WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
ola_g89 wrote:dopóki pediatra nie powie mi, ze jednak mała jest za drobna i na bank nie dojada to będę kp.
Taka ciekawostka - nie przybierałam za dużo jako dziecko, zawsze byłam drobna. Zalecono wprowadzenie mm, potem je zmieniano bym przybrała i co? i guzik. Nie utuczyli mnieAle oczywiście wtedy już nie było gadania, że nie dojadam bo było wiadomo ile z tej butli zjadam a przy kp tego nie wiadomo.
Camilla, uboższy pokarm? niedożywienie dziecka? O czym Ty mówisz?
Raczej lekarze, którzy się nie dokształcają polecają na wszystko mm zamiast kp bo zgodnie z obecną wiedzą medyczną mleko matki jest najlepsze dla dziecka i powinno być głównym pożywieniem przez pierwszy rok życia.
Oczywiście, może się zdarzyć wyjątek (a wyjątki potwierdzają regułę), że dziecku nie służy mleko mamy i lepiej podać mieszankę.
Niedożywienie dziecka może być szybciej spowodowane nieprawidłowym przystawianiem do piersi. W większości przypadków, dziecko głodne mocno płacze więc zagłodzenie dziecka to wyczyn. A jeśli jest osowiałe i niemające sił to raczej sprawa jest na tyle poważna, że trzeba szukać przyczyny głębiej.
Dla przykładu - dzieci z żółtaczką są osowiałe i dużo śpią. Dla ich dobra trzeba je wybudzać i karmić jak najwięcej. Bo w innym wypadku rzeczywiście może dojść do tragedii ale to nie będzie wina mleka matki.
Wiemy, że dieta zdrowej matki ma niewielki wpływ na to, co wyprodukuje się w jej pokarmie. Skład mleka każdej kobiety jest inny, a koncentracja składników odżywczych, witamin i minerałów jest różna, ale w małym stopniu zależna od diety kobiety. Niektóre mamy produkują pokarm bardzo skoncentrowany (np. jest w nim dużo białka na cm3) a inne mniej. (...) Generalnie jednak dziecko otrzymuje od matki wszystko to, czego potrzebuje, bez względu na to czy mama się żywi prawidłowo czy nie. Przy nieprawidłowym żywieniu to nie skład i koncentracja składników mleka ucierpią najbardziej a organizm matki.
ola_g89 lubi tę wiadomość
-
100krotka30 wrote:U nas apropo kryzysu to właśnie chyba trwa, z karmienia co trzy godziny z jednej piersi, mamy obecnie co 2 godziny z obu i nie potrafi się odessac. Stanol z przybieraniem, bo 8.11 ważył 5700 obecnie niecałe 6100. Zaczelam go karmić nocą na śpiocha, bo sam się nie budzi między 20 a 4.30. Zobaczymy co pediatra w czwartek powie. Jedyne co to już prawie podwoił wagę urodzeniowa wiec tragedii nie ma a chyba w 4 miesiącu przyrosty zwalniają do 17-19 gram na dobę.
Dziecko ma czas 6 m-cy na podwojenie wagi urodzeniowej, a do roku czasu na potrojenie. Te przyrosty muszą kiedyś zwolnić
Wyobraź sobie jakiego "klocusia" musiałabyś dźwigać gdyby cały czas przyrastał w takim tempie -
nick nieaktualnyKażdy ma swoje doświadczenia i nie da się powiedzieć że tak jest dobrze a tak źle. W moim przypadku restrykcyjna dieta mojej mamy nic nie zmieniła, a wyniszczyla tylko poważnie jej organizm, a ja byłam w bardzo złym stanie. Mam kopie wszystkich kart medycznych, a zalecenia w nich opisane to jakiś koszmar. Pisałam dziś o koleżance, której syna w wieku 6 tygodni chcieli otworzyć bo krew w kupie to juz na bank jakieś uszkodzenie, a dupa nie uszkodzenie tylko jej pokarm. Tak samo z tym, że dziecko kp nie będzie podatne na alergię, zależy jak się trafi, mój brat kp, mama bez diety, chłopak jak pączek a alergik taki ze szok, od przedszkola. Z resztą mąż też. Nie ma złotego środka.
-
Camilla, tu jestem w stanie się z Tobą zgodzić.
Przede wszystkim w przypadku takich maluchów ciężko przekonać się co jest dla nich lepsze. A zalecenia medyczne przecież się zmieniają więc nawet działając z obecną wiedzą nie oznacza, że robimy dobrze.
