WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas brzydkich słów nie ma, ale ogólnie ona w większości dalej mówi po swojemu. I ciągle sobie wymyśla słowa. Ale też się tym nie przejmujemy, bo ja sama zaczęłam bardzo późno mówić.
W weekend miałam nieprzyjemną sytuację, strasznie mnie brzuch spinał, dostałam jakichś skurczy, pojechałam na izbę przyjęć, gdzie mnie zbadali, podłączyli pod ktg i stwierdzili, że wszystko ok i że po 30 tygodniu takie skurcze mogą się już pojawiać. A ja właśnie skończyłam 30 tydzień, no ale w nocy mnie tak spięło, że nie czułam ruchów dziecka 😟
Verita, byłam na klinikach, bo tam mi było najbliżej. Czy cały ten szpital jest taki okropny jak Izba ginekologii? W sensie chodzi mi o starość, smród i brud 😃Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2021, 19:12
Pierwsze szczęście wrzesień 2018
Drugie szczęście marzec 2021 -
veritaa wrote:Ogolnie jest stare wszystko to fakt. Ale opieka jest na medal. Ja tak uważam. Brudu nie zauważyłam.. Jest staro i ponuro ale nie ma brudu moim zdaniem.
Ja byłam tylko na izbie, w toalecie się brzydziłam zrobić siku, a na korytarzu były czarne smugi czegoś jak błoto. No ale ja byłam tam o 4 nad ranem, pewnie co godzinę nie jest ogarniane.
Chcesz tam rodzić? Ja do tego szpitala mam 10 minut i się mocno zastanawiam.Pierwsze szczęście wrzesień 2018
Drugie szczęście marzec 2021 -
Dzisiaj mialam wizyte mój syn ma 3870g... Jestem przerazona. Jeśli nie urodze w przeciągu 2 tyg to za te 2 tyg mam wizyte i najprawdopodobniej jeśli waga będzie w okolicach 4,5 kg będę miała CC.
Kuwejtonka ja się ciągle waham albo kliniki alno Kamieńskiego ale ostatnia sytuacja na Kamieńskiego z moją koleżanką i to ile tam mają porodów mocno mnie zastanawia. Na klinikach te warunki są słabe bardzo słabe ale uważam że personel. Mają na medal a ja te kilka dni w razie czego wytrzymam.Corka wrzesien 2018 18 cykl staran
Poronienie listopad 2019 7tc
Synek styczeń 2021 -
Verita, to szoruj podłogi, ostre jedzenie i dużo seksu i może wyjdzie ☺
Też słyszałam różne przeboje ostatnich dni na Kamieńskiego, że nawet rozdzielają matkę od dziecka na 24 h bo nie ma miejsca na położnictwie...Pierwsze szczęście wrzesień 2018
Drugie szczęście marzec 2021 -
Tak dzis mam oficjalnie skonczony 37 tyg (suwaczek coś się opóźnia). No nic zobaczymy jak to będzie. Jest mi piekielnie ciezko naprawdę, ciaza z Ania to była pestka nie wiem czy to właśnie przez te jego wagę czy co. Naprawdę. Zobaczymy jak to się wszysrko skończy bylebysmy z tego wyszli cali i zdrowi...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2021, 09:33
Corka wrzesien 2018 18 cykl staran
Poronienie listopad 2019 7tc
Synek styczeń 2021 -
Verita jak ja cie doskonale rozumiem, moja ciaza z Szymkiem tez była taka ciężką. Bolało mnie wszystko ech nie chce nawet sobie przypominać. Takze zapraszamy malucha juz do wyjścia, niech da mamie "troche odpoczynku". A twoj lekarz prowadzący pracuje w jakimś szpitalu? Nie pamiętam czy juz pytałam.
A z waga teraz to juz ciezko okreslic, ja na wizycie pamiętam mial 3900 a pare dni pozniej juz w szpitalu niby 4.5 kg a urodzil sie 4kg.
Tylko długi 58cm.
