WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
kasia1518 wrote:Ja planuje rodzić w Lublinie w szpitalu w którym pracuje moja gin. Mieszkam 25km od Lublina i tu jest szpital powiatowy... odział położniczy odnowiony w tym roku - wszystko nowe, piękne... Ale jakoś nie mogę się przekonać do niego- opinii słyszałam wiele i te złe i te dobre - generalnie szpital ma opinie że jak wszystko przy porodzie jest ok to sobie chwalą, a jak już coś się dzieje czy to z dzieckiem czy mama to wiozą i tak do Lublina.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2018, 23:31
kasia1518 lubi tę wiadomość
-
My też już po wizycie... niestety szyjka macicy zaczęła się skracać więc mam się oszczędzać jak najwięcej... lekarz powiedział że będzie dobrze jak jeszcze chociaż mina 4 tygodnie... bo później nawet gdyby doszło do wcześniejszego porodu to już nie trzeba dziecku podawać nic na rozwój płuc... A reszta ok... zastanawia mnie tylko waga mojej księżniczki bo w ciągu miesiąca przybrała prawie kg...na ostatniej wizycie wazyla 820g a dzisiaj 1,7 kg... troche mi sie wydaje duzo jak na 30 tydz... ale lekarz mówił że wszystko ok za wyjątkiem tej szyjki więc nic mi nie pozostało jak mu ufać...
Izabelle, Camilla13, kasia1518, pumka1990 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAngel1988 wrote:My też już po wizycie... niestety szyjka macicy zaczęła się skracać więc mam się oszczędzać jak najwięcej... lekarz powiedział że będzie dobrze jak jeszcze chociaż mina 4 tygodnie... bo później nawet gdyby doszło do wcześniejszego porodu to już nie trzeba dziecku podawać nic na rozwój płuc... A reszta ok... zastanawia mnie tylko waga mojej księżniczki bo w ciągu miesiąca przybrała prawie kg...na ostatniej wizycie wazyla 820g a dzisiaj 1,7 kg... troche mi sie wydaje duzo jak na 30 tydz... ale lekarz mówił że wszystko ok za wyjątkiem tej szyjki więc nic mi nie pozostało jak mu ufać...
A jak bardzo skróciła się twoja szyjka? -
nie wiem
nie zapytałam... ale chyba bardzo źle nie ma bo kazał nie dźwigać i oszczędzać się... ale nie mówił nic o lezeniu i powiedział że najważniejsze że się nie rozwiera... mówił że może to oznaczać że coś się dzieje A może tak być dlatego że jest już to trzecia ciaza i może się okazać że urodze po terminie... łożysko mówił że ok wód plodowych też ok... narazie staram się nie panikowac
-
nick nieaktualnyMi też się szyjka skróciła ale lekarz powiedział dokładnie to samo, ważne, że twarda i się nie rozwiera.
A co do trzeciej ciąży to dosłownie pół godziny temu przeczytałam fajny wpis na ten temat
https://mataja.pl/2018/05/delicje-i-lody-czyli-dluga-historia-krotkiego-porodu/ -
nick nieaktualnyMi ktg robili juz w 25tygodniu jak mnie przyjęli do szpitala. W sumie nie wiem nawet jak wyszlo. Zrobili mi tez gbs i nie znam wyniku, na wypisie nic nie mam o tym badaniu. Ale trudno. I tak sie je robi chwile przed porodem. No ale chociaz mialabym rozeznanie czy mam czy nie. Ja mam zapisane na siatkach, że przecietna waga na 30tydzien to ok. 1500.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2018, 01:51
-
nick nieaktualnyfrezyjciada wrote:Nie no ja w ogóle nie przejmuje się tymi rozbieżnościami, w ciąży ze starszym też tak było, rozbieżności nawet i 3tyg a dziecko zdrowe.
Co do tych wód to tragedii ponoć nie ma ale lepiej by było gdyby było ich więcej bo zbliżamy do dolnej granicy.
Mój był albo pośladkowo albo poprzecznie i teraz czułam go z dwóch stron brzucha i myślałam, że jest nadal poprzecznie a tu zooonk.
Ale ja od jakiegoś czasu robię ćwiczenia żeby mu ułatwić obrót i widać działają.
Moja druga bratowa(ta która jest dla mnie jak siostra, autentycznie ją kocham) ma macicę dwudrożna w serduszko ponoć i młoda jej się obróciła daaaaleko po 30tc ale często leżała z pupą duuuuuuuzo wyżej i koci grzbiet robiła i latarką świeciła u góry żeby uciekała i się obróciła jak należy. A już jej mówili, że się na pewno nie obróci -
MarBru wrote:Cc ze względu na wagę dziecka. Ostatnie usg u lekarza prowadzącego chyba w 38tc waga dziecka 4100g. W 40t2dni poszłam do szpitala ze skurczami i kiedy powiedziałam ze duże dziecko to dwóch lekarzy robiło mi usg i stwierdzili ze dziecko 5000g i głowa 40cm:P była szybka decyzja o cc. Waga rzeczywista 4560g a obwód główki 36cm. Syn cała ciąże był w górnej granicy. Głowa ciagle była tez dosyć duża, ale tak jest do teraz;) ciekawe jak będzie teraz, jak narazie na nic się nie nastawiam ani na SN ani na cc. Lekarz tez nic nie mówi. Narazie mała ułożona posladkowo, no i nie wiadomo jak będzie z waga bo przy drugiej ciąży chyba waga ponad 4kg jest wskazaniem do cc, w pierwszej 4,5kg
Zobaczymy czy i u mnie nie skończy się na cc...