Jestem mamą KPI i wiem, że gdyby zalecono mi jakąś dietę to przeszłabym na mieszankę, to byłoby dla mnie zbyt wiele. A tak jak pisałam restrykcyjna dieta ma większy wpływ na matkę. A przecież mleko modyfikowane nie jest złe.
No i osobiście uważam, że sporo jest gadek, ktore nie mają potwierdzenia typu
- po mm dziecko lepiej śpi
- przy kp dzieci nie chorują
- po kp dzieci są inteligentniejsze
itdHedgehog, ola_g89 lubią tę wiadomość
-
Ja jestem bardzo za kp (w moim przypadku kpi), mimo ze kosztuje mnie to duzo trudu i wysiłku. Dzisiaj Anielka spala od 19 do 5 ciagiem, 10godzin! Ja niestety musialam w tym czasie 3 razy sie odciągnąć. Ale uwazam, że moje mleczko to najlepsze co mogę jej dac. Przecież kiedyś nie było bebiko i innych mm i jakos kobiety musiały wyzywic swoje dzieci. Wiec wg mnie tez prędzej karmienie wyniszczy matkę, która źle sie odzywia niz dziecko. Dlatego mamy sa narazone na problemy z zebami, kosciami, anemie itd. Ostatnio bylam u dentystki i mowila, że w czasie karmienie wiecej wapnia nam ucieka niz w czasie ciąży.oczywiście gdybym nie miała mleka to nie rozpaczalabym i podawala mm, od tego sie nie umiera, ale jeśli dostałam ten dar i mam mleko, a nawet w nadmiarze to nie chcę tego zmarnowac. Nie wiem czy wiecie, ale mleko matki sie dostosowuje do jej dziecka, a mm jest ciagle takie samo.
-
Aniajaa wrote:A my powróciliśmy z kpi+mm do kp+mm bo laktator zrujnował mi laktacje i w szoku jestem, że udało się. Ale kolejny problem na horyzoncie. Alergia.Buzia i ciałko wyglądają strasznie jedna skorupa i drapanie non stop do krwi. Dokarmiamy Bebilon pepti ale poprawy brak. To chyba bardziej o moje mleko chodzi choć dieta włączona. Sugestie niektórych lekarzy to dać spokój z kp gdyż i tak mieszanie jest. Natomiast pediatra mówi, że moje mleko nie uczula.Bije się z myślami co robić. AZS przerabiam ze starszakiem do dziś.
-
Hedgehog wrote:Paplak to że kiedyś nie było Bebiko innych to akurat nie prawda. Kobiety zawsze miały problemy z mlekiem. Ty pewnie już nie pamiętasz tzw. niebieskiego mleka którym karmiono moje pokolenie. Były wtedy też jakieś specjalne mleka - pewnie coś jak mm ale rzadko było w sklepie. Moi rodzice i po 150km jeździli żeby mi takie mleko kupić jak już "rzucili". Albo po prostu krowie mleko się dawało.
Jestem tego samego zdania co justynaG. Więcej, widziałam jak nowe zalecenia mogą być szkodliwe i widzę że mojemu dziecku też tradycyjne zasady czesto bardziej pasują dlatego uważam że upieranie się że najnowsze zalecenia są najlepsze jest błędne. Należy obserwować dziecko.
Ja akurat jestem za "naturą" i wg mnie mleko matki zawsze jest lepsze niz mleko sztuczne. Nie mowie, ze dzieci kp sa jakies mądrzejsze czy nigdy nie choruja, ale po prostu to jest dla mnie cos takiego jak mam wybor czy podsc jogurt naturalny czy slodzony kolorowy jogurcik bakuś. Jak jej podam bakusia to nie umrze od niego i nie bedzie glupsza, ale dla jej zdrowia lepiej bedzie gdy podam jej jogurt naturalny.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2018, 09:19
JustynaG lubi tę wiadomość
-
JustynaG wrote:Ola, przede wszystkim sam fakt, że dziecko jest drobne nie oznacza, że jest niedożywione. Jeśli jest pogodne, a wyniki badań ma prawidłowe - to nie ma podstaw by na siłę dziecko tuczyć.
Taka ciekawostka - nie przybierałam za dużo jako dziecko, zawsze byłam drobna. Zalecono wprowadzenie mm, potem je zmieniano bym przybrała i co? i guzik. Nie utuczyli mnieAle oczywiście wtedy już nie było gadania, że nie dojadam bo było wiadomo ile z tej butli zjadam a przy kp tego nie wiadomo.
