WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMinns wrote:A ja tam lubię ten niemowlęcy tluszczyk i fałdusie
. Wiadomo, że to znika jak już dziecko chodzi czy rośnie. Przecież takiemu maluszkowi nie można odmówić jedzenia.
Ważne żeby dziecko jako tako po swojemu przybierało i miało apetyt. -
nick nieaktualny100krotka30 wrote:Wiesz Paplak trochę dziwnie i źle to zabrzmiało bo taka starsza Pani ma może wpływ ma to jak wygląda, ale takie małe bezbronne niemowlę już nie bardzo i przyrownywanie go do tej domniemanej starszej Pani jest trochę nie na miejscu.
I że niby co gdyby Twoja Anielka wyglądała jak ta Pani to byś jej nie kochała, nie mogła na nią patrzeć, niesadze?!
Dla każdej z nas jej dziecko jest idealne, a przynajmniej powinno być takie jakie jest. A ja akurat lubię takie słodkie małe ludziki Michelin, mimo że mój tak nie wygladaI daleko mi do oceniania starszych Pań a co dopiero niemowląt. Patrzę na swój wygląd i nad nim staram pracować.
-
Camilla13 wrote:Paplak myślę, że nie chciała napisać nic złego. I tak masz racje niemowlę nie ma wpływu na swója wagę, za to odpowiadają rodzice.Misia 09.2013
Misio 08.2018 -
Camilla13 wrote:Nie do końca tak jest, dużo dzieci które w okresie niemowlecym miały nadwagę mają ją przez całe życie.
Ale mialam akcję teraz... maly siedzi pod karuzelą, ja sciele łóżko, patrzę, a tu pająk zabójca zwisa z karuzeli :o. Nie wiem skąd sie przypałętał, ale nogi z waty bo ogolnie boję i brzydzę się owadów. Ale zachowałam zimną krew, Bruna przenioslam, a sama zabilam drania! Blee100krotka30, Marrgoo lubią tę wiadomość
wrzesień 2018 - synek -
Tez uwielbiam niemowlęce fałdki. Jak tylko przybywa Poli jakas nowa to jestem przeszczęśliwa.
wiadomo, każde dziecko ma inna budowę i jedno będzie szczupłe, drugie będzie słodkim grubaskiem
nie ma co porównywać. Jeśli dziecko mieści się w normach i jest zdrowe i szczęśliwe to ok
U nas skok 11-12 tygodnia pełna para... wieczorne zasypianie w łóżeczku proszków cholerę. Teraz ledwo mogę ja uśpić bujaniem. Walczyłam wczoraj prawie 2h. Dodatkowo w nocy kolejna godzinę. W ciągu dnia drzemki nie istnieją, nawet na spacerze. 20 minut max i koniec. Jak łącznie w ciągu dnia prześpi 2h to jestem szczęśliwa... ciagle płacze, ale takim histerycznym płaczem. Nie pomaga nic. Jak biorę ja na ręce żeby przytulić to krzyczy jeszcze głośniej.
A na to wszystko mój mąż stwierdził, ze CIAGLE mówię, ze przy Poli nic nie da się zrobić, ze jest ciężko ja uśpić, ze same negatywy z mojej strony. Stwierdził, ze powinnam zmienić swoje nastawienie, bo dziecko na pewno nie jest takie wymagające tylko to moja wina. Żaden skok tylko moja psychika...dodał tez, ze drugiego dziecka nie będzie, bo jeśli z jednym sobie nie radzę psychicznie to co będzie przy dwójce... mam kryzys. Naprawdę przez to, ze nie mam wsparcia ze strony męża zaczynam wierzyć, ze jestem zła matka.
-
Tak sie zastanawiałam czy to napisać, bo podejrzewałam że źle to zostanie odebrane. Oczywiście, że nie kochalabym dziecka mniej ani nie byłoby dla mnie gorsze gdyby było grubsze albo mialo faldy. Tak samo jak kochalam męża gdy go poznałam i był przy kości, tak samo jak teraz gdy dużo schudł. Jednak jeśli miałabym mówić o moich preferencjach i co mi sie bardziej podoba to mi sie akurat te "michelinki" nie podobaja i u niektórych dzieci wyglada to już aż przesadnie.
-
A i co do tego, ze dzieci karmione mm maja większa sklonnosc do otyłości to akurat prawda. Można poczytać na ten temat badania. Niemowleta tez mogą byc otyle. Nalezy sprawdzac wage na siatkach centylowych i sprawdzac czy np. wzrost nie jest na 10centylu a waga na 95.
-
Moja jest na mm i na siatkach waga jest 3-5 centyl, a wzrost 95 - takze nie ma reguły. Maluszki mogą być masywniejsze a wszystko i tak ulega zmianie jak zaczną raczkowac i chodzić- teraz co nie ma co na to patrzeć. Wiele mam przypadków wśród znajomych że dzieci były małe kluski A teraz są szczuplutkie.
