Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Oooo przepraszam szanowna burze, wlasnie znow rozszalala sie na dobre. Z 34 stopni teraz jest 24:-) i tak walnelo gdzies kolo mojego domu ze myslalam ze sie pojsram:-)
stardust87 lubi tę wiadomość
-
stardust87 wrote:A w ogóle to mam pytanie. Czy nazwisko rodowe matki i nazwisko panieńskie matki to to samo? Bo wypisuję umowę do banku komórek macierzystych. I tam przy części Rodzic - Matka (czyli ja) jest do wpisania "Nazwisko PANIEŃSKIE Matki rodzica" czyli mojej mamy. Ale w części Rodzic - Ojciec (czyli mój mąż) jest do wpisania "Nazwisko RODOWE Matki rodzica" czyli mamy mojego męża. I nie wiem teraz co u niego wpisać

Więc ponawiam: czy nazwisko rodowe matki i nazwisko panieńskie matki to to samo?
Wg mojej wiedzy to to samo, myślę, że ktoś układając druczek zasugerował się tym, ze jest rodzić ojciec a ojciec ma nazwisko rodowe a nie panieńskie. A że chodzi tu o matkę rodzica to już inna bajka. Ale wcale nie musiało tak być
To tylko taka moja próba logicznego zroumienia tej "głupoty" 
Ja już posprzątałam, w miare, jutro jeszcze sobie kuchnie doczyszczę troszke. Zaraz wstawiam obiadzik, pyzy z mięskiem, jak ja dawno ich nie jadłam
-
Panienskie i rodowe to to samo:-) a tak wgle to rozwail mnie ten tekst stardust ze pozwolilaby malzowi jechac:-)
Ochhh, jaki chlodek, jak milo:-) -
ehehe.. ale to by było z pretensją w głosie... Takie, wiesz "No jedź! Proszę! Schlej się i miej kaca a ja będę w tym czasie rodzić!"akuszerka89 wrote:Panienskie i rodowe to to samo:-) a tak wgle to rozwail mnie ten tekst stardust ze pozwolilaby malzowi jechac:-)
Ochhh, jaki chlodek, jak milo:-)
afrykanka lubi tę wiadomość
-
Hehehe Kark to identyczna data
tylko charaktery sie nie zgadzaja
tesciowa jak kupowalismy wozek powiedziala co mysli (akurat baaardzo jej sie nasz wybor podobal) i ogolnie powie co uwaza a decyzje i tak maja bc nasze. Wiec jest babka ugodowa 
Nelusia my mamy dwie paczki pampers sensitive rozmiar 1 po 39 sz, dwie paczki new baby premium protection rozmiar 1 po 45 szt (one sa do 5 kg), dwie paczki baby dry rozmiar 2 po 60 szt, dwie paczki new baby premium protection rozmiar 2 po 56 szt.
Na sto procent je zuzyjmy bo jak znajomi i szwagierka mowila ze szlo im spokojnie po 15 szt w dzien plus w nocy to chwila i tego nie bedzie
a kupa kasy w kieszeni 
Ja juz po fryzjerze. W koncu powrot do korzeni z kolorkiem
mmm moja czekoladka.
Zaraz wychodzimy do poloznej.
Wogole to sie i ja i fryzjerka mega wystraszylysmy bo zaslablam
poczulam tylko jak mnie pot oblewa, gorac, nie moglam oddychac i pamietam tyle ze kazalam jej okno otworzyc, potem podobno juz mi tylko glowe trzymala i nie odpowiedalam jak do mnie mowila... 
Na szczescie po kilku min doszlam do siebie ale pot az ciurkiem ze mnie lecial... Nie wiem co to bylo bo nigdy tak nie mialam. Dobrze ze ta wizyta zaraz to powiem poloznej o tym incydencie...
Przepraszam ze sie nie odnosze do postow ale teraz juz nie dam rady... Po poloznej mamy znow ogladac inny dom i pewnie bede tu dopiero pod wieczor.
Mysle o was kochane i do wieczora :*
karolcia:)))), stardust87, Nelus lubią tę wiadomość


-
Kurna mac no, chyba za dobrze mi sie zrobilo, bo znow krew na papierze:-/ no i co zrobic? Moze to znow od stanu zapalnego? Kurde kurde kurde!
-
nick nieaktualnyJa jak coś to się najwyżej zdecyduję szybciej na kolejnestardust87 wrote:A czy któraś z Was zdecydowała się na depozyt krwi pępowinowej?..

