WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Hedgehog wrote:Dziewczyny jak przyrządzacie kaszki helpa?
Robiłam ją na razie 3 razy i jestem niezadowolona.
Raz zrobiłam tak jak na opakowaniu pisze w 200ml wody i była za rzadka.
Gdy zrobiłam na mniejsze ilości wody były grudki.
Jeśli dodam owoc robi się jeszcze bardziej rzadka a jeśli dodam te sproszkowane owoce z helpa to zbijają się w grudki.
Tak samo robią się grudki kiedy do gotowej kaszki dodam miarki mm (tak wiem na opakowaniu pisze aby kaszę gotować w mleku ale przecież mm nie można gotować).
Z innymi kaszkami - chociażby holle - nie mam takiego problemu.Corka - 2018
Syn - 2021 -
Dałam radę- krzyż ubrany ☺ o to to nie, na pewno nie zgodzę się ubierać co roku. I dokładnie brzuszka jeszcze nie mam i na wsi nikt nie wie że jestem w ciąży- nie widzę powodu żeby akurat im o tym mówić. Mam to już za sobą. Jak wysłałam zdjęcia do mojej mamy to mi napisała "ładnie wieś się postarała- pięknie ubrany krzyż" jak jej napisałam że sami ubieraliśmy z mężem to była bardzo zaskoczona.
Dziewczyny zdrowia dla Was kochane- mam nadzieję że wszystko ułoży się po Waszej myśli ♡Camilla13, KATARZYNACarm lubią tę wiadomość
kasia1518
-
Mum2b wrote:Ja daje wody 200 ml i takie dwie solidne lyzki. Wychodzi troszke rzadkie ale jak dodam banana albo jablko to w miare ok. Moje dziecki takich gestek papek nie lubi. A powiedzcie z czym dajecie kasze jaglana?
-
nick nieaktualnyJa daję zazwyczaj z bananem bo tak Ani najbardziej smakuje. Ale dałam też z gruszką , jabłkiem. Czekam na owoce sezonowe to będę kombinować
. Ogólnie odkąd podaje jej kawałki to zjada wszystko co jej dam. To że mnie jest mało kreatywna matka. Przymierzam się do jajka. Jak jej posmakuje to będę miała większe pole do popisu jakieś wytrawne muffinki, placuszki owsiane, nalesniczki itp
-
Paplak,zdrowia dla Ciebie,walcz o siebie.
Kasia, dzielna jesteśz tym krzyżem
U nas jaglanka z jabłkiem surowym najczęściej, z suszoną śliwką też chętnie wsunęła.
U nas znów dziś płacz przy kupie. Nie była jakaś twarda,a nie umiała zrobić. Będę u pediatry na dniach,to muszę porozmawiać na ten temat. Myślę,że przez to że kupa idzie raz na kilka dni,to jest problemem,ale ponoć to norma przy kp. -
Suselek dzięki za informacje, muszę doczytac co i jak
Izabelle U nas kupa też idzie raz na 3/4 dni wiec poprawa bo była co 6/7 ale bez płaczu, młody ja centralnie ciśnie robiąc się czerwony i zawsze w trakcie karmienia w foteliku samochodowym chyba pozycja mu sprzyja.Misia 09.2013
Misio 08.2018 -
nick nieaktualny
-
U nas też kupa codziennie, a czasem nawet 2 razy dziennie. Kurczę współczuję Wam dziewczyny z tym spaniem. My śpimy jakbyśmy dziecka nie mieli. Wkladamy ja o 19'30 do jej łóżeczka i zasypia sama i śpi do 6 rano. I tak praktycznie już od kilku miesięcy. Jedynie jak była malutka to sie budziła 2 razy na jedzenie. Nie wyobrazam sobie teraz kilku pobudek. Ja i tak mam ostatnio jakies problemy ze snem i spać nie mogę, a gdyby jeszcze dziecko sie budziło to nie wiem.
-
nick nieaktualnyJa teraz twierdzę że jak ktoś ma dziecko które śpi w nocy to w zasadzie 90 % problemów ( z dzieckiem ) rozwiązanych ;p bo jak człowiek wyspany to i ma siłę na ewentualne marudzenie w dzień. Ale to pewnie tak myślę dlatego że sama niewyspana ;p ja już nawet nie patrzę i nie liczę tych pobudek . Jestem półprzytomna ale jeszcze trochę
żyje tak już prawie 4 miesiące więc da się ale organizm dostaje w kość mocno.
Paplak lubi tę wiadomość
-
veritaserum wrote:Ja teraz twierdzę że jak ktoś ma dziecko które śpi w nocy to w zasadzie 90 % problemów ( z dzieckiem ) rozwiązanych ;p bo jak człowiek wyspany to i ma siłę na ewentualne marudzenie w dzień. Ale to pewnie tak myślę dlatego że sama niewyspana ;p ja już nawet nie patrzę i nie liczę tych pobudek . Jestem półprzytomna ale jeszcze trochę
żyje tak już prawie 4 miesiące więc da się ale organizm dostaje w kość mocno.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Napiszę coś co może części z Was wyda się niestosowne wobec moich dzieci, ale dla mnie te nocne częste pobudki przy córce zabieraly częściowo radość z macierzyństwa, terror trwał 2 lata. Z powodu nocy nie wróciłam do pracy po roku, bo nie funkcjonowałam niestety. Zmienialiśmy się z mężem w nocy ale doszlo do tego że jak nie miałam jej przy sobie to nie umiałam spać. Drzemki w ciągu dnia były tylko na spacerze więc nie mogłyśmy razem drzemac.Z tego powodu też przesuwalam decyzję o kolejnym dziecku. Z perspektywy czasu nie żałuję tej różnicy wieku bo bym się zajechala. Teraz póki co z synem jest łatwiej noce lepsze bo nie każda jest tragiczna. Dziś spał od 23'30 do 5.40 więc luksusowo. U córki problemy ze snem nastąpiły po 6 miesiącu gdy zwiększyła aktywność wcześniej spała cale noce.
