WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Frezyjciada - chodzi wlasnymi sciezkami zwlaszcza w nocy jak nie potrafi przespac jej calej w swoim lozeczku
rozumiem ze gdy chodzi o zdrowie i zycie dziecka to trzeba czuwac nad nim ale jezeli grzecznie spi to nie bede go budzic i zabierac do toalety
Wesoła89 lubi tę wiadomość
-
U mnie cellulit od kostek po pachy, do tego jakieś 3 kg mojej nadprogramowej wagi znalazło się w magiczny sposób w ciągu nocy w twarzy, wyglądałam jak bokser po walce. Na szczęście siła grawitacji zadziałała i już z powrotem mam je w dupsku
ech, wierzę że moja córeczka wynagrodzi mi to wszystko
ola_g89, Natalia1984, Hedgehog, Left_ie, kasia1518 lubią tę wiadomość
-
To ja też wrócę do tych postów o zasypianiu:) mój syn spał do 4 miesiąca w łóżeczku, mogliśmy rozmawiać, wszyscy mi mówili, ale super, że on tak sobie śpi, gotowałam przy nim itp. A w 4 miesiącu totalna zmiana. Od tej pory śpi z nami w łóżku do teraz, a ma 2,5 roku. I o ile śpi to w miarę coś tam można robić, ale jak zasypia to go wszystko potrafi wybudzić, więc ja już jestem wcześniej przygotowana, zamykam okna w całym mieszkaniu itp., bo nie chce mi się go usypiać przez 2 godziny. Ja jak gotowałam w kuchni to zabierałam go w koszu Mojżesza, bo i tak na początku to bym do niego zaglądała co 5 minut pewnie, jak szłam na jakąś dłuższą kąpiel+make up itp. to też go w tym koszu zabierałam, a do toalety w samotności:) A co spania przy tv, to ja sobie tego nie wyobrażam, jest masa badań, które dowodzą, że ma to negatywny wpływ na mózg, zresztą dziecko się po prostu w ten sposób nie regeneruje..ale ja jestem przeciwniczką tv i go po prostu nie mam w domu..
-
nick nieaktualnyMy też nie mamy Tv. Co ja się nasłuchałam o tym że jesteśmy przedziwnie bo Tv nie mamy to moje ... Babcia nam chciała na ślub TV kupić na szczęście jasno powiedziałam że jak to zrobi my go sprzedamy :p
Ale mimo że.mieszkamy razem 5 lat i nie planujemy tego TV to non stop są te same komentarze. -
A co do tego, że zabieranie dziecka ze sobą wszędzie może prowadzić do tego, że się "uzależni" to ja mam inne zdanie na ten temat. To, że dziecko nie chce w wieku kilku lat zostawić matki na 5 minut wynika moim zdaniem z czegoś innego, a nie z tego, że się dziecko zabierało ze sobą wszędzie..ale tu wchodzimy już w tematy dotyczące raczej starszych trochę dzieci
frezyjciada, Natalia1984 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPaulinda wrote:Właśnie jestem na etapie ogarniania monitora oddechu i zastanawiam się nad kupnem używanego egzemplarza... Nie wiem tylko czy warto, czy nie lepiej kupić nowy z pewnego źródła. Wydatek z jednej strony spory a z drugiej nie aż tak biorąc pod uwagę funkcję jaką spełnia.
Paulinda lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNatalia1984 wrote:Odnośnie chust, kupujecie już jakieś? Spotykacie się z doradcami? Jest taki wybór, te chusty są tak piękne, ale ceny powalają.
Ja dopiero planuje doradcę zamówić do domku jak okaże się że dzieć nadaje się do chusty bo także są przwciwskazania. -
nick nieaktualnyNie no wiadomo, budzić dziecko żeby go zabrać ze sobą to do toalety to jest przesadą. Chodziło mi tylko o to, że na nic nasze założenia bo wszystko zależy od charakteru dziecka. A często to co my zakładamy ma się nijak do tego co zastaniemy i potem człowiek popada w depresję, bo nie spełnia się jako rodzic widocznie.
Ja wychowuję dziecko w duchu rodzicielstwa bliskości, ta filozfia jest najbardziej bliska mojemu sercu, tym bardziej, że jest zupełnym przeciwieństwem tego jak rodzice mnie wychowywali. Przez co niejednokrotnie zarzucano mi, że jestem nadopiekuńcza, bo np nie pozwalałam na wyplakiwanie dziecka. A niestety osoby te uważały, że jak dziecko sobie popłacze pół godziny to nic mu nie będzie...renjak, Natalia1984, jatoszka lubią tę wiadomość
-
Też jest mi bliskie RB, ale niestety jest bardzo mało świadomych osób wokół, zresztą wystarczy spojrzeć, że bardziej popularne są książki wszystkich "trenerów dzieci" niż np. J. Juula. A żeby wyjść poza schematy, w jakich nas samych wychowywano i w jaki sposób zachowują się wobec dzieci otaczający nas ludzie to trzeba włożyć w to wiele trudu.