Minns, 100krotka30, KATARZYNACarm, p_tt, jatoszka lubią tę wiadomość
kasia1518
-
nick nieaktualnyJa myślę że teraz po prostu trzeba pozwolić jeść naszym maluszkom tyle ile chcą. Ja nie mam zamiaru ograniczać niemowlęcia... Jak się zaczną ruszać to będzie też inaczej. Ja jako 7 miesięczny bobas ważyłam 7 kg czyli szczuplak a w dorosłym życiu ciągle walczyłam z wagą ( nadwagi nie mialam nigdy ale zawsze z tych grubszych byłam ).
-
Dajcie spokój dziewczyny, problem nadwagi/niedowagi dopiero przed nami, nie ma co teraz się o to martwić, myślę że jest na to troszkę za wcześnie
jak maluchy zaczną być bardziej mobilne to chwila moment te nadprogramowe fałdki zgubią.
A jeśli chodzi o porównywanie dzieci: zamartwianie się o to że moje nie umie czegoś co umie dziecko koleżanki to jedno, ale z drugiej strony idealizowanie swojego malucha, na zasadzie że tamto za grube, tamto za głupie, tamto za niskie, a moje w sam raz, też robi niestety krzywdę. Dzieci bardzo szybko takie rzeczy wyłapują i w ten właśnie sposób postrzegają świat, nie akceptują sytuacji w której ktoś jest inny. Niestety bardzo szybko nasze maluchy rosną, nadejdzie czas gdy pójdą do przedszkola, później do szkoły, a tam właśnie takie rzeczy wychodzą. Wydaje mi się że warto nauczyć dziecko szacunku do innych osób, a już na pewno uważać na to co się przy nim mówi, czasem wyrażenie swojego zdania w ten sposób przynosi więcej szkody niż pożytku.Minns, ola_g89, JustynaG, kasia1518, Vlinder lubią tę wiadomość
-
Mi sie wydaje, że teraz jest jakas epidemia otyłości i często zaczyna sie to juz od dziecka. Pisze prace mgr na ten temat i pracowalam w przedszkolu. Wiem czym karmione są dzieci od najmlodszych lat. Kaszki z toną cukru, słodkie soczki, batoniki. 3 latki, które od razu rozpoznają znaczek mcdonalda i opowiadaja mi jak to chodza tam na frytki, hamburgery, często w nagrodę. Mi nie chodzi o aspekt wygladowy tylko zdrowotny. Otyłość zwieksza ryzyko wszelkich chorób. My planujemy karmic dziecko jak najbardziej naturalnie u zdrowo. Chcemy zaczac od warzyw, potem wprowadzac owoce. Kaszki te bez cukru. Wiem, że nie uchronie jej przed całym syfem i pewnie kiedys zacznie siegac po coś mniej zdrowego, ale póki mam na to wpływ to chce jej dawac co najlepsze. W końcu pierwsze 1000dni ma duze znaczenie:-)
Camilla13 lubi tę wiadomość
-
ola_g89 wrote:A na to wszystko mój mąż stwierdził, ze CIAGLE mówię, ze przy Poli nic nie da się zrobić, ze jest ciężko ja uśpić, ze same negatywy z mojej strony. Stwierdził, ze powinnam zmienić swoje nastawienie, bo dziecko na pewno nie jest takie wymagające tylko to moja wina. Żaden skok tylko moja psychika...
dodał tez, ze drugiego dziecka nie będzie, bo jeśli z jednym sobie nie radzę psychicznie to co będzie przy dwójce... mam kryzys. Naprawdę przez to, ze nie mam wsparcia ze strony męża zaczynam wierzyć, ze jestem zła matka.
Moj Brunio tez często lepiej sie zachowuje jak mąż wróci, dłużej posiedzi na lezaczku sam itp. Czasami jak wraca z pracy to mały akurat ma drzemkę dłuższą. Ale tez dobrze wie ze maly potrafi dac w kosc, ze wcale nie śpi duzo w dzien. Nie raz szczególnie na początku widzial w jakim jestem stanie, ze ledwo zjeść mam kiedy. Zresztą jak wychodzę na godzinkę na zakupy sama a on zodyaje z małym to woła zawsze żebym szybko wracała bo zdarzało sie, że mu płakał i marudził. A ja mu wtedy mowię żeby sobie wyobraził ze tetaz 10 godz z nim siedzi jak jest taki humotrzasty. Myślę ze nasze dzieci sie do nas przyzwyczajają i dają bardziej popalic. Jak przychodzi ktos nowy to są zaciekawione i spokojnieksze. Przynajmniej przez jakiś czas.
Na Twoim miejscu poważnie porozmawialabym z mężem. Albo rzucila typowego babskiego focha (u nas to działa jak rozmowy nic nie dają). To jest dla nas całkiem nowa sytuacja, inny tryb życia. To minie, ale trzeba sie wspierać!
ola_g89 lubi tę wiadomość
wrzesień 2018 - synek -
nick nieaktualnyMojego męża nie ma do 6 miesiecy w domu. Teraz nie było go 5 dni i moja mama na 3 przyjechała. Boże jak ja odżyłam. Ja mam mamę anioła, nie wtrąca się w nic a zajmowała się młodym cały czas. Mówiła że ona wróci do domu i odpocznie. Mogłam iść na miasto na zakupy a do tego od 4 nad ranem brała małego bo moja mama o tej godzinie wstaje.
