WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
kuwejtonka wrote:To w sumie też racja. Dziecko po skończonym roczku to już nie powinno być uczone jedzenia kaszki z butelki. Nam pediatra powiedziała, że trzeba iść do przodu, a nie się cofać, bo później trzylatki piją mleko z butli i ssają smoczki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2019, 13:37
-
86monia wrote:Pytałam się Paplak ciebie o ta kaszkę bo dużo osób się dziwi że nie podaje w butelce kaszki z mlekiem tylko samo mleko. I chyba zamówię smoczek do kaszek i spróbuję mu dać w takiej formie
A smoczka nigdy nie uzywalismy. Dla mnie to nigdy nie byl atrybut niezbędny dziecku. -
Dziewczyny a chodzicie z dziećmi na jakieś zajęcia? Ja byłam wczoraj na "gordonkach" i nie wiem kto się bawił lepiej - mama czy córka Dzieci 7 z mamą /tatą, pani prowadząca śpiewała, mówiła wierszyki, puszczała bańki, było wesoło i kolorowo Na pewno będziemy raz w tygodniu chodzić
ola_g89, Izabelle lubią tę wiadomość
Pierwsze szczęście wrzesień 2018
Drugie szczęście marzec 2021 -
Paplak wrote:Dobrze, że pojawiły sie inne głosy, bo juz naprawdę zaczęłam myśleć, że jestem jedyna. My zamieszkalismy razem od razu po ślubie. I tak z racji wiary nie zmaieszkalibysmy razem wcześniej. Wiec wyszlo bardzo naturalnie. Mąż zaczął pracowac na stale w zawodzie jak miał 24lata i mieszkał z rodzicami i odkładal przez 3 lata. W kwietniu 2015 kupiliśmy mieszkanie, remontowalismy a w sierpniu po slubie sie wprowadzilismy. Troche w ramach prezentu slubnego dolozyli sie moi rodzice i dziadkowie. I dlatego my tez odkładamy dla Anielki, bo bardzo nam to pomogło na start jak dostałam od nich pieniądze. Ja nie wyobrażam sobie nie miec żadnych oszczędności i wszystko wydawać wychodząc z założenia, że pieniądze moga stracic na wartosci. Kilka lat temu nagle zachorowal moj maz, teraz ja. Rozne rzeczy sie dzieja w życiu i wg mnie warto miec na "czarną godzinę".
Powiem Ci, że jestem pod głębokim wrażeniem. Naprawdę nie wiem jak to możliwe, że młody chłopak uzbierał 135 tys w 3 lata i to nie pracując za granicą tylko w Polsce i to jeszcze w latach 2012-2015. Naprawdę musiał dostać dobrze płatną pracę, powyżej średniej krajowej.
My z mężem w takim czasie uzbieraliśmy we dwójkę na wkład własny
Pytałam Cię wcześniej czy Anielka też jest wegetarianką. -
Camilla33 wrote:A ssanie smoka dodatkowo może powodować problemy z zapaleniem uszu. Jeszcze 3latek może by mnie tak nie przerazil mając smoka w buzi, ale córka koleżanki mojej mamy ma 6 lat a smoczek nosi nałożony na palec jak pierścionek i co chwilę go używa!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2019, 18:09
Minns, ola_g89, Izabelle, Hedgehog lubią tę wiadomość
-
86monia wrote:Rzekomo mój mąż do 6 roku życia miał smoka w dziubie. Ale nie wiem ile w tym prawdy. Bo teściowa twierdzi że mąż miał leczonego zeza bo w ciąży często patrzyła w wziernik drzwiowy a jak płakał w nocy to lali nad nim wosk i pokazał się potwór - podobno krowa - ta która zakończyła podobno jego przygodę ze smoczkiem bo się wystraszył krowy i smoczek wpadł do gówna.
Camilla33 lubi tę wiadomość
wrzesień 2018 - synek -
JustynaG wrote:Powiem Ci, że jestem pod głębokim wrażeniem. Naprawdę nie wiem jak to możliwe, że młody chłopak uzbierał 135 tys w 3 lata i to nie pracując za granicą tylko w Polsce i to jeszcze w latach 2012-2015. Naprawdę musiał dostać dobrze płatną pracę, powyżej średniej krajowej.
