WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Zależy od laboratorium,ale w większosci sobie życzą świstek,nawet prywatnie. Myślę,że gin nie zapomni Cię na to badanie skierowaćkrasnalowa wrote:Juz? Szybko robilas.
A nie wiecie czy na to badanie trzeba miec skierowanie? Ja i tak mam lekarza prywatnego wiec bede za nie placic, ale nie wiem czy mimo to musze miec skierowanie.
Boze ja nie przeżyje tego badania, pewnie sie porzygam i bede musiala powtarzać
jest w standardzie ciążowym.

-
nick nieaktualnyNo pewnie nie. Ale jakby mial to mu przypomnę bo juz teraz w czwartek bede musiała go poprosi i tez pojde niedlugo, bo obawiam sie ze na jednym podejsciu moze sie u mnie nie skonczyc. Juz widze jak najpierw sie przeglodze a potem bede musiała wypic to paskudztwo. A mi niewiele trzeba do porzygu.Izabelle wrote:Zależy od laboratorium,ale w większosci sobie życzą świstek,nawet prywatnie. Myślę,że gin nie zapomni Cię na to badanie skierować
jest w standardzie ciążowym. -
Ja się boję napadu hipoglikemii niestety i będę negocjowac z ginem,czy mi tego badania nie odpuści. Raz juz po tym badaniu miałam tak gwałtowny spadek glukozy,że padłam. Dobrze, ze byłam wtedy w szpitalu
Straszne wspomnienie i teraz boję się najzwyczajniej na świecie odjechac.
Kurcze, strasznie mnie nosi ostatnio, a sił brak
góry mogłabym przenosić

-
nick nieaktualnyNawet nie strasz:o a nieja boisz sie ze przegapisz ew. Cukrzyce? ja sie tez boje ze mi cos wyjdzie bo kiedys mialam podejrzenie insulinoopornosci. Na czczo mam super, poniżej 80,ale co wyjdzie po obciazeniu to nie wiem.Izabelle wrote:Ja się boję napadu hipoglikemii niestety i będę negocjowac z ginem,czy mi tego badania nie odpuści. Raz juz po tym badaniu miałam tak gwałtowny spadek glukozy,że padłam. Dobrze, ze byłam wtedy w szpitalu
Straszne wspomnienie i teraz boję się najzwyczajniej na świecie odjechac.
Kurcze, strasznie mnie nosi ostatnio, a sił brak
góry mogłabym przenosić 
-
Camilla13 wrote:Jeśli jestes z rocznika starszego niż 95-97 to nie miałaś szczepienia od ospy, w tamtych latach nie stosowano ich.
Jestem z 91. Moja siostra jest 6 lat starsza ode mnie i byla szczepiona... wiec pytanie czy mama nas dodatkowo szczepila czy nie... albo czy chorowalam... ehhh najgorsze jest to czekanie
-