Wspolczuje stresu ogólnie, bo wiem jak to jest. Ja plakalam w tym Szpitalu, ze takiego kloca nie urodze. Jeszcze gin wprost, głowe pani urodzi a reszta zostanie. Wiec przystałam na cc z radością. Ale jak już sie urodził to plakalam, ze mogłam naturalnie. Do dzis mnie troche boli, ze nie sn. A z drugiej strony przeciez najważniejsze, żeby wszystko dobrze sie skończyło bez wzgledu na porod.
Kuwejtonka jak masz blisko to chyba bym sie nie zastanawiala, szczególnie ze masz juz dziecko. Moga ci obiad doniesc ciepły czy cokolwiek innego. Moja siostra mieszka dwa kroki od szpitala na Brochowie i był to ogromny plus dla mnie. Nawet przychodziła pod okno, zawsze to milej😉Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2021, 23:46
kuwejtonka lubi tę wiadomość
-
Alunia ja mam identyczne myśli. Z jednej strony bardzo chce SN ale z drugiej jak mi lekarz powie ze nie wiem on ma z 4300g I będzie mowil o cesarce to ja nie wiem co zrobić :(boje się cesarki. A jak się okaże że się pomylił i będzie miał z 4 kg to sobie tego nie wybaczę chyba że nie probowalam SN. Myslalam ze Jak już glowa wyjdzie to Reszta tez da radę.
tak mój lekarz to doktor Myszczyszyn z klinik i on mi sam powiedział że jak się 25.01 okaże że on znowu urósł to mi zrobi CC osobiście jeśli zdążymy.a jak nie to i tak on da skierowanie i jak będzie Akcja to mi zrobią CC.
Boje się okropnie, naprawdę nie wiem jak to się skończy. Przy CC boje się najbardziej tego że tam na klinikach pionizuja dość późno, zazwyczaj jest CC rano, pionizacja delikatna z polozna po ok 8h, a taka właściwą z fizjoterapeuta dopiero kolejnego dnia rano. Boje sie ze nie ogarnę karmienia, że z laktacja będzie gorzej nie wiem mam czarne mysli. Ogolnie na końcówce czuje się jka wrak psychicznu i fizyczny. Ja już ledwo ide po Anie do zlobka, a tam wszyscy pytają kiedy kiedy bo widzą w jakim stanie jestem hehehe. A mi w zasadzie oprócz spięć brzucha i twardnien nic się specjalnie nie dzieje.
No ale oby się dobrze wszystko skończyło!Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2021, 06:45
Corka wrzesien 2018 18 cykl staran
Poronienie listopad 2019 7tc
Synek styczeń 2021 -
Rozumiem cie doskonale...
Jest cos takiego jak dysocja barkowa i o tym mi od razu mowili przy usg.
Przypomnij ile Ania ważyła? Śliż mi mowił, ze przyjmuje sie, ze kobieta moze urodzic kolejne dziecko wieksze o 0.5 kg od poprzedniego, tylko strach o ta granice błędu...
Podziwiam, ze jeszcze ja zaprowadzasz hehe jeszcze dzisiaj tyle śniegu dalas rade?
Na Brochowie pionizacja byla po 6godz, to 8 nie jest tak zle, a fizjo tez dopiero na następny dzien. Popatrz w necie jak zalecaja wstawac. Mi pomogła położna, ale mojej siostrze nikt niw doradził dopiero na następny dzień fizjo.
Co do KP to tu jest plus duzych dzieci bo maja ssanie🙈🤣 pierwszy raz mialam nawał na drugą dobę, wiec nie ma reguły. A jeszcze sa badania, ze chłopcy efektywniej ssaja 😉
Bede teraz juz codziennie tutaj wyglądać twoich wpisów, prosze o meldowanie sie 😉
No i trzymaj sie 😘 -
Alunia ogolnie mąż ja zaprowadza, odwozi po drodze do pracy a ja ja odbieram. Lekko nie jest bo jak ma zły humor to mi się drze, a to nie chce do wozka wejść a to coś innego. Więc czasami wracamy po 2h do domu ja wypompowana, z brzuchem jak głaz ale jakoś idzie... Mąż mowi ze moze ja też odbierac i wychodzić wczesnej z pracy ale wiem że będzie tego czasu potrzebował dla nas pozniej tez więc póki ide to ide...
