WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNasz Mały rano dostał gorączki, mąż w pracy, ja z tego stresu nie dałam rady otworzyć buteleczki z lekiem, musiałam się najpierw uspokoić. Normalnie zawsze zachowuje zimna krew, ale gdy chodzi o synka to dostaję jakiegoś malpiego rozumu. Pojechaliśmy w poludnie do lekarza, byliśmy w poniedziałek, badania krwi wskazywały na lekką infekcje. I dziś u lekarza doznalam olśnienia. Kaszel u syna pojawił się wraz z krzuszeniem się nowymi pokarmami, po kilku dniach nawet przy butelce było to samo. Dostaliśmy skierowanie do specjalisty bo to może być refluks. Odstawiamy póki co inne pokarmy, mamy leki i czekamy na wizyte
Mamy tez skierowanie do szpitala w razie gdyby gorączka wróciła bo synek ciaga się za jedno uszko, a ma tak wąskie kanały, ze w zwykłym gabinecie nic nie da sie zobaczyć. A tylko powiedziałam koleżance, ze tak sie cieszę że synek nie choruje, jej mała ciągle coś łapie. Chyba nam pozazdroscila. A teściowa do swojego syna, że to moja wina ze dziecku do uszu nie można zajrzeć bo na bank ma tak brudne! Chciała przyjechać w niedzielę uwaga! po 54 dniach nie odwiedzania wnuka bo ma tak daleko, całe 40 km, siedzi na emeryturze, nic nie robi, nawet psa nie ma i wszystko jej ciężko. Ale jak moja mama przyjechała i została na prawie 3 tygodnie to ta wtedy się pchala jak pojebana, ze ona bedzie pilnować. Miałam o niej inną opinię, ale teraz widzę że to czub.
-
nick nieaktualnyCamilla13 wrote:Nasz Mały rano dostał gorączki, mąż w pracy, ja z tego stresu nie dałam rady otworzyć buteleczki z lekiem, musiałam się najpierw uspokoić. Normalnie zawsze zachowuje zimna krew, ale gdy chodzi o synka to dostaję jakiegoś malpiego rozumu. Pojechaliśmy w poludnie do lekarza, byliśmy w poniedziałek, badania krwi wskazywały na lekką infekcje. I dziś u lekarza doznalam olśnienia. Kaszel u syna pojawił się wraz z krzuszeniem się nowymi pokarmami, po kilku dniach nawet przy butelce było to samo. Dostaliśmy skierowanie do specjalisty bo to może być refluks. Odstawiamy póki co inne pokarmy, mamy leki i czekamy na wizyte
Mamy tez skierowanie do szpitala w razie gdyby gorączka wróciła bo synek ciaga się za jedno uszko, a ma tak wąskie kanały, ze w zwykłym gabinecie nic nie da sie zobaczyć. A tylko powiedziałam koleżance, ze tak sie cieszę że synek nie choruje, jej mała ciągle coś łapie. Chyba nam pozazdroscila. A teściowa do swojego syna, że to moja wina ze dziecku do uszu nie można zajrzeć bo na bank ma tak brudne! Chciała przyjechać w niedzielę uwaga! po 54 dniach nie odwiedzania wnuka bo ma tak daleko, całe 40 km, siedzi na emeryturze, nic nie robi, nawet psa nie ma i wszystko jej ciężko. Ale jak moja mama przyjechała i została na prawie 3 tygodnie to ta wtedy się pchala jak pojebana, ze ona bedzie pilnować. Miałam o niej inną opinię, ale teraz widzę że to czub.
Nie jestem lekarzem ale syn ulewa ci mocno od urodzenia? Miał robione usg? Bo refluks występuje ten fizjologiczny od urodzenia i mija do spionizowania się dziecka. W przypadku anatomicznego refluksu to tzw przerost mięśnia odźwiernikowego jest łatwo stwierdzić na usg. -
Apropo podawania dziwnych rzeczy dziecku to kiedyś w ośrodku rozmawiałam z inną mamą, jak tam dzieci, co robią, jak śpią a czy kolki mają. I tamta mi mówi że jej raz miał straszna bo my smoczek w danio umoczyła... Nasze dzieci wtedy miały gdzieś po dwa miesiące. Mój mąż do tej pory się śmieje z mojej miny bo takiego szoku to dawno u mnie nie widział.