nick nieaktualnyJa też się boję. Kiedyś bolała mnie głowa i rodzinna po śniadaniu robiła mi cukier. Wyszło 70. Dostałam kroplowke glukozy i miałam 50. Też mam tendencje do spadku cukru po posiłku.Izabelle wrote:Ja się boję napadu hipoglikemii niestety i będę negocjowac z ginem,czy mi tego badania nie odpuści. Raz juz po tym badaniu miałam tak gwałtowny spadek glukozy,że padłam. Dobrze, ze byłam wtedy w szpitalu
Straszne wspomnienie i teraz boję się najzwyczajniej na świecie odjechac.
Kurcze, strasznie mnie nosi ostatnio, a sił brak
góry mogłabym przenosić 
-
nick nieaktualnySpokojniekrasnalowa wrote:Moje dziecko znowu mnie doprowadza do nerwicy i jak wczoraj od rana rzucalo sie jak zlowiona ryba, to dzisiaj ma jakis cichy dzień i prawie wcale sie nie rusza. Jakies liche kilka pukniec. A jeszcze prawie padlam na zawal bo przez minutę nie moglam znalezc detektorem tetna, a ona była gdzieś dobrze schowana, ukryła sie za lozyskiem bo najpierw je slyszalam. Moze obrocila sie pleckami do mojego brzucha i dlatego nie czuje. Osiwieje przez to dziecko.
Dziś miałam w domu pierwszą wizyte położnej z mojej przychodni rodzinnej. Jestem w 21+6 tc, to normalne że czasem czuje się ruchy a czasem nie. Można się zacząć tym martwić w 26 tygodniu. A jesli chodzi o detektor to dziś nawet położna używając swojego potrzebowała kilku minut żeby namierzyć maluszka, więc spokojnie
Jeśli któraś z Was ma możliwość odbywania takich wizyt w domu to polecam
w niedziele idziemy do szpitala na dyżur naszej położnej żeby obejrzeć oddział.
-
nick nieaktualnyJa normalnie znajduje w sekunde, od razu po przylozeniu niemalże. Dlatego tak mnie zestresowalo ze nie mogalm znalezc.Camilla13 wrote:Spokojnie
Dziś miałam w domu pierwszą wizyte położnej z mojej przychodni rodzinnej. Jestem w 21+6 tc, to normalne że czasem czuje się ruchy a czasem nie. Można się zacząć tym martwić w 26 tygodniu. A jesli chodzi o detektor to dziś nawet położna używając swojego potrzebowała kilku minut żeby namierzyć maluszka, więc spokojnie
Jeśli któraś z Was ma możliwość odbywania takich wizyt w domu to polecam
w niedziele idziemy do szpitala na dyżur naszej położnej żeby obejrzeć oddział.
Myslalam kiedys o tych wizytach, ale jakos maz mnie zniechecil. Co sie na nich dzieje? -
nick nieaktualnyJa jestem 86, z tego co wiem to w tamtych latach szczepionki na ospe nie tyle że nie były obowiązkowe to praktycznie niedostępne i dość prymitywne. Nie martw się na zapasKas_ia wrote:Jestem z 91. Moja siostra jest 6 lat starsza ode mnie i byla szczepiona... wiec pytanie czy mama nas dodatkowo szczepila czy nie... albo czy chorowalam... ehhh najgorsze jest to czekanie

