Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Gosia zjadlabym takiego torcika mozesz napisac jak go zrobilas bo moze na 2rocznice slubu bym zrobila we wrzesniu
Ja Wam zazdroszcze ze macie sily na pisanie w ogole na cokolwiek bo ja nie mam sil nawet reka ruszyc..Gosia19 lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
Fipsik wrote:Witam po weekendzie. My dziś na wizycie byliśmy. Szyjka miękka, krótka i rozwarcie na palec. Lekarka powiedziała, że na luteinie, nospie i leżąc powinnam dociągnąć do 36 tyg, a potem to już mogę rodzić. Także bardzo możliwe, że i Jagoda będzie sierpniowa a nie wrześniowa. USG za 2 tyg. Pojechałam od razu do szpitala dowiedzieć się co z tą cesarką, powiedzieli, że za 2 tyg na wizycie pewnie dostanę skierowanie na ktg, żeby przyjeżdżać to wtedy pokazać zaświadczenie lekarzom i oni ustalą termin cc. To będzie dopiero 34/35 tydz, a wy już 36/37 jesteście i nie jeździcie na ktg do szpitala?
Mi położna powiedziała, że ktg mam robić dopiero od terminu poroduBzdura jak dla mnie no ale cóż...
-
nick nieaktualnyrabarbarka wrote:Też nad turkusowym myślałam, hehe... Taki żywy kolor z ciemnym różem, oczywiście w połączeniu z jakimś jaśniutkim kolorkiem, ale wyszło jak wyszło:) Ja na naklejkę jednak nie zdecydowałam, tylko zgapiłam i namalowałam sama farbkami, ale teraz żałuję, bo to jednak nie to samo:( Nie ma takiego efektu. No nic następnym razem będę mądrzejsza:)
sama serio malowałaś?! -
nick nieaktualny
-
Sama... z bliska niestety widać wyraźnie, że ktoś sam się za to wziął nie koniecznie mając do tego rękę, ale cóż
Niedługo się przemaluje
Jakieś takie miałam parcie w tym pokoju, żeby wszystko zrobić samodzielnie. Tak więc sama robiłam obrazki, malowałam łóżeczko i szyłam firanki i zasłonki. Efekt nieco inny od zamierzonego, ale jak na pierwszy raz nie jest źle -
Rabarbarka jak sama to namalowalas to szacun kobito.w życiu bym się nie zorientowala, że to nie naklejka. Super naprawde! Gdybym miala córcie to dokladnie taki pokoik bym jej trzasnela:-)
rabarbarka, verynice lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69041.png -
rabarbarka gdzie kupiłas te okragłe kosze wiklinowe?
rabarbarka wrote:Kama słodki tygrysio:) Skoro tak tu zdjęciowo od rana to i ja Was trochę pospamujęPRAWIE gotowy pokoik dla Zosiuli, jej karoca i część ciuszków ( swoją drogą trochę się ich uzbierało... Samych kiecek do rozm 68 ma 16szt
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/a74bc2b29ad6.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/1b6d97687f97.jpg
Wózio z gondolką:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/71d6e126f00d.jpg
Wózio z fotelikiem:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/631b86f3d299.jpg
I garderoba naszej strojnisi... Strasznie różowa, ale darowanemu koniowi się w zęby nie zagląda;)
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/b4a8d8a8157f.jpg -
Rabarbarka pokoik coreczki przesliczny, super wszystko zaaranzowalas.
U mnie jeszcze nic nie ma, ciagle czekam na mebelki i wozek z fotelikiem. Nic nie jest poprane…mam czas w sumie jesli mala dalej bedzie taka grzeczna i poczeka do daty cesarki.
Gosia tort przepysznie wyglada, zazdroszce takich zdolnosci.
Betinka biologia molekularna brzmi dla mnie jak cos kosmiecznego…i strasznie trudnego. W Polsce bym sie chyba nie zdecydowala na doktorat, ale za granica to juz sa inne pieniadze. Na poczatku mialam robic doktorat w Monachium albo Berlinie, ale profesorowie wymagali ode mnie zamieszkania w Niemczech, bo chcieli mnie widziec co drugi tydzien.
Ciezko jest opisac po polsku o czym jest moj doktorat, ale z grubsza jest o tym jaki wplyw na wypalenie zawodowe nauczycieli szkoly podstawowej maja styl zarzadzania i kierownictwo szkolne…..Nic z tego nie wynika co napisalam, wiec podam moj tytul The effect of school leadreship & management on burnout among primary school teachers in Gauteng.
Tysia doktorat to fajna sprawa jesli sie wie, ze mozna na nim pozniej zarobic. Podejrzewam ze w Polsce sa dziedziny nauki gdzie doktorat jest bardzo ceniony i przeklada sie to na zarobki, ale niestety w wielu dziedzinac nie jest tak doceniany jak za granicawielka szkoda.
