Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Fipsik, ja nie wiedziałam, że Ty aż takie przeżycia miałaś i że tyle chorób się Ciebie uczepiło. W sumie to nawet nie wiem co napisać, bo moje ,,współczuję" i tak Ci nic nie pomoże.
Powiem Ci tylko, ż podziwiam Cię za Twoje podejście do zycia. Czytając Twoje posty nigdy bym się nie domyśliła, że akurat Ty masz takie problemy. Zawsze jesteś tą najbardziej wyluzowaną i optymistycnzie nastawioną. Mam nadzieję, że Jagódka sprawi, ze zapomnisz o tych wszystkich złych przejściach. No i oby Twoje zdrowie się poprawiło, bo to chyba najważniejsze. Sciskam Cię mocno.Fipsik, Tysia87 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitam kobietki po dłuższej nieobecności
Mąż wziął urlop i od razu wziął się za remont, niestety tak wyszło że na tym jednym pokoju nie poprzestałTak więc szlifowanie ubytków, malowanie i syf wszędzie przez ten pył... ale dał radę z najgorszym. Tak więc mamy zrobione 3 pokoje
jeszcze tylko kilka drobnych poprawek i koniec !! Bardzo się cieszę bo teraz tylko odświeżyć rzeczy dla Lenki, rozłożyć, poukładać i gotowe! Akurat na styk się wyrobiliśmy
Co do wyprawki... to my jesteśmy prawie na mecie, tyle kupiliśmy, szok... A ile na to kasy poszłoNie chce nawet mówić
Ktoś też mówił o zestawach ciuszków do szpitala. Dziewczyny? U Was serio w szpitalu trzeba mieć swoje ubranka dla maluszka? U mnie wymagają tylko chusteczek i pampersów. I ubranie na wyjście. Dlatego nie przejmuję się pakowaniem torby, i nawet nie dziwię się Wam, że się stresujecie skoro tyle rzeczy trzeba wziąć
Edit: Też pochwalę się nowymi ciuszkami, hehe gdybym mogła wykupiłabym cały sklep
justyna14, anulka81, Io, Majeczka2014, stardust87, Kaarolina, betina89, nenka, doti77 lubią tę wiadomość
-
Fipsik życie Cie nie rozpieszczalo ale widzę ze dzielna z Ciebie kobieta!
Co do ZUSU to oni każdego potrafią uzdrowić. Ja jak byłam na komisji bo mam ze wzrokiem problemy to babka kazała mi się położyć na kozetce rozpiera mi rozporek w spodniach i patrzyła co mam w środku. Po tym upokorzeniu juz się w ZUSie nie pokaże. A oczywiście renty mi nie dali bo z moimi oczami wszystko ok. A mam tylko jedno które juz ma wadę -3, astygmatyzm i podejrzenie jaskry, ale ja to pikuś ZUS widzi ręce i nogi u osób które ich nie mają.https://www.maluchy.pl/li-69207.png -
wow Fipsik to przeszłaś już co swoje w życiu, oby teraz już tylko samo szczęście Cie spotykało
raz na jakiś czas coś wspominałaś , że z nerkami coś nie tak , potem że z sercem i dlatego tak wprost zapytałam. Mam nadzieje, że nie uraziłam, ale serio jesteś dla nas dobrym przykładem, że nie należy się załamywać, tylko brać życie za tzw. rogi i do przodu
7w3d 💔 -
jeny, dziewczyny, powiedzcie, że jestem nienormalna! Siedzę i ryczę! A czemu? Bo przyjechała do nas przedstawicielka firmy z którą współpracujemy. Dziewczyna w moim wieku, ładna, zgrabna. Nowa. Od kilku tygodni raptem. A była u nas już chyba z 10 razy. I zawsze stoją z mężem i gadają prawie godzinę. I stoję dziś i patrzę przez okno a oni roześmiani, zadowoleni. A ja jak jakaś idiotka chowam się za krzesłem, żeby nie widzieli że ich podglądam przez okno
Ona co chwilę po szyi się maca, mąż się napina
Nie mam nic przeciwko flirtowi, mój mąż zawsze czaruje kobiety. Kasjerki, kelnerki... Moje przyjaciółki zawsze się przy nim rozpływają.. Ale tego jakoś znieść nie mogę ;( Normalnie zalałam się łzami jak głupia! ;( Cholera! Wiem, że to głupie, ale musiałam to z siebie wywalić
-
Fipsik ja to napisze tylko tyle.... Masz jaja babo!!!
Uhh dobrże ze ja z tych nie narzekajacych to przynajmniej wpierdol od Fipkowej nie dostanehehe
Gosia zazdroszcze ze juz na mecie jestesciemy dopiero bedziemy konczyc ogarnianie tematu od przyszlego tyg
A potem motorek do dupy i jazda
A jeszcze jak bysmy ten dom kupili (wiem napalilam sie) to przeprowadzka i remont wypadl by akurat na termin porodu albo zaraz po!