-
nick nieaktualnyTo był szczęśliwy traf, ja często potrzebuje dłuższej chwili, a często wstaję, robię rundę na parter domu i znowu sprawdzam. Maluch się przemieszcza non stop bo ma nadal dużo miejsca. Co do wizyty, bardzo fajnie i przyjemnie. Dostałam płyty o przygotowaniu do porodu, o zajmowanie się noworodkiem, wykłady o pierwszej pomocy i karmieniu piersią. Położna zmierzyła mi ciśnienie, posłuchał serduszka (151 uderzeń na minutę), obejrzała stan piersi i czy rozwijają się odpowiednio do karmienia. Wypytala o wszystkie dolegliwości, chciała zobaczyć wszystkie badania, uzupelniala też swoją kartę. Powiedziała, że jeśli nie chcę czy mam inne powody i nie będę chodzić do szkoły rodzenia to dostarczy mi niezbędne materiały wideo i do czytania oraz od 32 tygodnia spotkamy się w domu żeby mogła mi wszystko na żywo wytłumaczyć, jak oddychać, w jakiej pozycji ułożyć ciało. Była u Nas prawie dwie godziny, mówiliśmy o wielu rzeczach. Bedziemy odbywac takie wizyty co około 2 tygodnie. Mąż też zadowolony, mógł zapytać o sprawy których się boi. No i to chociaż jeden element bezpłatny a niesie z sobą tyle informacji i poprawia humor. Polecamkrasnalowa wrote:Ja normalnie znajduje w sekunde, od razu po przylozeniu niemalże. Dlatego tak mnie zestresowalo ze nie mogalm znalezc.
Myslalam kiedys o tych wizytach, ale jakos maz mnie zniechecil. Co sie na nich dzieje?
GuBo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWiem, że Alab oczekuje skierowania na test z glukozą.
Ja właśnie kiedyś bez problemu znajdowałam małą na detektorze a teraz chwilkę potrzebuję. Dziwi mnie to bo niby dziecko jest większe więc powinno być łatwiej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2018, 15:58
-
widocznie zależy od firmy. W Diagnostyce gdyby ktoś chciał zrobić nie trzeba w każdym razie.Marrgoo wrote:Wiem, że Alab oczekuje skierowania na test z glukozą.
Ja właśnie kiedyś bez problemu znajdowałam małą na detektorze a teraz chwilkę potrzebuję. Dziwi mnie to bo niby dziecko jest większe więc powinno być łatwiej
-
nick nieaktualnyNo a ja wlasnie teraz znajduje niemalze od razu. I to w kilku różnych miejscach. Tak.jakby to echo tego serduszka rozchodzilo sie po calym tym pecherzu plodoeym bo dudni i z prawej i lewej strony:-) dlatego jak dzis przylozylam i jeżdżę i jezdze a tam nie ma to az mi sie gorąco zrobilo. Tak mialam mniej wiecej do 15tygodnia ze musialam szukac. No ale w końcu znalazlalam tak jakby w oddali, musiala byc odwrocona.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2018, 16:12
-
nick nieaktualnyNo to faktycznie wydaja sie fajne te wizyty, moze jeszcze pomyślę nad nimi:-)Camilla13 wrote:To był szczęśliwy traf, ja często potrzebuje dłuższej chwili, a często wstaję, robię rundę na parter domu i znowu sprawdzam. Maluch się przemieszcza non stop bo ma nadal dużo miejsca. Co do wizyty, bardzo fajnie i przyjemnie. Dostałam płyty o przygotowaniu do porodu, o zajmowanie się noworodkiem, wykłady o pierwszej pomocy i karmieniu piersią. Położna zmierzyła mi ciśnienie, posłuchał serduszka (151 uderzeń na minutę), obejrzała stan piersi i czy rozwijają się odpowiednio do karmienia. Wypytala o wszystkie dolegliwości, chciała zobaczyć wszystkie badania, uzupelniala też swoją kartę. Powiedziała, że jeśli nie chcę czy mam inne powody i nie będę chodzić do szkoły rodzenia to dostarczy mi niezbędne materiały wideo i do czytania oraz od 32 tygodnia spotkamy się w domu żeby mogła mi wszystko na żywo wytłumaczyć, jak oddychać, w jakiej pozycji ułożyć ciało. Była u Nas prawie dwie godziny, mówiliśmy o wielu rzeczach. Bedziemy odbywac takie wizyty co około 2 tygodnie. Mąż też zadowolony, mógł zapytać o sprawy których się boi. No i to chociaż jeden element bezpłatny a niesie z sobą tyle informacji i poprawia humor. Polecam

-
nick nieaktualny
-
Hej
coś ostatnio mam mało czasu żeby tu do Was zaglądać
no ale przy dwójce dzieci jest sporo obowiązków A każdą wolną chwilę staram się spędzić na dworze i korzystać z pięknej pogody:) teraz czekam na wizytę u lekarza więc mam czas żeby Was nadrobić... gratuluję udanych wizyt
kurczę Wy już na całego o wózkach, lozeczkach I ubrankach A do mnie chyba jeszcze nie dotarło to że zostanę mama po raz kolejny
ale jeszcze 4 miesiące mi zostały więc jeszcze trochę czasu mam
pozdrawiam

-
nick nieaktualnyZapytaj w swojej przychodni rodzinnej, podpisując deklaracje wybieralas położna, one mają to w zakresie swoich obowiązków, płaci za to nfz. U mnie ciężarne pacjentki w przychodni są wpisywane na specjalna listę a położna sama kontaktuje się ze wszystkimi które skończyły 20 tydzień ciąży.Marrgoo wrote:Dziewczyny a jak można sobie takie wizyty położnej załatwić?

-
nick nieaktualny






