Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
stardust87 wrote:Fipsik – ło masakra... z 2latką w łóżku? Rozumiem jak dziecko ma zły sen, albo jest chore.. Ale na co dzień? Ja też nie zamierzam zabierać bąbla do łóżka. Po to ma swoje, żeby w nim spać. A jakbym wzięła do łóżka to wiem, że bym oka nie zmrużyła, bo bym się bała, że zgniotę więc tak czy inaczej bym nie spała. Wolę się przemęczyć kilka nocy, bo tyle z reguły trwa przyzwyczajanie dziecka do samodzielnego spania i później mieć święty spokój.
Tysia – ja też bym psa nie wywaliła z łóżka. Jakoś mam więcej empatii dla zwierząt. I do szału mnie doprowadzały pytania jak byłam w poprzedniej ciąży „A co ty teraz z fretką zrobisz?” No jak to co? Będę się nią jeszcze bardziej opiekować niż do tej pory, żeby jej przykro nie było. „Ale przecież ona może wskoczyć do łóżeczka, dziecko pogryźć, zarazić czymś!”. Nie wspomnę, że fretka miała już 8 lat, reumatyzm, obustronną zaćmę i spała po 16-18h na dobę i ledwo dupsko podnosiła, żeby iść coś zjeść, ale pewnie, do łóżeczka wskoczy, wytarga z niego bobasa i zakopie pod domem.. No myślałam, że padnę. Na szczęście dla tych wszystkich zmartwionych fretka odeszła w listopadzie i już nie mają takich problemów
kark – ja mam taki tylko jasny. Fajnie się „chwieje” - idealny do usypiania, a podłokietnik jest na idelnej wysokości, żeby oprzeć rękę przy karmieniu. I super do pleców jest dopasowany.
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/S99860717/
Majeczka – ja mam na podczerwień Microlife i jestem super zadowolona.
Fipsik lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69041.png -
Zresztą zobaczcie same.jak tu nie kochać? Jak tu pozbyć się z łóżka?
teraz jest starsza.uszka już stoją. Ale tak samo kochana i śliczna
Majeczka2014, JagoodkaK, Kaarolina, Fipsik, justyna14, Mika 28, Ewi25, afrykanka, betinka, nenka, le'nutka, kark, stardust87, Gosia19, K_A_M_A, Diabla85, verynice, betina89 lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69041.png -
nick nieaktualny
-
jak mi gadają, że mamy psy od łóżka odzwyczaić bo przecież dziecko będzie z nami spało, to odpowiadam, że psy na świecie były pierwsze, więc mają pierwszeństwo. Jagoda nie ma wyjścia, musi spać u siebie, bo się już nie zmieści. Zazwyczaj kończą się komentarze, tylko patrzą na mnie jak na debilkę. Ale wszystkim nie dogodzę, a wolę dogadzać moim psom niż rodzinie, którą widzę raz na miesiąc.
Z resztą domyślam się, że u nas będzie podobnie jak u siostry - pies spał z nią i jej mężem dopóki dzieciaki nie przeszły z łóżeczka szczebelkowego na zwykłe. Od tamtej pory pies śpi z dzieciakami, a nie z siostrą.Tysia87, stardust87 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Fipsik i dobrze im gadasz:-) Moja teściowa wczoraj, żeby mi pies na kolana nie skakał, bo dziecku coś zrobi.A ja mówię, że mam dziecko w brzuchu, a nie w kolanie i w śmiech. Chyba nie zrozumiała żartu. Trudno:-) jestem w 100% przekonana, że moje dziecko i moje psiaki to będzie zgrana brygada.ja od urodzenia miałam psa i żyje. Mam nawet wszystkie palce u rąk i nóg, nie odgryzione;-)
Fipsik, kark, stardust87 lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69041.png -
Ja też tak miałam najpierw Teilla spała ze mną potem musiała wpuścić do wyrka męża a jak córka zaczeła spać w łóżku to przeprowadziła się do niej aż byłam w szoku pewnie tam ma więcej miejsca a moja córka nie umie już spać bez naszej Teklusi
U nas zawsze był w domu piesek więc każdy jest już przyzwyczajony
Tysia87, Fipsik lubią tę wiadomość
-
Tysia87 wrote:Fipsik i dobrze im gadasz:-) Moja teściowa wczoraj, żeby mi pies na kolana nie skakał, bo dziecku coś zrobi.A ja mówię, że mam dziecko w brzuchu, a nie w kolanie i w śmiech. Chyba nie zrozumiała żartu. Trudno:-) jestem w 100% przekonana, że moje dziecko i moje psiaki to będzie zgrana brygada.ja od urodzenia miałam psa i żyje. Mam nawet wszystkie palce u rąk i nóg, nie odgryzione;-)
to jakby zobaczyła jak moje chodzą mi po brzuchu a nie po kolanach to zawału by dostała -
Majeczka2014 wrote:Karola jak możesz looknij na ten link
też tak miałaś?
http://allegro.pl/bezdotykowy-termometr-nc100-microlife-nc-100-hit-i4447349860.htmlhttps://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
nick nieaktualny
-
Tysia, co za boski psiaczek!!!