-
Camilla13 oby synio szybko wrócił do formy i obyło się bez szpitala.
Teściowe już chyba są takie dziwne, choć ja z moja do tej pory dobrze się dogadywałam- pierwsza taka akcja była, ale przynajmniej zapamięta i za nim coś poda to się zapyta.
Za to Zosia złapała większy apetyt na mleko, w dzień domaga się już co 2 godziny butelki.KATARZYNACarm, Camilla13 lubią tę wiadomość
kasia1518
-
Camilla13 wrote:Nasz Mały rano dostał gorączki, mąż w pracy, ja z tego stresu nie dałam rady otworzyć buteleczki z lekiem, musiałam się najpierw uspokoić. Normalnie zawsze zachowuje zimna krew, ale gdy chodzi o synka to dostaję jakiegoś malpiego rozumu. Pojechaliśmy w poludnie do lekarza, byliśmy w poniedziałek, badania krwi wskazywały na lekką infekcje. I dziś u lekarza doznalam olśnienia. Kaszel u syna pojawił się wraz z krzuszeniem się nowymi pokarmami, po kilku dniach nawet przy butelce było to samo. Dostaliśmy skierowanie do specjalisty bo to może być refluks. Odstawiamy póki co inne pokarmy, mamy leki i czekamy na wizyte
Mamy tez skierowanie do szpitala w razie gdyby gorączka wróciła bo synek ciaga się za jedno uszko, a ma tak wąskie kanały, ze w zwykłym gabinecie nic nie da sie zobaczyć. A tylko powiedziałam koleżance, ze tak sie cieszę że synek nie choruje, jej mała ciągle coś łapie. Chyba nam pozazdroscila. A teściowa do swojego syna, że to moja wina ze dziecku do uszu nie można zajrzeć bo na bank ma tak brudne! Chciała przyjechać w niedzielę uwaga! po 54 dniach nie odwiedzania wnuka bo ma tak daleko, całe 40 km, siedzi na emeryturze, nic nie robi, nawet psa nie ma i wszystko jej ciężko. Ale jak moja mama przyjechała i została na prawie 3 tygodnie to ta wtedy się pchala jak pojebana, ze ona bedzie pilnować. Miałam o niej inną opinię, ale teraz widzę że to czub.
Camilla13 lubi tę wiadomość
-
Camilla dużo zdrówka. Współczuję tej gorączki, dla mnie do dzisiaj to jest koszmar nawet u starszej córki.
Dziewczyny pisałam wam, że moja Wiki nie jest chętna na pierś. Nie jestem pewna, ale znalazłam powód. Cały czas myłam się białym jeleniem a później przeszłam na zwykłe żele. No i od kilku dni znów wróciłam do białego jelenia i Wiki (odpukac) zaczęła jeść normalnie. Dzisiaj pierwszy raz nawet przytulając się do mnie sama próbowała złapać. Mam taką nadzieję, że to to bo już naprawdę było męczące to ciągle próbowanie podania piersi.Izabelle lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJesteśmy w szpitalu. Po 16 poszłam się zdrzemnac bo w nocy spałam ledwo dwie godziny. Obudziłam się po pół godziny, zlecialam na dół i mowie do męża ubieramy się i jedziemy do szpitala. Ten na mnie oczy i mówi toż nie ma juz gorączki. Mówię mu ze to nic, ma zapalenie płuc. Mąż tłumaczy że go lekarz słuchał i jest czysto. Uparlam się. Miałam rację! To 8 dzień choroby, lekarz w szpitalu stwierdził ze 10 max12 dnia byśmy lecieli do nich na sygnale z duszacym się dzieckiem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2019, 00:17
-
nick nieaktualnyDziewczyny nawet gdy nic nie słychać w płucach czy oskrzelach a dziecko kaszle dłużej niż 4 dzień to natychmiast rtg. Głównie dzieci rozkłada wirus rsv. Spędzimy tu co najmniej 3-5 dni. Ale to nic, najważniejsze zeby synek szybko wyzdrowial. Straszne jest to ze w jego zachowaniu nic się nie zmieniło, taki sam zadowolony bobasek.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2019, 00:24
-
Ojejku Camilla współczuję naprawdę..... moja była przeziębiona owszem ale obyło się bez zapalenia płuc naszczescie , pomimo to że kaszlala tydzień, ale ewidentnie miała zapalenie górnych dróg oddechowych . Jak się objawia zapalenie płuc u takiego maluszka?