Ania miala 3250g więc całkiem mało, nie wiem skąd ten chłopak taki urósł... Myślę że lekarz ma dobre usg no i ja czuję że on jest wielki. Po prostu.
To mnie pocieszyłaś z CC i kp bo się balam że będzie źle, ciężko. Moja koleżanka która urodzila naturalnie 4200g pierwsze dziecko! Mowi ze wlasnie szybko schudła bo te wielkie dzieci ssaja okrutnie duzo zawsze to jakiś plusCorka wrzesien 2018 18 cykl staran
Poronienie listopad 2019 7tc
Synek styczeń 2021 -
W szpitalu w którym rodziłam dziewczyny pionizacja była po 12h, o ile z Zosia wstałam po 8h bo chciałam ją bardzo zobaczyć, to z Gabrysia nie miałam siły się podnieść ( cc było o 8 a ja do g. 18 wymiotowałam, czułam się jak wrak - maz mówił że wyglądałam jak po znieczuleniu ogólnym, on coś do mnie mówił a ja zasypiałam )
I dopiero koło 21 podali mi Gabrysie do piersi, bez problemu udało się KP więc Veritaa myśl pozytywnie, ze będzie dobrze. Naprawdę duży chłopak, ale wszystko będzie dobrze, zobaczyszkasia1518
-
Verita, nic dziwnego, ze masz teraz takie myśli. Ta końcówka jest naprawdę ciężka i stresująca. Ale głowa do góry! pocieszę Cię - po cc z Polą miałam nawał w 2 dobie. Mleka było pełno. Poza tym to Twoje kolejne dziecko, Anię wykarmiłaś to młodego tez wykarmisz! Będzie dobrze! Trzymam mocno kciuki żeby wszystko poszło sprawnie i po Twojej myśli ❤️ Zaglądam tu codziennie i czekam na wieści od Ciebie.
Dawaj znać, jak sytuacja -
Dzięki dziewczyny za miłe słowa!naprawde ta końcówka jest taka dla mnie ze mogłabym tylko siąść i płakać i do końca nie znam przyczyny.
Nie ukrywam że mimo tego co przeżyłam z Ania, tych pobudek po 10 w nocy czasami zależy mi bardzo na karmieniu piersia też syna. Przynajmniej przez ten rokCorka wrzesien 2018 18 cykl staran
Poronienie listopad 2019 7tc
Synek styczeń 2021 -
Verita strasznie współczuję Ci tej końcówki to naprawdę najgorszy czas! Milion myśli, ciało wielkie i hormony żyjące swoim życiem.
Ja miałam cc na klinikach i naprawdę sobie chwalę.
Ok, szpital jak dla mnie brudny, szczególnie jeden sufit w łazience, jak się popatrzyłam do góry to od razu mi się cofnęło jedzenie - to było koło schodów jak się schodzi do sklepiku.
Ale opieka mega! Od nikogo nie słyszałam złego słowa, ja byłam szczęśliwa, że mam cc i nikt tego nie komentował, nie namawiał mnie, na SN ani nic z tego. W Oleśnicy mnie za to przeswiecili zdrowo w kierunku SN🙄
Pionizacja faktycznie późno, ja wstałam sama po 6 rano, bo już się nie mogłam doczekać. Sama, czyli bez pomocy innych, ale na sali była położna i mówiła, że jak dam radę to proszę próbować.
Od momentu kiedy zeszło mi znieczulenie cały czas ruszałam nogami, jak mogłam tak próbowałam się poruszyć.
Najsłabszym elementem było dla mnie to, że mieli jakiś określony schemat podawania leków przeciwbólowych, z czego jednego nie mogłam brać, bo powoduje u mnie wymioty. I zamiast innego cyklu leków, miałam pomijany. Więc bolało mnie trochę bardziej.
