WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
agaafabka wrote:dzięki dziewczyny, tak jak mówiłam dzisiaj już normalnie chodzę jednak za dużo schylać się czy dzwigac oczywiscie nie mogę. baardzo sie wystraszyłam wtedy.. i juz nie chciałabym tego na nowo przechodzić tym bardziej że to taki ogromny ból.
86Monia, oby wszystko było dobrze!
takie cuda mają w h&m pierwszy moj komplecik z kolorkiem rózowym
Jaki koszt tego cuda?Amy333 lubi tę wiadomość
2017r. - puste jajo płodowe (10tc)
2018r. - narodziny zdrowego bobaska
2019r. - ciąża od 4.09.19r. wg OM, zakończona poronieniem w 11+1 tc -
Cześć Wam wszystkie szczęściary:) widzę że każda z nas boryka się z innymi problemami-mnie męczą już 6 tyg wymioty i zamiast być lepiej jest coraz gorzej - wymiotuje średnio ok 10 razy dziennie, potrafię w nocy budzić się 2-3razy i wymiotować- zaczął się II trymestr to liczę że będzie tylko lepiej. Jak u Was sytuacja? I co Wam pomogło ba te wymioty?
agaafabka lubi tę wiadomość
kasia1518
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
kasia1518 wrote:Cześć Wam wszystkie szczęściary:) widzę że każda z nas boryka się z innymi problemami-mnie męczą już 6 tyg wymioty i zamiast być lepiej jest coraz gorzej - wymiotuje średnio ok 10 razy dziennie, potrafię w nocy budzić się 2-3razy i wymiotować- zaczął się II trymestr to liczę że będzie tylko lepiej. Jak u Was sytuacja? I co Wam pomogło ba te wymioty?
U mnie CODZIENNE wymioty (od 5 do 8 pawi) trwały aż 9 tygodni- czasami pomagała woda z cytryną, a tak to żadnego złotego środka przez ten czas nie znalazłam. Na szczęście od 1,5 tygodnia jest spokój- jak ręką odjął, chociaż pojawiły się inne dolegliwości
kasia1518 lubi tę wiadomość
2017r. - puste jajo płodowe (10tc)
2018r. - narodziny zdrowego bobaska
2019r. - ciąża od 4.09.19r. wg OM, zakończona poronieniem w 11+1 tc -
agaafabka wrote:hej dziewczyny, dopiero dzisiaj jestem w stanie coś napisać. w sobote w nocy miałam okropną sytuację opiszę wam tak na szybko jesli tak sie da..
spałam na plecach i chciałam się przewrócic na lewy bok, i nagle jak mnie nie strzykło pomiędzy żebrami a biodrem to nie mogłam ani się obkręcić ani wstać ani usiąść.. z wielkim bólem wstałam ale nie mogłam do końca się rozprostować. zadzwoniłam do połoznej zrobiłam wszystko wg jej zalecen niestety ból stawał się coraz silniejszy a do tego zaczał mnie bardzo boleć, ciągnąć brzuch. wystraszyłam się ogromnie i na zmiane- biegunka, dreszcze, silne bóle, gorący prysznic na miejsce 'skurczu' i ciągle żadnej ulgi a byłam juz po 2óch paracetamolach.. siedziałam i płakałam bo gorszego bólu w życiu nie miałam a swoje już przeżyłam. połozna przyjechała do mnie koło 5 rano, zbadała, ciśnienie, temperatura,dziecka ok-bardzo mnie to uspokoiło. sobotnia noc upłyneła na ciągłych prysznicach i próbie leżenia na termoforze.. zasypiałam na 30m min i się budziłam, bo nie byłam w stanie znieść zadnej pozycji... w koncu wypiłam melissę i znów na 30 minut odpadłam.
