WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
My po wizycie. Wszystko ok, Zosia waży ok 1430 gram w 30+1 tc,zatem też niewiele,ale w normie. Przepływy ok, dzieć nadal ułożony pośladkowo.
86Monia, promyczek 39, Asiaf, susełek, ola_g89, Marrgoo, Camilla13, Angel1988, pumka1990 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIzabelle wrote:My po wizycie. Wszystko ok, Zosia waży ok 1430 gram w 30+1 tc,zatem też niewiele,ale w normie. Przepływy ok, dzieć nadal ułożony pośladkowo.
Izabelle lubi tę wiadomość
-
Krasnalowa1 wrote:Moja w 27 byla super mala 780gram. Dopiero w w 29miala skok i 1110, co również nie jest duzo, ale przynajmniej w normie. No i niestety polozenie poprzeczne. Nie wiem jak ona potrafi tak lezec, a czuje ze nadal tak jest. Moj lekarz przez chwile glowy nie mogl znalezc bo jest tak powyginana, że plecy jak rogalik i glowa z jednej strony brzucha, a nogi z drugiej. Zastanawiam sie czy ona nie utknela w moich rogach macicy i juz sie nie moze ruszyc. Ucieka jej czas na obrot.
Izabelle lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNatalia1984 wrote:Moja mała również ciągle jest ułożona poprzecznie miednicowo. Mam pytanie za 100 punktów. Czy wy rodzicie w szpitalu, w którym pracuje wasz gin? Miałam rodzić w Lublinie, ale czytam bardzo dużo dobrych opinii o szpitalu pod Lublinem i zastanawiam się cały czas czy tam się nie dać kroić.
-
nick nieaktualnyJa będę rodzić w zupełnie innym szpitalu, to czy trafisz na swojego gin podczas porodu to loteria. Dlatego zamierzam rodzić tam gdzie są dobre opinie o położnych. Bo to położna jest najważniejsza przy porodzie.
Co do ułożenia dziecka to poczytajcie na Internecie o naturalnych metodach wspomagających odwrócenie dziecka. Z tego co zauważyłam wśród znajomych to duuuużo dzieci obracało się dopiero po 30tc, a są też takie co pojechały na cc i wróciły bo dziecko się obróciło. Moja gin mówiła, że po 35tc sprawdza ułożenie i kontroluje co tydzień, jak w 38 jest pośladkowo to wypisuje na cc skierowanie"na wszelki wypadek", bo ona preferuje cc jak już coś zacznie się dziać, wtedy mniejszy szok dla dzidziusia. Nawet fizjoterapeuta nam mówiła, że najgorsze co może być dla dziecka to cc na zimno -
Krasnalowa1 wrote:Mowil cos lekarz na temat tego ulozenia? Do kiedy ma czas? Moj mowil ze jeszcze troche czasu jest, ale wiem ze z kazdym tygodniem coraz mniejsze.
-
Natalia1984 wrote:Moja mała również ciągle jest ułożona poprzecznie miednicowo. Mam pytanie za 100 punktów. Czy wy rodzicie w szpitalu, w którym pracuje wasz gin? Miałam rodzić w Lublinie, ale czytam bardzo dużo dobrych opinii o szpitalu pod Lublinem i zastanawiam się cały czas czy tam się nie dać kroić.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2018, 21:52
-
Ja też planuję rodzić w zupełnie innym szpitalu. Całą robotę i tak robią położne. Poza tym tak jak pisze frezyjciada - trafienie na swojego gina podczas porodu to loteria.
Co do wagi to moja w 25+1 miała 840g i podobno była DUŻA. Od tego czasu nie byłam na wizycie. Także nie wiem, ile waży, jak jest ułożona i czy ilość wód w porządku. Wydaje mi się, że jest ułożona poprzecznie, ale okaże się w poniedziałek na wizycie. -
Nika312 wrote:Porównując wagę waszych maluchów wychodzi na to, że mój mały jest naprawdę spory
w dokładnie 26 tyg + 3 dni waga 1200g to górna granica jest
Odstawiłam juz kompetnie słodycze, jakies przekąski - pije duzo wody, nie wiem co mam jeszcze zrobic, zeby mały tyle nie przybierał..
Kojarzę, że któras z was tez chyba ma duzego malucha tylko nie pamiętam wagi. Czy możecie napisać jak wagowo wyglądały wasze dzieciaki w 26-27 tyg?