Dzisiaj idziemy szczepic Natalia ostatnia szczepionka i pół roku spokoju , jak się cieszę
Ogólnie mała wysypka dobrze jeszcze sobie smacznie spo , ja muszę przygotować siebie do pracy A ja do żłobka dlatego budzę ja koło 6.30 chyba że się sama obudzi , wczoraj jadła z Hipp marchewkę z ziembiakiem to mega jej smakowalo. Także my kolejne rzeczy próbujemy
Camilla miałam pytać gdzie Twój synek załapał zapalenie płuc tzn gdzie w ogóle się przeziebil? -
nick nieaktualnyKATARZYNACarm wrote:Ojejku Camilla współczuję naprawdę..... moja była przeziębiona owszem ale obyło się bez zapalenia płuc naszczescie , pomimo to że kaszlala tydzień, ale ewidentnie miała zapalenie górnych dróg oddechowych . Jak się objawia zapalenie płuc u takiego maluszka?
Dzisiaj idziemy szczepic Natalia ostatnia szczepionka i pół roku spokoju , jak się cieszę
Ogólnie mała wysypka dobrze jeszcze sobie smacznie spo , ja muszę przygotować siebie do pracy A ja do żłobka dlatego budzę ja koło 6.30 chyba że się sama obudzi , wczoraj jadła z Hipp marchewkę z ziembiakiem to mega jej smakowalo. Także my kolejne rzeczy próbujemy
Camilla miałam pytać gdzie Twój synek załapał zapalenie płuc tzn gdzie w ogóle się przeziebil? -
Dużo zdrówka życzę :*. Już drugi raz czytam o zapaleniu płuc u maluszka bez objawów i to jest dla mnie jakaś abstrakcja... masakra, zaczynam się stresować bo mały tak czasem sobie pokasłuje ale to bardziej jakby na płaczki go zbierało czy coś.
A jutro mąż nas wywozi do moich rodziców, także długa droga przed nami, z przystankiem u mojej babci. Już się tak nie stresuje jak ostatnio, jakoś zajedziemy.
Mały już 4 noc śpi jak suselek. Dzisiaj spał od 19.30 do 5.30. Po 3 zaczął coś gadać przez sen ale nie brałam go i ponownie zasnął.
Dzisiaj jeszcze jadę do koleżanki z małym, znowu stres czy sie nie rozpłacze, ale jestem dobrej myśli.
wrzesień 2018 - synek -
Dla mnie szczepienie przeciwko wirusowi rsv powinno być obowiązkowe, a nie tylko dla wcześniaków do 32tc. No ale to jest koszt bo 1dawka to koszt 5tys, a dziecko dostaje 5dawek- może kiedyś się doczekamy, bo raczej nierealne żeby rodzice sami kupowali.
Ja bardzo widzę rezultat - Zosia miała katar raz w październiku jak zaczynaliśmy szczepic, obecnie jest już po 4 dawkach - nie chorowała nam wcale - my z mężem byliśmy już 2 razy przeziębieni A ona się trzyma .Camilla13 lubi tę wiadomość
kasia1518
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCamilla13 dużo zdrówka dla synka.
Mi pediatra mówił ze u takich maluszków zapalanie płuc może być prawie bezobjawowe, nawet bez gorączki. Ale dupa ze lekarz źle osłuchał. My z mężem w ciągu tych 5 miesięcy bijemy rekordy przeziębień. Pierwsze jak mały miał kilka dni. Na szczęście mały jest z nas najbardziej odporny:). Chociaż zdażył mu się katarek i trochę kaszlał. Były takie miesiące ze co tydzień latałam z nim do lekarza zeby osłuchiwał.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2019, 12:30
-
nick nieaktualny