Rozumiem doskonale wasze zmęczenie ale to wszystko przemija jak nawet najdłuższa żmijaCamilla13, KATARZYNACarm, Izabelle lubią tę wiadomość
Misia 09.2013
Misio 08.2018 -
100krotka30 wrote:Napiszę coś co może części z Was wyda się niestosowne wobec moich dzieci, ale dla mnie te nocne częste pobudki przy córce zabieraly częściowo radość z macierzyństwa, terror trwał 2 lata. Z powodu nocy nie wróciłam do pracy po roku, bo nie funkcjonowałam niestety. Zmienialiśmy się z mężem w nocy ale doszlo do tego że jak nie miałam jej przy sobie to nie umiałam spać. Drzemki w ciągu dnia były tylko na spacerze więc nie mogłyśmy razem drzemac.Z tego powodu też przesuwalam decyzję o kolejnym dziecku. Z perspektywy czasu nie żałuję tej różnicy wieku bo bym się zajechala. Teraz póki co z synem jest łatwiej noce lepsze bo nie każda jest tragiczna. Dziś spał od 23'30 do 5.40 więc luksusowo. U córki problemy ze snem nastąpiły po 6 miesiącu gdy zwiększyła aktywność wcześniej spała cale noce.
Rozumiem doskonale wasze zmęczenie ale to wszystko przemija jak nawet najdłuższa żmija
No a niby dziecko aktywniejsze czytaj bardziej zmęczone śpi lepiej -
nick nieaktualnyJa też myślę że gdyby ona mi lepiej spala w nocy to bym była bardziej radosna i szczęśliwa. Ale teraz mi śpi w wózku w dzień w domu więc jest całkiem spoko ;p mogę posiedziec w spokoju jak teraz. Mimo tego chce drugie dziecko a miarę szybko. Generalnie bierzemy się niedługo na poważnie do roboty :p
Izabelle lubi tę wiadomość
-
veritaserum wrote:Ja też myślę że gdyby ona mi lepiej spala w nocy to bym była bardziej radosna i szczęśliwa. Ale teraz mi śpi w wózku w dzień w domu więc jest całkiem spoko ;p mogę posiedziec w spokoju jak teraz. Mimo tego chce drugie dziecko a miarę szybko. Generalnie bierzemy się niedługo na poważnie do roboty :p
Ja się tego boję jak to będzie, normalnie czuje w kościach że drugie da nam tak w palnik że się nie pozbieram. Zosia generalnie jest grzeczna, tak naprawdę od jakiegoś miesiąca zaczęły się gorsze noce i to nie każda, a tak spała całe nocki, w dzień grzeczna była- teraz zależy- są gorsze dni i dlatego dają mi w kość bo się szybko do dobrego przyzwyczaiłam.
A jeszcze z reguły każdy ma tak że jak pierwsze grzeczne to drugie daje popalić, a jak pierwsze daje popalić to drugie grzeczne- także zobaczymy czy się sprawdzi ☺ ogólnie mam obawy o to dużekasia1518
-
A dziś miałam piękny sen... Zosi wyszły na dole 4 zęby i na górze dwójki, no ale zaglądam rano A zębów jak nie było tak nie ma- jedynie rozpulchnione czerwone dziąsła.
Oczywiście jak dziś była tylko jedna pobudka po 2, tak ja od 4 nie mogłam spać, zamiast korzystać to patrzyłam co chwilę czy się nie budzi .kasia1518
-
100krotka, dobrze, że o tym piszesz, bo to jest prawdziwe. Mnie ostatnio właśnie jak byliśmy u znajomych co ich mały ma 1,5 miesiąca i ciągle (dosłownie) śpi to było mi trochę przykro, że oni mają taki wspaniały start z maluszkiem, bez nieprzespanych nocy, bez zmęczenia, większego stresu i mogą się skupić tylko na tym szczęściu. Byłam zazdrosna, ale nie tak, że życzyłam im żeby to się zmieniło tylko po prostu sama tak chciałabym mieć. Czas żeby dojść do siebie po porodzie, połogu i ogólnie odnaleźć się w nowej sytuacji. U nas od początku było mało snu, zero regularności i problemy z karmieniem. A potem jeszcze się obwiniam, że jak w ogóle może mi być smutno z takiego powodu... Ale koniec końców nie zmieniłabym mojego piernika na żadnego innego śpiocha. Są dni kiedy trzeba się poużalać nad sobą, zresetować popłakać i tyle, jesteśmy tylko ludźmi.
U nas jest fajnie od środy, mój synek wrócił bo wcześniej był 2 tygodnie marudny. Zębów brak, na twardym już się czuje pewniej, pełza, ale tylko jak ma dobrą motywację (czyt. pilot). Łączy sylaby, dużo rechocze, a dzisiaj jedziemy na spacer w spacerówce. Nocka dzisiaj też super, tylko 2 pobudki na karmienie. Usypianie w dzień loteria, teraz śpi, ale było ciężko, przy cycu zasnął. W sobotę udało mu się usnąć przy odkurzaczu.
Camilla13, Izabelle lubią tę wiadomość
wrzesień 2018 - synek -
nick nieaktualny