Niedziela bardzo bolesna.. jakby ktoś mi 10cm mięsnia skrócił a raczej więzadła.. cały dzien wygrzewania, kolejne 2 paracetamole, i nawet troche pospałam...
dziś już lepiej ale ten cały tydzien zostaje na chorobowym w domu. uważajcie na siebie dziewczyny, bo jeden mały 'krzywy' ruch może doprowadzic naprawde do ostrego bólu...
dziękuję wszystkim za gratulacje odnosnie naszej dziewczynki
ja też nie mówiłam że chce dziewczynkę i koniecz chłopaczka tez bym się bardzo cieszyła
po prostu intuicja mnie nie zawiodła bo od samego początku gdzies tam po głowie chodziła mi dziewczynka
i tak sie tez okazało
pozdrawiam was wszystkiedbajcie o siebie
Ja dziś załatwiłam dziś transport medyczny na środę na amniopunkcję i na czwartek do szpitala. Dziś w nocy minie 5 tygodni jak leżę plackiem. Strach mnie dopada ale nie wiem o co większy czy o amniopunkcje czy o operację. A może jedno i drugie?agaafabka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnykasia1518 wrote:Cześć Wam wszystkie szczęściary:) widzę że każda z nas boryka się z innymi problemami-mnie męczą już 6 tyg wymioty i zamiast być lepiej jest coraz gorzej - wymiotuje średnio ok 10 razy dziennie, potrafię w nocy budzić się 2-3razy i wymiotować- zaczął się II trymestr to liczę że będzie tylko lepiej. Jak u Was sytuacja? I co Wam pomogło ba te wymioty?
witaj kochanawspołczuję Ci z tymi wymiotami, ja w ogólnie nie wymiotowałam ani mnie nie mdliło. jedynie sennosc mnie meczyła, nic poza tym
kasia1518 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnynadulek wrote:Już się przestraszyłam że poskładało ciebie jak mnie. Uważaj na siebie i spróbuj to zrehabilitować. Trzymam kciuki byś wiécej nie miała takich przygód.
Ja dziś załatwiłam dziś transport medyczny na środę na amniopunkcję i na czwartek do szpitala. Dziś w nocy minie 5 tygodni jak leżę plackiem. Strach mnie dopada ale nie wiem o co większy czy o amniopunkcje czy o operację. A może jedno i drugie?
będzie dobrze, jesteś silna, dasz radęwierzymy w Ciebie wszystkie
-
kasia1518 wrote:Cześć Wam wszystkie szczęściary:) widzę że każda z nas boryka się z innymi problemami-mnie męczą już 6 tyg wymioty i zamiast być lepiej jest coraz gorzej - wymiotuje średnio ok 10 razy dziennie, potrafię w nocy budzić się 2-3razy i wymiotować- zaczął się II trymestr to liczę że będzie tylko lepiej. Jak u Was sytuacja? I co Wam pomogło ba te wymioty?
U mnie co prawda wymiotów nie było, ale okropne mdłości non stop od początku ciąży aż do jakiegoś 12-13 tc. Mi bardzo pomagał imbir - zimna woda z imbirem, herbata z imbirem, ewentualnie napar z imbiru. Woda z cytryna tez dawała radę, ale do pewnego momentu. Później jak widziałam cytrynę to robiło mi się jeszcze gorzejagaafabka lubi tę wiadomość
-
Kas_ia wrote:Dziewczyny sprawdzilam wlasnie wyniki krwi i moczu... krew ok, kilka delikatnie obok norm ale bardziej zmartwil mnie poziom ketonow w moczu bo az 50 przy normie od 0 do 5mg... mialyscie stycznosc z czyms podobnym?
Dziewczyny współczuję przeżyć
Mi na szczescie mdłości i senność ustępują. Na mdłości mi pomagała woda gazowana i jablka wtedy żołądek jakby zaczynal pracowac:)
-
Witam się dziewczyny
dopiero Was nadrobiłam po małym urlopie nad morzem
Uffff no to było dosyć przeżyć dobrze, że wszystko teraz ok. Oby tylko mdłości i wymioty minęły Wam ...
Nadulek czekamy teraz aż Ty będziesz już po wszystkim.
