WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMoje dziecko znowu mnie doprowadza do nerwicy i jak wczoraj od rana rzucalo sie jak zlowiona ryba, to dzisiaj ma jakis cichy dzień i prawie wcale sie nie rusza. Jakies liche kilka pukniec. A jeszcze prawie padlam na zawal bo przez minutę nie moglam znalezc detektorem tetna, a ona była gdzieś dobrze schowana, ukryła sie za lozyskiem bo najpierw je slyszalam. Moze obrocila sie pleckami do mojego brzucha i dlatego nie czuje. Osiwieje przez to dziecko.
-
Hedgehog wrote:Nie, żadne bebetto się nie składa razem ze spacerówka. Sprawdzałam na stronie producenta w zakładce porównaj modele.
Nie wiem jak zrobili to zdjęcie ale takiej funkcji nie ma.
Ok. Doczytałam wasze posty i sprawdziłam jeszcze raz.... Faktycznie jest zaznaczona że ta opcja jest. Zabawne bo ja sprawdzałam stronę dosłownie kilka dni temu i był czerwony krzyżyk.... No to mam wybrany wózek
Jak się upewnić że kupuje wersje że składaniem? Ktoś wie?
ale zawsze można dopytać sprzedawcy, czy aby na 100% to ta wersja.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2018, 07:26
-
Kas_ia wrote:Hihi spokojnie... ja mam 28.05 :p
Dziewczyny... dzisiaj okazalo sie ze siostrzenica ma ospe... a 2 dni temu byla u mnie. Znalazlam ksiazeczke z dziecinstwa i nie ma tam wpisu o szczepieniu. Pytalam mame i mowi ze mialam wszystkie szczepienia... co robic? Rano pojade chyba na krew i do osrodka by sprawdzili archiwum... strasznie sie denerwuje
Przy czy z tego co widzę w necie to szczepienia przeciwko ospie są obowiązkowe od 2011, więc nie wiem. Ale sprawdź. -
Kas_ia wrote:Hihi spokojnie... ja mam 28.05 :p
Dziewczyny... dzisiaj okazalo sie ze siostrzenica ma ospe... a 2 dni temu byla u mnie. Znalazlam ksiazeczke z dziecinstwa i nie ma tam wpisu o szczepieniu. Pytalam mame i mowi ze mialam wszystkie szczepienia... co robic? Rano pojade chyba na krew i do osrodka by sprawdzili archiwum... strasznie sie denerwuje
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa tylko napomkne, że to że było się na coś szczepionym w dzieciństwie nie daje odporsnoci na cale życie. Moja koleżanka niby była na różyczkę a zachorowała na nią będąc w ciąży po szczepieniu jej córki, co skończyło się poronieniem niestety i dluuuuugim leczeniem u niej.
Nadulek! Daj znać po wizycie! -
nick nieaktualnyA u mnie znow niepowodzenie w badaniu i straszna dla mnie historia. Pojechaliśmy na to badanie i strasznie duszno bylo w tej poczekalni wiec wyszlam na dwor a maz trzymał kolejkę. W koncu mnie wola, ze jakas Pani mnie przepuscila i mam isc. No to wchodze, mowie jak sie nazywam i ajakie chce badanie. I czuje ze mi slabo, mowie do tej pielegniarki ze przepraszam ale chyba zaraz zemdleje. I dalej juz prawie nie pamietam co sie działo. Wiem ze poszlam w strone drzwi, przebiegł moj maz, wpadlam chyba na sciane a potem juz sie obudzilam na lozku lekarskim jak maz mi trzymal nogi do gory. Mowil ze gdyby mnie nie zlapal to bym poleciala na podłogę. Wystraszylam sie strasznie ze dziecko niedotlenilam, a jeszcze jakby tego bylo malo to wracajac zaczelam wymiotowac. Nie mialam worka, zarzygalam siebie, auto. Maz jeszcze zaczal mi gadac, ze po co mi to badanie bylo i to juz bylo apogeum. Całą droge wracałam i plakalam ze moze dziecku cos sie stalo. Przybieglam do domu, tetno jest na szczescie. Ale tyle strachu sie najadlam. A badania nadal nie zrobiłam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2018, 09:26
-
