WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas nadal okropnie mroźno, wyszłam z psem na 25 min niedawno to wróciłam z glutem do pasaBizonka wrote:U mnie mróz i bez śniegu, a szkoda, bo pies lubi

Nudzi mi się strasznie, gdy A jest w pracy. Zajmuję się pieskiem, gdyby już była wiosna, to sadziłabym sobie rośliny na tarasie.

-
nick nieaktualnyJa tez czekam z niecierpliwoscia na sadzenie ziol i kwiatkow na balkomieNatalia1984 wrote:U nas nadal okropnie mroźno, wyszłam z psem na 25 min niedawno to wróciłam z glutem do pasa
Nudzi mi się strasznie, gdy A jest w pracy. Zajmuję się pieskiem, gdyby już była wiosna, to sadziłabym sobie rośliny na tarasie.
pamietam ze w zeszlym roku pierwsze sadzonki posadzilam 1.04 i to byl tak piekny i sloneczny dzien ze tylko na sweterku chodzilam
-
Spokojnie, ja po też miałam raz krewkę czerwoną na papierze. Wszystko w środku jest rozpulchnione, bardziej ukrwione, więc to raczej normalne. My już normalnie nogami przebieramy żeby już zaczął się ten drugi trymestr i lekarz pozwolił na sex. Mimo że wcześniej wszystko było w porządku, to dlatego że jestem po stracie, gin zalecił abstynencjęMarlena wrote:Cześć Dziewczyny, dawno mnie nie było... ale mam pytanie: dzisiaj po
zauważyłam krew. Czysta, na początku nie za mało ale jedynie na papierze. Teraz już troche mniej ale nadal jest. Myślicie że to jakieś otarcie? Przed
było ok. Wizyta 13 marca dopiero, ale troche sie niepokoje. Pocieszcie mnie proszę.
Kilka razy sobie pozwoliliśmy przez te dwa miesiące bo po prostu mieliśmy ogromną potrzebę, ale to zawsze było dzień przed wizytą żeby później pójść sprawdzić
Nie martw się, bierz może Rutinoscorbin, mi gin kazał brać po tamtym incydencie z krwią na papierze.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2018, 17:32
Marlena lubi tę wiadomość

-
A co planujesz sadzić na tarasie? No i jak dużo słońca masz na tarasie?Natalia1984 wrote:U nas nadal okropnie mroźno, wyszłam z psem na 25 min niedawno to wróciłam z glutem do pasa
Nudzi mi się strasznie, gdy A jest w pracy. Zajmuję się pieskiem, gdyby już była wiosna, to sadziłabym sobie rośliny na tarasie.
Inspiracji szukam
-
Ja planuję w tym roku posadzić oprócz kwiatów (pelargonie się najlepiej w zeszłym roku sprawdziły), pnące poziomki i może pomidorki koktajloweveritaserum wrote:Ja tez czekam z niecierpliwoscia na sadzenie ziol i kwiatkow na balkomie
pamietam ze w zeszlym roku pierwsze sadzonki posadzilam 1.04 i to byl tak piekny i sloneczny dzien ze tylko na sweterku chodzilam 
Mamy o tyle fajnie, że mieszkamy w 6 rodzinnym bloku, mamy swoje ogrodzone podwórko, wielki taras, a z niego zejście do ogrodu więc piesek ma gdzie biegać. Obok jest dom dziecka, chłopcy przychodzą i grają u nas z psem w piłkę, więc wiosną i latem mamy wesoło.
veritaserum lubi tę wiadomość

-
Taras jest od strony południowej, więc słońce na części tarasu jest dopiero od 13, powoli wędruje na całość tarasu, niestety dla wielu roślin słońca w związku z tym było zbyt mało, dlatego w tym roku stawiam głównie na kolorowe pelargonie. Nie czepiają się ich choroby ani szkodniki, mają piękne kolory i są wytrzymałe. No i właśnie chcę spróbować z tymi poziomkami i pomidorkami, tylko ustawić w takim miejscu by miały dużo słońca a żeby zarazem chłopcy sąsiadów i z domu dziecka nie zjadali mi ich
Mój A wymyślił, że posadzimy w tym roku przy działce gdzie będziemy się budować truskawki, ale jakoś sobie nie wyobrażam, żeby w brzuchem pod nosem pielić pole, myślimy też by postawić tam namiot i trochę warzyw posadzić ale też nie wiem czy będzie mi się chciało
Teściowie mieszkają na wsi i warzywa mamy od nich
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2018, 17:45

