WIELKA AKCJA PŁODNOŚCI   

Czasami życie pisze różne scenariusze.
Sprawdź jak zabezpieczyć płodność - swoją i partnera!
Sprawdź
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
Odpowiedz

WRZEŚNIOWE DZIECI 2018

Oceń ten wątek:
  • Wesoła89 Ekspertka
    Postów: 162 162

    Wysłany: 26 sierpnia 2018, 16:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O akcji porodowej też nie zamierzamy nikogo informowac, bedziemy tylko my: ja i mąż a po wszystkim mąż obdzwoni moją mamę (która pewnie by sie zamartwiala wczesniej na amen i by chciala przyjechac) i tesciów. Reszta później nawet po kilku dniach bo tez nie chce zeby mi sie ktos do szpitala przypałętał. Boje sie jak to bedzie w domu bo wsrod znajomych niektórzy dzieciaci a inni nie i moga sie zwalic w pierwszych dniach pielgrzymki, czego absolutnie nie chce. Pierwsze wizyty przewiduje po ok. 3-4tyg. i to max.parami oczywiscie o ile wszystko bedzie ok. Niby sie tak mówi, ze tylko przyjda obejrzec dziecko ale wypada kawe/herbate zrobić, dać coś do kawy, pogadac a wczesniej ogarnac jeszcze chałupę...

    Izabelle, Vlinder lubią tę wiadomość

    f2wlwn15pyf6mety.png
  • Av Autorytet
    Postów: 711 827

    Wysłany: 26 sierpnia 2018, 17:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też nie zamierzam informować rodziny, że się zaczęło. I nie wyobrażam sobie, żeby mieli do mnie do szpitala przychodzić. Jak leżałam na patologii ciazy to się bronilam rękami i nogami, ale przyszli w końcu- moja mama kilka razy, mój tata i brat raz, moja kuzynka raz. Mąż siostry chciał też przyjść, ale mąż go dowiódł od tego pomysłu. Kurde, ja w pizamie, zgieta z bólu i nie w sosie, a tu chcą, żeby z nimi rozmawiać... nie rozumiem tego. Jedna osoba to jeszcze rozumiem, ale kilka???
    Jak wrócimy do domu to na pewno wpadna, ale jestem w tej komfortowej sytuacji, że nikt się po mnie nie spodziewa sprzatania/gotowania/czestowania i jak wpadają, to zwykle z jedzeniem i sami często coś zrobią :) Ale to też wiadomo, że najbliższa rodzina tylko.

    Izabelle, Vlinder lubią tę wiadomość

    f2w3ol2adwu1ceje.png
    Leon :)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 sierpnia 2018, 17:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Izabelle wrote:
    U mnie wczoraj były skurcze,dziś jakby coś ze mnie wypływało,ale nie wody ;) Kilka skurczy też dziś poczułam,ale póki mogę na nich mówic,to jakos nie traktuję ich poważnie. U mnie już ciąża donoszona ;) Co ma być to będzie,czy teraz czy później. Wyjść musi ;)
    Ja mogłam mówić i między partymi:D też ciągle myślałam, że to nie to,bo miałam porównanie do pierwszego porodu... Weź ciepłą kąpiel i sprawdzaj co ile sa skurcze;)

    Izabelle lubi tę wiadomość

  • monika_86 Ekspertka
    Postów: 186 188

    Wysłany: 26 sierpnia 2018, 17:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Izabelle wrote:
    U mnie wczoraj były skurcze,dziś jakby coś ze mnie wypływało,ale nie wody ;) Kilka skurczy też dziś poczułam,ale póki mogę na nich mówic,to jakos nie traktuję ich poważnie. U mnie już ciąża donoszona ;) Co ma być to będzie,czy teraz czy później. Wyjść musi ;)
    Mam to samo, tyle, że skurcze miałam dziś rano. Też się zgłaszam na ochotnika hehe

