WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
mitaka wrote:Slodkie mamy od czwartku na czczo mam 88,97,89,96,90,92, jak na zlosc po srodowej wizycie gdzie wszystko bylo ok i nie mam juz wizyt, a mam sie zglosic gdyby cos sie dzialo. Jutro mam 35+0 i gdyby nie te 97,96 to jeszcze by przeszlo...obserwowac jeszcze kilka dni? Myslalam, ze juz bedzie lepiej im starsza ciaza...
Hej Mitaka,
U mnie skoki cukru na czczo pojawiły się w 32 tygodniu, spanikowałam gdy zobaczyłam 97 ale ginekolog stwierdziła że do 100 jeszcze bez stresu a diabetolog potwierdził jej zdanie. W kolejnym tygodniu cukry zeszły do mojego standardu 88-92. W 35 tygodniu cukry obniżyły się do ok 80 na kilka dni, jednak wróciły do wyższych.
Wraz ze starszą ciążą wcale nie widzę zmian na lepsze, mogę tylko pozazdrościć Monice86... Wręcz od 30 tygodnia musiałam odstawić chleb razowy (super naturalny skład), teraz w grę wchodzi jedynie zielony "7 zbóż" z Biedronki. Na Twoim miejscu bym poobserwowała z tydzień i jeśli ponad 95 utrzyma się 3 dni z rzędu to diabetolog. Na poranne cukry nasz wpływ jest ograniczony niestety, z ważnych spraw:
- czy jesz nocną przekąskę ok 22? /zwykle zalecana kanapka z czymś kalorycznym typu ser żółty, niektórzy zjadają wtedy kawałek białego pieczywa plus mleko/
- ostatni większy posiłek ok 19stej, nie za późno.
Powodzenia! Trzymam kciuki by był to chwilowy wyskok.
-
evitkagg85 wrote:Hej Mitaka,
U mnie skoki cukru na czczo pojawiły się w 32 tygodniu, spanikowałam gdy zobaczyłam 97 ale ginekolog stwierdziła że do 100 jeszcze bez stresu a diabetolog potwierdził jej zdanie. W kolejnym tygodniu cukry zeszły do mojego standardu 88-92. W 35 tygodniu cukry obniżyły się do ok 80 na kilka dni, jednak wróciły do wyższych.
Wraz ze starszą ciążą wcale nie widzę zmian na lepsze, mogę tylko pozazdrościć Monice86... Wręcz od 30 tygodnia musiałam odstawić chleb razowy (super naturalny skład), teraz w grę wchodzi jedynie zielony "7 zbóż" z Biedronki. Na Twoim miejscu bym poobserwowała z tydzień i jeśli ponad 95 utrzyma się 3 dni z rzędu to diabetolog. Na poranne cukry nasz wpływ jest ograniczony niestety, z ważnych spraw:
- czy jesz nocną przekąskę ok 22? /zwykle zalecana kanapka z czymś kalorycznym typu ser żółty, niektórzy zjadają wtedy kawałek białego pieczywa plus mleko/
- ostatni większy posiłek ok 19stej, nie za późno.
Powodzenia! Trzymam kciuki by był to chwilowy wyskok.
Spisalam sobie nazwe chleba. Sprobuje z ta wieksza kolacja po 19 i potem z mala albo 2 malymi, bo chodze spac po 24 to bede glodna. -
kasia1518 wrote:U nas już coraz lepiej. Zosia przybiera po 30-40g dziennie- jak tak dalej pójdzie to w tym tyg osiągnie magiczne 2kg. Zostaje jeszcze do uregulowania oddech przy ssaniu butelki - jest to dla niej duży wysiłek- męczy się po 10-15ml i spada jej tetno. W ciągu dnia już większość jest bez maseczki- dr mówi że i tak dostaję już minimalne wsparcie od cepap.
Ja doszłam do siebie szybko- śmigam już prawie normalnie- wczoraj nawet 3 okna umylam. Mleko ściągam średnio co 4h i całkiem ładnie po 100-130ml. Siedzę prawie całe dnie w szpitalu .. wagowo nam 3kg mniej niż przed ciąża... przez ten intensywny tryb życia
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/dbfeee841b85.jpg ìZośki ponoć są takie waleczne dziewuchy
kasia1518 lubi tę wiadomość
-
mitaka wrote:Spisalam sobie nazwe chleba. Sprobuje z ta wieksza kolacja po 19 i potem z mala albo 2 malymi, bo chodze spac po 24 to bede glodna.
