WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewczyny. Mamy problem z laktacją, tydzień temu zatkał mi się kanał mleczny i po dwóch dniach przy pomocy ssania Marysi się odetkał. Od tamtego czasu mam mniej pokarmu w piersiach. Marysia je co 3h i ssie efektywnie po 5 min z każdej piersi po czym z nich zostają puste flaki. Pije femaltiker 2 razy dziennie, ale efektów nie widzę. Czy to koniec mojej przygody z laktacja czy to kryzys? ;(
-
kasia1518 wrote:Ja to bluzę z kapturem
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/04c996b2d2b8.jpg
Sweterek rozpinany
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/b9bec029d4bd.jpg
I taki sweter wkladany przez głowę
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/fab1b266bb51.jpg
Już miałam dawno w planie jakaś bluzę rozpinana kupić i sweterek bo mamy ale już są małe, a ta trzecia rzecz to przy okazji - nie mogłam się oprzeć, fajnie będzie wyglądał razem z jeansami które ostatnio Zosia zaczęła nosić ☺Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2018, 08:39
kasia1518 lubi tę wiadomość
-
Z tego co kojarzę to właśnie ok 3 miesiąca laktacja się normuje i już piersi się tak nie napelniają. A wiele kobiet myśli, że brakuje im mleka. Skoro dzidzia się najada to jest okej . Ja zawsze mam flaki po karmieniu i nawet w trakcie, a mleczko leci, bo się produkuje w trybie just-in-time.
Ja nie miałam głowy do zakupów, jutro mamy chrzest i już sobie wyobrażam różne czarne scenariusze w kościele . Średnio mi się widzi karmienie czy przebieranie pieluchy na zachrystii w trakcie Mszy.100krotka30 lubi tę wiadomość
wrzesień 2018 - synek -
nick nieaktualnyDokładnie. To że piersi nie są pełne to nie znaczy że nie ma pokarmu. Ja muszę non stop chodzić z wkładkami. Mam niekontrolowane wycieki dużo bym dała za unormowanie laktacji. Najgorzej w nocy po 5h przerwy budzę się ciągle z kamieniami prawie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2018, 09:21
-
Tylko, ze odnoszę wrażenie, ze ona by chciała zjeść więcej bo się szamocze na tej piersi i czasami płacze, szczególnie przy wieczornym karmieniu, a jak naciskam pierś po 5 min karmienia to nie leci albo mało z dusza na ramieniu czekam 3h aż nabiorą, żeby Marysia wcześniej nie chciała jeść bo będzie krzyk ;(
-
Moze potrzebuje więcej i piersi potrzebują czasu żeby zwiększyć produkcję? U mnie na karcie jednej ze szpitala też pisalo że popołudniem i wieczorami dzieci mogą dłużej i częściej jeść, bo pokarm jest mniej tresciwy. Ja bym na razie przystawiala jak się będzie domagać i poczekała parę dni.wrzesień 2018 - synek
-
nick nieaktualny
-
kasia1518 wrote:Kupiliśmy Krups Evidence- niby z 3100 był o 500zl tańszy i do tego 3kg kawy gratis- po pierwszym parzeniu jestem zadowolona, jak będzie dalej się okaże ☺ łatwy w obsłudze, dobrze spienia mleko
Dzięki za informacje muszę poczytać. 500 zł to sporo i jeszcze kawunia. Ach jakbym się już napiła takiej kawuni.Minns lubi tę wiadomość
-
My mamy ekspres deLonghi 22.110.B już chyba 2 lata będzie w lutym i jesteśmy tez bardzo zadowoleni, kawusia pyszna moja ulubiona złota dalmar tylko on z tych tańszych placilismy 1350 bez spieniacza mleka bo nam odradzil kolega co sprzedaje ze niby w tych przewodach później wszystko żyje i ma się dobrze w sensie że trzeba dbać myć po kazdym użyciu a ja leniwa i spieniacz mam ręczny ten malutki.