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2018, 17:40

    Izabelle lubi tę wiadomość

    zrz6qtkfujjdexc2.png
  • monika_86 Ekspertka
    Postów: 186 188

    Wysłany: 26 sierpnia 2018, 17:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do odwiedzenia w szpitalu to tego boję się najbardziej. Ale nie o swoją rodzinkę, bo nie chcę żeby wpadali tylko o to że u pozostałych pacjętek będą przewidywać. Nie wyobrażam sobie przy gościach karmić, a jakoś trzeba to robić. Ja osobiście uważam, że poza ojcem dziecka nie powinno być odwiedzin.
    Moi rodzice na pewno wpadną do domu drugiego dnia, bo tato przywiezie mi mamę do pomocy, bo narzeczony zaczyna nową pracę i nie będzie go w domu od rana do wieczora. Jego mama też pewnie wpadnie na chwilę i tyle. Więcej osób nie przewiduję przez 2 tygodnie.

    Vlinder lubi tę wiadomość

    zrz6qtkfujjdexc2.png
  • aLunia Autorytet
    Postów: 4139 2235

    Wysłany: 26 sierpnia 2018, 17:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też jestem na ochotnika cały czas zwarta i gotowa.
    Jesli chodzi o odwiedziny to ja już też powiedziałam, że my musimy się oswoić z nową sytuacją tym bardziej, że mamy starszą córkę. W szpitalu tylko mąż, a w domu ewentualnie rodzice.
    Córkę jak urodziłam to od razu mi się zwalali na głowę. Wyszłam w piątek a w sobotę już pełno ludzi. Ledwo siedziałam i musiałam na krześle, bo reszta wywalona na kanapie. Teraz już też ludzie w koło mają po dwójce dzieci a dziękuję za zarazki i bałagan po odwiedzinach.

    Już tak bardzo chcę być w 4 w domu. Sex, spacer zaliczone, jeszcze prasowanie. A mała sobie siedzi dalej.

    Ps mój suwaczek mnie dobija.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2018, 17:56

    KATARZYNACarm, Izabelle, Vlinder lubią tę wiadomość

    3i49df9hy6z4ginm.png

    ex2bdf9h3wcvr2ut.png

    zrz6i09kya2w4ixc.png
    22.12.2016r (11 tydzień-poronienie zatrzymane)
    10 cs- udało się
    Hormony ok, podwyższone tsh- letrox 4x100 i 3x75
  • Minns Autorytet
    Postów: 969 977

    Wysłany: 26 sierpnia 2018, 18:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas w szpitalu położna powiedziała, żeby rodzinie powiedzieć, że nie ma wizyt - tylko ojciec dziecka. Po pierwsze my musimy na spokojnie dojść do siebie, a po drugie to jest niekomfortowe dla innych mam. W praktyce może być różnie, ale ja powiedziałam mężowi, że info o dzidzi dopiero po porodzie i w szpitalu nie chcę odwiedzin.
    Chciałabym żeby moja mama do mnie przyjechała na ok tydzień, pomogłaby mi chociaż obiady gotować. Na początek. A odwiedziny na spokojnie będziemy potem planować. Na pewno nie będę wokół nikogo skakać, też zależy jak się będę czuła.
    A zamierzacie mówić gościom żeby myli ręce jak przyjdą?

    monika_86, Vlinder lubią tę wiadomość

    wrzesień 2018 - synek <3
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 sierpnia 2018, 18:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Po pierwszym porodzie odwiedziło mnie mnóstwo ludzi w szpitalu, ale byłam z tego powodu bardzo szczęśliwa, bo to były święta Bożego Narodzenia i bardzo mi było orzykro, że nie mogłam być z rodziną. No ale byłam sama w sali też, tak to bym nie pozwoliła na takie odwiedziny.
    Teraz była koleżanka na chwilę dosłownie i moja siotra-bo mąż nie mógł przyjechać, noni sama ją o to poprosiłam, bo chciałam się wykąpać i trochę rzeczy mi przywiozła.
    W domu to wpadli moi rodzice z zakupami dla nas, mama mi nawet naczynia pozmywala, myślała, że jestem w tak fatalnym stanie jak po pierwszym razie :D a tu psikus, bo ja baaaardzo na chodzie, siedzę bez problemu, sprzątam, gotuje itd. A dziś odwiedził nas mój brat, ale też wpadli tylko z prezentem dla małego, mąż im pokazał budowę i zabrał się i pojechali. Także u nas to nikt na gościny nie przyjeżdża :P wszyscy wiedzą, że jak chcą to mogą wpadać i w tygodniu ale nie mają co liczyć na kawusie, ciasteczka itd.

