WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Moja umie się sama pobawić nawet z pół godziny, choć lepiej jak mnie widzi, jak zaczyna marudzić puszczam jej piosenki z YouTube, momentalnie się ucisza i słucha, tak samo ja usypiam, lepiej działają niż suszarka haha2017r-IVF-wrzesień-nieudane
2018r-naturalny Cud♥
-
86Monia wrote:Zgadzam się. W moim odczuciu też jest coraz ciężej. Liczę że jak usiądzie to się. bardziej już zajmie chociaż szufladą z majtkami :p
Haha ☺ ja też na to samo liczę, że jak usiądzie to zajmie się trochę czymś innym , bo u mnie też jest teraz ciężej. Pobawi się sama 20-30min, w bujaku też z 15min, a tak to trzeba żeby ciągle ktoś był obok niej .kasia1518
-
Hej
u mnie podobne odczucia jest dużo gorzej niż było. Nie mogę zrobić prawie nic jak nie śpi z tym że u nas dodatkowo idą dolne jedynki. Jeden jest już na wylocie czekam aż się przebije. Teraz zabawa ograniczona do podmiany gryzakow bo chyba te dziąsła go bolą.
Próby trakcyjnej też lekarz w żadnym wypadku kazał nam nie powtarzać w domu, ale dziadki przecież wiedzą lepiej
My dziś świętowalismy pół rokusyn z tej okazjii uszczęśliwil mamę przyjmując pozycję czworakow, kombinowal od rana aż się udało.
Też mamy problem z przewijaniem bo nie lubi leżeć na plecach. Córka skutecznie go zajmuje czymś oczywiście jak najdzie ja ochota na pomoc
Stawkę za chrzest mamy stałą w parafii jest to 50 zł za chrzest w trakcie mszy i zawsze jest dużo dzieci powyżej 5 i chrzty 2 razy w miesiącu 2i4 niedziela miesiaca. W mojej byłej parafii gdy prosilismy o ślub, zapytałam o organiste czy będzie czy mamy osobiście prosić to proboszcz stwierdził że zależy czy w kopercie sie zgadza było 500 i nie musieliśmy dopłacić. To było 10 lat temuKATARZYNACarm, Minns, Izabelle, Amy333 lubią tę wiadomość
Misia 09.2013
Misio 08.2018 -
nick nieaktualnyA nam jest teraz łatwiej, wcześniej synek przez większość dnia był na rękach i ciągle wędrówki po domu. Teraz mimo że dłużej niż 15 minut sam nie polezy to własnie to chodzi ze leży i ładnie się bawi. Wkładam go w leżaczek i zabieram do łazienki, biorę prysznic, robie makijaż. Albo sprzątam na dole domu a on szczęśliwy przygląda się co robię.
Co do spacerówki to właśnie na polezaco, bardzo mu się to podoba -
nick nieaktualnyI co jest najfajniejsze, wreszcie zrozumieliśmy że przy takim maluszku nie ma nic na siłę. Nie spał w dzień a na noc dopiero o północy. Od tygodnia zasypia o 21 i wstaje o 2 i 5 na jedzenie, dzień zaczyna po 7 i ma 3 drzemki! Sam wszystko pozmienial bo i sam się zmienia.
KATARZYNACarm, Minns lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny,
a ja mam takie pytanie - dlaczego pytacie księdza ile macie zapłacić za chrzest/ślub?
Gdy braliśmy ślub, stwierdziłam, że jeśli ksiądz ma cennik to niech sam mi o tym powie. Daliśmy ofiarę w kopercie na ostatnim spotkaniu w dzień przed ślubem.
Teraz, podczas chrztu zrobiliśmy podobnie.
Po prostu, uważam, że skoro ciągle ludzie pytają "ile" to ksiądz na te pytanie odpowiada. Bywa, że gdy ksiądz odpowiada "co łaska" to padają pytania "a ile ludzie dają?".
W kopercie daję tyle, ile uważam za stosowne. Traktuję to jako ofiarę na cele kościoła.ola_g89 lubi tę wiadomość
-
Zosia najlepiej rano bawi się sama. Zmieniam tylko scenografię
: podłoga,kanapa,leżaczek. Im dalej w,dzień, tym gorzej,wieczorem przed kąpielą tylko ręce. Nie narzekam,zawsze może byc gorzej
Trochę nas obie rozłożyło. Mąż postawił mi bańki i jest o niebo lepiej,Zośka do nosa moj pokarm,dwa dni i się pozbierała -
My mamy w marcu chrzciny i robię tak jak JustynaG pisze. Przy pierwszej córce daliśmy 50zl bo było ponad 10 chrztów i to na mszy to stwierdziłam, że bezprzesady. Nigdy mi ksiądz nie powiedział jaka kwota.