My w przyszlosci bedziemy mieszkac pewnie gdzies w Niemczech lub ewentualnie w Szwajcariii, dla mnie praca na uczelni to moj celGosia19, rabarbarka lubią tę wiadomość
-
Majeczka dokładnie nie wszyscy muszą być mistrzami kierownicy, jedni mają smykalke do auta a inni do czegoś innego. Ja się nigdy nie widziałam za kółkiem i to nie tylko ze względu na wzrok, uważam że się do tego nie nadaje i tyle
https://www.maluchy.pl/li-69207.png -
kurcze no ja już najchetniej bym się pochwalila, ale co zrobie jk teraz ten pokoik to rupieciarnia rzeczy z salony, bo tam teraz smrodza farba
jak ja pójde z fotami to od razu serwer padnie haha
Majeczka2014 wrote:piękne te pokoiki wszystkiezazdroszczę
Jeszcze Karoli w szare grochy do oblookania
też będzie pewnie pięknie! A ja na końcu się pochwalę, jeśli zdązę
nenka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPrzepis na to cudo: kupiłam (znaczy mama kupiła) 3 warstwowy biszkopt, rurki z kremem czekoladowym, czereśnie i zwykłe 2 czekolady do posypania wierzchu tortu. Miałam też miętę w ogródku więc postanowiłam położyć te kilka listków koło czereśni..
Na biszkopt zrobiłam poncz
Przepis:
100 ml wody
60 g cukru
1 łyżeczka cukru wanilinowego
Wodę, cukier i cukier wanilinowy łączymy i zagotowujemy
Co do kremu to na biszkopt dawałam czekoladowy
Przepis:
2 jajka
40 g cukru
10 g żelatyny + 30 ml wody
400 g masła
250 g kremu orzechowego
Masło dobrze napowietrzamy w mikserze. Żelatynę moczymy w wodzie. W metalowej misce ubijamy na parze 2 jaja z cukrem. Gdy jaja się dobrze ubiją, dodajemy namoczoną żelatynę, jeszcze chwilę ubijamy na parze, następnie zdejmujemy miskę znad pary i nadal mieszamy. W mikserze, w którym napowietrzaliśmy masło, zmniejszamy obroty i bardzo powoli dodajemy jaja ubite z cukrem na parze. Słoiczek z kremem orzechowym wkładamy na chwilę do kuchenki mikrofalowej (aby miał bardziej płynną konsystencję i łatwiej było go dodać do kremu), następnie dodajemy krem orzechowy do ubijających się składników. Wyłączamy mikser, całość mieszamy dokładnie za pomocą łopatki.
Krem rozsmarowujemy na pierwszej części tortu. Na sam koniec na środkowej układamy drugi krążek. Całość pokrywamy kremem. Tak przygotowany tort wkładamy do lodówki na mniej więcej 20 minut. Po wyjęciu tortu z lodówki ponownie smarujemy go kremem i wyrównujemy.
Na górnej części i po bokach zrobiłam krem śmietankowy
Przepis:
500 ml śmietanki 30%
60 g cukru pudru
2 płaskie łyżeczki żelatyny (+ 50 ml wody do namoczenia)
PS To wszystko mieszamy w mikserze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2014, 14:27
Tysia87 lubi tę wiadomość
-
Majeczka2014 wrote:kurcze też chyba dziś zamówię coś... tyle, że u mnie same chińczyki, fastfoody... nie bardzo mi się widzi. Ale może ryż po chińsku zjem
zrobiliśmy zakupy na domową pizze, zrobimy 4 małe z różnymi składnikamiafrykanka, Majeczka2014, verynice lubią tę wiadomość
-
Majeczka zgadzam się z Tobą... jak ja niektórych widzę jak jeżdżą to się zastanawiam kto im prawo jazdy dał
i to nie tylko kobiety źle jeżdżą, żeby nie było
Afrykanka gratulacjezdolna kobita z Ciebie
to żaden wstyd robić prawko w tym wieku
Wzięłam synka na plac zabaw... wytrzymaliśmy tam tylko 20min. Strasznie gorąco.afrykanka lubi tę wiadomość
-
Afrykanka ja robiłabym z myślą o tym, żeby później zostać wykładowcą na uczelni, bo miałabym taką możliwość. Więc skoro miałabym pewną i w miarę dobrze opłacalną pracę po, to myślę, że warto zrobić:-)a dla Ciebie gratulacje i egzamin na prawo jazdy zdasz pewnie też śpiewająco.w końcu za kółkiem będą dwie osoby a nie jedna;-)
afrykanka lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69041.png -
nick nieaktualny
-
Prawo jazdy w RPA jest do zdania. Tutaj placyk jest bardzo trudny…bo np. masz obowiazkowe parkowanie tylem z lewej i prawej strony, ale stoisz na gorce ( masz pod gorke, zeby zaparkowac tylem), nie wiem czy rozumiecie, zamotalam... bez perfekcyjnego opanowania recznego nie ma co podchodzic. Tutaj jak ci auto minimalnie sie poruszy w tyl albo w przod ( za pozno reczny zastosowany, albo w ogole zapomniesz) to od razu jest egzmin oblany.
Miasto Johannesburg jest olbrzymie, mieszka ponad 4 mln ludzi, wiec ruch jest ogromny, tutaj sie jezdzi bardzo dynamicznie. Drogi sa o niebo lepsze niz w Polsce i mnostwo autostrad dookola.
Co do strachu to ja was rozumiem, sama mialam 1,5 roku temu wypadek jadac taksowka…zderzenie czolowe. Przez kilka miesiecy balam sie jezdzic samochodem jako pasazer, nie mowiac o kierowaniu.
Dziewczyny dawajcie zdjecia pokoikow dzieciecych lub kacikow ktore przeznaczylyscie dla maluszkow. Uwielbiam takie zdjecia ogladac.