WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Veritaserum,jesli i ja mogę coś od siebie dodać,to popieram co pisały dziewczyny. Wzielabym kredyt na większe mieszkanie,mniejsze wynajela i nie masz się czego bać. Tylko kredyt w polskiej walucie i obserwujcie rynek,czytajcie prognozy,bo obecnie ceny nieruchomości są dość wysokie.
Rozumiem Cię,bo jak opiekunka właśnie z Zosią bawi się na dole,to ja mam czas zajrzeć na forum,trochę sprzątnelam i obiad mam gotowy
Paplak,w gronie mich znajomych,ktokolwiek kupił mieszkanie od miasta po extra cenie,miał znajomości,zeby tak zrobić. Dla takiej mnie,taka operacja jest nieosiągalna.veritaserum, Camilla33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa też z licytacji znam jedną parę która kupiła z tym że ona jest prawnikiem.... Więc no. Jak dla mnie to też tylko po znajomościach.
Ania dzisiaj też dała mi czadu w nocy więc bez skrupułów będzie do 14 w żłobkumąż się tylko na mnie wścieka bo mówi że mam wracać i spać a ja mam tyleeeeew rzeczy do zrobienia. Głównie gotuje ale ja to uwielbiam
Izabelle lubi tę wiadomość
-
Veritaserum teraz we Wrocławiu ceny za mieszkania kosmos. Moja znajoma w grudniu kupiła na brochowie bodajże 60 metrów za około 320 tys a teraz ten sam metraż kosztuje 450tys. Chyba trzeba trochę poczekać.
-
nick nieaktualny
-
Paplak, ja Cię nie oceniam i nie krytykuję.
A tak z ciekawości, ile lat temu kupiliście to mieszkanie? No bo wiadomo ceny teraz i 10 lat temu to duża różnica.Camilla33 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Oj tak dom to skarbonka bez dna, wiem bo rodzice się budowali. A teraz my będziemy. I mamy ogromne szczęście bo dzięki pomocy rodziców (i też naszych decyzji) jesteśmy w stanie wybudować stan surowy zamknięty + instalacje za gotówkę. Kredyt pewnie weźmiemy na wykończenie. A wykańczać nie musimy wszystkiego, te najważniejsze rzeczy, a reszta można dokańczać na bieżąco. Też się boję kredytów, ale jak któraś pisała lepiej wziąć i mieszkać na swoim niż płacić za wynajem.
Ja teraz jestemm bez pracy i zaczyna mnie to wkurzac bo się przyzwyczaiłam, że mogę sobie kupować jakieś pierdoły bez spiny, a od tego miesiąca ściskam pasa bo nie chce brać nic z oszczędności. Dlatego mam nadzieje, że znajdę od grudnia pracę. Oczywiście też dużo zależy od tego gdzie kto mieszka.
A dom to nasze marzenie, szczególnie moje także patrzę pozytywnie i nie mogę się doczekać chociażby samych fundamentów.
wrzesień 2018 - synek -
Ja z licytacji tez znam tylko jedna pare, która kupiła. Córka prezesa spółdzielni mieszkaniowej. Także ten... raczej rzadko kiedy można sobie pozwolić na kupno mieszkania bez kredytu. Niestety. My żyjemy naprawdę przyzwoicie, ale nie byłoby opcji żeby kupić mieszkanie za gotówkę. W dużym mieście ludzie się cieszą, jak są w stanie w ogóle dostać kredyt.
Veritaserum, powtórzę tylko to, co dziewczyny. Brałabym kredyt na nowe. Drugie mieszkanie można wynająć, a kasa z niego będzie spłaca kredyt. Poza tym mieszkanie to dobra inwestycja. Zawsze możecie je sprzedać w razie czego -
To prawda że ceny mieszkań mocno poszły w górę, trochę przez to że dużo ludzi buduje domy. Sami mamy wśród znajomych dużo takich rodzin co np mając działkę swoją, wzięło 300tys kredytu i mają domek 120m, nic wymyślnego ale zawsze swoje- trochę systemem gospodarczym budowane ale własne. I niestety przez to materiały budowlane mocno poszły w górę ( ceny ) i od razu mieszkania o 50% też- także warto poczekać, obserwować rynek i wyłapać dobry moment.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2019, 10:37
kasia1518
-
veritaserum wrote:Paplak Twój maz pracuje w labie ? Diagnostycznym ? Medycznym ? Jesli tak to jestem zszokowana jego zarobkami. .serio. znam środowisko i jak ktoś dostanie 3 tys na rękę to skacze pod sufit...
