WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Paplak wrote:Mi sie wydaje, że żyjemy normalnie. Ani bardzo skromnie ani wystawnie. Nic mi w kazdym razie nie brakuje. Pewnie gdybym chciala dziecko ubierac w Zarze i w Kappahl i codziennie jadac na miescie to byloby mało, ale nie mam takiej potrzeby. Ubranka najczesciej kupuje w lidlu albo wyhaczam jakies fajne uzywane w necie, jak w tesco wyprzedawali pieluchy za pół ceny to kupiliśmy 2000sztuk i mamy je juz od kilku miesiecy. Więc te 4 tysiące to dla nas aż nadmiar i sporo odkładamy.
JustynaG lubi tę wiadomość
kasia1518
-
Isabelle ma od tygodnia ten katar, choć teraz to już bardziej gile są z tego jej płaczu, a właśnie gdzieś od tygodnia mamy takie jazdy. Z zębów wyszła ostatnio dolna prawa dwójka, może lewa będzie szła. Choć jak byliśmy u pediatry to mówiła że oj zęby będą szły- że widać po dziaslach- choć ja tam nic nie widzę i jakoś więcej nie trze palcami w buzi niż wcześniej.
Mam nadzieję że minie jej to, bo póki co przeraża mnie to jej zachowanie, a za 2 tyg pojawi się kolejna królewna.kasia1518
-
Dokładnie dom to skarbonka, my oboje nosimy mundur, nie jest łatwo. Ale mamy wymarzony dom, wszystko co mieliśmy poszło na to marzenie. Cieszymy sie tym jak małe dziecko nową zabawką. Wiemy, że nasze dzieci będą miały w nim idealne warunki, a kiedyś będą miały gdzie wracać 😊 wcześniej mieszkaliśmy na 37 metrach i też było ok, a wypłata trochę ponad 2 tyś. Za kilka lat będzie łatwiej, większość rzeczy będzie splacona 😊
kasia1518, KATARZYNACarm lubią tę wiadomość
-
86monia wrote:Nigdy nie zastanawiałam się nad hobby jakim jest myślistwo. Członkostwo jest drogie?kasia1518
-
kasia1518 wrote:Samo członkowstwo nie, bo tam 460zl składka na rok do koła i 800zl do PZŁ. Ale najpierw staż, egzaminy, wpisowe 4tys, kupić broń... A to na zające inna, na ptactwo inna, na dziki i gruba zwierzynę też inna - mój mąż ma 4 ( najtańsza 2tys, najdroższa 20tys) , do tego naboje, które też nie są tanie, za to co strzeli i chce wziąć do domu też musi płacić. Do tego jakieś duperele typu latarka czy lornetka żeby w ciemności było widać i tak naprawdę masę kasy. I jeszcze ostatnio wymyśla psy- to już przesada wg mnie. Póki co mamy jednego na ptactwo - na więcej nie wyrażam zgody 😊
Wow nie wiedziałam że to takie hobby trochę elitarne. No to rzeczywiście dość droga zabawa. No ale mówią żeby chłopu nie zabierać jego pasji . Mój na szczęście ma hobby mało kosztowne. -
nick nieaktualny
Ja Wam dziewczyny powiem że w naszym przypadku żłobek był ekstra decyzja ! Naprawdę dziś to poczułam. Ania już była na 6h dzisiaj. Zero łez , śpi bezproblemowo ( zasypia sama w łóżeczku !! ). Nawet dzisiaj zrobiłam zdjęcie bo na gazetce były pierwsze prace dzieci:) jesteśmy z mężem strasznie zadowoleni. No tylko te choroby... Ale to nieuniknione.
Dodam że ja w te 6h też odpoczęłam. Mieszkanie ogarnięte, obiad zrobiony, wyprasowane, nawet serial obejrzałam żyć nie umierać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2019, 12:11
kasia1518, ola_g89, JustynaG, Izabelle, kuwejtonka lubią tę wiadomość
-
Trudna decyzja my mamy kredyt i to jest jednak to myślenie żeby dotrwać do końca.
Trochę Wam zazdroszczę tego żłobka żeby odpocząć trochę psychicznie. Tylko te choroby właśnie. Co nie wyklucza że i tak będzie chorował młody, bo mąż z roboty może coś przywlec. -
86monia wrote:Wow nie wiedziałam że to takie hobby trochę elitarne. No to rzeczywiście dość droga zabawa. No ale mówią żeby chłopu nie zabierać jego pasji . Mój na szczęście ma hobby mało kosztowne.