Wogole to dzis dostalam piekne kwiaty od chlopa mego bo dzis mija dokladnie rok od naszych zareczyn
Rok temu o tej porze wogole nie pomyslala bym ze bede zareczonaFipsik, betina89 lubią tę wiadomość
-
Witam wszystkie Mamusie,
Chciałam się pochwalić, że wczoraj już spakowałam torbę do szpitala, tzn. te rzeczy, które mogą sobie tam już leżeć i jestem trochę przerażona, bo nie mogę jej dopiąć, a jeszcze przecież kilka pierdołków trzeba dołożyć... Na szczęście dla dziecka nie trzeba ubranek, bo bym musiała jechać z dwiema.
A co do obiadku, to ja właśnie przymierzam się do zapiekanki z ziemniakami i mięsem mielonym. Nie wiem, co mi z tego wyjdzie, bo ja jestem debiutantką w kuchni -
Gosia19 wrote:Witam kobietki po dłuższej nieobecności
Mąż wziął urlop i od razu wziął się za remont, niestety tak wyszło że na tym jednym pokoju nie poprzestałTak więc szlifowanie ubytków, malowanie i syf wszędzie przez ten pył... ale dał radę z najgorszym. Tak więc mamy zrobione 3 pokoje
jeszcze tylko kilka drobnych poprawek i koniec !! Bardzo się cieszę bo teraz tylko odświeżyć rzeczy dla Lenki, rozłożyć, poukładać i gotowe! Akurat na styk się wyrobiliśmy
Co do wyprawki... to my jesteśmy prawie na mecie, tyle kupiliśmy, szok... A ile na to kasy poszłoNie chce nawet mówić
Ktoś też mówił o zestawach ciuszków do szpitala. Dziewczyny? U Was serio w szpitalu trzeba mieć swoje ubranka dla maluszka? U mnie wymagają tylko chusteczek i pampersów. I ubranie na wyjście. Dlatego nie przejmuję się pakowaniem torby, i nawet nie dziwię się Wam, że się stresujecie skoro tyle rzeczy trzeba wziąć
Edit: Też pochwalę się nowymi ciuszkami, hehe gdybym mogła wykupiłabym cały sklep
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lipca 2014, 14:29
-
nick nieaktualnystardust87 wrote:jeny, dziewczyny, powiedzcie, że jestem nienormalna! Siedzę i ryczę! A czemu? Bo przyjechała do nas przedstawicielka firmy z którą współpracujemy. Dziewczyna w moim wieku, ładna, zgrabna. Nowa. Od kilku tygodni raptem. A była u nas już chyba z 10 razy. I zawsze stoją z mężem i gadają prawie godzinę. I stoję dziś i patrzę przez okno a oni roześmiani, zadowoleni. A ja jak jakaś idiotka chowam się za krzesłem, żeby nie widzieli że ich podglądam przez okno
Ona co chwilę po szyi się maca, mąż się napina
Nie mam nic przeciwko flirtowi, mój mąż zawsze czaruje kobiety. Kasjerki, kelnerki... Moje przyjaciółki zawsze się przy nim rozpływają.. Ale tego jakoś znieść nie mogę ;( Normalnie zalałam się łzami jak głupia! ;( Cholera! Wiem, że to głupie, ale musiałam to z siebie wywalić
Kochana rozumiem Cie doskonale. Jeszcze do tego dochodza hormonki. Nie martw sie, nie jestes sama...to Twój mąż , nie jeja ja już sobie wychodze z założenia że faceci jak chcą to niech sobie patrzą...
