WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Minns jak już oboje chcecie to duży plus. Jak macie plany to może warto siąść i przeanalizować czy teraz to dobry czas, czy potem nie będzie więcej przeciw itp.
U nas już w pierwszej ciąży rozmawialiśmy że chcemy szybko drugie. Baliśmy się że będziemy musieli się długo starać jak w przypadku Zosi , na szczęście szybko się udało i chwila moment i zaraz mi połowa strzeli ☺Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 maja 2019, 20:23
Minns, Izabelle, Camilla13, kuwejtonka lubią tę wiadomość
kasia1518
-
Ja też uważam, że rodzice mają duży wpływ na relacje rodzeństwa. Moja rodzina do idealnych nie należy, a z 2 lata straszą siostrą zawsze byłyśmy sobie "wrogie". Teraz czasem pogadamy na fejsie, szczególnie odkąd mały się urodził (mieszka za granicą), ale długo byśmy ze sobą w jednym domu znowu nie wytrzymały. Dlatego dla mnie różnica wieku nie jest ważna i tak potem każdy ma swoich kolegów. Ważne jest dla mnie stworzenie innej rodziny niż ja miałam, smutne słowa, ale no niestety... Wierzę, że moje dzieci będę o wiele szczęśliwsze niż ja byłam w dzieciństwie i okresie nastoletnim.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 maja 2019, 20:47
wrzesień 2018 - synek -
Minns,tak to jest,że przychodzi ten czas,kiedy pojawia się ochota na drugie dziecko
oj wtedy się nie pamięta kiepskich początków
Upadki to tez niestety część nauki dla dziecka,uczy się siadać,chodzić i ...jak upadaćJest to straszne i nie da się zapobiec niejednemu guzowi na małej główce.
JustynaG lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWiadomo ze mała różnica wieku nie jest remedium na wszystko. Wydaje mi się tylko ze pomaga stworzyć lepsza wiez. Wychowanie najważniejsze. Jak np rodzice faworyzują jedno z dzieci to wcześniej czy później będą kłótnie. Przykład mam u mojego taty. Jestem na tym punkcie bardzo wyczulona. Postaram się moje dzieci zawsze traktować równo.
Tak mnie wzięło dziś na przemyślenia i w sumie muszę już niedługo podjąć decyzje o 2 dziecku zanim mi się skończy macierzyński bo wracać do pracy nie mam gdzie. -
Dla mnie dzieci rok po roku nie do przejścia, ale to kwestia indywidualna. Ja tęsknię za dawnym zyciem i nie mogę się doczekać jak młody już będzie kompanem do realizacji pasji i zainteresowan. Narazie czuje się jak w wiezieniu. Ale znam kobiety ktore realizują się jak mają gromadke dzieci z mała różnica wieku. Co do rodzeństwa uważam, że to nie do końca kwestia wychowania. Jest milion czynników które mogą zaburzyc relacje, nie tyle skłócić a ograniczyć. Choćby nielubiany partner partnerka rodzeństwa. A przykład mojej mamy kiedy dziadzio 8 lat leżał sparalizowany i cała opieka spadla na nasza rodzinę bo brat się nagle wymiksował. A póki było zdrowie to wszystko było cudownie. Ja mam brata 8 lat młodszego- było różnie w jednym pokoju a teraz studiuje w innym mieście, wydoroslal i ma cudowna dziewczynę chociaż ma ona 23 lata i kocha bardzo mojego synka. My z moim mężem pewnie będziemy mieć tylko jedno albo aż jedno bo kiedyś i to było pod znakiem zapytania. Może to kwestia wieku bo mąż przed 40tka ja 33 lata. Mam sasiadke co jest w 5 ciąży. Ma córki 1 przedszkole, druga 1 klasa , syn 3 lata, syn 1.5 roku i teraz w lipcu kolejne i to na 60 m2. Ale czuje się szczęśliwa, chociaż dla mnie to matrix.
-
U nas jest różnica 4.5 lat. Jestem bardzo zadowolona. Starsza córka dużo pomaga, zabawi się z mała. I mimo, że każdy mówił jaka to będzie zazdrosna bo przecież jedynaczka tyle lat, a tu naprawdę nie ma zazdrości. Starsza córka tyle rzeczy rozumie, że ją naprawdę podziwiam.
Czasem myślę o 3, czuje się bardziej spełniona przy drugim dziecku niż przy pierwszym. Tak jak piszecie dla mnie 1 córka to było więzienie...
