WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyCo do brzucha i jego widoczności dziewczynki to wszystko zależy od tego jakie mamy predyspozycje. Waga, wysokość, mięśnie brzucha itd. Mi w pierwszej ciąży wyszedł mega mega szybko, będąc w6 msc pytali czy poród na dniach. Także to bardzo indywidualna sprawa! A teraz wyszedł z dnia na dzień, tak, że w niedzielę nie dopielam się w spodnie, w których chodziłam w piątek!
Angel1988, Izabelle, zuza88 lubią tę wiadomość
-
U mnie 15tydz. a brzuszka juz nie da sie ukryc w takich zwyklych ciuchach. dwa tygodnie temu tbak mi "wyskoczyl"
Izabelle lubi tę wiadomość
-
Witajcie:)
Brrr jest tak zimno i snieżnie, że z domu dzis chyba nie wyjdę...
Mam pytanie: czy wy stosujecie miód? Bo ja codziennie do herbaty (wtedy problem z zaparciami jest mniejszy), ale teraz doczytałam, że miod niekoniecznie jest dobry i juz sama nie wiem... To samo z pistacjami i ogólnie z orzechami - wszędzie inaczej piszą
-
Powiem Wam że z tymi zabronionymi rzeczami w ciazy nie ma co popadać w paranoję... ktoś tu kiedyś pisał że nie powinno się jeść winogron w ciazy bo coś tam toksycznego mają czy coś... Ja w ciazy z córką jadłam po kg winogron dziennie i nic mi nie było A cora też jest zdrowa...
-
Witamy i my
Co do ruchów to sama nie wiem czasami wyskakuje mi taką kulka po jednej stronie brzucha jak przyłożenie tam rękę to zaraz znika. Wg to już nie flaczki tylko bobo.
Wczoraj cały dzień mega depresja ryczeć skończyłam o 1 w nocy. Jeszcze trochę a bez psychiatry się nie obędzie. Najbardziej dobija mnie zależność od innych. No i to że bobo po prenatalnych stał się między mną a moim mężem tematem tabu. Rozumiem mojego męża że nie chce już cierpieć ale czuję że ta cała sytuacja mnie przerasta. Za dwa tygodnie będzie już po amnio i operacji mam nadzieję że przyniesie to jakąś pozytywną zmianę w moim życiu.
Ale się pożaliłam.
Życzę wam dziewczyny spokoju i mniej zmartwień bo tego chyba najbardziej potrzebujemy -
nadulek wrote:Witamy i my
Co do ruchów to sama nie wiem czasami wyskakuje mi taką kulka po jednej stronie brzucha jak przyłożenie tam rękę to zaraz znika. Wg to już nie flaczki tylko bobo.
Wczoraj cały dzień mega depresja ryczeć skończyłam o 1 w nocy. Jeszcze trochę a bez psychiatry się nie obędzie. Najbardziej dobija mnie zależność od innych. No i to że bobo po prenatalnych stał się między mną a moim mężem tematem tabu. Rozumiem mojego męża że nie chce już cierpieć ale czuję że ta cała sytuacja mnie przerasta. Za dwa tygodnie będzie już po amnio i operacji mam nadzieję że przyniesie to jakąś pozytywną zmianę w moim życiu.
Ale się pożaliłam.
Życzę wam dziewczyny spokoju i mniej zmartwień bo tego chyba najbardziej potrzebujemy
Mogę powiedzieć, że wiem co przeżywasz, bo w poprzedniej ciąży usłyszałam podobną diagnozę. Czas od prenatalnych do wyniku fish był czasem zawieszenia, odseparowania od świata zewnętrznego - brałam wtedy hydroxyzyne, bo nie radziałam sobie z tym wszystkim. Wizyta u psychologa tez była - trudno mi w tej chwili nawet o tym pisac.
Dlatego tak bardzo boje sie tych badan prenatalnych w obecnej ciąży, choc cały czas wierze, że to co złe mam juz za sobą ....
-
nadulek wrote:Witamy i my
Co do ruchów to sama nie wiem czasami wyskakuje mi taką kulka po jednej stronie brzucha jak przyłożenie tam rękę to zaraz znika. Wg to już nie flaczki tylko bobo.
