WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja np nie odczuwam aż takiego stresu jak wcześniej ale boje się np powiedzieć głośno jestem w ciąży jestem szczęśliwa. Boje się, że znów to szczęście zostanie mi zabrane. A bardzo to przeżyłam. Mam chwile że się cieszę i wierzę że będzie dobrze a jednocześnie bardzo czekam na te prenatalne z nadzieją że będzie ok. Pamiętam jak poroniłam to mówiłam, że w całym tym nieszczęściu szczęściem jest że t się samo zrobiło a nie że ja musiałam decydować, także tego się teraz trochę boje. Brrrr okropne to.
Siwulec lubi tę wiadomość
-
Kochane tak czytam Was i widze, że nie tylko ja mam problemy. Z tym ze ja mam problemy rodzinne. Wczoraj sie od mojego ojca dowiedzialam ze to dziecko to bedzie najwiekszy bład w moim zyciu. Z kazdej strony rozdziny czuje nacisk " zostan z tata co on sam zostanie? U ka,dego naklepiej pratrzec z boku. Brat mi robi wyklad ze mam zostac z ojcem a dla mnieto gehenna. Wczoraj sie z nim poklocilam bk stwierdzil ze jestem nieodpowiedzialna ze jeszcze nic dobszpitala na porod nie kupilam. Kiedy kurka w 2 miesiacu?
Niestety jestem z tym sama
-
Ciumcioszka wrote:Kochane tak czytam Was i widze, że nie tylko ja mam problemy. Z tym ze ja mam problemy rodzinne. Wczoraj sie od mojego ojca dowiedzialam ze to dziecko to bedzie najwiekszy bład w moim zyciu. Z kazdej strony rozdziny czuje nacisk " zostan z tata co on sam zostanie? U ka,dego naklepiej pratrzec z boku. Brat mi robi wyklad ze mam zostac z ojcem a dla mnieto gehenna. Wczoraj sie z nim poklocilam bk stwierdzil ze jestem nieodpowiedzialna ze jeszcze nic dobszpitala na porod nie kupilam. Kiedy kurka w 2 miesiacu?
Niestety jestem z tym sama
bardzo to przykre co mówisz, ale wiadomo rodziny się nie wybiera. Brat zamiast robić wykład powinien Ci pomóc i wesprzeć. Jeśli nie potrafi to lepiej niech się nie udziela i pozwoli Ci samej decydować o własnym życiu. Wiem że łatwo się mówi, ale życie jest brutalne i trzeba nauczyć się walczyć o swoje - mi ta nauka zajęła kilka ładnych lat, ale warto było. Trzymam kciuki aby i Tobie się udało.
Mam nadzieję że masz chociaż oparcie w mężu -
Dziewczyny przytulam mocno:* ja tez się martwię, obecnie na tapecie prenatalne, gorąco mi się robi na myśl o ryzykach Pappa...stresu nie unikniemy, ale trzeba być dobrej myśli:-)
-
Siwulec, nie musisz się tlumaczyc
przeciez moja odpowiedz to nie atak, tylko swobodne wyrazenie wlasnego zdania. Ja sie nie obrazam i nie urazam, spokojnie.
Nie jestesmy w przedszkolu, zeby się wzajemnie za wszystko kazdoroazowo przepraszac:)
Wypunktotywanie wypowiedzi naprawde jest zbedne kochana, w takim wypadku, to ja czuje teraz, jakbym Cie czyms urazila.
Dopadl mnie dzis jakis bol zolądka. Nic nie mogę przelknąc, nawet tabletek ;/
Córka Igusia 13.03.2014 - 4 latka -
Siwulec mie nie obraziła w żaden sposób twoja wypowiedź.
Ciumcioszka szkoda że rodzina stawia cię w tak trudnej sytuacji .Powiem ci z własnego doświadczenia walcz o swoje szcźęście bo nikt za ciebie o nie nie zawalczy .Przecież też masz prawo ułożyć sobie życie i być szczęśliwą. -
Raga Tulip przytulam
Serena dawaj znac jak tam dzisiejsze badanie.
Amy333 a kiedy masz nastepne usg? Odkad sie okazalo, ze nasze dzieci są tej samej wielkosci co do mm to czuje do Ciebie dodatkowa sympatie heheh
Ja mam kolejne usg 23.02.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2018, 10:32
Amy333 lubi tę wiadomość
Synek ur. w 2016
-
Trzymajcie się, dziewczyny... Przykro mi, że takie rzeczy jeszcze się tu wśród nas dzieją
Ja staram się na razie z dystansem podchodzić do tej ciąży, w tym sensie, że biorę pod uwagę, że jeszcze dużo może się zdarzyć. Próbuję też na to przygotować mojego męża, ale kiepsko mi idzie. Mówiłam mu na przykład, że jak pójdziemy na USG to jest mała szansa, że się okaże, że dziecko przestało się rozwijać, a on powiedział "e tam, raz na milion się takie rzeczy zdarzają". No a ja, że niestety dużo częściej... Wolałabym, żeby też brał to pod uwagę. Z tego też względu nie powiedzieliśmy jeszcze nikomu o ciąży, czekamy do USG genetycznego.
Leon
-
Eh bardzo przykre wieści.. Trzymajcie się dziewczyny! Serena bardzo mocno trzymam kciuki żeby jednak finał był szczęśliwy.
Ja na szczęście dzisiaj czuje się już dużo lepiej, ale senność mnie nie opuszcza! W pierwszej ciąży miałam powera dlatego teraz to dla mnie masakra jakaś. Niechce mi się kompletnie nic robić.
Mimo wszystko życzę Wam miłego dnia :* -
Rucola wrote:Dziewczyny jestem bardzo kiepska w pocieszaniu
RagaTulip bardzo Ci współczuje. Już przyzwyczaiłas się do mysli o ciąży a tu taka sytuacjaŻyczę Ci dużo siły
Serena myślę, ze dzisiejsza wizyta będzie decydująca. Na IP mają średnie sprzęty więc poczekajmy do popołudniowej wizyty. Mocno trzymam za Was kciuki.
któras z was pisała wczoraj czy przedwczoraj, że złe rzeczy na naszym watką już się nie przydarza.... może nie zapeszajmy, bo z dnia na dzień zrobiło się tu bardzo smutno((
Serena trzymaj się kochana, tulę -
Wesoła89 wrote:Ja to pisalam na naszym wątku i nie żałuję bo jak stwierdziłam ,,po cichu liczę na to" a nie stwierdzam że tak będzie i nie widzę w tym żadnego zapeszania po prostu nadzieję. Wyrażanie nadzieji to nic złego przecież...
Serena trzymaj się kochana, tulę
I masz 100% racji, wyrażanie nadziei nie jest absolutnie niczym złym#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021