Ja natomiast mam starszego o 2 lata brata i fakt jak byliśmy mali to bawiliśmy się razem, ale teraz kontakt bardzo mały. Mam też młodszą siostrę 5 lat i w sumie z nią najwięcej utrzymuje kontakty (choć też się zdarzają spięcia).
A właśnie mój brat ma dwójkę z różnica 2 lata i oni są tak umęczeni dziećmi. Tylko słyszę jak mówią podrosną i na obóz ich wyślemy, albo zdarza im się brać urlop a chłopcy w przedszkolu i żłobku, żeby choć trochę odpocząć. Tyle, że jeden i drugi to trudny egzemplarz...
Kasia a jak ty się czujesz? Jak prenatalne wszystko dobrze? Dzidziuś pokazał co ma między nóżkami?jatoszka lubi tę wiadomość
-
Z rodzeństwem różnie bywa. Z bratem dzieli nas 3 lata różnicy. Zawsze byliśmy blisko,póki nie pojawiła się jego obecna żona. Zazdrość,nakręcanie...obiecnie nie mamy żadnego kontaktu. Przykre...
Zawsze marzylismy o dwójce dzieci. O syna walczyliśmy półtorej roku,o córkę 3 lata.... Teraz to ja już powinnam mieć odchowane dzieciaki i celebrować drugą młodośća siedzę w pieluchach,a między dziećmi 7 lat różnicy. Natomiast w,szoku jestem jak oni się kochają póki co
Syn jest bardzo opiekuńczy,a Zośka do nikogo się tak nie śmieje jak do brata. Tak się życie ułożyło i cóż,może już werwa nie ta co kiedyś,ale jakże to wszystko jest świadome
jatoszka lubi tę wiadomość
-
Izabelle wrote:Z rodzeństwem różnie bywa. Z bratem dzieli nas 3 lata różnicy. Zawsze byliśmy blisko,póki nie pojawiła się jego obecna żona. Zazdrość,nakręcanie...obiecnie nie mamy żadnego kontaktu. Przykre...
Zawsze marzylismy o dwójce dzieci. O syna walczyliśmy półtorej roku,o córkę 3 lata.... Teraz to ja już powinnam mieć odchowane dzieciaki i celebrować drugą młodośća siedzę w pieluchach,a między dziećmi 7 lat różnicy. Natomiast w,szoku jestem jak oni się kochają póki co
Syn jest bardzo opiekuńczy,a Zośka do nikogo się tak nie śmieje jak do brata. Tak się życie ułożyło i cóż,może już werwa nie ta co kiedyś,ale jakże to wszystko jest świadome
-
Mimo że jestem w drugiej ciąży to też uważam że dzieci jedno za drugim to wyzwanie. Zawsze chciałam mieć duża rodzinę min.3 , stąd dezycja że jedno za drugim, bo młoda już też nie jestem (31 lat), do tego byłam bardzo aktywna zawodowo - robiłam mega karierę, ale i tak mam plan że jak wrócę do pracy to będę walczyc o stanowisko dyrektora w firmie- jestem mega ambitna ( taki nieustanny rozwój jest mi potrzebny bo czuje się wtedy super), ale też bardzo rodzinna i wiem że da się to pogodzić tak żeby dzieci na tym nie ucierpiały- stwierdzilam że wolę jedna dłuższa przerwę, niż wrócić np na rok - dwa i znowu potem mieć przerwę. Wiem też że nieraz będę płakać że mam dość i czuje że dzieci mnie ograniczają, bo już z Zosia trafiały się gorsze dni, że mówiłam do męża za wracam do pracy A on będzie teraz z dzieckiem- tu po prostu brak kontaktu z ludźmi ( z dużą ilością ludzi), brak adrenaliny i ćwiczenia głowy- ale jestem tego wszystkiego świadoma. Teraz mówie że chciałabym jeszcze trzecie dziecko ale to min. Z 5 lat przerwy- tyle że może mi się odmienić jak już na dobre wrócę do pracy A dzieci podrosna albo po prostu nie będzie mi dane- różne życie pisze scenariusze.