My z mężem w takim czasie uzbieraliśmy we dwójkę na wkład własny
Pytałam Cię wcześniej czy Anielka też jest wegetarianką.
Nie, Anielka nie jest wegetarianka. Tzn w domu nie je miesa. U nas w ogole go nie ma i ja jej go nie przygotowuje. Zamiast jogurtu z mleka podaje jej jogurt wege. Ale u babć zjada zupy gotowane na mięsie, czasem drób. Jedyne co to powiedziałam, że nie chce żeby jadla mieso czerwone i rzeczy typu parowki. Nie mam az takiego doswiadczenia zeby tak ulozyc jej dietę żeby to nie odbiło sie na jej zdrowiu. Ale mysle, ze produkty odzwierzece stanowią bardzo maly procent jej jadlospisu. -
86monia wrote:Rzekomo mój mąż do 6 roku życia miał smoka w dziubie. Ale nie wiem ile w tym prawdy. Bo teściowa twierdzi że mąż miał leczonego zeza bo w ciąży często patrzyła w wziernik drzwiowy a jak płakał w nocy to lali nad nim wosk i pokazał się potwór - podobno krowa - ta która zakończyła podobno jego przygodę ze smoczkiem bo się wystraszył krowy i smoczek wpadł do gówna.
-
86monia wrote:Rzekomo mój mąż do 6 roku życia miał smoka w dziubie. Ale nie wiem ile w tym prawdy. Bo teściowa twierdzi że mąż miał leczonego zeza bo w ciąży często patrzyła w wziernik drzwiowy a jak płakał w nocy to lali nad nim wosk i pokazał się potwór - podobno krowa - ta która zakończyła podobno jego przygodę ze smoczkiem bo się wystraszył krowy i smoczek wpadł do gówna.
Leżę i kwiczę 😅Pierwsze szczęście wrzesień 2018
Drugie szczęście marzec 2021 -
Camilla33 wrote:Haha Monia no nie wytrzymam! Zabilabym ją śmiechem 😋🤣
Nie śmiej się. Krwiożercza krowa to poważna sprawa.
A w sprawie zeza LEKARKA zapytała czy często patrzyła w wziernik. No cóż byłam z Hubertem u okulisty chociaż rzadko w wsiernik patrzę. Listonosz mnie rzadko odwiedza ale nieraz patrzyłam w kamerę przy ścianie płaczu (bankomat). Na szczęście syn nie ma póki co zeza ufffWiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2019, 18:39
-
nick nieaktualnyMonia ja nawet nie komentuje haha
Kurde dziewczyny ale Wan zazdroszczę że możecie cały weekend pobyć bez dziecka. U nas to nie wchodzi w grę i nie wiem kiedy w ogóle będzie to możliwe. Ania nie zaśnie z nikim innym tylko że mną lub ( od biedy ) z mężem. A już na pobudki w nocy nikt inny nie da rady tylko ja .
ALunia Ania ostatnie dwa dni śpi w dzień zawrotne 30 min. Pół godziny przez cały dzień. Masakra. -
No zobaczymy jak ten weekend wypali. W maju został dwa dni ale to było dawno. Teraz już kumaty jest. Liczę że będzie dobrze zostanie z dwiema babciami a moja mamę to chyba bardziej kocha niż mnie bo się do niej tuli i usypia na jej rękach w minutę a ja nieraz się bujam długo. Może wyczuwa spokój.
Mój też w dzień słabo śpi. Jak śpi ciągiem godzinę to idę zaglądać czy wszystko ok bo jestem w szoku. Taka paranoja.
Aczkolwiek ostatnio ma fazę że potrafi cały dzień z małymi przerwami siedzieć i trzymać mnie za rękę i głaskać. -
86monia wrote:Nie śmiej się. Krwiożercza krowa to poważna sprawa.