U nas dzisiaj mija tydzień kataru Huberta. Okropne dni bo musiałam odciągnąć katar. Używałam ten katarek do odkurzacza. Dla mnie rewelacja ale mały płakał. Ale gruszka to był koszmar. Do tego naklejalam na szczebelej aromactiv i też to pomaga.
Ja na męża nie narzekam. Może dlatego że jest dużo starszy od większości waszych i on wolałby siedzieć rok na tacierzyńskim niż 5 dni w polu w mrozie deszczu.
Co do otyłości to Paplak ma rację co do żywienia że jest epidemia otyłości. Gonimy już USA czy UK. W szkole są wycieczki do Mcdonalda. Ja dziecku nie odmowie słodkości ale bede starała sie coś upiec np. CiAsto bananowe czy ciasteczka owsiane na miodzie a nie na cukrze.
Ja jedynie marzę żeby mi dziecko lepiej spało bo śpi fatalnie i żeby chetniej leżało na brzuchu bo jest masakra.KATARZYNACarm, Camilla13, ola_g89 lubią tę wiadomość
-
Paplak wrote:A i co do tego, ze dzieci karmione mm maja większa sklonnosc do otyłości to akurat prawda. Można poczytać na ten temat badania. Niemowleta tez mogą byc otyle. Nalezy sprawdzac wage na siatkach centylowych i sprawdzac czy np. wzrost nie jest na 10centylu a waga na 95.
Camilla13, p_tt, jatoszka, kasia1518 lubią tę wiadomość
-
kasia1518 wrote:Moja jest na mm i na siatkach waga jest 3-5 centyl, a wzrost 95 - takze nie ma reguły. Maluszki mogą być masywniejsze a wszystko i tak ulega zmianie jak zaczną raczkowac i chodzić- teraz co nie ma co na to patrzeć. Wiele mam przypadków wśród znajomych że dzieci były małe kluski A teraz są szczuplutkie.
kasia1518 lubi tę wiadomość
-
86Monia wrote:Mojego męża nie ma do 6 miesiecy w domu. Teraz nie było go 5 dni i moja mama na 3 przyjechała. Boże jak ja odżyłam. Ja mam mamę anioła, nie wtrąca się w nic a zajmowała się młodym cały czas. Mówiła że ona wróci do domu i odpocznie. Mogłam iść na miasto na zakupy a do tego od 4 nad ranem brała małego bo moja mama o tej godzinie wstaje.
U nas dzisiaj mija tydzień kataru Huberta. Okropne dni bo musiałam odciągnąć katar. Używałam ten katarek do odkurzacza. Dla mnie rewelacja ale mały płakał. Ale gruszka to był koszmar. Do tego naklejalam na szczebelej aromactiv i też to pomaga.
Ja na męża nie narzekam. Może dlatego że jest dużo starszy od większości waszych i on wolałby siedzieć rok na tacierzyńskim niż 5 dni w polu w mrozie deszczu.
Co do otyłości to Paplak ma rację co do żywienia że jest epidemia otyłości. Gonimy już USA czy UK. W szkole są wycieczki do Mcdonalda. Ja dziecku nie odmowie słodkości ale bede starała sie coś upiec np. CiAsto bananowe czy ciasteczka owsiane na miodzie a nie na cukrze.
Ja jedynie marzę żeby mi dziecko lepiej spało bo śpi fatalnie i żeby chetniej leżało na brzuchu bo jest masakra. -
KATARZYNACarm wrote:Mojej siostra córka była karmiona mm i jest chuda jak patyk , ma 10 lat A nogi jak patyki , odziedziczyla po swojej mamie , więc znowu bzdury na temat mm
https://zielonyzagonek.pl/mleko-modyfikowane/
Tu mozna poczytac o różnych badaniach. Dziecki karmione mm maja większa sklonnosc do m.in. astmy, cukrzycy, otylosci, infekcji itd.
Ja tam nikogo do niczego nie przekonuje, po prostu taka jest wiedza, a każdy decyduje, bądź życie za niego decyduje. -
veritaserum wrote:Ja pitolę... Mimo tak częstych karmień właśnie dostałam juz pierwszy okres po porodzie...Misia 09.2013
Misio 08.2018 -
Właśnie więc nic nie ma wspólnego karmienie, tylko skłonności genetyczne bo jedni palą i piją i żyją A drudzy zdrowo się odżywiają lub rodzą się już z nowotworem . Tak jak malutkie dzieci. Więc myślę że powinnaś już nie zagłębiać się i na siłę starać się mówić jakie to mm jest zle
Camilla13, Minns, p_tt, jatoszka, kasia1518, kuwejtonka, Vlinder lubią tę wiadomość