Alam lubi tę wiadomość
-
Ja zresztą sama od czasu poprzedniej ciąży zaczęłam bardzo dużo czytać na temat dzieci, ale widzę że często niestety zachowuję się tak, jak mam wgrany jakiś schemat. Ciężko jest z tym walczyć, ale już sama świadomość jest ważna i podejmowanie prób:)
-
frezyjciada wrote:Wybaczcie, że wracam tyle do tyłu ale muszę bo sie udusze. To, że jakaś mama bierze dziecko wszędzie nie znaczy, że jest psychiczna, czy nadopiekuńcza. Niektórych dzieci nie da się zostawić. Wszystko zależy od tego jakie dziecko będzie. Ja też miałam takie założenia jak Wy, nawet to o spaniu przy normalnych życiowych dźwiękach. Ale kiedy na świecie pojawił się Tymoteusz postanowił mi pokazać jak bardzo się myliłam. Po minucie płaczu przestawał oddychać, jeśli leżał sam dłużej niż 5 minut zaczynał płakać=przestawał oddychać. Wszędzie dosłownie musiał mieć towarzystwo. Niestety mój mąż ma taką pracę, że jest w domu tylko nocami, musiałam radzić sobie z dzieckiem sama. Uratowała mnie chusta, bo on nawet w bujaku nie polezal. Nie interesowały go zabawki, nie interesowala muzyka, nie działał szum ani nic innego. Jak zasnął-jesli w ogóle zasnął to potrafiło obudzić go strzelenie kości w kolanie. A wolałam żeby zdrzemnął się kwadrans niż wcale. Wszystko robiłam z dzieckiem od sprzątania po kupę w łazience, niestety. Ale czy to znaczy, że teraz trzyma się maminej spódnicy? Wręcz przeciwnie! Niczego się nie boi, ciągle chodzi swoimi drogami i trzeba go nieźle pilnować, bo to dziecko mega ruchliwe i ma szalone pomysły. Dzięki temu, że odpowiadaliśmy na jego potrzeby i podążaliśmy za nim jest odważnym rezolutnym chłopcem. Życie zweryfikuje wszystkie Wasze założenia i to, że nie fa się czegoś zrobić nie znaczy, że jesteście złymi mamami
teoretyczne załozenia czesto biorą w łeb w spotkaniu z rzeczywistością a dla maluszków poczucie bliskosci i bezpieczenstwa jest bardzo wazne. Jeszcze będzie czas na wygodę a zimny chów potrafi skrzywdzic dziecko na całe zycie
-
No bez przesady, gotowanie obiadu kiedy dzidzi śpi w pokoju obok to nie jest zimny chów
.
Uważam, że każdy powinien robić po swojemu, przecież żaden normalny rodzic nie chce skrzywdzić swojego dziecka. Najgorsze jest wtrącanie się osób trzecich. Można coś doradzać, ale trzeba znać granice.
Co do wagi to u mnie 10,5 kg na plusie, bmi miałam w normie także myślę, że jest oki. Za to cellulit mam już na ramionach bleee. I też mi brakuje bardzo ćwiczeń, wycieczek górskich, no ale jeszcze troszkę.jatoszka, Av, Wesoła89 lubią tę wiadomość
wrzesień 2018 - synek -
Nie oszukujmy sie- każde dziecko jest inne i każde wymaga indywidualnego podejścia. Jednemu zrobimy krzywdę nadopiekunczoscia, innemu zrobimy krzywdę brakiem uwagi. Nie da się wypracować systemu, który będzie działał zawsze. Trzeba być elastycznym i dostosować się do sytuacji, co też nie znaczy, że mamy rezygnować całkowicie ze swoich potrzeb, bo to nigdy do niczego dobrego nie prowadzi.
Minns, Vlinder, JustynaG, ola_g89, p_tt, Wesoła89, Alam lubią tę wiadomość
Leon
-
Dziewczyny, jeśli moje łożysko się nie obniży jeszcze bardziej i mała przyjmie odpowiednią pozycję to chyba będę chciała próbować rodzić naturalnie. Nie wiem sama. Pogodziłam się z myślą o cc, przetrawiłam to. Bardzo się boję, nie wiem już sama co robić. Mój facet i szwagierka namawiają mnie na sn, będziemy tam we dwoje. Boję się
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2018, 16:38
Camilla13 lubi tę wiadomość
-
susełek wrote:Ja od początku ciazy + 2 kg. Ale tez dieta cukrzycowa.
W piątek wybieram się na badania, takie już do porodu i znowu mam badać HIV. Już chyba 3 raz to badam. A wasi lekarze co wam każą badać z krwi do porodu? Bo ja HIV, na kile i badania dot. Wirusowego zapalenia wątroby narazie. Prawie na każda wizytę tez badam morfologię i mocz, krzepliwość i tarczyce.kasia1518
-
Natalia, a lekarz powiedział, ze jest jeszcze szansa na obrót? Bo o ile dobrze pamietam Twoja mała tez była ułożona posladkowo?
Ja dałabym wszystko żeby spróbować urodzić normalnie, ale powiedział mi, ze w moim przypadku (mała ja, duże dziecko) raczej nie mam się nastawiać, ze mała zmieni pozycje. Bo po prostu nie ma miejsca... a przy pierwszym porodzie porod pośladkowy nie wchodzi w gręjeśli masz możliwość porodu naturalnego to próbuj!
zapytaj tylko, co Twój lekarz na to. Czy jest to bezpieczne dla Ciebie i maluszka.