WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Tak to jakiś gerberek był, dałam pół słoiczka wczoraj i dzisiaj, a dzisiaj znowu 2 kupki.
To może u nas też tak zaskoczy, bo kompletnie nic się nie zapowiada na zęby.
Byłam dzisiaj na aqua aerobiku, jakoś się nie zmęczyłam, ale liczę jutro na zakwasy.
Izabelle, KATARZYNACarm lubią tę wiadomość
wrzesień 2018 - synek -
Izabelle polubiłam za ząbka. Reszty nie lubię
tez liczę na to, ze ostatnie akcje to zęby, ale totalnie nic nie widać. Ślini się mniej niż wcześniej, co prawda ma z przodu na dziąsłach takie jakby czerwone pajączki, wiec moooze. Dzisiaj tez padam na twarz. Pobudki co 1,5h w tym jedna przerwa w spaniu trwająca 2h. Jak poszłam na spacer to zasypiałam pchając wózek.
ostatecznie wylądowałam u moich rodziców i chociaz odrobine odpoczęłam.
U nas dzisiaj tez przełom Pola w końcu spakowała stopę do buziWiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2019, 21:13
Camilla13, Izabelle, 100krotka30, susełek lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMój mąż mówi że na delegacjach się wysypia. Ja się zastanawiam kiedy mi będzie dane się wyspać chociaż dzisiaj miała dwie przerwy po 3h ( pierwsze spanie i ostatnie ) więc ogólnie 3 pobudki tylko ) a spala od 19.30 do 6 i już jej nie w głowie sen.
-
Hedgehog wrote:Dziewczyny jak przyrządzacie kaszki helpa?
Robiłam ją na razie 3 razy i jestem niezadowolona.
Raz zrobiłam tak jak na opakowaniu pisze w 200ml wody i była za rzadka.
Gdy zrobiłam na mniejsze ilości wody były grudki.
Jeśli dodam owoc robi się jeszcze bardziej rzadka a jeśli dodam te sproszkowane owoce z helpa to zbijają się w grudki.
Tak samo robią się grudki kiedy do gotowej kaszki dodam miarki mm (tak wiem na opakowaniu pisze aby kaszę gotować w mleku ale przecież mm nie można gotować).
Z innymi kaszkami - chociażby holle - nie mam takiego problemu.
Ja kaszki robię na czuja na oko. i nie 200 bo tyle nie je....
Mój śpi do 6 a w dzień 2x30 minut- mało, ale co zrobię...
Hedgehog mąż wraca w poniedziałek wieczorem jak mój? -
nick nieaktualnyKasiu Twoja noc to dla mnie piękna noc i po raz kolejny widać że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Aczkolwiek wiem że w ciąży to jesteś jeszcze bardziej zmęczona pewnie.
Hedgehog wiem wiem. Moja Ania zazwyczaj śpi właśnie 19.30-6. ostatnio kilka razy zdarzyło jej się spać do 7 ale to jakiś wyjątek. Ogólnie w dzień śpi lepiej bo z drzemek 30 minutowych śpi teraz zazwyczaj 1h około 2 razy w dzień. Tak przeciętnie śpi ok 13h na dobę.
Wiecie co mój mąż miał większe nerwy dzisiaj przy śniadaniu jak Ania rzucała kawałkami chleba niż ja ;p mówi że syf masakryczny hahahaWiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2019, 09:12
-
Dziewczyny i ja muszę się pochwalić że u mnie noc była zdecydowanie lepsza mała dostała kaszke o 19 później mleko o 22 i spała do 5 rano jak dla mnie to mega rarytas że spaniem, dostała mleko o 5 i spała nie za wiele bo do 6 i na tym był koniec spania , obudziła się nawet w dobrym humorze , bardzo mnie to cieszy 🤗🤗🤗jutro wybieramy się nad morze ma być 21 stopni wiec trzeba korzystać A od domu mamy 30 km więc rzut beretem, dzisiaj idziemy na zakupy i postanowiliśmy że zjemy coś na mieście, mąż już posprzątal mi dom A ja jestem w pracy na kilka godzinek, miłego dnia dziewczyny 🌞🌞🌞
ola_g89, Hedgehog, veritaserum, Camilla13, kasia1518, Vlinder lubią tę wiadomość
-
Hedgehog wrote:Monia mój wraca później bo zostaje składac te wszystkie namioty czy co tam mają. Przyjedzie jak skończą
mam nadzieję że się szybko wyrobią i że będzie już we wtorek po południu.