Myślę że każde hobby wymaga wkładu finansowego.
Ja się cieszę że ma pasję. Jak jeszcze mieszkaliśmy u teściów w mieście to często jego koledzy wydzwaniali chodź na piwo, a on wtedy często odpowiadał, nie bo jadę na polowanie. Jak teraz patrzę na tych kolegów, to co drugi dalej tam stoi i pije to piwo.
Nieraz były u nas kłótnie, bo od listopada do lutego sezon w pełni, ja wszystkie niedzielę sama ( no chyba że pogoda nie była dobra to miałam męża w domu) A do tego jeszcze wyjazdy na tygodniu.
Teraz chociaż sam mówi że ten sezon będzie musiał odpuścić sobie, bo to zaraz po narodzinach córki- chociaż ma tego świadomość i ja nie musiałam tego mówić głośno.
Tyle dobrego że z tych jego wyjazdów jest mięso, robimy szynki, polędwice, kiełbasę- także taki plus 😊Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 października 2019, 22:09
kasia1518
-
nick nieaktualny86monia wrote:Trudna decyzja my mamy kredyt i to jest jednak to myślenie żeby dotrwać do końca.
Trochę Wam zazdroszczę tego żłobka żeby odpocząć trochę psychicznie. Tylko te choroby właśnie. Co nie wyklucza że i tak będzie chorował młody, bo mąż z roboty może coś przywlec.
Monia ja się strasznie boję kredytu i nie wiem czy właśnie nie lepiej sprzedać obecnego, dołożyć trochę i kupić większe. Mąż jest przeciwny , mówi że i tak to mieszkanie można zAssze a razie kryzysu sprzedać a za te 20 lat będą dwa mieszkania. Sama nie wiem.
O tak to odpoczęcie psychiczne... Zresztą ja widzę że Ani jest w żłobku po prostu dobrze, jest wesoła , uśmiechnięta, wchodzi sama na salę. Tak się bałam o to spanie a Panie mówią że nie maja z nią żadnego problemu. Za miesiąc wracam do pracy to nie będę miała już takiego luzu więc korzystam póki mogę -
Ja bym na waszym miejscu wzięła bo macie już jedno bez. W razie czego można sprzedać i wrócić na tamto ( wynajmować można i kredyt się będzie spłacał). A tak macie na przyszłość mieszkanie dla dziecka. Jaki macie metraż aktualnie ? My mamy małe ale na Podkarpaciu to jest polskie zagłebie biedy- zresztą twój mąż pochodzi z okolic więc pewnie wiesz.
Camilla33 lubi tę wiadomość
-
Kasiu, utożsamiam się z Twoim żalpostem. Ja w poniedziałek miałam dość swojego dziecka.
Ciągły płacz i lament jakby obdzierali ją ze skóry a to tylko mama zmienia pieluchę albo zmienia ubranko albo postawiła ją na ziemi bo chciała skorzystać z toalety itp
Veritaserum, ja pewnie zrobiłabym tak jak pisze Monia. Wynajęła tamto mieszkanie i wzięła kredyt na większe. Sprzedać zawsze możecie a ceny mieszkań idą w górę.kasia1518, veritaserum lubią tę wiadomość
-
Veritaserum ja będąc na Waszym miejscu wzieksbym kredyt. To obecne można wynająć i będzie na ratę albo później w razie czego sprzedać.
Ja tez się bardzo kredytu bałam i dalej boję, bo sytuacja w życiu może się gwałtownie zmienić, no ale trzeba było zaryzykować jak się chciało szybko wprowadzić.kasia1518
-
Spędziliśmy na ip czekając na konsultacje u laryngologa 3,5 godziny! Masakra, jeszcze do mnie baba na selekcji pacjentów mówi, że miesiąc czekania na wizytę to nie dużo! Myślałam, że ja śmiechem zabije, lekarz dziecięcy który twierdzi, że ewentualne zapalenie ucha nie niesie za sobą powikłań. Dobrze, że mąż to ostoja spokoju bo bym ją tam zabiła. W rezultacie na konsultacje czekało do specjalisty 4 dzieci, w tym nasz najmłodszy, pozostałe dzieci powyżej 10 roku życia, to pielęgniarka sama z siebie wyszła i powiedziała, że zaczynamy od najmłodszego bo jest późno. Oczywiście matka najstarszego miała najwięcej do powiedzenia, bo jej syn chodzi spać o 21, chłopak około 14 lat. Haha no a nasz roczniak to przecież do 23 gra na konsoli.