-
nick nieaktualnySuper! Najważniejsze ze sie udałoAsiek1214 wrote:Rzeszów , ale chodzimy do tego samego lekarza

Trafiłam do Pan dr z polecenia i to on w końcu tak dobrał leczenie że po 4 latach zobaczyliśmy upragnione 2 kreseczki na teście
I póki co przy nim zostałam , chociaż przerażają mnie późniejsze dojazdy do Dębicy więc rozważam przeniesienie do tutejszego lekarza, a w praniu wyjdzie co i jak 
wiem, ze wielu parom pomógł 
No niby troszkę daleko, ale autostrada raz dwa i jesteście
a bedziesz rodzic u niego czy w Rzeszowie?
-
nick nieaktualnyNatalia1984 wrote:Taras jest od strony południowej, więc słońce na części tarasu jest dopiero od 13, powoli wędruje na całość tarasu, niestety dla wielu roślin słońca w związku z tym było zbyt mało, dlatego w tym roku stawiam głównie na kolorowe pelargonie. Nie czepiają się ich choroby ani szkodniki, mają piękne kolory i są wytrzymałe. No i właśnie chcę spróbować z tymi poziomkami i pomidorkami, tylko ustawić w takim miejscu by miały dużo słońca a żeby zarazem chłopcy sąsiadów i z domu dziecka nie zjadali mi ich
Mój A wymyślił, że posadzimy w tym roku przy działce gdzie będziemy się budować truskawki, ale jakoś sobie nie wyobrażam, żeby w brzuchem pod nosem pielić pole, myślimy też by postawić tam namiot i trochę warzyw posadzić ale też nie wiem czy będzie mi się chciało
Teściowie mieszkają na wsi i warzywa mamy od nich 
Ja tez mam balkon od strony poludniowej , tez stawiam na pelargonie bo w ubieglym roku mi sie najlepiej sprawdzily. Mi sie wlasnie wydaje ze duzo roslin mi sie spalilo od tego slonca jak tak solidnie grzalo od tej 14 do wieczora ;/ jeszcze azalie tez mi sie pieknie hodowaly. Mialam tez aloes ( zimuje w mieszkaniuu ) i kilka ziol z ktorych najlepiej sie sprawowaly majeranek, oregano i bazylia. -
nick nieaktualnyW Rzeszowie, mąż pracuje w Niemczech i niestety zarówno na większość wizyt jak i pewnie do porodu będę musiała dojechać sama ew poprosić kogoś z rodziny...zobaczymy jak się ułoży wszystko i czy mąż zdąży wrócić przed porodemZuzlo wrote:Super! Najważniejsze ze sie udało
wiem, ze wielu parom pomógł 
No niby troszkę daleko, ale autostrada raz dwa i jesteście
a bedziesz rodzic u niego czy w Rzeszowie?
Póki co o tej kwestii staram się nie myśleć
Obecnie nie mogę się doczekać kolejnej wizyty i na tym się skupiam 
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2018, 17:59
-
Mi taka fałda została po cc i ciężko było sie jej pozbyć. Miałam już dwa usg przez brzuch i nie było problemu, trochę śnieżyłam przy badaniu, ale dobry sprzęt i lekarz dojrzał wszytko co trzeba. Co to detektora to nie pomogę, nigdy nie używałam.Ciemnowlosa wrote:Mam pytanie do Pan ktore maja falde tluszczu na brzuchu (falde nie faldke
) czy usg przez brzuch mialyscie normalnie? Oraz czy detektor wylapuje tetno mimo tłuszczyku?
Ciemnowlosa lubi tę wiadomość