Pamiętam jak się urodziła moja siostrzenica - nasz śp Faficzek miał rok. Moja siostra mieszkała u nas przez miesiąc, bo szwagier pracował od rana do nocy i by była samiutka. I kiedyś jakoś tak podejrzanie cicho, Fafika nie ma, i nagle siostra wypada z sypialni, gdzie spała kilkudniowa Dominika i mówi 'Fafik siedzi w łóżku z Dominiką i je parówkę!!!'. Nic nikomu się nie stało, Dominika nawet się nie obudziła, a Faficzek się najadł
Jagódka, zakupki mega!
Własnie oglądam kolejny odcinek 'Porodów'. Ciekawa jestem, czy ta sielanka i intymność jest tylko pod publiczkę na potrzeby filmu, czy rzeczywiście na Madalińskiego tak się rodzi... Bo jeśli tak i porównam to z IMiD, w którym będę miała cesarkę, to gdybym miała rodzić sn, to zrobiłabym wszystko, żeby rodzić tam!Tysia87, JagoodkaK lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
Prawie całej nocy nie przespalam. Stresy mnie wykoncza. Zamiast się sytuacja uspokoić jest coraz gorsza. Na noc doszło kolejne i w wyniku tego skurcz tak silne ze na nogach ustac nie mogłam jak zlapalo. Nospa łóżko ale nie wiele lepiej. Dopiero nad ranem puścilo.
Nie mogę nic jeść bo nawet suchy chleb mi się cofa do gardła. Picie dosłownie po lyczku samej wody bo inaczej bym biegła do toalety. Przez 3 dni schudłam 1,5 kg. I co gorsza nie widać wyjścia z sytuacji. Boję się ze zaszkodze małej. Jeszcze kilka takich dni i albo będę wycienczona pod kroplowka albo na sali porodowej. A nie umiem w pewnych sytuacjach się nie denerwować bo mała jest. Jak się wali to wszystko na raz. I w najbardziej odpowiednim momencie... Przepraszam ze psuje humor od rana. Chyba zniknę na kilka dni aż się wszystko nie wyjaśni bo nie chce smutkami wam humorow psuć. Będę podczytywac jakby coś się działo to dam znać. Trzymajcie się dziewczyny miłego dnia -
Dzien dobry Brzuchatki
My zaczynamy kolejny tydzien 35jak ten czas leci
Patu smutaj ile sie da moze Ci ulzy i nie bedziesz w tak kiepskiej kondycji..
Ja.tez mialam kiepsa noc skurcz za skurczem w nocy sama bo Maz w pracy co pol godziny na kibelku i balam sie ze Malego wycisne.. teraz zostal juz tylko bol brzucha i w razie co na szczescie wrocil juz P z pracyWiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2014, 07:57
Paula55 lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
Witam sie i ja po przeokropnej nocy w domu:-/ Patu, mam dokladnie tak samo jak Ty i jeszcze chyba lo - nie moge jesc, bo jak zjem to od razu mi niedobrze, boli mnie brzuch, jelita a zgaga ktora jest ze mna juz caly czas doslownie wylewa mi sie do ust. Wode pije malymi lyczkami z tego samego powodu. Te upaly nas wykoncza:-/ jestem juz zmeczona ciaza i wszystkimi dolegliwosciami z nia zwiazanymi. Trzymajcie sie kobietki i nie rozpusccie sie przez ten gorrrac.
-
nick nieaktualnystardust87 wrote:Fipsik – ło masakra... z 2latką w łóżku? Rozumiem jak dziecko ma zły sen, albo jest chore.. Ale na co dzień? Ja też nie zamierzam zabierać bąbla do łóżka. Po to ma swoje, żeby w nim spać.(..)
Dlatego stwierdziłam, że każdy ma swoje łóżko, a jak coś się dzieje, np. córka ma gorączkę, wymiotuje albo zły sen, to ja idę do niej na 5minut, a jak zaśnie to wracam.
Patu, a może to przez właśnie stres tak się dziej. Wiem, że głupio jest tak mówić, ale jak się uspokoisz, odstresujesz to może będzie lepiej. Kurcze, żeby Ci minęło, bo inaczej tylko kroplówka
Karolina, ja właśnie jak pojechałam do szpitala to poszłam do ubikacji, wycieram się, a tu kałuża krwi i ręce zalane. Do tej pory jak idę do ubikacji to mam taką traumę, że masakra, aż się boję po papier sięgać
Ja pierwsze co zrobiłam jak przyjechałam do teściów ze szpitala, a mieli wtedy rocznego yorka, to zawołałam Amiego i sobie wąchał córkęMoja mama by mnie pewnie za to zabiła, ale potem nieraz było tak, że córka leżała na łóżku, pies obok, a jak mała się budziła to Ami od razu przybiegał i się kręcił jakby chciał pokazać, że młoda się denerwuje i mamy iść do niej