aLunia lubi tę wiadomość
Misia 09.2013
Misio 08.2018 -
Paulla89 wrote:Hej dziewczyny. Mamy problem z laktacją, tydzień temu zatkał mi się kanał mleczny i po dwóch dniach przy pomocy ssania Marysi się odetkał. Od tamtego czasu mam mniej pokarmu w piersiach. Marysia je co 3h i ssie efektywnie po 5 min z każdej piersi po czym z nich zostają puste flaki. Pije femaltiker 2 razy dziennie, ale efektów nie widzę. Czy to koniec mojej przygody z laktacja czy to kryzys? ;(
Ja kontroluje pieluchy czy moczy te 6 sztuk i jest okMisia 09.2013
Misio 08.2018 -
Zgadzam się z tym, co piszecie. U nas tez Pola wieczorami szamocze się przy piersi. Tez mówili w szpitalu, a później położna, ze wieczorami pokarm jest mniej treściwy ze względu na spadek poziomu hormonów. Poza tym stabilizacja laktacji tez robi swoje. Paulla, nie rób moze takich długich przerw tylko dostawiaj chociaż na chwile zanim maluszek zacznie się denerwować. Moze produkcja się zwiększy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2018, 19:41
-
Mi polozna mowila, ze wieczorami dzieci czesto brzuszek boli i stad sie preza przy piersi. Zwrocciw uwage czy to nie to. U mnie jest to samk wieczorami, szamotanie przy piersi. Myslalam ze pokarmu mi brakuje, a teraz wiem, ze to albo brzuszek albo mloda jest spiaca - chce nie cyca tylko smoka do spania. Zauwazylam to po tym, ze jak ją biorę po cycku na ręce to idzie spać od razu. Jeśli dZiecko przybiera na wadze to nie przejmowalabym się piersiami.Corka - 2018
Syn - 2021 -
Dziewczyny, czy ktoras z Was bierze Limetic? Macie problem z krwawieniami?
Szlag mnie trafia, bo biorę od tygodnia, a od 3 dni krwawię i to dość mocno... Niby w ulotce jest napisane, ze coś takiego moze się wydarzyć, ale ma przypominać „skąpa miesiączkę”. Czy to możliwe, ze pierwsza miesiączka po porodzie przyszła mimo stosowania tabletek? Jak tak dalej pójdzie to celibat będzie trwał do następnej ciąży -
nick nieaktualny
-
Camilla13 wrote:Hej Ja jestem przy 10 tabletce i mam to samo. Ogólnie lekarz mówił, że jeszcze przy tym.opakowaniu lepiej się dodatkowo zabezpieczyć bo może być różnie
-
A ja się melduję po chrzcie .
Przed wyjściem Bruno był spokojny. Oczywiście przy ubieraniu i przed samym wyjściem był płacz i zamieszanie bo mi mama gdzieś czapkę z szalikiem schowala i szukałam na szybko, potem moja siostra czegoś zapomniała i bylam juz zdenerwowana. Na szczescie jak wyszłam z nim w wózku to się uspokoił. W kościele jak zagrały organy to się rozdarł i zaraz go uspokoilam smoczkiem. Ale wózek to trzepalam całą mszę . Spał to chrztu, a po chrzcie się obudził i spokojnie leżał ze smoczkiem. Także po mszy już stres ze mnie zszedł.
Chrzcil ksiądz który udzielał nam ślub i jedt bardzo fajny. Powiedział ze podoba mu się imię, a przy chrzcie ze mały ma więcej włoskow niż on .
Na sali bylo na początku ciężko bo nie chcial spac i marudził. Ale potem zasnął na prawie 3 godziny także super. Jedzonko smaczne choć za dużo nie pojadlam. A teraz w domku siedzimy, mam nadzieje ze w nocy ladnie będzie spał choć sie nie zdziwie jak po takich emocjach mu się coś poprzestawia.
A i mialam sukienkę z milook, kupiłam przez neta i polecam, super się karmilo i w ogole nie bylo widać zameczków.
Nie było źle ale cieszę się ze juz po bo swoje się nastresowałam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada 2018, 21:12
Marrgoo, Paulinda, ola_g89, kasia1518, veritaserum, Izabelle lubią tę wiadomość
wrzesień 2018 - synek -
nick nieaktualnyDziewczyny trzymajcie mnie. W następną niedzielę zaplanowaliśmy ze znajomymi wypad do Wrocławia na obiad itp. wcześniej w takich przypadkach z Hanią zostawała moja mama bo bo nie mam zaufania do teściowej. Część z was pewnie pamięta moje żale (tony używanych ciuchów, zabieranie dziecka bez pozwolenia, ignorowanie moich poleceń dotyczących opieki nad Hanką). Niestety teraz mąż się zbuntował i powiedział, że jego mamie jest przykro itp. itd. Ok, zgodziłam się. Zapomniałam wspomnieć, że teściowa kupiła do siebie do domu używany wózek do domu żeby Hania mogła w nim leżeć (czego oczywiście zabroniłam bo się go po prostu brzydzę). Wózek ma chyba z 20 lat jest okropny. Dzisiaj na obiedzie powiedziałam teściowej, że nie chcę żeby wychodziła na spacer z tym wózkiem bo Hania ma swój, który jest ładny i że nie chce żeby ktoś myślał, że ten co ona kupiła jest mój. Oczywiście foch. Wtedy ja powiedziałam, że jesli komuś coś nie pasuje to moi rodzice bardzo chętnie zostaną z dzieckiem na moich zasadach. To uraziło ją jeszcze bardziej. Potem zaczęła wyciągać Hani rączki z buzi, bo przecież to brzydko a jak Hania spała to wyciągnęła jej smoka. Zareagowałam tekstem, że dziadkowie nie są od wychowywania dzieci tylko od pomocy rodzicom, i że jak się dziadkom nie podoba to mogą dziecka nie oglądać. Troche mnie poniosło... odechciało mi się tego całego wyjazdu bo mam wrażenie, że moje dziecko będzie terroryzowane. Co myślicie? Przesadzam?