A w sprawie zeza LEKARKA zapytała czy często patrzyła w wziernik. No cóż byłam z Hubertem u okulisty chociaż rzadko w wsiernik patrzę. Listonosz mnie rzadko odwiedza ale nieraz patrzyłam w kamerę przy ścianie płaczu (bankomat). Na szczęście syn nie ma póki co zeza ufffWiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2019, 20:22
-
Camilla33 wrote:To co ja musiałam robić, synek czasem jednym okiem zezowal, stąd wizyta u okulisty. Nie mamy wizjera tylko przeszklony element w drzwiach 😋 Ale u mnie babki stare z rodziny i teściowa powiedziały, że synek urodził się z czerwonym znamieniem z tylu głowy i na powiekach bo w ciąży uderzyła tylem głowy o drabinę, a na powiekach bo wyrywalam brwi hahaha. Teraz śladu po tym już nie ma 😊
A jakbyś się oparzyła! Dziecko będzie miało znamię- oczywiście w tym samym miejscu co Ty się oparzylas -
Veritaserum właśnie koleżanka odstawiła a raczej mówi, że jej 1.5 roczna córka się sama odstawiła. Tak jak opisujesz to bardzo podobnie miała. Kupiła małej łóżko i spi u siebie w pokoju. Koleżanka mówi, że pierwsze dni nieprzespane totalnie bo co chwilę się budziła, dalej się budzi ale mówi że dwie pobudki to luksus. No ale też zaznacza, że powoli eliminowała liczbe kp. Także może uda się znaleźć jakieś rozwiązanie, już tak duży krok że do żłobka chodzi.
Ja nie wiem jak to jest możliwe spać tak krótko i funkcjonować cały dzień. Mi się dzisiaj aż płakać chciało, ale chyba wyczuła bo resztę dnia mnie całowała i przytulała.
Monia jak kocha babcie to się nie martw. Najważniejsze, że jest to osoba która dobrze zna. Korzystaj dziewczyno bo idzie dłuuuuuga zima i będzie co wspominać -
aLunia wrote:Veritaserum właśnie koleżanka odstawiła a raczej mówi, że jej 1.5 roczna córka się sama odstawiła. Tak jak opisujesz to bardzo podobnie miała. Kupiła małej łóżko i spi u siebie w pokoju. Koleżanka mówi, że pierwsze dni nieprzespane totalnie bo co chwilę się budziła, dalej się budzi ale mówi że dwie pobudki to luksus. No ale też zaznacza, że powoli eliminowała liczbe kp. Także może uda się znaleźć jakieś rozwiązanie, już tak duży krok że do żłobka chodzi.
Ja nie wiem jak to jest możliwe spać tak krótko i funkcjonować cały dzień. Mi się dzisiaj aż płakać chciało, ale chyba wyczuła bo resztę dnia mnie całowała i przytulała.
Monia jak kocha babcie to się nie martw. Najważniejsze, że jest to osoba która dobrze zna. Korzystaj dziewczyno bo idzie dłuuuuuga zima i będzie co wspominaćWiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2019, 20:34
-
veritaserum wrote:Monia ja nawet nie komentuje haha
Kurde dziewczyny ale Wan zazdroszczę że możecie cały weekend pobyć bez dziecka. U nas to nie wchodzi w grę i nie wiem kiedy w ogóle będzie to możliwe. Ania nie zaśnie z nikim innym tylko że mną lub ( od biedy ) z mężem. A już na pobudki w nocy nikt inny nie da rady tylko ja .
ALunia Ania ostatnie dwa dni śpi w dzień zawrotne 30 min. Pół godziny przez cały dzień. Masakra.
U nas dokładnie to samo W trakcie dnia spoko, mogę ją zostawić z mężem, mamą, siostrą czy ciocią na godzinę -dwie, ale w nocy uśpić mogę tylko ja i każda pobudka jak mnie nie ma to trwa aż przyjdę.
Ale szczerze to już bym chciała powoli małą odstawiać od cycka... W trakcie dnia już spoko, dostaje tylko do drzemki, ale w nocy nadrabia bo mam wrażenie, że pije co pięć minut a właściwie to najchętniej spałaby z cyckiem w buzi 😁Pierwsze szczęście wrzesień 2018
Drugie szczęście marzec 2021 -
86monia wrote:Rzekomo mój mąż do 6 roku życia miał smoka w dziubie. Ale nie wiem ile w tym prawdy. Bo teściowa twierdzi że mąż miał leczonego zeza bo w ciąży często patrzyła w wziernik drzwiowy a jak płakał w nocy to lali nad nim wosk i pokazał się potwór - podobno krowa - ta która zakończyła podobno jego przygodę ze smoczkiem bo się wystraszył krowy i smoczek wpadł do gówna.