    Vlinder lubi tę wiadomość

  • aLunia Autorytet
    Postów: 4139 2235

    Wysłany: 26 sierpnia 2018, 18:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja wprost powiem chodźcie umyć rece zanim zobaczycie mała. Przy pierworodnej się trochę krępowałam ale teraz nie mam zamiaru, w końcu chodzi o zdrowie dziecka.

    monika_86, Amy333, Av, Camilla13, Vlinder, Wesoła89 lubią tę wiadomość

    3i49df9hy6z4ginm.png

    ex2bdf9h3wcvr2ut.png

    zrz6i09kya2w4ixc.png
    22.12.2016r (11 tydzień-poronienie zatrzymane)
    10 cs- udało się
    Hormony ok, podwyższone tsh- letrox 4x100 i 3x75
  • p_tt Autorytet
    Postów: 699 444

    Wysłany: 26 sierpnia 2018, 18:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi się w ciąży bardzo tolerancja na kilka osób z rodziny i póki co nie chciałabym ich odwiedzin w pierwszych dniach, a szczególnie w szpitalu. Dlatego nawet nie mówię na kiedy mam cesarkę, a jak zacznie się dopytywanie to podam termin porodu...
    Chciałabym trochę dojść do siebie zanim zacznie się nalot.
    Co do mycia rąk mam nadzieję, że będą na tyle rozgarnięci, że nie trzeba będzie przypominać...A jak nie to pewnie powiem, albo sama przy nich pójdę umyć ręce.

    Bardziej się boje, że wszyscy będą małą chcieli brać na ręce. Chyba muszę kupić rożek usztywniany.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2018, 18:45

    Vlinder lubi tę wiadomość

    km5scwa1k0ojmmea.png
  • Hedgehog Autorytet
    Postów: 876 257

    Wysłany: 26 sierpnia 2018, 18:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2024, 10:10

    Vlinder lubi tę wiadomość

    [link=https://www.suwaczki.com/]17u9hdge9c31bxqo.png[/link]
  • Amy333 Autorytet
    Postów: 2509 3869

    Wysłany: 26 sierpnia 2018, 18:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pewnie, ja tez mam zamiar zwrócić uwagę na mycie rąk. Nie ma co sie szczypać i krępować. Glupio to może być gościom, że nie zaskoczyli, a nie nam, ze zwracamy uwagę :)

    Camilla13, Natalia1984, p_tt, Vlinder lubią tę wiadomość

    14 cs- suplementacja M- udało się w ostatnim dniu roku!
    2 cykl po sono HSG- polecam każdemu przeczyścić rurki;)
    3i49hdgeac44oma5.png
  • KATARZYNACarm Autorytet
    Postów: 696 505

    Wysłany: 26 sierpnia 2018, 18:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aLunia wrote:
    Ja też jestem na ochotnika cały czas zwarta i gotowa.
    Jesli chodzi o odwiedziny to ja już też powiedziałam, że my musimy się oswoić z nową sytuacją tym bardziej, że mamy starszą córkę. W szpitalu tylko mąż, a w domu ewentualnie rodzice.
    Córkę jak urodziłam to od razu mi się zwalali na głowę. Wyszłam w piątek a w sobotę już pełno ludzi. Ledwo siedziałam i musiałam na krześle, bo reszta wywalona na kanapie. Teraz już też ludzie w koło mają po dwójce dzieci a dziękuję za zarazki i bałagan po odwiedzinach.