Camilla13 lubi tę wiadomość
-
Marrgoo wrote:Dziewczyny trzymajcie mnie. W następną niedzielę zaplanowaliśmy ze znajomymi wypad do Wrocławia na obiad itp. wcześniej w takich przypadkach z Hanią zostawała moja mama bo bo nie mam zaufania do teściowej. Część z was pewnie pamięta moje żale (tony używanych ciuchów, zabieranie dziecka bez pozwolenia, ignorowanie moich poleceń dotyczących opieki nad Hanką). Niestety teraz mąż się zbuntował i powiedział, że jego mamie jest przykro itp. itd. Ok, zgodziłam się. Zapomniałam wspomnieć, że teściowa kupiła do siebie do domu używany wózek do domu żeby Hania mogła w nim leżeć (czego oczywiście zabroniłam bo się go po prostu brzydzę). Wózek ma chyba z 20 lat jest okropny. Dzisiaj na obiedzie powiedziałam teściowej, że nie chcę żeby wychodziła na spacer z tym wózkiem bo Hania ma swój, który jest ładny i że nie chce żeby ktoś myślał, że ten co ona kupiła jest mój. Oczywiście foch. Wtedy ja powiedziałam, że jesli komuś coś nie pasuje to moi rodzice bardzo chętnie zostaną z dzieckiem na moich zasadach. To uraziło ją jeszcze bardziej. Potem zaczęła wyciągać Hani rączki z buzi, bo przecież to brzydko a jak Hania spała to wyciągnęła jej smoka. Zareagowałam tekstem, że dziadkowie nie są od wychowywania dzieci tylko od pomocy rodzicom, i że jak się dziadkom nie podoba to mogą dziecka nie oglądać. Troche mnie poniosło... odechciało mi się tego całego wyjazdu bo mam wrażenie, że moje dziecko będzie terroryzowane. Co myślicie? Przesadzam?wrzesień 2018 - synek
-
Marrgoo wrote:Dziewczyny trzymajcie mnie. W następną niedzielę zaplanowaliśmy ze znajomymi wypad do Wrocławia na obiad itp. wcześniej w takich przypadkach z Hanią zostawała moja mama bo bo nie mam zaufania do teściowej. Część z was pewnie pamięta moje żale (tony używanych ciuchów, zabieranie dziecka bez pozwolenia, ignorowanie moich poleceń dotyczących opieki nad Hanką). Niestety teraz mąż się zbuntował i powiedział, że jego mamie jest przykro itp. itd. Ok, zgodziłam się. Zapomniałam wspomnieć, że teściowa kupiła do siebie do domu używany wózek do domu żeby Hania mogła w nim leżeć (czego oczywiście zabroniłam bo się go po prostu brzydzę). Wózek ma chyba z 20 lat jest okropny. Dzisiaj na obiedzie powiedziałam teściowej, że nie chcę żeby wychodziła na spacer z tym wózkiem bo Hania ma swój, który jest ładny i że nie chce żeby ktoś myślał, że ten co ona kupiła jest mój. Oczywiście foch. Wtedy ja powiedziałam, że jesli komuś coś nie pasuje to moi rodzice bardzo chętnie zostaną z dzieckiem na moich zasadach. To uraziło ją jeszcze bardziej. Potem zaczęła wyciągać Hani rączki z buzi, bo przecież to brzydko a jak Hania spała to wyciągnęła jej smoka. Zareagowałam tekstem, że dziadkowie nie są od wychowywania dzieci tylko od pomocy rodzicom, i że jak się dziadkom nie podoba to mogą dziecka nie oglądać. Troche mnie poniosło... odechciało mi się tego całego wyjazdu bo mam wrażenie, że moje dziecko będzie terroryzowane. Co myślicie? Przesadzam?