WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzięki dziewczyny za wsparcie
Minns tak, mam tu rodzine i przyjaciółki. Tylko ja jestem takim typem, który nie lubi się nad sobą użalać. Mam bardzo silny charakter i samą mnie wkurzają moje aktualne odczucia i słabości. Ciężko mi się przyznac, ze z czymś sobie nie radzę. Ale tak, wspierają mnie jak mogą.
Monia - muszę spróbować wyłączyć emocje. Tylko żeby to było takie łatweale skoro Ty dałaś radę i jest Ci z tym lepiej to warto spróbować, dzięki
w końcu jesteś weteranka jeśli chodzi o brak snu. I żyjesz! I Twoje dziecko tez - także da się
Veritaserum - cały czas wierze, ze masz racje i to tylko słabszy okres i pomoc nie będzie potrzebna.
Kasia - pocieszasz mnie! Z mężem pogadane.Powiedziałam mu, co mi lezy na wątrobie. Mam nadzieje, ze zadziała na dłużej i ze zrozumie.
Generalnie pomogło mi jak dziś ubrałam się i w tym okropnym deszczu ze śniegiem poszłam sobie do apteki żeby nie słuchać jej ryku. Zmarzlam, zmokłam i chyba mnie trochę otrzeźwiło. Zobaczymy jak będzie w nocyKATARZYNACarm, Vlinder, kasia1518 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyola_g89 wrote:Dzięki dziewczyny za wsparcie
Minns tak, mam tu rodzine i przyjaciółki. Tylko ja jestem takim typem, który nie lubi się nad sobą użalać. Mam bardzo silny charakter i samą mnie wkurzają moje aktualne odczucia i słabości. Ciężko mi się przyznac, ze z czymś sobie nie radzę. Ale tak, wspierają mnie jak mogą.
Monia - muszę spróbować wyłączyć emocje. Tylko żeby to było takie łatweale skoro Ty dałaś radę i jest Ci z tym lepiej to warto spróbować, dzięki
w końcu jesteś weteranka jeśli chodzi o brak snu. I żyjesz! I Twoje dziecko tez - także da się
Veritaserum - cały czas wierze, ze masz racje i to tylko słabszy okres i pomoc nie będzie potrzebna.
Kasia - pocieszasz mnie! Z mężem pogadane.Powiedziałam mu, co mi lezy na wątrobie. Mam nadzieje, ze zadziała na dłużej i ze zrozumie.
Generalnie pomogło mi jak dziś ubrałam się i w tym okropnym deszczu ze śniegiem poszłam sobie do apteki żeby nie słuchać jej ryku. Zmarzlam, zmokłam i chyba mnie trochę otrzeźwiło. Zobaczymy jak będzie w nocy -
Też byliśmy na basenie, młodej było wszystko jedno - jeszcze nie czerpie radości z wody. Mało tego złapała katar więc na razie dość basenu. Na szczęście szybko jej schodzi, ale na widok aspiratora dostaje spazmów.
Ola współczuję Ci, sama cieszę się z chwil wolności od dziecka - naprawdę jest to potrzebne. Chciałbym pojechać z mężem gdzieś sam na sam we dwoje, choć na dwa dni.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2019, 20:16
-
Ola_g89 powiem ci, że z moja córka też jakiś czas jest 'gorzej'. Tak jak piszesz o karmieniu to ja też mam wrażenie, że kończymy. U mnie nie je ostatnio po 6 czy 7.5 godz i cały czas jęczy. Chyba to wina zębów
jak złapie pierś to też się rozprasza i je krótko, ale to tak zawsze miała.
Nie ma co się dziwić, że tak się czujesz. Macierzyństwo jest ciężkie. Pamiętam jak w szkole rodzenia położna nam radziła, że kobiety mają codziennie wyjść same na dwór bo inaczej zwiariuja i ja też tak robiłam codziennie wychodziłam nawet w deszczu chociaż na 20 min (przy pierwszej córce bo wtedy to wszystko gorzej znosiłam) albo myłam zeby szczoteczka elektryczna byle jej nie słyszeć przez chwilę.