Tylko jedno z rodziców mogło wejść, bo konsultacja była na oddziale. Poszedł mąż, jak wyszli to już nawet nie pytałam jak przebiegło badanie i płukanie uszu. Synek zaplakany, zaflukany, cały czerwony. Mąż, aż mu pot spływal z czoła i z tego co mówił nie tylko. Na szczęście brak stanu zapalnego. Sprawdziła też dokładnie gardło, nos. Powiedziała, że wszystkie zmiany zachowania to efekt zabkowania. Odpuścić mu na tydzień, dwa jedzenie w kawałkach, wrócić do postaci miękkiej, żeby nie musiał dociskac dziąseł. Tak zrobimy. Powiedziała, że chyba wszyscy młodzi rodzice wpadają w panikę jak dziecko robi się nieznośne, zaraz milion myśli, ale że to dobrze bo to świadczy tylko o prawdziwej miłości i odpowiedzialności.kasia1518 lubi tę wiadomość
-
Ja nigdy nie wzielabym kredytu. No chyba, że zagrożone byłoby życie kogoś z nas i nie mielibyśmy na leczenie. Czekalismy tak dlugo z kupnem mieszkania,aż mąż pracował kilka lat i wszystko odkladal mieszkając z rodzicami. Zrobiliśmy skromny ślub i zaprosiliśmy na obiad najblizsze osoby żeby kasa poszła na mieszkanie. Szukaliśmy takiego, na które byłoby nas stać i wszystko robiliśmy sami- teść wymieniał instalacje, mąż kładł panele, ja kladlam kafelki, malowalam ściany i całe dnie skrecalismy meble z ikei. Do niczego nie wynajmowalismy ekipy. Ale ciesze się,że nie ciąży nad nami żaden kredyt do spłacania. I lubie swoje mieszkanko. W ogóle nie myślę o większym. Ostatnio mówiłam do męża, że niby tylko jedno dziecko i nieduże mieszkanie a ciągłe sprzątanie. Bo Anielka wszedzie sie bawi, kruszy chleb na podłodze, wyciąga garnki z szafek, rozmazuje banana po podlodze:)
-
Pawlak, bez urazy ale odkładając te 4tys miesięcznie przez rok To 48tys rocznie (przy założeniu odkładania całej wypłaty i życiu na utrzymaniu rodziny) to u mnie po 5 latach stać Cię na kawalerkę do remontu czyli jakieś 40m a gdzie remont i koszt mebli.
Ceny mieszkań cały czas idą w górę więc z każdym rokiem trzeba mieć coraz więcej. Nie każda z nas ma możliwość mieszkania u kogoś i odkładania całej pensji
Nie jestem zwolenniczką kredytów i jedyny jaki mamy to hipoteczny. Wychodzi korzystniej płacić ratę niż wynajmować i płacić te same pieniądze komuś. A przynajmniej jest się na swoim.
No i dla mnie bardzo komfortowe jest to, że mogę dać mojemu dziecku więcej przestrzeni niż ja miałam.
kasia1518, veritaserum, ola_g89, Camilla33, kuwejtonka lubią tę wiadomość
-
To się Wam pochwaliłam że noce są ok i się wyspałam, to dziś 10 razy wstawalam 😊
Ale głowa mi dziś odpocznie, idę do fryziera i posiedzę że 4h - choć dziś pewnie krócej bo jeszcze przed porodem chce ściąć włosy o połowę więc szybciej pójdzie nakładanie farby. Zosia ma dziś dzień z tatakasia1518
-
JustynaG wrote:Pawlak, bez urazy ale odkładając te 4tys miesięcznie przez rok To 48tys rocznie (przy założeniu odkładania całej wypłaty i życiu na utrzymaniu rodziny) to u mnie po 5 latach stać Cię na kawalerkę do remontu czyli jakieś 40m a gdzie remont i koszt mebli.
Ceny mieszkań cały czas idą w górę więc z każdym rokiem trzeba mieć coraz więcej. Nie każda z nas ma możliwość mieszkania u kogoś i odkładania całej pensji
Nie jestem zwolenniczką kredytów i jedyny jaki mamy to hipoteczny. Wychodzi korzystniej płacić ratę niż wynajmować i płacić te same pieniądze komuś. A przynajmniej jest się na swoim.
No i dla mnie bardzo komfortowe jest to, że mogę dać mojemu dziecku więcej przestrzeni niż ja miałam. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
veritaserum wrote:Paplak a to miasto wojewódzkie ?