Pewnie, że trzeba dostosować do swoich potrzeb. Najgorsze efekty są w przypadku pominięcia tego późnego posiłku, ponieważ z rana organizm odbije mocno w górę potencjalny spadek cukru (efekt brzasku). Ja zjadam 2 kromki ok 19stej a potem 1 przed snem (żółty ser lub pleśniowy i do tego warzywo np. kawałek papryki czy ogórka).
Z własnych obserwacji - godzina pomiaru rano ma duże znaczenie. Może te wyższe wyszły Ci w wyjątkowe dni typu badania czy inna pora wstawania? U mnie optymalnie dobry cukier ok 8mej, jeśli mierzę ok 7mej na bank wychodzi wyższy. Podobno z rana uwalniają się w większej ilości hormony ciążowego, ale każdy ma własny rytm organizmu więc trzeba wyczuć metodą prób i błędów. I nie zniechęcaj się w razie niepowodzeń, trzeba szukać pomysłu dla siebie bo w tej cukrzycy uniwersalne rady nie u każdego działają ... -
Tak jem tylko mi po chlebie i mace wali. Po slodyczach nawet nie. Znowu jak nie jem chleba to mam ketony z rana
w ogole teraz jestem coraz bardziej glodna i musze jesc czesciej, juz niech mijaja te tygodnie, bo nie nawidze gotowac, przygotowywac posilkow i jesc, a calymi dniami trzeba siedziec w kuchni
-
nick nieaktualnyNatalia1984 wrote:Jak mechanicznym rozwieraniu...?
-
nick nieaktualny
-
frezyjciada wrote:No normalnie, lekarz wkładał łapy i ręką ją rozwierał, wpychając główkę bo ja miałam parte przy 4cm rozwarcia przez to wspaniałe wywoływanie. W trakcie porodu myślałam, że to jest to słynne badanie szyjki, ale nie. To położna badała, nie bolało aż tak, a jak przychodził lekarz to dwóch ostatnich razy nie pamiętam, bo zemdlałam z bólu tylko pamiętam jak położna darła się na korytarzu na niego , że przesadził. Potem po porodzie mi wyjaśniła wszystko, że on chciał cc a ja nie chciałam to postanowił, że mi tak "pomoże"... Eh szkoda gadać!
Też miałam poród "podganiany" i oxy i jakieś globulki i TEN nieszczęsny masaż szyjki. Jak mi Pani Doktor zrobiła paluchami na siłę w dwie sekundy rozwarcie o 1cm większe to wyłam z bólu jak wilk do księżyca a łzy jak grochy się lały. Potem już błagałam żeby się nawet do mnie nie zbliżała. Dla mnie to bolało bardziej niż ból porodowy chociaż i tego nie da się z niczym porównać. Nigdy więcej masażu szyjki nigdyyyy
-
nick nieaktualnyMycha zwykły masaż to było nic w porównaniu z tym... Bo masaż robiła położna i uprzedzała, a teraz zrobimy masaż, będzie boleć. A ten to zwyczajnie wpychał łapy, był chamski, opryskliwy itd. 7 razy to robił... Never ever. Teraz wybrałam szpital, gdzie mają zupełnie inne podejście! A daj Boże żeby mnie nic już nie dopadło do końca to i w Domu Narodzin się uda, tam jest wspaniale i w 100% naturalnie!
Edit: porównując ból to ten zwykły porodowy był dla mnie jak okres bez leków. Ja miałam mega bolesne miesiączki, leki na receptę bo lądowałam bez nich na ip. Więc ból porodowy był na prawdę ok. Za to ten... BrrrrrrrWiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2018, 13:11
-
frezyjciada wrote:Mycha zwykły masaż to było nic w porównaniu z tym... Bo masaż robiła położna i uprzedzała, a teraz zrobimy masaż, będzie boleć. A ten to zwyczajnie wpychał łapy, był chamski, opryskliwy itd. 7 razy to robił... Never ever. Teraz wybrałam szpital, gdzie mają zupełnie inne podejście! A daj Boże żeby mnie nic już nie dopadło do końca to i w Domu Narodzin się uda, tam jest wspaniale i w 100% naturalnie!