-
Natalia1984 wrote:Ja się zastanawiam nad Świdnikiem właśnie. Koleżanka mówiła, żeby wybierać najmniejszy szpital bo później będą się dobrze zajmować dzieckiem bo mało pacjentek. Np zabierają w nocy. Dziękuję bardzo za taka opiekę bo dziecko je i tak co 3-4 godz w nocy, a ja nie wyobrażam sobie innego karmienia niż kp. Poza tym ona rodziła we Włodawie, miała powikłania i czekał już na nie śmigłowiec do Lublina. Mała ,,na zimno" wyjęta z brzucha zapłakała i zatrzymała się bo przeżyła szok, właśnie przez to że ja gwałtownie wyciągnęli . Dziękuję bardzo za poród w małym szpitalu.
A to ja w druga strone od Świdnika - Bełżyce. No właśnie to jest ten dylemat ... u nas też chwalą opiekę bo jest 1-2 porody dziennie albo wcale- mało pacjentek to nadskakuja, ale to położne, a lekarze nie mają tu dobrych opinii , bo nie potrafią sobie poradzić z problemem... jeszcze jak tylko z dzieckiem się coś dzieje to robią tak że samo dziecko wiozą na Lublin A Ciebie maja za przeproszeniem w d**** - zostajesz w szpitalu i nie jedziesz z maleństwem - ja nie wyobrażam sobie takiej sytuacji - ale żartuje sobie z mężem że jeszcze może być sytuacja że już nie będę w stanie dojechać do Lublina i może wyjść że wyląduje u nas w szpitalu - póki co mówię... oby niekasia1518
-
nick nieaktualnyKrasnalowa1 wrote:A sprawdzali Ci przepływy? Bo ja to jestem nawiedzona, ale jak widze niska wage i spadanie z brzuszka i do tego małą ilosc wod to od razu kojarzy mi sie z hipotrofia i złymi przeplywami.
-
nick nieaktualnyfrezyjciada wrote:Sprawdzali, ja mam na każdej wizycie sprawdzane, bo w pierwszej miałam cholestaze a przy tym diabelstwie przepływy szybko potrafią się pogorszyć, więc teraz mimo wątrobowych wyników ok, moja gin zawsze sprawdza te przepływy. Czasem mnie irytuje to jej przewrażliwienie, bo to taki typ człowieka co najchętniej miałaby swoje pacjentki 24h na dobę na oku. A jak wcześniejsza ciąża była powikłana to juz całkiem
-
nick nieaktualnyKrasnalova ja tam w te pomiary nie wierzę, bo to jest tylko komputer, wystarczy ciutek mniej zaznaczyć a zaraz kilka dni różnicy. Ja to bym się cieszyła gdyby był mniejszy od brata, bo łatwiej urodzić. Ale Tymoteusz też tak na usg był nie za duży w 32tc ważył 1700, a dobił do wagi 3450....
-
nick nieaktualnyfrezyjciada wrote:Krasnalova ja tam w te pomiary nie wierzę, bo to jest tylko komputer, wystarczy ciutek mniej zaznaczyć a zaraz kilka dni różnicy. Ja to bym się cieszyła gdyby był mniejszy od brata, bo łatwiej urodzić. Ale Tymoteusz też tak na usg był nie za duży w 32tc ważył 1700, a dobił do wagi 3450....
-
nick nieaktualnyNo w mojej rodzinie tj u mamy i jej sióstr rodziły się dużo mniejsze dzieci, więc waga 3400to już dużo jak na dziecko. Zresztą ja mam wąskie biodra, w sensie te kości i jak mierza przed porodem czy dziecko da radę przejść, to lekarz kręcił nosem, że wąsko. Dlatego chciałabym żeby twn był mniejszy.
-
mitaka wrote:Natalia1984 wez pod uwage tez fakt, ze na Jaczewskiego meza Ci nie wpuszcza na sale, a moze byc pomocny po cc (z jaczewskiego masz lekarza? - widzialam chyba Twoj wpis na fb
) w Swidniku za to takiego problemu ponoc nie robia
W Świdniku normalnie wizyty są na sali, w Lublinie jest pokój odwiedzin, tylko weź się z dzieckiem tam doczołgaj
-
nick nieaktualnyAngel1988 wrote:Margo zaraz sobie poczytam... dziękuję
A która to twoja ciaza??
Moja pierwszaPrawdopodobnie ostatnia, bo przez to jak ją przechodziłam na początku to mąż powiedział, że następna może skończyć się rozwodem
Dziewczyny czy wasze dzieciaki też się tak wypinają? Na początku myślałam, że mam jakieś jednostronne twardnienia brzucha, ale teraz zdałam sobie sprawę, że to mała z całej siły wypina jakąś część swojego ciała. Powiem wam, że często tak ma, a czasami jak wypnie się tak mocno to jest to nawet bolesne... -
Marrgoo wrote:Moja pierwsza
Prawdopodobnie ostatnia, bo przez to jak ją przechodziłam na początku to mąż powiedział, że następna może skończyć się rozwodem
Dziewczyny czy wasze dzieciaki też się tak wypinają? Na początku myślałam, że mam jakieś jednostronne twardnienia brzucha, ale teraz zdałam sobie sprawę, że to mała z całej siły wypina jakąś część swojego ciała. Powiem wam, że często tak ma, a czasami jak wypnie się tak mocno to jest to nawet bolesne...
Leon