018r-naturalny Cud♥
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa porobilam pierogów-120szt, zamierzam jeszcze zrobić jakieś sosy do słoików, zrobiłabym coś zmiesem do wekowania, ale wizja gotowania tego przez trzy dni jest absolutnie nieosiągalna dla mojego mózgu... Trzepne jakiś sosik z pomidorów co by nie gotować na wieki tylko przekręcić do góry dnem i git. Jakoś będę gotować, jak i przy pierworodnym, nikt mi obiadów nie robił, mimo że teściowa obok. Ewentualnie mąż tam się stołowal a ja coś sobie na szybko robiłam. Potem doszłam do wprawy i robiłam obiady jedną ręką, drugą trzymając dziecko
na bank nie będą to wykwintne obiady, ale ważne, że ciepłe
rozkminiam czy nie porobić jakiś kotletów, dewolaji i nie zamrozić, aczkolwiek mam tak mała zamrażarkę, że nie wiem czy to upcham...
Ola ja po prostu mam nadzieję, że tym szykowaniem wszystkiego dopiero teraz jakoś podświadomie ten poród wywołam
Kończę prasować ubranka na 56, zaraz potem biorę się za prasowanie pieluch i może dziś spakuję torbe... Tak na wszelki wypadek -
nick nieaktualnyJa większość porobilam po prostu mięs : schab ze śliwką, roladki z indyka ,jakas pieczeń. Poporcjowalam na kawałki wyciągamy dogotuje się do tego kasze/ryż i coś ciepłego będzie. Zrobiłam też pulpety w sosie , leczo,sos do spaghetti, krokiety z mięsem , pierogi. Muszę jeszcze gulasz zrobić.
Myślę że będzie dobrze w zasadzie baza tych posiłków to będzie właśnie mięso i jakieś dodatki. Grunt to zjeść coś ciepłego. A myślę że wieczorem jak mała pójdzie spać ( hihi ) albo mąż wróci z pracy i się nią zajmie to też dam radę jakiś rosół ugotować.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2018, 16:24