nick nieaktualnyLekarz teraz to i tak nic nie zrobi, a jedynie można złapać jakieś wirusisko w przychodni. Zostaje obserwacja i tyle. Niestety
Natalia 1984 kwestia przyzwyczajenia, ja wieczny śpioch odkąd mam dziecko raduje się przespanymi 3-4ema godzinami ciągiem. Teraz wstajemy 5-6 i to jest rarytas, bo do jesieni młody robił pobudke 3:30-4:00.... A w dzień też się nie mam jak kimnac -
krasnalowa wrote:A u mnie znow niepowodzenie w badaniu i straszna dla mnie historia. Pojechaliśmy na to badanie i strasznie duszno bylo w tej poczekalni wiec wyszlam na dwor a maz trzymał kolejkę. W koncu mnie wola, ze jakas Pani mnie przepuscila i mam isc. No to wchodze, mowie jak sie nazywam i ajakie chce badanie. I czuje ze mi slabo, mowie do tej pielegniarki ze przepraszam ale chyba zaraz zemdleje. I dalej juz prawie nie pamietam co sie działo. Wiem ze poszlam w strone drzwi, przebiegł moj maz, wpadlam chyba na sciane a potem juz sie obudzilam na lozku lekarskim jak maz mi trzymal nogi do gory. Mowil ze gdyby mnie nie zlapal to bym poleciala na podłogę. Wystraszylam sie strasznie ze dziecko niedotlenilam, a jeszcze jakby tego bylo malo to wracajac zaczelam wymiotowac. Nie mialam worka, zarzygalam siebie, auto. Maz jeszcze zaczal mi gadac, ze po co mi to badanie bylo i to juz bylo apogeum. Całą droge wracałam i plakalam ze moze dziecku cos sie stalo. Przybieglam do domu, tetno jest na szczescie. Ale tyle strachu sie najadlam. A badania nadal nie zrobiłam
Dlatego ja w labo wchodzę bez kolejki. Owszem ludzie wzrokiem zabijają, ale taki jest przepis i co najwyżej mogą sobie pogadać. Dziecko jest teraz najważniejsze. Kilka razy czekałam w długiej kolejce, do momentu w którym prawie zemdlałam. Nawet kobieta w labo mnie wtedy opieprzyła, że po co czekałam w kolejce, zwłaszcza, że wiedziała że jestem w ciązy bo mnie już pamiętała i mówiła mi na korytarzu żeby weszła, ale ja stwierdziłam, że poczekam. I to był ostatni raz kiedy czekałam. -
nick nieaktualny
-
krasnalowa wrote:Ja juz sie od rana kiepsko czulam no i dodatkowo na glodniaka i tak sie skonczylo. No cale szczescie ze nie bylam sama.mam dzisiaj kiepski nastroj. Slabo czuje ruchy, teraz jeszcze ta historia. Mam nadzieje, ze z małą wszystko ok:-(
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
frezyjciada wrote:Lekarz teraz to i tak nic nie zrobi, a jedynie można złapać jakieś wirusisko w przychodni. Zostaje obserwacja i tyle. Niestety
Natalia 1984 kwestia przyzwyczajenia, ja wieczny śpioch odkąd mam dziecko raduje się przespanymi 3-4ema godzinami ciągiem. Teraz wstajemy 5-6 i to jest rarytas, bo do jesieni młody robił pobudke 3:30-4:00.... A w dzień też się nie mam jak kimnacJak to będzie... nie wiem.
Krasnalowa, szczęście w nieszczęściu, że nie byłaś tam sama!Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2018, 10:05
-
nick nieaktualnyMowil lekarz, ze wszystkie kobiety przed ciąża powinny zbadac poziom przeciwcial ospy bo zazwyczaj jesli kobieta byla szczepiona albo chorowala to odpornosc sie utrzymuje, ale czasem nie! Jak dobrze, ze ja szybko poszlam na l4 bo jak sobie pomyśle w przedszkolu zagrozen.
-
Uhh rozmawialam z polozna i pielegniarka... poszukaja w archiwum czy chorowalam na ospe i zrobilam badanie krwi tylko... czeka sie minimum tydzien
pocieszajace jest tylko tyle ze w 2trymestrze ospa nie jest az tak niebezpieczna...
Krasnalowa dobrze ze nie bylas sama. Dzisiaj u mnie tez byla ogromna kolejka i pielegniarka mnie zawolala ze mam bez kolejki podejsc.