WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
ola_g89 wrote:Mój mąż też cały czas mówi Poli żeby poczekała jeszcze tydzień, bo on "musi się przygotować"
stwierdziłam, że bardziej gotowy już nie będzie i żeby nie marudził.
U nas w weekend byly mocniejsze skurcze itp, pewnie przez przytulankia ze maz jeszcze nie jest gotowy to mi teraz odmawia bo boi sie ze urodze wczesniej :p
ola_g89, p_tt, Vlinder lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnuś_ku wrote:86Mona mi tak samo diabetolog powiedziala ze nie ma wskazań aby wczesniej rozwiazywac ciąże. No ja mam wizyte we wtorek i zobaczymy co zadecyduje lekarka.
-
nick nieaktualnyStwierdzam, że ostatnie dni przed porodem są najgorsze. Nie mogę sobie znaleźć miejsca. Wysprzatalam kolejny raz cały dom, nawet za garaż dziś się wzięłam. W nocy po raz kolejny przez ponad 3 godziny męczyły mnie skurcze, aż zaczęłam jeczec z bólu, a naprawdę jestem odporna na ból. Jak wszystko ustalo tylko się zdenerwowalam. Teraz cała wygolilam się na zero, paznokcie zrobione, nawet henna, piling itp. Nogi od nocy mam opuchnięte aż do ud. Na sobote termin. Mimo, że mam opory to chyba czas dziś wykorzystać męża.
KATARZYNACarm, Cleffa, Vlinder, Natalia1984 lubią tę wiadomość
-
Camilla13 wrote:Stwierdzam, że ostatnie dni przed porodem są najgorsze. Nie mogę sobie znaleźć miejsca. Wysprzatalam kolejny raz cały dom, nawet za garaż dziś się wzięłam. W nocy po raz kolejny przez ponad 3 godziny męczyły mnie skurcze, aż zaczęłam jeczec z bólu, a naprawdę jestem odporna na ból. Jak wszystko ustalo tylko się zdenerwowalam. Teraz cała wygolilam się na zero, paznokcie zrobione, nawet henna, piling itp. Nogi od nocy mam opuchnięte aż do ud. Na sobote termin. Mimo, że mam opory to chyba czas dziś wykorzystać męża.
Camilla13, Vlinder lubią tę wiadomość
-
Anuś_ku moja położna też chce żebym w szpitalu była na tydzień przed terminem z uwagi na cukrzycę a gin na chwilę obecną nie widzi potrzeby - oboje pracują w szpitalu w którym chcę rodzić. We wtorek mam wizytę u lekarza i będę z nim gadać na ten temat, mam nadzieję że nie zmieni swojego stanowiska i jak do 17.09 się nie zacznie to będę mogła posiedzieć w domku chociaż do terminu
-
nick nieaktualnyCamilla13 wrote:Stwierdzam, że ostatnie dni przed porodem są najgorsze. Nie mogę sobie znaleźć miejsca. Wysprzatalam kolejny raz cały dom, nawet za garaż dziś się wzięłam. W nocy po raz kolejny przez ponad 3 godziny męczyły mnie skurcze, aż zaczęłam jeczec z bólu, a naprawdę jestem odporna na ból. Jak wszystko ustalo tylko się zdenerwowalam. Teraz cała wygolilam się na zero, paznokcie zrobione, nawet henna, piling itp. Nogi od nocy mam opuchnięte aż do ud. Na sobote termin. Mimo, że mam opory to chyba czas dziś wykorzystać męża.
Szacun za depilacje strefy intymnej. Ja zrobiłam to tydzień temu spocilam sie jak świnka i zacielam dwa razy. Mój mąż ma opory co do seksu niestety ale ja też jakoś specjalnie chętna nie jestem. -
nick nieaktualny86Monia wrote:Szacun za depilacje strefy intymnej. Ja zrobiłam to tydzień temu spocilam sie jak świnka i zacielam dwa razy. Mój mąż ma opory co do seksu niestety ale ja też jakoś specjalnie chętna nie jestem.
Mój się ucieszył na samą myśl, w poniedziałek lekarz nam to zaproponował, zastanawiałam się do dziś no i nie ma co się dalej opierać.
-
nick nieaktualnyMinns wrote:Dziewczyny pisalyscie wczesniej o mleku z hipp. Jakie to jest konkretnie? U nas niestety nie obejdzie sie bez mm, maly chce duzo a mi sie laktacja nie rozkreca ;/ az sie dzisisj poplakalam z tego wszystkiego.
cyc to nie tylko jedzenie, pamiętaj. Umów się z cdl jakby co, skąd jesteś?
-
Mi w szpitalu i polozna na wizycie domowej mówiła, ze posilek powinien trwac max pol godziny, zeby dziecko nie traktowalo go jak zabawe. Ani butelki ani cycka. Wiec nie wiem juz jak to jest
monika_86, Vlinder, Camilla13, Natalia1984, Av, aLunia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPaplak wrote:Mi w szpitalu i polozna na wizycie domowej mówiła, ze posilek powinien trwac max pol godziny, zeby dziecko nie traktowalo go jak zabawe. Ani butelki ani cycka. Wiec nie wiem juz jak to jest
-
Paplak wrote:Mi w szpitalu i polozna na wizycie domowej mówiła, ze posilek powinien trwac max pol godziny, zeby dziecko nie traktowalo go jak zabawe. Ani butelki ani cycka. Wiec nie wiem juz jak to jest
Ja usłyszałam to samo.Vlinder lubi tę wiadomość
kasia1518
-
frezyjciada wrote:Minns co to za poddawanie? rozkreca rozkreca! TYLKO NIECH SOBIE MŁODOCIANIEC WISI NA TYM CYCU ILE POTRZEBUJE
cyc to nie tylko jedzenie, pamiętaj. Umów się z cdl jakby co, skąd jesteś?
wrzesień 2018 - synek -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMinns wrote:Nie chce sie poddac, przed kazda pora karmienia przystawiam go na jak najdluzej wytrzymuje. Moje brodawki nie maja kiedy wytchnac. Tak mi polecili zeby przystawiac i wytrzymywac jak najdluzej a potem dokarmiac mm i czekac az sie rozkreci. Dalej nie mam mleka, wolalabym juz nawal miec ;(.
-
Ja również uważam, że pierś to nie zabawka dla dziecka, zresztą słyszałam to od co najmniej 3 położnych ze szpitala. Jak komuś pasuje to niech sobie chodzi z dzieckiem na cycku 24h, ale nie rozumiem po co po raz kolejny pisać następnej dziewczynie to samo. Niech każdy robi jak chce. Żadne dziecko nie będzie szczęśliwe jak matka będzie miała doła przez laktację. Także jak ktoś pyta o mm i pisze, że nie daje rady i ma ochotę płakać to może lepiej nie pisać nic jak się nie ma odpowiedzi na zadane pytanie.
A co do mm to tak jak pisała Amy: Hipp Combiotic 1.
Super skład ma też: BEBILON PROFUTURA 1. Na pierwszy rzut oka wydaje się droższy, ale ma większą pojemność.Deseo, Vlinder, Hedgehog, Camilla13, Grzechotka2, jatoszka, Av, Kas_ia, kasia1518, Amy333 lubią tę wiadomość