WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKas_ia wrote:A jak z kroczem? Nie nacinaja i ewentualnie szyja pekniecie?
u mnie może być gorzej, bo jestem po jednym głębokim nacięciu i jednak ta blizna jest bardziej krucha niż zdrowe tkanki
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNacięcie jest kontrolowane, pęknięcie już nie... Nigdy nie wiadomo w jaką stronę pójdzie. Najwidoczniej położna popełniła błąd i nacieła za wcześnie, bądź za mało... Widzicie tutaj położna odgrywa główną rolę... Ja mam w planie porodu przy punkcie "Nacięcie krocza" takie podpunkty:
-zależy mi na uniknięciu nacięcia krocza
-chcialabym, aby położna starała się maxymalnie ochronić moje krocze i poinstruowała mnie odpowiednio w czasie parcia.
Bo tutaj trzeba pod każdym względem słuchać położnej, jak mówi nie przyj to choćbyś czuła, że umierasz masz nie przeć. Moja koleżanka zupełnie położnej nie słuchała i skończyła z 11szwami na szyjce-parla przy 7cm i tyle też szwów na zewnątrz... I teraz ma problem z szyjką w kolejnej ciąży, bo choć to koniec 1trym szyjka ledwo zipie, bo jest cała w bliznach i niestety nie trzymają już tak włókna jak powinny... -
Też czytałam o tych nacięciach, wadach, zaletach i ogólnie jestem za nacięciem niż naturalnym pęknięciem. Jest ono kontrolowane i położna nacina jak widzi, że krocze nie wytrzyma. Pęknięcie może właśnie pójść do odbytu i wtedy zaczyna się problem.wrzesień 2018 - synek
-
http://www.rodzicpoludzku.pl/Porod/Naciecie-krocza-czy-mozesz-tego-uniknac.html
Wersja mega krotka
https://www.google.pl/url?sa=t&source=web&rct=j&url=https://www.rodzicpoludzku.pl/pliki/Naciecie_krocza_koniecznosc_czy_rutyna.pdf&ved=2ahUKEwiqqLqi0ezcAhVQyaYKHXS7A1YQFjABegQICBAB&usg=AOvVaw2NnKWjjm-_E48t-Cg6Y-Is
Wersja na 20 stron :p
Mnie martwi fakt, ze w Polsce naciecia pierworodek sa praktycznie standardem... nie znam kobiety, ktora nie zostala nacieta przy 1szym porodzie -
frezyjciada wrote:Miejsce gdzie rodzisz naturalnie, nie ma podawania oxytocyny, znieczulenia, nawet wenflonu nie zakładają, ktg tylko jeśli położna uzna go za niezbędne. Rodzisz jak u siebie w domu, jest pokój, wanna itd. Moje marzenie❤ https://szpital.szpitalzelazna.pl/dom-narodzin-2/
Też mnie kusił poród tam, ale ja jednak miętka faja jestem bo boję się że zachce mi się znieczulenia w trakcie a w Domu Narodzin nie ma na to szans... Może przy drugim dziecku się pokuszę
-
nick nieaktualnyPaulinda wrote:A wiesz już czy będziesz mogła rodzić w DN? Ciekawa jestem strasznie jakie będziesz miała wrażenia po wszystkim
Też mnie kusił poród tam, ale ja jednak miętka faja jestem bo boję się że zachce mi się znieczulenia w trakcie a w Domu Narodzin nie ma na to szans... Może przy drugim dziecku się pokuszę
także to nie jest problem
nawet tak pisze na stronie
Dziś robiłam kolejne badania, jeśli będą ok nadal to ciągle zostaje przy DNale cholestaza ma to do siebie,że może złapać w każdej chwili. Także tu do ostatniego momentu nic pewne nie jest
mam umówioną kwalifikację na 28.08 ale liczę,że do tego czasu urodzę
Paulinda lubi tę wiadomość
-
frezyjciada wrote:Ale jeśli zechcesz znieczulenie to przewożą Cię na część szpitala św.Zofii i bez problemu dalsza część porodu odbywa się tam
także to nie jest problem
nawet tak pisze na stronie
Dziś robiłam kolejne badania, jeśli będą ok nadal to ciągle zostaje przy DNale cholestaza ma to do siebie,że może złapać w każdej chwili. Także tu do ostatniego momentu nic pewne nie jest
mam umówioną kwalifikację na 28.08 ale liczę,że do tego czasu urodzę
Kurde, ja mam jednak tak że to dodatkowe zamieszanie które nie jest personelowi na rękę i będą na siłę przeciągać żeby tego znieczulenia nie podać... No i nie wiem jak jest w św. Zofii, ale na inflanckiej większość położnych jak napiszesz w planie porodu że chcesz bez zzo, to jakby Ci się w trakcie odmieniło to będą za wszelką cenę przeciągać i przekonywać że dasz radę bez. Dlatego też celowo moja położna jest ogromną zwolenniczką zzo, chociaż będę się starała urodzić bez wspomagania -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyveritaserum wrote:A dziewczyny nie boicie się że jak coś nie daj Boże pójdzie nie tak to maluch nie będzie miał zapewnionej specjalistycznej opieki ?? No chyba że te domu narodzin mają super opiekę neonatologiczna.