U nas Wiki różnie, czasem się zabawi czasem jest marudna. Ale problem z nią mamy codziennie od 16 bo to wtedy zawsze coś nie pasuje i marudzi. Nawet zaczęliśmy ja kłaść spać ale nic to nie daje, budzi się i dalej jęczy. Czekam na ciepełko to będzie można wyjść w tym czasieWiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2019, 09:46
Asiaf, ola_g89, Izabelle lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA jak reagujecie na to jak wasze dzieci zaczynają marudzić? Bo jak ja coś robię i Hanka zaczyna płakać czy marudzić od razu do niej lecę i biorę na ręce bo czasami nie wystarczy, że jestem w jednym pokoju ona domaga się 100% uwagi tylko dla niej. Moja mama to krytykuje i mówi, że za bardzo się z nią pieszcze i nic dziwnego, że nie mogę nic w domu zrobić. Tylko, że jeśli ja ją zignoruje to potem jest taki płacz, że nawet ręce nie pomagają...
-
nick nieaktualnyMarrgoo uważam że robisz bardzo dobrze, nie reagujesz na fochy 5latki tylko na potrzeby niemowlęcia. Robię tak samo i mam w nosie kto co myśli. Mamy mało tego czasu w którym nasze dzieci tak nas potrzebują, a dom sie nie zawali jak będzie coś nie zrobione i z głodu też nikt nie umrze bez obiadu.
Marrgoo, Izabelle lubią tę wiadomość
-
JustynaG, ja nie pytałam księdza ile kosztuje chrzest. Sam zaczął, ze „w naszej parafii ofiara za chrzest to 200 zł”. I tyle.
Marrgoo jak mi córka zaczyna marudzic to tez staram się odwrócić jej uwagę, o ile nie jest zmęczona- bo wtedy po prostu kładę się z nią do łóżka, przytulam i zasypia. Zazwyczaj potrafi się sama bawić nawet i 40 minut, ale jak już jej się nudzi, to albo zabawiam albo biorę na ręce i zwiedzamy mieszkanie. Przecież dziecko samo się nie uspokoi, tylko nakręci jeszcze bardziej. To są ciagle maluchy, które potrzebują bliskości mamy.Camilla13, Marrgoo, Minns lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa zawsze byłam tego samego zdanie, zawsze chciałam, żeby jej potrzeby były spełnianie. Jednak starsze pokolenie chyba uważa, że jedyną potrzeba dziecka jest jedzenie. Zawsze jak Hanka płaczę u kogoś na rękach to każdy jak jeden mąż mówi, że na pewnio jest głodna (nie ważne, że jadła 15 min wcześniej).
Minns lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa jeżeli tylko zaczyna jęczeć to nie biorę na ręce. Rozmawiam , jestem obok ale na ręce nie. Dopiero jak zaczyna płakać to wtedy już podnoszę i zabawiam w inny sposób.
Margoo z tym jedzeniem w punkt !!! Teściowa jest u mnie teraz i Ania np na rękę w buzi bo taki etap jadła cyca 15 minut wcześniej a teściowa " oj mama ja chyba głodna jestem musisz dać mi jeść " . Tak mnie to irytuje że szok !!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2019, 13:44
-
Mum2b wrote:Hej, a mam pytanie w kontekście chrztow, czy oplacacie noclegi dla bliskiej rodziny, jeśli przyjezdza z daleka? Zastanawiam sie jaka jest praktyka w tym względzie
Ale jak mieliśmy ślub i goście mieli 700km to mieli noclegi od piątku do niedzieli zapewnione. Tylko ślub to 2 dni , a chrzciny ok 7hWiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2019, 18:13
Mum2b lubi tę wiadomość
kasia1518
-
Camilla13 wrote:Nasz tylko przy jedzeniu albo noszeniu sam do siedzenia się podnosi, ale nie robi tego leżąc na plecach, na co zwróciła dziś uwagę lekarka. Ale znowu przewraca sie ciagle, nawet nocą leci na brzuch. Na brzuchu pelza, sam wyciąga daleko rączki po zabawki i zaraz pakuje do buzi. Kazała nam synka 3 razy dziennie zachecac a nawet zmuszac do siadania przez podanie swoich rąk, jesli nie bedzie chciał to podciągnąć go. A z drugiej strony mówią że tak nie mozna. Juz zglupialam.