Ja przy córce miałam w 35/36 tygodniu chyba II/III stopnia dojrzałość i zwapnienia, a potem nikt mi nic nie mówił jakie mam łożysko. Urodziłam 40+0, co prawda córka nie była gigantem, bo 3120, ale zdrowa itd.marta_kwk wrote:czy u którejś z Was lekarz stwierdził już starzejące się łożysko?
Wczoraj byłam na usg to mój 32 tc i lekarz stwierdził że łożysko się już świeci czyli jest postarzałe jak na ten etap ciąży... no i jak sobie poczytałam o tym to powiem że trochę zaczęłam się stresować... następną wizytę u mojego lekarza mam za miesiąc i nie wiem co robić....
A jaki masz stopień dojrzałości i masz tam jakieś zwapnienia albo inne cuda?
A u mnie dalej 32 w cieniu
A miała być burza
-
Aha rozumie, ja łykam dopiero 3dzień po jednej dziennie, taak mi zaleciła ta farmaceutka. Bo w sumie masz rację łykanie przez kilkanaście dni, tygodni to można więcej szkody niż pożytku zrobić. Dobrze że Ci ktoś o tym w porę powiedział! Ja niby czytałam ze to mrowienie swędzenie ciała pod koniec ciąży jest całkiem normalne, jeśli nie przeszkadza w codziennym zyciu..Jak o tym nie myślę to nawet tego nie czuję..Ale skąd Ja mam wiedzieć że to aby na pewno normalne, ehhhkark wrote:Kurcze, nie pamiętam, chyba jedną albo dwie na wieczór sobie piłam. Ja wtedy miałam tak, że po jakimkolwiek nabiale wymiotowałam i nie wiem czemu, ale sobie ubzdurałam, że córa będzie przez to jakieś kłopotów z kośćmi miała. Łykałam praktycznie od 25tc raz dziennie, dopiero w tym 35 albo 36 przestałam.
Ja też dzisiaj dwa prania zrobiłam, za obiad zabieram się dopiero za godzinkę..
Jeszcze muszę wyprać m.in. otulacz do łóżeczka i rożek, chociaż z drugiej strony nie chce mi się tego prać no bo jak nawet ten otulacz wysuszyć??
Jak sobie z tym radziłyście? -
Hela, dziwni są Ci faceci, moj pewnie jak by miał taką okazje to też by chciał jechać. Chciałby ale by nie pojechał. Wg mnie to zdecydowana przesada. Ok rozumiem gdzieś niedaleko, wróci jak by co ale taki kawał. Myśle, ze musisz z nim porozmawiać, niech sie określi co dla niego jest teraz ważniejsze, bo to dopiero początek, jak dziecko sie urodzi to nieraz bedzie musiał zrezygnować ze swoich przyjemności.
-
Mówisz? Mój mąż też mówi żebym się tym nie przejmowała, ale 'jestę babą'..stardust87 wrote:Hela – przykro mi z powodu męża. Ja bym mojemu powiedziała „Jedź! I mam nadzieję, że urodzę jak ciebie nie będzie, żebyś ominął najważniejszy dzień w swoim życiu chlejąc piwsko z kumplami!”. Nie wiem jak Twój, ale mój by od razu zrezygnował

pralinko – już Ci pisałam, że ja tak mam z łopatką prawą i prawą nogą. To dzidzia na nerw uciska. Nie masz po co wapna pić, bo to nic nie pomoże. Czasem mi cały dzień ta łopatka mrowi/swędzi (takie uczucie, jakby mi tam pryszcz wychodził
) Ale to na pewno od ucisku nerwu.
Mnie mrowi swędzi w różnych momentach typu raz przy kolanie sekundę, za kilka minut przy łokciu..Mam nadzieję że jest tak jak piszesz i mąż mi mówi, bo głupieje
Ewi-->a z jakiego powodu nie jesz nabiału od marca?
Ja też nie jestem mlekowa dziewczyna, ale ser żółty, jogurt od czasu do czasu, kefir zjem/wypije.. -
kark wrote:Ja przy córce miałam w 35/36 tygodniu chyba II/III stopnia dojrzałość i zwapnienia, a potem nikt mi nic nie mówił jakie mam łożysko. Urodziłam 40+0, co prawda córka nie była gigantem, bo 3120, ale zdrowa itd.

A jaki masz stopień dojrzałości i masz tam jakieś zwapnienia albo inne cuda?
nie powiedziała jaki stopień tylko że łożysko już się świeci i pokazywała zwapnienia w Twoim wypadku 35/36 tc to już prawie luz a u mnie to dopiero 32... w 36 będę mieć kolejną wizytę ale nie wiem czy nie wybiorę się wcześniej.
-
Paula korzystaj z obecnosci T ile sie da
i uwazaj na siebie! Po wizycie u poloznej daj znac chociazby wieczorem co powiedziala na te zaslabniecie.
Stardust ja chcialam zbankowac ale niestety mnie na to nie stac
Iwo_na u mnie dzisiaj tez na obiad byly pyzy z miesem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2014, 15:00
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
Dlaczego kolejną wizytę bedziesz mieć dopiero za 4tygodnie?marta_kwk wrote:nie powiedziała jaki stopień tylko że łożysko już się świeci i pokazywała zwapnienia w Twoim wypadku 35/36 tc to już prawie luz a u mnie to dopiero 32... w 36 będę mieć kolejną wizytę ale nie wiem czy nie wybiorę się wcześniej.
Zadzwoń i umów wizytę na za 2 tygodnie, będziesz spokojniejsza:)
Co dwa tygodnie to spoko, ale cztery toż to cały miesiąc a teraz już po 30tc wizyty powinny być co 2-3 tygodnie...U mnie tak jest...Spróbuj za dwa tygodnie pójść, moim zdaniem jakby to było coś naprawdę bardzo poważnego lekarz z pewnością dałby Ci wizytę wcześniej:-) -
pralinka wrote:Jeszcze muszę wyprać m.in. otulacz do łóżeczka i rożek, chociaż z drugiej strony nie chce mi się tego prać no bo jak nawet ten otulacz wysuszyć??
Jak sobie z tym radziłyście?
A Twój otulacz nie ma zdejmowanej powłoczki? Bo ja kupiłam takie, że mogę zdjąć materiał z tej pianki i wyprałam sam materiał.
Fipsik - jak można to ja poproszę ten artykuł. [email protected]
Z góry dzięki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2014, 15:13


u mnie pokazuje już 35 stopni