To prawda. Dlatego mówię - dopóki nikt mi nie powie, że coś jest nie tak i wyniki badań będą w normie, a Pola nadal będzie śmieszkiem, to jedziemy na kp.ale jak widać po Twojej historii, mm też nie oznacza, że nagle przyrosty będą z kosmosu. Każdy ma swoją naturę i widocznie nie da się jej oszukać nawet mieszanką
Dziewczyny, przyjęło się, że mleko mamy jest najlepsze dla dziecka. Ale zobaczcie, nawet na naszym forum są dzieciaczki, które mają taką reakcję alergiczną, że są całe w ranach. Także nie można generalizować, że ZAWSZE pierś jest lepsza, a mm ZAWSZE jest złe. Wszystko zależy od dziecka i od mamy. Najważniejsze żeby dzieciaki zdrowo rosły i były szczęśliwymi bąblami.
Hedgehog o "niebieskim mleku" nasłuchałam się legend od rodzicówco prawda byliśmy kp, ale później kupowali, a raczej próbowali kupować "niebieskie" jak była szansa
-
Jeśli chodzi o kp to ja słyszałam, że mleko matki dostosowuje się do potrzeb dziecka poprzez enzym który jest zawarty w ślinie niemowlaka.
Ja ogólnie uważam że nie ma reguły czy kp czy mm, każde dzidzi jest inne i moze chorować bez względu rodzaj karmienia. Ale chciałam zawsze karmić piersią i na pewno ten sposób ma dużo plusów.wrzesień 2018 - synek -
kuwejtonka wrote:Dziewczyny a szczepionkę na meningokoki bierzecie tę podstawową na typ C czy rozszerzoną na W i Y?
Nam pediatra poleciła Bexero na meningokoki typu B, podobno te zakażenia trafiają się najczęściej.
Mówicie o tym mleku w proszku? W niebieskiej foli? Łyżeczkami to wyjadałam jak byłam starsza. -
Mnie też mama karmiła duzo krocej niz brata i to ja nie chorowalam a on czesciej
ale tez bez przesady
Moja od wczoraj ma jakis wilczy apetyt ze ledwo wyrabiam sciagajac bo do tego mało spiale dam rade a jak nie to podam raz mm
-
Ja wykarmiona mm jestem raz w roku przeziębiona, gorączkę miałam nie pamiętam kiedy. Mój mąż natomiast wraz ze swoim bratem karmieni cycem prawie do 2 rż i chorują jak dzieci w przedszkolu. Także nie ma reguły, myślę że to bardziej kwestia genów tak jak któraś z was napisała. Oczywiście mleko mamy jest bardziej wartościowe, ale czy znacząco wpływa na zdrowie w przyszłości to nie sądzę.
U nas nowy rekord, Zosia przespała ciągiem 8h! Super sprawa, nawet się wyspałamnajgorsze że zawsze jak wam ją pochwalę to funduje mi jakąś jazdę bez trzymanki, w stylu pobudek co 2h
W sobotę w nocy przeszłam mini zawał, w monitorze oddechu kończyły się baterie i zaczął świecić na czerwono. Możecie sobie wyobrazić w jaki popłoch wpadłam.jatoszka, Vlinder lubią tę wiadomość
-
Paulinda wrote:...
W sobotę w nocy przeszłam mini zawał, w monitorze oddechu kończyły się baterie i zaczął świecić na czerwono. Możecie sobie wyobrazić w jaki popłoch wpadłam.
W szpitalu widziałam taką akcję... Ojciec leciał z wózkiem z dzieckiem przez pół oddziału drąc się na ludzi, żeby zeszli z drogi na patologie noworodka, bo mu się świeciło na czerwono i piszczało. Na szczęście fałszywy alarm, ale w życiu nie chciałabym przeżyć takich sekund.
-
mitaka wrote:to sa wlasnie monitory oddechu, a za chwile jak dzieci zaczna sie krecic i przemieszczac poza zasieg, dopiero sie zacznie
Poza tym z monitora jestem zadowolona, pozwala mi spać spokojnie, inaczej pewnie przykładałabym Zosi lusterko do buzi w nocy żeby sprawdzić czy oddycha, jak coś sobie wkręcę to już jest koniec, paranoja
-
p_tt wrote:W szpitalu widziałam taką akcję... Ojciec leciał z wózkiem z dzieckiem przez pół oddziału drąc się na ludzi, żeby zeszli z drogi na patologie noworodka, bo mu się świeciło na czerwono i piszczało. Na szczęście fałszywy alarm, ale w życiu nie chciałabym przeżyć takich sekund.
Ogólnie jestem bardzo z tego sprzętu zadowolona, śpię spokojnieWiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2018, 12:34
kasia1518