Hej. Przecieram oczy ze zdumienia. Czy ta pani aby na pewno jest lekarzem?
Podnosznie głowy w leżeniu na plecach nie jest żadnym (!) wyznacznikiem prawidłowego rozwoju (ale też nie nieprawidłowego), żadnym kamieniem milowym, nie służy niczemu, nic z tych rzeczy. Niektóre dzieci lubią taką aktywność, nie trzeba tego hamować. Ale jeśli dziecko podciąga się w ten sposób do siadu - należy to hamować. Wzorzec siadu jest zakodowany przez OUN i prawidłowy jest z pozycji bocznej bądź czworaków. Podciągając dziecko (olaboga) za rączki promujemy wzorec przyciągania i dodatkowo możemy uszkodzić delikatne struktury więzadłowe.
Co innego podnoszenie miednicy i łapanie stópek - to umiejętność bardzo pożądana. Przygotowuje stopę do chodzenia i stabilizuje miednicę do poprawnego siadu. Jak dziecko próbuje podnosić głowę - można podnieść jednocześnie miednicę. I mamy ładny, synergistyczny ruch.
Monia, widziałam Twój post na fb - pamiętaj, że na obroty dziecko ma czas do skończonego 7-go miesiąca. Spokojnie. Lepiej, by dziecko obracało się późno a poprawnie, niż szybko bylejak.
86Monia, Camilla13 lubią tę wiadomość
Gameta Gdynia od 2016 r. -
nick nieaktualnyEszkilu wrote:Hej. Przecieram oczy ze zdumienia. Czy ta pani aby na pewno jest lekarzem?
Podnosznie głowy w leżeniu na plecach nie jest żadnym (!) wyznacznikiem prawidłowego rozwoju (ale też nie nieprawidłowego), żadnym kamieniem milowym, nie służy niczemu, nic z tych rzeczy. Niektóre dzieci lubią taką aktywność, nie trzeba tego hamować. Ale jeśli dziecko podciąga się w ten sposób do siadu - należy to hamować. Wzorzec siadu jest zakodowany przez OUN i prawidłowy jest z pozycji bocznej bądź czworaków. Podciągając dziecko (olaboga) za rączki promujemy wzorec przyciągania i dodatkowo możemy uszkodzić delikatne struktury więzadłowe.
Co innego podnoszenie miednicy i łapanie stópek - to umiejętność bardzo pożądana. Przygotowuje stopę do chodzenia i stabilizuje miednicę do poprawnego siadu. Jak dziecko próbuje podnosić głowę - można podnieść jednocześnie miednicę. I mamy ładny, synergistyczny ruch.
Monia, widziałam Twój post na fb - pamiętaj, że na obroty dziecko ma czas do skończonego 7-go miesiąca. Spokojnie. Lepiej, by dziecko obracało się późno a poprawnie, niż szybko bylejak.
Eszkilu
A nie do końca 6 miesiąca? Bo wszędzie info ze 6 i zaczynałam się martwić. A zainteresowanie stopami? Bo mój nawet nie próbuje ich łapać nie mówiąc o wkładaniu do buzi. -
Na pewno 7- czyli, kiedy dziecko kończy 7 miesięcy, powinno umieć obracać się w obie strony. Ale nie jest to bezwzględne - niektóre dzieci opanowują to później i też wszystko jest okej. Mowa o obrocie z pleców na brzuch. A odwrotnie - niektóre zdrowe dzieci pomijają ten etap, więc pełny luz. Pozycja na plecach jest już mało atrakcyjna, więc maluch kombinuje na brzuszku - piwotuje, pełza, czworakuje. Więc czesto nie ma potrzeby powrotu na plecy.
Co do łapania stópek, tu nie ma reguły. Jedne mają 3, inne 7 miesięcy. Grubsze dzieci, albo na przykład z refluksem, mają cięzej - więc potrzebują więcej czasu.86Monia, ola_g89 lubią tę wiadomość
Gameta Gdynia od 2016 r. -
Marrgoo wrote:Ja zawsze byłam tego samego zdanie, zawsze chciałam, żeby jej potrzeby były spełnianie. Jednak starsze pokolenie chyba uważa, że jedyną potrzeba dziecka jest jedzenie. Zawsze jak Hanka płaczę u kogoś na rękach to każdy jak jeden mąż mówi, że na pewnio jest głodna (nie ważne, że jadła 15 min wcześniej).
Camilla13, kuwejtonka lubią tę wiadomość