-
Kasia, myślę, że na wzrost cen ma też wpływ wzrost płac.
-
veritaserum wrote:Mąż właśnie też mówi że to się musi kiedyś skończyć i poczekajmy tym bardziej że mamy gdzie mieszkać. Ja nie znam się , nie mam pojęcia co to będzie ale ceny są naprawdę kosmiczne.
JustynaG, veritaserum lubią tę wiadomość
-
Wow wasze zarobki i mężów to kosmos w porównaniu do tego co proponuje moje miasto. Tu ciężko o znalezienie pracy z najniższą krajową. A ceny mieszkań no cóż zaczynają dobijać do cen w dużych miastach. Większość moich znajomych ma po znajomości pracę. Dobry start w postaci mieszkania bez kredytu mają nieliczni- przy pomocy zazwyczaj rodziny. A i o kredyt ciężko. Mój mąż jak na warunki Podkarpacia zarabia dobrze bo jest mundurowym. To samo stanowisko np. w Warszawie to już nikt nie chce za te pieniądze.
-
nick nieaktualnyCamilla dzięki za obszerny post. U nas pod Wrocławiem można kupić w cenie 400 tys np połowę bliźniaka tylko właśnie... Dojeżdżać do pracy ponad godzinę w jedną stronę to się mija z celem. Ja mam do pracy 20 min komunikacja miejska , mąż jedzie bez korków ok 15 minut samochodem a to raptem 5 km... Jak są korki to jest tragedia.
Będziemy obserwować sytuację, mamy ten komfort mieszkania więc może na spokojnie nam się coś trafi.
-
W moim mieście są jedne z większych korków w Polsce. Naprawdę....nie jest to wielkie miasto a ostatnio mój mąż wracał z pracy 1.5 godziny autobusem jak auto było u mechanika. Rozbabrali pół miasta remont na remoncie i odechciewa się wyjeżdżać. A mieszkamy w mieście. Nie pod miastem. Cały dzień są korki. Do tego dochodzi duża liczba studentów bo mamy sporo uczelni w tym prestiżową Politechnikę.
-
veritaserum wrote:Camilla dzięki za obszerny post. U nas pod Wrocławiem można kupić w cenie 400 tys np połowę bliźniaka tylko właśnie... Dojeżdżać do pracy ponad godzinę w jedną stronę to się mija z celem. Ja mam do pracy 20 min komunikacja miejska , mąż jedzie bez korków ok 15 minut samochodem a to raptem 5 km... Jak są korki to jest tragedia.
Będziemy obserwować sytuację, mamy ten komfort mieszkania więc może na spokojnie nam się coś trafi. -
Veritaserum - też brałabym kredyt, który sobie będziecie spłacać wynajmem, a jak spłacicie to będzie pasywny dodatkowy dochód albo mieszkanie dla dzieci.
Paplak - ciężko mi się czyta to, co piszesz. 4 tys dla trzyosobowej rodziny i jeszcze oszczędzanie? To chyba z nami jest coś nie tak 😅
U nas opłacenie czynszu, rachunków, samochodu, polis na życie, dwa razy na większe zakupy do marketu i nie ma tych 4 tysięcy. A gdzie cała reszta życia
I też nie ubieram dziecka ani siebie w Zarze, a na mieście jemy od biedy czasem w weekendWiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2019, 11:43
Camilla33, Camilla33, kasia1518 lubią tę wiadomość
Pierwsze szczęście wrzesień 2018
Drugie szczęście marzec 2021 -
kuwejtonka wrote:Veritaserum - też brałabym kredyt, który sobie będziecie spłacać wynajmem, a jak spłacicie to będzie pasywny dodatkowy dochód albo mieszkanie dla dzieci.
Paplak - ciężko mi się czyta to, co piszesz. 4 tys dla trzyosobowej rodziny i jeszcze oszczędzanie? To chyba z nami jest coś nie tak 😅
U nas opłacenie czynszu, rachunków, samochodu, polis na życie, dwa razy na większe zakupy do marketu i nie ma tych 4 tysięcy. A gdzie cała reszta życia
I też nie ubieram dziecka ani siebie w Zarze, a na mieście jemy od biedy czasem w weekend