    Już tak bardzo chcę być w 4 w domu. Sex, spacer zaliczone, jeszcze prasowanie. A mała sobie siedzi dalej.

    Ps mój suwaczek mnie dobija.


    Ja trzymam ze Ciebie kciuki zeby juz nadszedł ten dzień jak najszybciej bo też by mnie dobijal raczej jak bym na niego patrzyłas A tam że jestem szczęśliwa mama , a moja mała siedzi w brzuszku sobie . Ale już czuje że jest bardzo blisko Twojego porodu , wkoncu kiedyś musi się zacząć

    201809135365.png
  • Paplak Autorytet
    Postów: 613 402

    Wysłany: 26 sierpnia 2018, 18:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My nikogo nie informowalismy, akcja zaskoczyła nawet nas. Zdazylam tylko do meza napisac, ze odeszly mi wody, przyjechal do szpitala i za chwilę bylo cc. Dopiero na nastepny dzien wysłaliśmy mmsa ze zdjeciem corki do rodziny. Również nie chcialam odwiedzin, ale moi rodzice nie mogli sie powstrzymać i przyszli na 20minut. Potem przez caly tydzień nikt mnie nie odwiedzaln tylko maz siedzial ze mna praktycznie od rana do wieczora. Byłyśmy we 3 na sali i każda byla z mężem cały dzien. Juz byliśmy tak przyzwyczajeni do swojego towarzystwa, ze nie bylo zadnej krepacji i nie mialam problemu przy ich mezach sciagac pokarm laktatorem. Wszystkie miałyśmy kryzysy bo lezalysmy bez dzieci, wszystkie miałyśmy wcześniaki.

    Teraz do domu wpada najblizsza rodzina, ale doslownie na 10minut,nikt nie bierze małej na rece, przynosza jedzenie. Juz nie nadazam z jedzeniem.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2018, 18:54

    3i49df9hejgg7mjl.png
  • Izabelle Autorytet
    Postów: 1619 1278

    Wysłany: 26 sierpnia 2018, 18:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak i po pierwszym porodzie, tak i teraz do szpitala przyjdą tylko najbliźsi. Nie ma co się szczypać i ja zaznaczyłam,że zapraszam z dziećmi w odwiedziny w domu, po pierwszym szczepieniu. I jest to zalecenie lekarza. Zadziałało ;)

    Znajomi będą wpadać na chwilę. Teściową poprosiłam o opiekę nad synem jak będę rodzić i w szpitalu. Potem wolelibyśmy już zostać sami ;)

    Vlinder lubi tę wiadomość

    l22ne6yd1cgn4wml.png
  • Kas_ia Autorytet
    Postów: 475 410

    Wysłany: 26 sierpnia 2018, 19:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A co z Justyna???? Ktos cos wie?

    Ja obawiam sie ze po porodzie wybuchne przy wizycie tesciow... niestety poziom kultury taki ze butow nie potrafia sciagnac jak przyjada... tesciowa jest ze wsi i wiekszosc stereotypow o ludziach ze wsi sie sprawdza :( ona nie myje rak zanim wezmie dziecko... ale to nic.. potrafi wlozyc takie paluchy malemu dziecku do buzi i szukac zebow... :(
    Ja ostatnio mam na nia alergie... nie moge ani jej sluchac ani na nia patrzec..

    w5wqdf9hk9ndsnvc.png
  • aLunia Autorytet
    Postów: 4139 2235

    Wysłany: 26 sierpnia 2018, 19:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    KATARZYNACarm wrote:
    Ja trzymam ze Ciebie kciuki zeby juz nadszedł ten dzień jak najszybciej bo też by mnie dobijal raczej jak bym na niego patrzyłas A tam że jestem szczęśliwa mama , a moja mała siedzi w brzuszku sobie . Ale już czuje że jest bardzo blisko Twojego porodu , wkoncu kiedyś musi się zacząć

    Podziękuję po wszystkim, ale bardzo mi miło :*

    KATARZYNACarm lubi tę wiadomość

    3i49df9hy6z4ginm.png

    ex2bdf9h3wcvr2ut.png

    zrz6i09kya2w4ixc.png
    22.12.2016r (11 tydzień-poronienie zatrzymane)
    10 cs- udało się
    Hormony ok, podwyższone tsh- letrox 4x100 i 3x75
  • Av Autorytet
    Postów: 711 827

    Wysłany: 26 sierpnia 2018, 19:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kas_ia wrote:
    A co z Justyna???? Ktos cos wie?