U mnie w pierwszej ciąży syn w 27tyg 0dni miał 1349g, ale urodził się przez cc 4560g. Teraz córeczka w 25 tyg 1d 900g, zobaczymy jak będzie na następnej wizycie:) -
Mój gin nie jest w szpitalu, którym będę rodziła.
Szpital wybrałam w swoim mieście, mam blisko, opinie w sumie ok, byłam na oddziale i wydawało się w porządku. Lekarzy mamy dobrych i w tym samym szpitalu jest oddział neonatologiczny także - odpukać - w razie czego wszystko jest na miejscu.
Ja nie mam podawanej wagi co wizytę. Ostatnio na połówkowych w 22t + 2d i ważył ok. 630 g, więc teoretycznie jakiś gigant. Z tym, że u mnie różnica terminów porodu między OM a USG to aż 10 dni (wg USG z początku ciąży 1 września, a OM 11 września). Także się tym w ogóle nie przejmuję i skoro ginekolog mówi, że jest OK to jest dobrze, a ja się nastawiam na termin wcześniejszy. Totalnie nie wiem jakie mają być przedziały, ważne, że rośnie, rusza się i jest pod kontrolą.
wrzesień 2018 - synek -
nick nieaktualnyJa mam taki plan, że jeżeli moja ciąża będzie przebiegać w dalszym ciągu bezproblemowo i doczekam 37 tygodnia ciąży to będę rodzić w szpitalu w mieście obok. Jest to mały, kameralny szpital, w którym zawsze jest miejsce a położne to koleżanki mojej teściowej, która tam pracowała. Jeśli zaś okaże się, że coś jest nie tak to jak w dym idę tam gdzie jest mój prowadzący i nawet nie dla niego, ale ponoć jest to szpital specjalizujący się w ciążach powikłanych.
W ogóle byłam dzisiaj na tym KTG i taka dumna, że jestem JUŻ w 30 tygodniu a położna do mnie z tekstem, że kto w takiej wczesnej ciąży kazał mi w ogóle to robić...
Izabelle lubi tę wiadomość
-
Nika312 wrote:Miałaś cc że względu na wagę dziecka czy było inne wskazanie?
-
nick nieaktualny
-
Natalia1984 wrote:Moja mała również ciągle jest ułożona poprzecznie miednicowo. Mam pytanie za 100 punktów. Czy wy rodzicie w szpitalu, w którym pracuje wasz gin? Miałam rodzić w Lublinie, ale czytam bardzo dużo dobrych opinii o szpitalu pod Lublinem i zastanawiam się cały czas czy tam się nie dać kroić.
Ja planuje rodzić w Lublinie w szpitalu w którym pracuje moja gin. Mieszkam 25km od Lublina i tu jest szpital powiatowy... odział położniczy odnowiony w tym roku - wszystko nowe, piękne... Ale jakoś nie mogę się przekonać do niego- opinii słyszałam wiele i te złe i te dobre - generalnie szpital ma opinie że jak wszystko przy porodzie jest ok to sobie chwalą, a jak już coś się dzieje czy to z dzieckiem czy mama to wiozą i tak do Lublina.kasia1518
-
Moje łożysko nie przoduje na szczęście. Mówił tylko, że gdyby pojawił się ból brzucha lub chociaż malutka kropka krwi to niezwłocznie mam się udać do szpitala. Narazie mam uważać na siebie i się oszczędzać.
Boję się jak to będzie. Boję się szpitala. Boję się problemów z kp. Eh ostatnie 2 miesiące spokoju.jatoszka lubi tę wiadomość
-
Marrgoo wrote:Ja mam taki plan, że jeżeli moja ciąża będzie przebiegać w dalszym ciągu bezproblemowo i doczekam 37 tygodnia ciąży to będę rodzić w szpitalu w mieście obok. Jest to mały, kameralny szpital, w którym zawsze jest miejsce a położne to koleżanki mojej teściowej, która tam pracowała. Jeśli zaś okaże się, że coś jest nie tak to jak w dym idę tam gdzie jest mój prowadzący i nawet nie dla niego, ale ponoć jest to szpital specjalizujący się w ciążach powikłanych.
W ogóle byłam dzisiaj na tym KTG i taka dumna, że jestem JUŻ w 30 tygodniu a położna do mnie z tekstem, że kto w takiej wczesnej ciąży kazał mi w ogóle to robić...
Dziś w szkole rodzenia powiedziała nam położna że jak nic się nie dzieje to ktg powinno być robione od 36tc- stąd może taka reakcjaMarrgoo, JustynaG lubią tę wiadomość
kasia1518