Edit: porównując ból to ten zwykły porodowy był dla mnie jak okres bez leków. Ja miałam mega bolesne miesiączki, leki na receptę bo lądowałam bez nich na ip. Więc ból porodowy był na prawdę ok. Za to ten... BrrrrrrrCorka - 2018
Syn - 2021 -
Ja już po wizycie - szyja długa i zamknięta, moja Zosia póki co nigdzie się nie wybiera
GBS pobrany, wynik jak dobrze pójdzie będzie za tydzień, ale i tak odbiorę pewnie za dwa bo wtedy mam się zgłosić na pierwsze KTG. Odnośnie cukrzycy i wcześniejszego zgłoszenia się do szpitala, mój lekarz stwierdził że to bez sensu i o ile zapisy na KTG będą w porządku to mam siedzieć w domu. Teraz tylko czekać na usg do 30.08...
Angel1988, Vlinder, Izabelle, 100krotka30 lubią tę wiadomość
-
mitaka wrote:Tak jem tylko mi po chlebie i mace wali. Po slodyczach nawet nie. Znowu jak nie jem chleba to mam ketony z rana
w ogole teraz jestem coraz bardziej glodna i musze jesc czesciej, juz niech mijaja te tygodnie, bo nie nawidze gotowac, przygotowywac posilkow i jesc, a calymi dniami trzeba siedziec w kuchni
Coś w tym jest, trudniej się cieszyć ciążą przy cukrzycy. Mam wrażenie, że jestem uwiązana do pór posiłków i pomiarów, a z drugiej strony aż trudno gdzieś wychodzić ze swoim chlebem w gości, ciągle odmawiać (przecież ciężarne mają mega apetyt) itd... Ketony w ciągu tych blisko 3mcy miałam chyba 3 razy minimalne, faktycznie jedyna rada na nie to więcej węglowodanów. Suwaczek źle pokazuje moje tygodnia, dziś zaczynamy 38 więc 3 tygodnie do terminupocieszam się mijającymi dniami i tym, że radzę sobie dietą i nie mam powodu narzekać - czekam na zdrowe dzieciątko i staram się właśnie dla niego. Dlatego głowa do góry.
Po gorzkiej czekoladzie i ciastkach owsianych nie skaczepodobnie z domowym ciastem drożdżowym bez cukru i serniczkiem! Ostatnio przy okazji wizyty znajomych na kolację wsunęłam 2 kawałki pizzy (bez brzegów) i pomiar 88! Za to ziemniaki wywalają od razu po 2 malutkich lub 1 średnim, zrezygnowałam bo lepiej najeść się ryżem czy kaszą. Zresztą Wy pewnie dobrze znacie uczucie niedojedzenia i zniechęcenia wobec pysznych suróweczek i warzywek do każdego posiłku
Izabelle lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMum2b wrote:Co to jest Dom Narodzin?
Mum2b, Paulinda lubią tę wiadomość
-
Kasiu, śliczna ta Twoja córeczka!
kasia1518 lubi tę wiadomość
-
frezyjciada wrote:Miejsce gdzie rodzisz naturalnie, nie ma podawania oxytocyny, znieczulenia, nawet wenflonu nie zakładają, ktg tylko jeśli położna uzna go za niezbędne. Rodzisz jak u siebie w domu, jest pokój, wanna itd. Moje marzenie❤ https://szpital.szpitalzelazna.pl/dom-narodzin-2/
Kasiu - sliczna Księżniczka
Ejjj jestem z siebie dumna! Spakowalam torby! Musze tylko staniki dopakowac jak przyjdaale ogolem wydaje mi sie ze mam jakos malo rzeczy... zapakowalam tez karton z opisanymi rzeczami, ktore moze maz bedzie musial dowiezc :p mam nadzieje ze ograniczy to moj poziom flustracji jak bd mu tlumaczyla co potrzebuje :p
kasia1518 lubi tę wiadomość