Czuje się dobrze- sporadycznie już zdarzają się wymioty. Ciagle mi sie chce spac, no ale nie ma kiedy. Na pomorzu odpoczelam , Zosia ladnie spala, a w domu masakra- pobudki co godzine mamy. Na prenatalnych wszystko ok. Lekarz mówił że ponoć będzie chłopak, ale ja się poki co nie przywiązuje, bo z Zosia też tak usłyszałam na usg genetycznym ☺ może być pępowina, a moja gin nie chciała jeszcze mówić o płci, więc spokojnie poczekam do polowkowych ☺Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2019, 13:59
aLunia, Izabelle, Camilla13, Camilla13, p_tt lubią tę wiadomość
kasia1518
-
Super Kasia najważniejsze że dziecko zdrowe
Prawda jest taka, że idzie to wszystko przetrwać jakoś, w końcu to minie... Dziękować tylko Bogu za zdrowe dzieci. -
nick nieaktualnyHedgehog wrote:Rozmawiałam jakiś czas temu z kolegą który szybko miał drugie dziecko. W momencie jak z nim rozmawiałam młodsza córka miała 5 miesięcy a starsza 2 latka. młodsza była trochę wpadką ale w sumie i tak chcieli drugie za jakiś czas więc się ucieszyli. Był bardzo wyważony w swoich słowach ale ewidentnie nie są zadowoleni z małej różnicy wieku. Jak to określił jest to całkowite poświęcenie się i on nie może patrzeć na swoją żonę bo jest mu po ludzku przykro jak obserwuje to co się z nią stało. Z nim zresztą też. Zresztą jeszcze więcej mówil i to same smutne rzeczy. Oczywiście kochają obie córki ale z małej różnicy wieku jest niezadowolony.
Sorry że to piszę ale myślę że warto wspomnieć też o tej ciemiejszej stronie. -
U mnie z bratem jest prawie 2 lata roznicy i zawsze byli git ale teraz miesza jego zona i juz tak dobrze nie jest
zapomnial ze ma siostre i ona strasznie miesza
kiedy moi rodzice maja jakies plany z nami czy maja zostac z moimi dziecmi to ona nagle musi tez zostawic u moich rodz swojego syna
nie wazne ze juz maja inne plany
a moj tata nie odmowi bo to wnuk= nazwisko
bratowa jest strasznie falszywa i klamliwa
teraz sami beda mieli drugie dziecko a pierwsze jest im kula u nogi
nie raz slyszalam ze musza od niego odpoczac itp
fakt ze maja prawie po 35-38 lat i nie maja na co czekac ale zrobia sobie i dzieciom krzywde
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2019, 16:09
-
Hedgehog wrote:Tak, głównie o to chodzi. Nie został z niej ani 1% kobiety jaką była. Nie ma koleżanek (przeprowadzili się z innego miasta a znajomości które nawiazala w pracy były powierzchowne i się już rozpadły), Nie ma zainteresowań, nie ma na to czasu. Jej jedyny temat to dzieci. A to była kobieta pełna pasji. Zresztą między sobą rozmawiają tylko o dzieciach. Nawet bardziej wymieniają komunikaty niż rozmawiają. Jest wiecznie zmęczona - zrozumiałe.
Nie jest kobietą, nie jest żoną, jest na 100 procent matką. Po pierwszym dziecku tak nie było, wtedy nadal była jeszcze sobą. Trochę inną, bo dziecko wiele zmienia, ale było dobrze a teraz przy dwójce maluchów ona całkiem zgasła. Jemu jest po prostu przykro na to patrzeć i nie wie czy za parę lat nie staną się sobie całkiem obcy zwłaszcza że on jest teraz wołem roboczym. Jej umowa wygasła a z na dość niszowy język na który nie ma popytu u nas dodatku nie ma jak praktykować jezyka więc za parę lat jej dyplom może być już nic nie warty. Żeby się utrzymać on przeniósł się do działu gdzie pracuje w nocy w weekend i bierze dyżury wszystkie święta. Mijają się, a nie tak wyobrażali sobie rodzinę.
No ale to w ogóle nie jest dla mnie problem posiadania dzieci z małą różnicą wieku i tego antyreklama tylko problem tej pani, że nie odnalazła się w tym wszystkim, a raczej zgubiła siebie. Pewnie tak samo by było jakby różnica była 5 lat.
Ile ludzi tyle historii - moja koleżanka ma dwóch synów z różnica 1,5 roku, teraz młodszy ma roczek a starszy 2,5, ona po ciąży schudła 10 kg, wróciła do pracy, jest zadbana, raz w tyg mają umowę, że chodzą na randkę - nawet jakby to miała być kawa w kawiarni 5 minut od domu. Tworzą naprawdę fajny, partnerski związek.Camilla13, kasia1518 lubią tę wiadomość
Pierwsze szczęście wrzesień 2018
Drugie szczęście marzec 2021