-
To mi sie marzylo zrobic balkon na wiosne, podloge zrobic, mebelki kupic i z wielkim brzuchem lezec
no ale kasa poszla na co innego a brzucha rez nie ma.
Ja w zeszlym roku sadzilam surfinie i bratki. Sprawdzily sie, choc troche dostaly w ciry przy ulewach. Teraz poszukam donic stojacych by jednak ciut byly osloniete (wczesniej wisialy na barierce).
Frezyjciada, ja juz na swoich nie narzekam po tym co przeczytalam o Twojej zolzie. -
Zuzlo wrote:To wiadome! Z narzeczonym jestesmy mega szczęśliwi
tylko tyle z Was tu pisze po wizytach rożne opisy itd ja sie nawet na tym nie znam dlatego pytam czy zdarza sie tak, że niektórym z Was lekarz mowi tylko czy jest dobrze czy przeważnie opisują USG 
Ja np opisane na papierze miałam tylko 1 usg-to prenatalne, na pozostałych lekarz tylko mówi, czy jest ok, także się nie martw.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyA ja nie wiem czemu zrozumialam ze to były badania prenatalne. Tak to ja tez nie dostaje opisow tylko zdjecia. A na prenatalnych pelen opisasese wrote:Ja np opisane na papierze miałam tylko 1 usg-to prenatalne, na pozostałych lekarz tylko mówi, czy jest ok, także się nie martw.
-
Ciemnowlosa wrote:Mam pytanie do Pan ktore maja falde tluszczu na brzuchu (falde nie faldke
) czy usg przez brzuch mialyscie normalnie? Oraz czy detektor wylapuje tetno mimo tłuszczyku?
Tak, usg wychodzi normalne, w moim przypadku obraz był dużo lepszy niż przy przezpochwowym, a tłuszczyku mam sporo.
Ciemnowlosa lubi tę wiadomość

-
nick nieaktualnyPowiedzcie mi czy Wy tez tak macie, że bie umiecie sie do konca cieszyc ta ciążą? Szcegolnie mamy po stratach. Ja nie umiem planowac nic dalej niz tydzien w przod, zabraniam mężowi mówić co bedzie jak sie dziecko urodzi, boje sie kupić cokolwiek zwiazanego z ciążą, a jak juz widzialam ze ktos tutaj kupil spioszki no to dla mnie kosmos. Ja chyba kupie pierwszą rzecz w 30 tygodniu. Juz zauwazam ze spodnie zaczynaja sie robic ciasne, ale nie umiem sie przelamac i kupic wiekszych, bo co jak sie cos stanie.
-
nick nieaktualnyTez tak mialam / mam mimo ze nie jestem po stracie ale po dosc sporych staraniach wg mnie.krasnalowa wrote:Powiedzcie mi czy Wy tez tak macie, że bie umiecie sie do konca cieszyc ta ciążą? Szcegolnie mamy po stratach. Ja nie umiem planowac nic dalej niz tydzien w przod, zabraniam mężowi mówić co bedzie jak sie dziecko urodzi, boje sie kupić cokolwiek zwiazanego z ciążą, a jak juz widzialam ze ktos tutaj kupil spioszki no to dla mnie kosmos. Ja chyba kupie pierwszą rzecz w 30 tygodniu. Juz zauwazam ze spodnie zaczynaja sie robic ciasne, ale nie umiem sie przelamac i kupic wiekszych, bo co jak sie cos stanie.
Na szczescie maz skutecznie mnie z tego leczy. Tak naprawde czas pokaze co sie stanie , mysle pozytywnie, duzo sie modle. Chce sie cieszyc tymi chwilami nawet gdyby mialy byc ulotne...mimo wszystko z kazdym dniem coraz optymistyczniej patrze na przyszlosc.
Wesoła89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa ciagle mowie mezowi, ze marzylabym zeby zasnac i obudzic sie tak w co najmniej 30 tygodniu:-) mam jakos wielki strach przed przedwczenym porodem. Boje sie ze przez moja wade macicy i osłabiona po zabiegach szyjke jestem do tego predysponowanaveritaserum wrote:Tez tak mialam / mam mimo ze nie jestem po stracie ale po dosc sporych staraniach wg mnie.
Na szczescie maz skutecznie mnie z tego leczy. Tak naprawde czas pokaze co sie stanie , mysle pozytywnie, duzo sie modle. Chce sie cieszyc tymi chwilami nawet gdyby mialy byc ulotne...mimo wszystko z kazdym dniem coraz optymistyczniej patrze na przyszlosc.
-
nick nieaktualny