-
Dziewczyny jestem przeszczęśliwa
pojawiły mi się malutkie kropelki siary po ściśnięciu sutka. Wiem że to nie oznacza że będę miała naaaaawał mleka ale może tym razem będzie lepiej niż przy pierwszym dziecku. Takie małe kropelki a tak cieszą hihihi .
A tyle co wczoraj rozmawiałam z moim i stwierdził żebym kupiła na wszelki wypadek wcześniej mm i niech stoi awaryjnie bo przy pierwszym mi nie poszło a i przecież "inne już w ciąży mają mleko a Ty nic". Tak mi się przykro zrobiło bo zamiast mnie wspierać to pewnie będzie tak jak z synem że jak tylko Mała zacznie płakać to pierwszy wyciągnie mm bo przecież ja nie mam pokarmu i głodzę dzieckoWiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2018, 17:14
Izabelle lubi tę wiadomość
-
Mycha321 wrote:Dziewczyny jestem przeszczęśliwa
pojawiły mi się malutkie kropelki siary po ściśnięciu sutka. Wiem że to nie oznacza że będę miała naaaaawał mleka ale może tym razem będzie lepiej niż przy pierwszym dziecku. Takie małe kropelki a tak cieszą hihihi .
A tyle co wczoraj rozmawiałam z moim i stwierdził żebym kupiła na wszelki wypadek wcześniej mm i niech stoi awaryjnie bo przy pierwszym mi nie poszło a i przecież "inne już w ciąży mają mleko a Ty nic". Tak mi się przykro zrobiło bo zamiast mnie wspierać to pewnie będzie tak jak z synem że jak tylko Mała zacznie płakać to pierwszy wyciągnie mm bo przecież ja nie mam pokarmu i głodzę dziecko -
Mi nic całą ciążę nie leciało aż jak ścisnęłam leciutko ze 2 tyg temu pod prysznicem to się maleńka kropelka pojawila. Potem jak leżałam na 3 dni w szpitalu i raz w nocy usłyszałam płacz noworodka obudziłam się nad ranem z malenkimi plamami na cycach
Do tej pory spokój ale mam nadzieję, że to dobry znak
-
nick nieaktualnyfrezyjciada wrote:Ale to jest tylko miejsce w którym rodzisz, cała reszta jest w szpitalu o 3°referencyjności, lekarze stamtąd przychodzą, tak samo jak w trakcie porodu zaczyna się coś dziać , wciągu chwili jesteś na oddziale szpitalnym
to fajna opcja w takim razie. U nas w miejscowości obok Wrocławia jest coś takiego w sensie nazywa się tylko pokój narodzin ale cały szpital to 1 stopień referencyjnosci dlatego mimo wszystko boję się i nie zdecydowałam się tam rodzić. Aczkolwiek sam pokój wygląda mega no po prostu jak w domu. Jest zwykle łóżko a nie porodowe warunki bardzo przytulne
-
nick nieaktualnyA ja nie mam żadnych kropelek i w ogóle się tym nie martwię
może dlatego że moje podejście jest że oczywiście bardzo chce karmić piersia ale nie uwazam że MM to pokarm diabła ;p i jak nie będzie wyjścia to trudno będzie na MM jak i wiele innych dzieci.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2018, 18:02
-
Ja nie mam siary. Miałam jednak badane piersi przez położną - CDL i mówiła, że czuć, że piersi są gotowe do rozpoczęcia produkcji. Więc jest szansa, że problemów z mlekiem nie będzie... a jak wyjdzie z karmieniem to zobaczymy
A jeśli chodzi o nacięcie krocza to wychodzę z założenia, że trzeba zaufać położnej. Moj szpital w planie porodu ma pytanie o zgodę na nacięcie krocza, jest też pytanie czy był wykonywany masaż krocza i jak długo?
Gdy rozmawiałam z położną na temat nacięcia to powiedziała wprost. Coraz więcej kobiet nie wyraża zgody na nacięcie krocza ale nie przygotowują się do porodu... i jak się to kończy? Położna deklarowała, że czasy w którym rutynowo się nacinało już minęły. I jeśli poinformujemy położną, że zależy nam na ochronie, że się przygotowywałyśmy (i robiłyśmy to sumiennie) to jest szansa na uniknięcie nacięcia.