Też miałam z mężem jazdy i tak jak piszesz mówiłam mu, że jestem tylko matką a on, że też żona, tiaaa od gotowania i sprzątania. Ale zmieniło się, rozmowa dużo daje i to tak właśnie na spokojnie. Jest już naprawdę dobrze.
Chyba większość z nas miała taki okres. Dobrze, że się o tym mówi a nie pokazuje lukrowane macierzyństwo.
Mam koleżankę, ktorej córka nie śpi po nocach i ona mi opowiada, że dzięki temu siebie poznaje jaka jest spokojna i ile ma.cierpliwosci. no sory w takie coś nie wierzę bo ile można ciągnąć.
Przetrwamy to. Mimo wszystko zleci to tak szybko i zdziwisz się, że można o tym zapomnieć.
Minns, ola_g89 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
KATARZYNACarm wrote:Nie wiem co wystąpilo w to moje dziecko, ale już od tygodnia od kiedy zachorowała nie chce spać sama tylko z nami przesypia noce, i jak ja kładę do łóżeczka to ok pośpi 1godzine i później znowu płacz i jak ja tylko przytula to spokój i śpi, co to może być ząbków jak narazie nie widać, gorączki nie ma i raczej już lepiej się czuje czyżby to był skok, nie chce żeby też się przyzwyczaila bardzo , bo przez to ja się nie wysypiam bo mam ja koło siebie
KATARZYNACarm lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Właśnie się przebudziłem i nie mogę uwierzyć własnym oczom, moja mała wczoraj zasnęła w łóżeczku u siebie koło 21 my z tatusiem mieliśmy czas dla siebie bardzo miło go spędziliśmy, muszę zaznaczyć że mała zasnęła bez smoczka , teraz się obudziłam bo wydawało mi się że słyszę Natalie na karmienie , nie patrząc do jej pokoiku , zbierałam po schodach żeby zrobić butelkę...... po chwili wracam patrzę A ona śpi w najlepsze:-)
Teraz ja nie mogę usnąć, czyżby się jej już poprzwstawialo. Zobaczymy jak długo będzie spać. Miłej nockiVlinder, Camilla13 lubią tę wiadomość
-
Vlinder wrote:Również mieliśmy taki epizod, mniej więcej kiedy nasza malutka była w wieku Natalii, spała dług i spokojnie tylko ze mną w łóżku, po odłożeniu do łóżeczka był albo od razu płacz albo wybudzenie po godzinie również z płaczem. Na szczęście to już minęło i znowu śpi u siebie w łóżeczku
Vlinder lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
U nas noc kiepska. Zasnął na drzemkę o 18.30, myślałam, że obudzi się po 40 min, a tu kicha, spał do ok 1. Ja poszłam spać po 22 bo wiadomo trzeba coś ogarnąć itp. Obudził się na karmienie, pojadł, pospał 5 min i obudził się na godzinkę. Byłam taka zła, wsadziłam go do łóżeczka i sobie tam jęczał. Mąż podchodził i smoczek mu wkładał, ja musiałam się uspokoić
. I ogólnie co chwila pobudki, szamotanie się, świece, no porażka. Myślałam, że chociaż dłużej rano pośpi, ale gdzie tam, 7.30 pobudka. Przy nocnym przebieraniu się darł (pozdrowienia dla sąsiadów). No ale nic, wierzę, że niedługo się to zmieni.
