Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
kark wrote:U mnie mąż ma tak w rodzinie i kurcze... Nie wiem, ale wolę jak jest więcej ludzi, tak jakoś bardziej uroczyście
U mnie ja 3 braci, mąż 3 braci i dupaAle ja na korzyści materialne dla dziecka też nie patrzę i wolę np. wybrać szwagra który ma super podejście do dzieci i z nim mam super kontakt, ale się uczy i w przyszłości będzie mechanikiem niż np. szwagra, który nieźle zarabia i zrobił właśnie doktorat, ale jest do dupy facetem
Nelus, a ciebie zabiję! Odkąd napisałaś o tej suszarce tylko o niej marzę! I już zapowiedziałam mężowi, że jak za 3 lata będziemy się wyprowadzać, to koniecznie musi mi kupić suszarkę
Kark przepraszam :p co na to maz? Ja cale zycie pranie wieszalam I tego nienawidzilam wiec teraz jak mam ta suszarke to nie wyobrazam sobie bez niej zycia! Ale fakt jest taki ze w ameryce prad jest bardzo tani I wszyscy w domach maja elektryczne suszarki bo to prawie nic ich nie kosztuje, a w polsce moze byc tak ze kupisz i nie bedziesz pozniej uzywac jak przyjdzie ci placic kilka stowek wiecej za prad :p takze musisz przemyslec... -
Jak jest malo to 30min, a jak wiecej to 60 min. To jest super sprawa bo masz taka opcji ze pranie wyjmujesz niepogniecione, ja juz nie raz jak gdzies sie spieszylam to wrzucalam juz sucha koszule na 5min do suszarki tylko po to zeby ja troche wyprasowac
-
Eee to mozna szalec
myslalam gdzies ze 3 godz suszy hehe. Fajna sprawa. Ciekawe tez jak sie sprawuja pralki z suszarkami, bo twoja jest osobno tak? Ja czaje poki co na zmywarke bo myslalam ze po co mi na nas 2(teraz juz 3
) ale brudzimy duzo naczyn bo i duzo jemy hehe
-
Ja siatkowych bede miec 4 szt. Juz dwie mam, dwie dokupie.
Po cc tak samo sie przydaja bo po cc tak samo jest pologa jak nie leci to trzeba sie martwic bo powinien sie organizm tak samo oczyszczac
Materaca jeszcże nie mam bo ńie mam lozeczka
Do smarowania mam mleczko hippa bo oliwka bardzo zapycha.
-
A co do materaca to tez mial byc gryka kokos, ale jak sobie poczytalam opinie to podziekowalam
podobno wiekszosc to luska gryczana a to odpad i moze splesniec. Wiele osob chwali wiec sie sprawuje, jednak u nas do niedawna byl problem z plesnia w pokoju wiec wole nie ryzykowac i kupilam kokos
-
A ja dostalam ubrania dla Krzysia od Matki i po prostu jestem zalamana.. ona chyba na glowe upadla kupila Mu rozowe kapcio-buciki, skarpetki balerinki, rozowe body x3
no i kilka chlopiecych na 9-12msc masakra jakas
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
nick nieaktualnyNo właśie czytam cały dzień o nich i wiem, że sama suszarka musi być, bo pralko-suszarka to badziew
No i trzeba widzę dać 2,5-3tys, żeby była w miarę energooszczędna (A+++), ale bierze na cykl tylko 2 razy więcej niż moja pralka prądu, więc jak dla mnie mogłaby być
Jeśli chodzi o prąd to nie wiem jak to się dzieje, ale zużywamy dużo, a płacimy mniej niż brat męża, który ma gaz, nawet wodę na gazie gotuje i ma wszędzie energooszczędne żarówkiTakże myślę, że drastycznie rachunki by nie wzrosły
Ja przy córce miałam 2 majtki siatkowe, teraz też tyle kupiłam. Nawet w szpitalu jak się zabrudziły jedne to szybko wyprałam, wysuszyły się szybko, bo to w końcu siateczka i już czekały na zmianę turnusu -
nick nieaktualny
-
Gosia mowilam ze sie bobra wietrzy to nikt mnie nie slucha
heh. Ale wez sobie jakies do torby, bo jak bedzie lecialo a np bedziesz szla do toalety, to mozesz zalozyc zeby nic po drodze nie cieklo, tak dla swojego komfortu psychicznego
kark lubi tę wiadomość
-
Kaarolina wrote:A ja dostalam ubrania dla Krzysia od Matki i po prostu jestem zalamana.. ona chyba na glowe upadla kupila Mu rozowe kapcio-buciki, skarpetki balerinki, rozowe body x3
no i kilka chlopiecych na 9-12msc masakra jakas
matko, ta tesciowa chyba ci na zlosc robi! rozowe ciuszki I balerinki dla chlopca to dopiero przypal. ja rozumiem jakis tam element rozowy ale cale?
-
No ładnie. Położyłam się na chwilkę i obudziłam po 3 godzinach. Teraz pewnie w nocu spać nie będę.
Cudowne wieści z czerwcówek przyniosłyście. Zaraz muszę tam zajrzeć. Modliłam się za tą dziewczynę.
Co do interesowania się chrzestnymi to w sumie Paula dałaś mi do myslenia. Ja do moich nigdy nie dzwoniłam. Tyle, że oni do mnie też nie. Nawet jak byłam mała to nie pamiętam żeby do mnie na urodziny przyjeżdzali czy cos. Pytałam kiedyś o to mamy i ona mówiła, że raczej przy okazji spotkań coś mi dawali, ale na urodziny i gwizadki nie jeżdzili. Teraz mój chrzestny raz na rok zadzwoni z Irlandii. Ja nawet nie mam do niego numeru. Zapraszałam go już do nas setki razy (od kiedy mamy własne mieszkanie) ale jakoś nigdy nie było mu po drodze. Muszę się dowiedzieć kiedy ma urodziny i zacząć dzwonić. -
nick nieaktualnyK_A_M_A wrote:Gosia mowilam ze sie bobra wietrzy to nikt mnie nie slucha
heh. Ale wez sobie jakies do torby, bo jak bedzie lecialo a np bedziesz szla do toalety, to mozesz zalozyc zeby nic po drodze nie cieklo, tak dla swojego komfortu psychicznego
Trudno, jakoś te 3 dni przeżyję