WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMarrgoo wrote:Ja nigdy nie zgłaszałam u mnie w przychodni, że jestem w ciąży... Chodzę tylko do swojego ginekologa, który przyjmuje prywatnie i to w innym mieście. Czy w takim razie jeszcze można coś z tym zrobić?
-
nick nieaktualnyMarrgoo wrote:Ja nigdy nie zgłaszałam u mnie w przychodni, że jestem w ciąży... Chodzę tylko do swojego ginekologa, który przyjmuje prywatnie i to w innym mieście. Czy w takim razie jeszcze można coś z tym zrobić?
-
nick nieaktualnykrasnalowa wrote:No wlasnie ja mam to samo. Że nie bylam w mojej przychodni juz chyba z poltora roku. I w ogole nie kojarze podpisywania zadnej deklaracji i nie mam pojecia kogo moglam wybrac. Jedyna polozna jaka kojarze z mojej przychodni to taka niesympatyczna, ktorej nawet bym nie chciala. Nie rozumiem nadal jak to dziala:-/
-
Kupiłam dziś dużą szafę, żeby pomieścić rzeczy dla małej
Akurat była w promocji z 1800 na 1000 zł
Oglądałam też wózki. Bardzo fajne i lekkie są Mutsy, rewelacja, fajny, mały wózek, tylko ta cena... W sumie nic ciekawego się nie dowiedziałam o nich bo baba ze sklepu mnie trochę zlała, więc po prostu wyszłam.
-
Izabelle wrote:Ja mam Mutsy,jeszcze po synku. Kocham ten wózek i złego słowa nie mogę o nim powiedzieć.
Nie wiem do końca jak sprawdzi się na wsi,bo przeprowadziliśmy się. Zobaczymy
Miałam też używaną, biegową spacerówkę Mutsy, ileż ten wózek wertepów przetrwał -
Nie mam czasu zeby wiecej pisac ale podczyruke Was regularnie. Ja polozna wybralamzupelnie niezwiazana z zadna przychodnia. Mieszkam poza miejscem zameldowania i dopoki nie urodzilam to nie korzystalam z zadnej. Polozna wybralam sobie po wizycie na dniach otwartych w szpitalu. Musialam sie tylko dowiedziec czy przyjmuje w moim rejonie. Bardzo mi sie spodobala. Poszukalam o niej opinii w necie i zadzwonilam. Dodam ze tez chodze prywatnie do ginekologa.
-
I polecam jak najbardziej. Nie musi to byc wybor na szczesliwy traf tylko mozna sobie znalezc przez neta z opinii albo z dni otwatych. Mi bardzo zalezalo zeby byla dobra. Po porodzie bardzo mi pomogla. Pisalam do niej smsy o 22 i zawsze odp. Nawet proponowalam jej zeby z nami zzamieszkala☺ mialam do niej duze zaufanie. Z nia kapalig syna po raz 1, pomogla mi z problemami przy laktacji i to ona opowiedziala jakie cwiczenia moge robic po porodzie co jesc itp. Skarbnica wiedzy. I to wszystko w ramach NFZ. bardzo Wam polecam!
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNasza położna pracuje w uniwersyteckim szpitalu klinicznym plus w przychodni do której jesteśmy zapisani, wygrała w tym roku plebiscyt na najlepszą położną. Mieszkamy w jednej dzielnicy więc jest blisko, gdyby bylo trzeba jechać do przychodni to już trochę gorzej bo trzeba przebić się przez cale miasto. Ale dla dobrej opieki warto pojechać kawałek dalej.
-
nick nieaktualny
-
krasnalowa wrote:No wlasnie ja mam to samo. Że nie bylam w mojej przychodni juz chyba z poltora roku. I w ogole nie kojarze podpisywania zadnej deklaracji i nie mam pojecia kogo moglam wybrac. Jedyna polozna jaka kojarze z mojej przychodni to taka niesympatyczna, ktorej nawet bym nie chciala. Nie rozumiem nadal jak to dziala:-/
-
nick nieaktualnylinka220 wrote:Ja poprzednio 2,5 roku temu, jak to byłam tylko zameldowana w mieście w którym mieszkam (w przychodni jestem zarejestrowana w moim rodzinnym mieście) , więc nawet nie znałam przychodni gdzie mieszkam....Do lekarza chodziłam prywatnie w innym mieście i nie wiem na jakiej zasadzie położna zaczęła przyjeżdżać z ośrodka w mieście w którym mieszkam... nie podpisywałam żadnej deklaracji , ale wydaje mi się że szpital przesłał dane do ośrodka o urodzeniu i szczepieniu i oni mają dalej obowiązek dotrzymać wszystkich formalności...
-
krasnalowa wrote:Alez mnie bolą wiezadla/ miednica? Nie mam pojęcia co, ale całą noc mnie boli po obu stronach w okolicach jajnikow/pachwin tak jakby sie rozciągalo. Przewracam sie tylko ze strony na stronę.
U nas dziś chłodniej całe szczęście.
kasia1518, agaafabka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny! Ja też mam takie kujące bóle w podbrzuszu i delikatnie z lewej strony. Czasami są dość gwałtowne...mam nadzieje, że to więzadła bo mam je dopiero od wczoraj. Czasami piecze mnie też środek brzucha jakby pod pępkiem ale to zwalam na rozchodzące się mięśnie...
-
nick nieaktualnyU mnie juz powoli puszcza. U mnie to nie byky klucia tylko stały bol tak jakby te wieziadla sie naciagaly albo macica rozchodzila na boki i pchala na pachwiny. Musialam w nocy przekrecac sie z 20 razy bo jak za dlugo lezalam nana jednej stronie to mnie ta pachwina bardziej bolala.