    Ja obawiam sie ze po porodzie wybuchne przy wizycie tesciow... niestety poziom kultury taki ze butow nie potrafia sciagnac jak przyjada... tesciowa jest ze wsi i wiekszosc stereotypow o ludziach ze wsi sie sprawdza :( ona nie myje rak zanim wezmie dziecko... ale to nic.. potrafi wlozyc takie paluchy malemu dziecku do buzi i szukac zebow... :(
    Ja ostatnio mam na nia alergie... nie moge ani jej sluchac ani na nia patrzec..
    O matko, szczerze wspolczuje, co za koszmar...

    f2w3ol2adwu1ceje.png
    Leon :)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 sierpnia 2018, 19:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochane Justyna urodziła. Wszystko okej. Nie chciałam pisać ale skoro pytacie to sobie pozwolę :)
    Poród miała jak na pierworódke błyskawiczny. W nocy pojechała do szpitala a już przed 11 tuliła córeczkę :)

    Na pewno więcej napisze jak się ogarnie :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2018, 19:59

    Paulinda, 86Monia, KATARZYNACarm, GuBo, ola_g89, Camilla13, Natalia1984, Izabelle, Vlinder, Av, Amy333 lubią tę wiadomość

  • ola_g89 Autorytet
    Postów: 1235 1282

    Wysłany: 26 sierpnia 2018, 20:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alunia trzymam kciuki żeby pełnia na Ciebie zadziałała :)

    Ja jestem na tyle zżyta z moimi rodzicami, ze nie wyobrażam sobie żeby dać im znać dopiero po porodzie. Wiem, ze uszanują sytuacje i nie będą od razu biegać do szpitala i do domu. A nawet jeśli, to wiem, ze będą wsparciem, a nie ciężarem :) teściowie mogą być gorsi, bo to pierwsza wnuczka, wiec mogą oszaleć, ale na pewno będą chociaż pytać, czy kogą wpaść. Resztę osób zobaczymy, kiedy zaprosimy. Wszystko zależy od naszego samopoczucia i od tego, jaka będzie malutka :)

    klz9i09k40pp4fu3.png
    qb3ci09ktod8alpu.png
‹‹ 1065 1066 1067 1068 1069 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak liczyć, który to tydzień ciąży?

Udało Wam się zajść w ciążę? Gratulacje! Określenie tygodnia ciąży jest kluczowe z wielu powodów. Przede wszystkim pozwala ustalić, czy dziecko rozwija się prawidłowo oraz umożliwia wykrycie wcześniejszego porodu bądź poronienia. Pozwala też rodzicom przygotować się do momentu przywitania nowego członka rodziny na świecie. Zobacz, w jaki sposób można ustalić wiek ciąży.

CZYTAJ WIĘCEJ

USG, test PAPP-A. Nieprawidłowe wyniki badań w ciąży – co dalej?

W badaniu USG lekarz wykrył jakieś nieprawidłowości? A może wyniki testu PAPP-A są niezadowalające? Co dalej? Jakie kroki podjąć? Czy w takiej sytuacji nieinwazyjny test genetyczny może okazać się pomocny? Jakich informacji może dostarczyć test NIPT?

CZYTAJ WIĘCEJ

Insulinooporność - zasady żywieniowe, dieta i objawy.

Czym jest insulinooporność? Insulinooporność a dieta - na czym polega zależność? Jak odżywiać się przy insulinooporności? Które produkty spożywcze warto włączyć do diety, a z których warto zrezygnować? Artykuł napisany przez Zosię i Anię z Akademii Płodności. 

CZYTAJ WIĘCEJ