Mój całą porcję kaszki zje i czasem jeszcze zdziwiony że już pusta miseczkataki żarłok!
Będę jeszcze robiła podejście do helpa ale na razie jestem rozczarowana. te grudki to wyglądają jak na przykład zważona śmietana w zupie
Też mam nadzieję że już spokój do września. W czerwcu mamy wesele i mam nadzieję, że w końcu na jakieś pójdziemy. Bo póki co wszystkie odmawialismy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2019, 09:41
-
nick nieaktualnyTak się martwiła obrotami, że ich nie ma. No to teraz mam, dziś podczas zmieniania obsranej pieluchy na kanapie w ułamku sekundy był na brzuchu, wszystko umazane, a mi właśnie ten jeden raz nie chciało się wziąć podkładu hehe. Mamy dwojeczke:-) Całe trzy zęby na pokładzie
Hedgehog, veritaserum, kasia1518, ola_g89, susełek, JustynaG, Izabelle, Vlinder, KATARZYNACarm lubią tę wiadomość
-
Camilla13 wrote:Tak się martwiła obrotami, że ich nie ma. No to teraz mam, dziś podczas zmieniania obsranej pieluchy na kanapie w ułamku sekundy był na brzuchu, wszystko umazane, a mi właśnie ten jeden raz nie chciało się wziąć podkładu hehe. Mamy dwojeczke:-) Całe trzy zęby na pokładzie
Ja już poce sie na myśl o ząbkowaniu a przebieranie to też walka. Obrzydliwe to ale kupa to i pod paznokieć mi nieraz wlezie -
Veritaserum wiem że Ty masz nocki ciężkie- współczuję i podziwiam że dajesz radę. Ale tak jak piszesz pkt widzenia zależy od punktu siedzenia- jak miałam nocki bez żadnej pobudki to później było mi ciężko przy jednej pobudce ale po kilku dniach organizm się przyzwyczail i sama się budziłam już przed 3 i czekałam aż Zosia się wybudzi. Pewnie jakbym miała kilka dni z taka ilością pobudek jak dziś to też by organizm przywykl, ale dziś będę chodzić jak zoombi ☺kasia1518
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa już przynajmniej wiem czemu przez ostatnie dni moje dziecko wstaje 4-5 razy w ciągu nocy, zęby i wszystko jasne. Dziś mąż zasnął z nim na fotelu podczas karmienia:P Ale taką ilość pobudek to kosmos, u mnie kilka takich nocy i później kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt godzin wyjetych z życia bo cierpię na migreny z aurą.
-
Dziewczyny miłego weekendu- pogoda super więc trzeba korzystać i oby dzieciaczki dały nam pospać ☺
Ja dziś ubieram krzyż na wsi. Powiem Wam że ogólnie jestem trochę zniesmaczona tym co się wyprawia w tej wsi. Mieszkamy od marca 2018, w styczniu kazali mężowi wozić księdza po kolędzie od domu do domu A mi ugotować obiad- ok to rozumiem bo ponoć taki zwyczaj że robią to w danym roku Ci co się wprowadzili. Ale z tym krzyżem to już przesada. Któregoś dnia na spacerze z Zosia zauważyłam że przy krzyżu zostały zabrane wszystkie dekoracje, więc zaszłam do takiej Pani we wsi co wszystko wie , zapytać czyja jest teraz kolej na ubieranie ( żeby nie było że moja A nie ubrany będzie) , no i mi powiedziała że jakieś tam kobietki , a moja wyjdzie za 3 lata - myślę sobie spoko luz. Gdzie po 2 dniach przyjeżdża i mi oznajmia że jednak ja ubieram bo tamta Pani chciała ale nie może, inna też nie może... jeszcze są 2 domy przed naszym i oni też nie mogą... normalnie cyrk. Tak się wkurzyłam bo jak się tylko ktoś nowy pojawi to od razu wykorzystać żeby najlepiej wszystko robić co dotyczy wsi. Oczywiście się nie odezwałam żebym potem nie miała łatki przyklejonej że nie angażuje się w to co się dzieje albo żeby nie gadali że Pani z miasta przyszła... zamówiłam jakieś bukiety, stroik, kwiaty na krzyż... i poszło 500zl. I mam cały rok się zajmować tym krzyżem, mąż kosic trawę wokół- tyle dobrego ze będę miała spokój na kilka lat.
Sorki za taki elaborat ale tak mnie to zbulwesowalo że musiałam się wyżalić.kasia1518
-
nick nieaktualny