Mój też należy do uprzjemych bardzo i mnie to wkurzało,bo w sklepie czy gdzie kolwiek zawsze do kobiet z usmichem, milymi slowami. Nie raz w ciazy rycze przez to,ze spojrzy sie ...wczesniej mnie nie ruszalo to. Ciaza wszystko zmieniastardust87 lubi tę wiadomość
-
Właśnie zjadłam na obiad krokiety
Kupne niestety, ale też dobre
Co do ZUSu to oni tylko patrzą komu zabrać kasę. Niestety to wina tych, którzy ściemniają żeby dostać pieniądze. Potem obrywa się tym uczciwym. Niestety takie przypadkie to wszędzie. Osobiście znam dziewczynę, która dostawała całą masę zasiłków i pomocy bo niby rodzice bez pracy, a tak naprawdę oboje na czarno pracowali. A ona z tych zasiłków konia sobie kupiła! A dla tych co potrzebują potem nie starcza. To samo znajomi mają córkę z porażeniem mózgowym. Dziewcyzna ma już 14 lat. Jej matka nie pracuje bo musi się nią zajmować 24h/dobe. Mąż siedzi w UK bo tylko tak może zarobić na ich utrzymanie. Mają jeszcze synka 6 letniego. No i nic im się nie należy bo podobno mają za dobrze. A ich sąsiad pijak dostaje zapomogi, kase na węgiel itp bo jest bezrobotny. Tylko nikt nie patrzy na to, że on na własne życzenie jest bezrobotny! Powiem Wam, że nic mni tak nie denerwuje jak właśnie taka niesprawiedliwość. -
Gosia19 wrote:Witam kobietki po dłuższej nieobecności
Mąż wziął urlop i od razu wziął się za remont, niestety tak wyszło że na tym jednym pokoju nie poprzestałTak więc szlifowanie ubytków, malowanie i syf wszędzie przez ten pył... ale dał radę z najgorszym. Tak więc mamy zrobione 3 pokoje
jeszcze tylko kilka drobnych poprawek i koniec !! Bardzo się cieszę bo teraz tylko odświeżyć rzeczy dla Lenki, rozłożyć, poukładać i gotowe! Akurat na styk się wyrobiliśmy
Co do wyprawki... to my jesteśmy prawie na mecie, tyle kupiliśmy, szok... A ile na to kasy poszłoNie chce nawet mówić
Ktoś też mówił o zestawach ciuszków do szpitala. Dziewczyny? U Was serio w szpitalu trzeba mieć swoje ubranka dla maluszka? U mnie wymagają tylko chusteczek i pampersów. I ubranie na wyjście. Dlatego nie przejmuję się pakowaniem torby, i nawet nie dziwię się Wam, że się stresujecie skoro tyle rzeczy trzeba wziąć
Edit: Też pochwalę się nowymi ciuszkami, hehe gdybym mogła wykupiłabym cały sklep
W Auchan kupowałaś ubranka? Bo poznaje niektóre
-
Paula55 wrote:Jenyyy stardust wyluzuj
A ja bym wyszla przed dom wypiela dumnie brzuszek, przytulila do meza i dyskutowala z nimi
Widze ze hormony szaleja.
Nie smuc sie juz gluptasku :* -
nick nieaktualnyFipsik wrote:ja nie mialam zadnego wypadku , oprocz tego ze sie urodzilam
i to w 40 tygodniu.
urodzilam sie z refluksem pecherzowo-moczowodowym. teraz sie operuje niemowleta z tym i jest wszystko ok. ale 30 lat temu nikt nawet mi tego nie wykryl. majac 2,5 roku zachorowalam na grype , jako powiklanie dostalam zapalenie miesnia sercowego. przy okazji badan w szpitalu wyszlo ze mam tez epilepsje i ten refluks pecherzowo-moczowodowy. wiele dlugich lat leczyli mnie tylko proszkami. co chwile zapalenie nerek, co chwile szpital. polowa urodzin, swiat, komunia - w szpitalu. nikt nie chcial mi zoperowac pecherza ze wzgledu na chore serce. dopiero jak serce mi calkiem wysiadlo i znalazlam sie w centrum zdrowia dziecka cos zaczeli dzialac. dostalam lezenie i sterydy na poltora roku. nauczanie w domu, na wyjscia - wózek inwalidzki (mialam 13 lat). gdy podreperowali mi serducho wzieli sie za nerki. przeszczepili mi moczowody gdy mialam 17 lat. przez te wszystkie zapalenia wysiadla mi prawa nerka (zyje w 15%). potem na 18 urodziny dostalam astmei przy okazji depresje. 7 lat bylam na antydepresyjnych. wcale ich odstawiac nie chcialam, ale musialam zeby zajsc w ciaze. od 18 roku zycia bylam na rencie. zus mi jednak ja zabral gdy obronilam mgr. uslyszalam, ze skoro moge dziennie studiowac to i moge zapierdalac 8h w pracy. i ze powinnam pomyslec o dzieciach bo mam do tego predyspozycje (tutaj bylo spojrzenie na biust).
to z takich ciezszych rzeczy, nie bede sie wywodzic nad niedoczynnoscia tarczycy, niedomykalnoscia zastawki trojdzielnej i wadzie wzroku. to tam pikuś.
Fipsik jestes dla mnie wielka!!Mozesz byc dumna z siebie, nie wiem az co powiedziec bo az tyle biedaku przeszlas. ja tez mialam depresje jakies 4 lata po smierci mamy i tez przed ciaza musialam ostawic leki i wcale nie bylo mi latwo:( caly cza sie boje ze to dziadostwo wroci, odpukac!!Nie jestes sama kochana, jestesmy mocne babki i damy rade!!