Wklejam fajny wpis z mojego dziennika.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ef0d54ce91d8.jpg
Aaa i dzisiaj kończy 5 miesięcy, leci czas, leci...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2019, 09:56
ola_g89, KATARZYNACarm lubią tę wiadomość
wrzesień 2018 - synek -
nick nieaktualnyMinns wrote:U nas noc kiepska. Zasnął na drzemkę o 18.30, myślałam, że obudzi się po 40 min, a tu kicha, spał do ok 1. Ja poszłam spać po 22 bo wiadomo trzeba coś ogarnąć itp. Obudził się na karmienie, pojadł, pospał 5 min i obudził się na godzinkę. Byłam taka zła, wsadziłam go do łóżeczka i sobie tam jęczał. Mąż podchodził i smoczek mu wkładał, ja musiałam się uspokoić
. I ogólnie co chwila pobudki, szamotanie się, świece, no porażka. Myślałam, że chociaż dłużej rano pośpi, ale gdzie tam, 7.30 pobudka. Przy nocnym przebieraniu się darł (pozdrowienia dla sąsiadów). No ale nic, wierzę, że niedługo się to zmieni.
Wklejam fajny wpis z mojego dziennika.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ef0d54ce91d8.jpg
Aaa i dzisiaj kończy 5 miesięcy, leci czas, leci...
Hehe dla mnie to noc rewelacyjna. Chciałabym takie miećCamilla13, veritaserum lubią tę wiadomość
-
86Monia wrote:Hehe dla mnie to noc rewelacyjna. Chciałabym takie mieć
. Przed regresem były max 2 karmienia w nocy tak ze 2 miesiące pod rząd to się przyzwyczaiłam
.
wrzesień 2018 - synek -
Moja dopiero od tygodnia śpi lepiej tj. zasypia ok 19 i śpi do 2-3, pije mleko i śpi do ok 7 rano. Ok 7 sama wstaję wyszykować starszaka do szkoły więc to już nie kłopot. W ciągu dnia też chętnie bawi się sama na macie z puzzli, marudzi gdy jest mocno zmęczona. Jednak przed tymi fajnymi dniami i nocami był koszmar, pobudki co 2 godziny w nocy, w ciągu dnia sen 2x15 minut. Mam nadzieję, że teraz już będzie coraz lepiej. Gdyby na noc chociaż chciała wypić więcej mleka to pewnie spałaby dłużej ale ona wypija max raz dziennie 150 ml, a pozostałe max 120 ml. Mleko pije 4-5 razy na dobę.
Izabelle lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMinns jakby moja Ania spala ciągiem 6h to bym chyba do sufitu skakała a Ty tu że kiepska noc ;p ale rozumiem że Bruno Cię do luksusu przyzwyczaił
Ja w tym momencie naprawdę uważam noc za udaną jak mi Ani przesypia te 2,5-3h. U nas dziś dwa obroty z brzucha na plecy chyba przypadkowe ale byłyMinns, Hedgehog, ola_g89, 86Monia, Camilla13, Izabelle, KATARZYNACarm, JustynaG lubią tę wiadomość
-
U nas też kiepska noc- mam nadzieję że to przez to że w dzień miała dzień śpiocha. Przed kościołem mi usnela- myślałam że to drzemka 30 min A ona spała w najlepsze- ubierala ja na śpiocha, cała mszę przespala , potem pojechaliśmy na obiad i tak jej się zeszło 2.5h A zawsze ma 30-60min w ciągu dnia l. Budzę się o 3 w nocy a ta gada sobie z misiem, rozkopana i wierzga nogami. Poszłam pi mleko ale nie chciała jeść więc się położyłam i usnelam- budzę się po jakiś 45min A ta dalej oczy jak 5zl . Ogólnie przyzwyczaiłam się do przespanych nocy i takie nawet 2 pobudki to już jestem nie do życia. Do tego Zosia niewyspana, marudzi teraz ciągle- nic jej nie pasuje nawet noszenie na rękach . Od jakiegoś tygodnia wywala mi ciągle język- wcześniej już to robiła ale sporadycznie A teraz non stop aż mnie to drażni- nie wiem o co jej chodzi .
A my dziś mamy skończone 6mcy- ale ten czas leci. My niedługo ruszamy ze staraniami o drugie.ola_g89, Izabelle, KATARZYNACarm lubią tę wiadomość
kasia1518