Gratuluję większości córeczek z tego co czytałam W kobietach siła
Powiem Wam, że ja mega zestresowana... zrobiłam na spacerach naprawdę kupę kilometrów , super wypoczęłam Za to po powrocie od wczoraj popołudnia strasznie spiął mi się brzuch... Mam taki wzdęty i twardy, jak kamień. Wzięłam no-spe na noc i teraz w nocy jakos lekko lepiej, ale jeszcze twardy, aż ciągnie, jak wstanęDzisiaj po południu przyjmuje moja gin prywatnie, jak tak będzie cały czas to pójdę na kontrolę
jeszcze martwię się bo tak jak w zeszłym tygodniu czułam bulgotki, tak teraz nic...może to były wzdęcia, chociaż z synkiem już czułam delikatne kopniaczki na tym etapie ...
Pozdrawiam wszystkie gorąco Ps. komplecik dla dziewczynki boskiiiiii zakochałam sięjak tylko potwierdzą mi płeć biegnę kupić.
agaafabka, Izabelle, zuza88 lubią tę wiadomość
-
Nika312 wrote:A badalas sobie może poziom glukozy?
Dziewczyny współczuję przeżyć
Mi na szczescie mdłości i senność ustępują. Na mdłości mi pomagała woda gazowana i jablka wtedy żołądek jakby zaczynal pracowac:)agaafabka lubi tę wiadomość
-
Linka, a może po prostu się przeforsowałaś? Zbyt długie byly spacery?
I choć Ty pozornie dobrze się czułaś to maluszek twardniejącym brzuchem próbowałam pokazać "Matka, zwolnij. Nie jestem chomikiem by cały dzień biegać w kółku"
Dziewczyna z innego forum mówiła, że na twardniejący brzuch właśnie leżenie jest najlepsze.linka220 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnya może znacie jakies tradycyjne sposoby na bóle głowy??
jestem typowym migrenowcem, choć w ciązy nie jest to ból taki jak zawsze miałam a jedynie taki drażniący, nie mam 100 objawów ekstra do niego jak w przypadku migren ale jednak jak przyjdzie to potrafi siedzieć z 2 dni
osobiście słyszałam o piciu imbiru, w herbacie czy z wodą. ale może wy jeszcze jakieś babcine sposoby znacie ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2018, 09:32
kasia1518 lubi tę wiadomość
-
Dzięki Kochane za rady- próbowałam imbiru, wody z cytryną, migdałów, bananów, sucharow, coli i nic nie pomaga . Ale woda gazowa i jabłka przede mną- tego jeszcze nie testowalam. Mąż się stresuje bo na święta jedziemy do moich rodziców nad morze i przed nami 700km - mąż się śmieje że na 2 dni dojazd trzeba będzie rozłożyć
agaafabka A może zime okłady? Mi zawsze pomagały na migrenowy ból głowy.kasia1518
-
nadulek wrote:Już się przestraszyłam że poskładało ciebie jak mnie. Uważaj na siebie i spróbuj to zrehabilitować. Trzymam kciuki byś wiécej nie miała takich przygód.
Ja dziś załatwiłam dziś transport medyczny na środę na amniopunkcję i na czwartek do szpitala. Dziś w nocy minie 5 tygodni jak leżę plackiem. Strach mnie dopada ale nie wiem o co większy czy o amniopunkcje czy o operację. A może jedno i drugie?
Nadulek będę jutro i w czwartek trzymać za Was kciuki. Wierzę, że będzie dobrze.nadulek lubi tę wiadomość
-
Hej... udało mi się nadrobić zaległości:) gratuluję udanych wizyt
I tego że już poznaliscie płeć bobaska...
też kiedyś marzyłam o drugiej córci ale teraz jest mi to obojętne, najważniejsze żeby było zdrowe. Współczuję dziewczyna stresowych sytuacji ale cieszę się że wszystko skończyło się dobrze... ja też wczoraj wyladowalam na IP. Dostałam lekkiego krwawienia, nie muszę Wam chyba mówić co przeżyłam:( myślałam że umrę w drodze do szpitala że stresu... lekarz stwierdził że nie widzi przyczyn krwawienia. Na szczęście był to jednorazowy incydent narazie jest spokój. Ale dalej się denerwuje z kad to mogło być
bo ani nie robiłam nic ciężkiego ani nic. Prześle Wam zdjęcie mojego bobasa
miłego dnia
agaafabka lubi tę wiadomość