Blizna piękna, KP półtora roku, do domu po 3 dniach od cc. Naprawdę byłam zadowolona. -
Verita, a może się nie nastawiaj za bardzo na SN i KP? Staraj się iść w kierunku jaki obrałaś, ale nie stresuj się za bardzo. Nie potrzebne Ci nerwy, a na pewno zrobisz wszystko co najlepsze dla Was. Co by to nie było, a niektórych ograniczeń się nie przeskoczy.
-
Tak trochę wracając do tematu brzydkich słów to u nas był czas "o kurde" i to użyte np. jak jej coś spadło, albo się rozlało. Niestety to po mnie, więc musiałam się ograniczyć.
Ostatnio za to coraz częściej sobie robi "żarty". Np. Wracamy wieczorem do domu i mówię do niej tylko mi niunia nie zaśnij. Po drodze śmiechy, piosenki, gaszę samochód, idę po nią, a ona udaje, że śpi.
Albo dzisiaj rano, ubrałam ją w kombinezon (pierwszy raz do żłobka) i przed wyjściem pytam się czy chce siku, bo nie ma pampersa i jak zrobi w majtki to będzie mi ciężko przebrać. Ona, że nie. Zeszłyśmy odśnieżam auto, mała kucnęła i ciśnie, sapie jęczy. Od razu mi się gorąco zrobiło. Na koniec mówi: ale duża kupa. Mimo wszystko ją zapakowałam i myślę, że w żłobku przebiorę (5minut drogi).
Pytam po drodze: naprawdę zrobiłaś kupę? (zawsze się drze, żeby ją przebrać przy małej plamce, a tu nic).
Ona w zaparte, tak. Duża kupa.
W żłobku okazało się, że mnie wkręciła.
JustynaG lubi tę wiadomość
-
Ptt dzięki za te slowa. A powiedz mi mialas wskazanie do CC?? Przepraszam jeśli to zbyt bezpośrednie pytanie.
Moj lekarz powiedział że w Oleśnicy to wolna amerykanka jest, no zgadzam się z tym nie ma co ale porodów mają tam multum.
A powiedz mi położne Ci przynosiły dziecko jak leżałaś po CC czy dupa blada i dopiero po pionizacji? Działaś coś laktatoeem w tej pierwszej dobie czy odpuściłaś?
Nie wiem dlaczego najbardziej wlasnie mnie stresuje temat kp. Dałam sobie taką presje wewnętrzna tez a wiem ze to nie pomaga.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2021, 11:28
Corka wrzesien 2018 18 cykl staran
Poronienie listopad 2019 7tc
Synek styczeń 2021 -
Tak ze skierowaniem szłam, ale to nie było bezpośrednie zagrożenie życia. I w Oleśnicy, nikt się nie pochylił nad dokumentacja medyczną tylko zapisano i poinformowano mnie, kiedy mam przyjechać. Od razu mi zapowiedziano, że to jak będę rodzić będzie zależało od lekarza jaki będzie na dyżurze. Mój mąż się zapytał czy lekarz bierze odpowiedzialność za ewentualne powikłania. To rozmowa przybrała nie miły ton.
Dodatkowo obserwując grupę Hallo gdzie rodzić... Nie raz widziałam jak negatywne opinie o Oleśnicy były usuwane. I nie raz doktor Gizella się udzielała z prywatnymi wycieczkami do byłych pacjentek.
Do cc na klinikach mnie właśnie doktor myszczyszyn kwalifikował.
Po cc dostałam mała zaraz z pytaniem czy chcę spróbować nakarmić. Jeszcze na sali pooperacyjnej. To była gdzieś 12. Później na pooperacyjnej jej nie karmiłam - nikt mi nie proponował nawet. Poza tym byłam bez męża, tylko z przyjaciółka. Mała mogła być ze mną tylko jak przyjaciółka była ze mną na sali i jej pilnowała.
Prawdziwe karmienie zaczęłam dopiero kolejnej doby. Jak już mała była ze mną. Nie miałam w ogóle laktatora w szpitalu. Jedyne co to zrobiłam sobie dwa, może trzy razy saszetkę femaltikeru.