Wczoraj cały dzień mega depresja ryczeć skończyłam o 1 w nocy. Jeszcze trochę a bez psychiatry się nie obędzie. Najbardziej dobija mnie zależność od innych. No i to że bobo po prenatalnych stał się między mną a moim mężem tematem tabu. Rozumiem mojego męża że nie chce już cierpieć ale czuję że ta cała sytuacja mnie przerasta. Za dwa tygodnie będzie już po amnio i operacji mam nadzieję że przyniesie to jakąś pozytywną zmianę w moim życiu.
Ale się pożaliłam.
Życzę wam dziewczyny spokoju i mniej zmartwień bo tego chyba najbardziej potrzebujemy
Jesteśmy tu po to by Cię wspierać. Podejrzewam, że dla Twojego męża to podwójnie ciężki temat - boi się zarówno o Ciebie jak i maleństwo. A faceci często w takich sytuacjach nie chcą pokazać swojej słabości, że im ciężko. -
Nadulek,trzymaj się Kochana. W pewnym sensie Cię rozumiem,bo tes leżę plackiem z sześciolatkiem u boku i zależna od męża,ale mnie nie boli.
Jesteś niebywale dzielna i oby te dwa tygodnie zleciały jak najszybciej i oby z dzieckiem wszystko było dobrze, a operacja przyniosła ulgę.
Czy masz kontakt z dobrym osteopatą? Uwierz mi,oni potrafią cuda zdziałać,ulżyć w bólu. Spróbuj osteopatii,ale poszukaj kogoś z doświadczeniem. Nie raz i na własnym ciele poczułam co oni potrafią. -
nick nieaktualnylinka220 wrote:Kurcze odebrałam wyniki PEPPA i zupełnie nie wiem o co chodzi
Muszę poczytać bo wizytę u ginekologa mam dopiero 10/04
Test Pappa?
W przypadku zespołu Downa: wartość fb-HCG przekracza 2,52 MoM; wartość PAPP-A jest poniżej 0,5 MoM.
W przypadku zespołu Edwardsa i Pataua: wartość fb-HCG i PAPP-a jest poniżej 0,33 MoM.
W przypadku zespołu Turnera: wartość PAPP-A poniżej 0,5 MoM przy fb-HCG rzędu 1 MoM.
W przypadku triploidii: fb-HCG i PAPP-A są poniżej 0,1 MoM lub przekraczają 5 MoM
Ale znaczenie diagnostyczne ma w połączeniu z usg -
Izabelle wrote:Nadulek,trzymaj się Kochana. W pewnym sensie Cię rozumiem,bo tes leżę plackiem z sześciolatkiem u boku i zależna od męża,ale mnie nie boli.
Jesteś niebywale dzielna i oby te dwa tygodnie zleciały jak najszybciej i oby z dzieckiem wszystko było dobrze, a operacja przyniosła ulgę.
Czy masz kontakt z dobrym osteopatą? Uwierz mi,oni potrafią cuda zdziałać,ulżyć w bólu. Spróbuj osteopatii,ale poszukaj kogoś z doświadczeniem. Nie raz i na własnym ciele poczułam co oni potrafią.
Dzięki za dobre słowa znaczą one dla mnie naprawdę dużo.
Izabelle lubi tę wiadomość
-
nadulek wrote:Tak mam takiego odteopate przychodzi do mnie raz w tygodniu. Najlepsze jest to że jest to mój sąsiad z dzieciństwa. Strasznie ciężko się do niego umówić ale nie ma jak to stara znajomość. Masz rację potrafi cuda czynić.
Dzięki za dobre słowa znaczą one dla mnie naprawdę dużo. -
Hej Nadulek,
Masz pełne prawo się wyzalic i podzielić negatywnymi emocjami by nie dusić ich w sobie. Naprawdę sporo jest na Waszych barkach i tu faktycznie trzeba ogromnej siły by czekać z dnia na dzień na ten termin.
Czasami niestety jest tak, że ciąża zamiast swobodnej radości podcina skrzydła. Widzę po sobie, że mam doła bo drugi miesiąc siedzę w domu na zwolnieniu. Nic mnie nie boli, ale mam nadal ban na prace i zalecany oszczędny tryb życia (krwiaki, teraz źle ułożone łożysko). Wiem ze wcale nie mam źle ale tak tęsknię za aktywnością, chciałabym być w ciąży i moc nadal "być sobą" a nie spacerowiczem kanapowcem.Izabelle lubi tę wiadomość