Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
No i dzień dobry
bo się nie przywitałam.
Podobno dziś i jutro mają być najgorętsze dni tego lataA ochłodzenie dopiero w drugiej połowie sierpnia. Kurcze jak człowiek nie był w ciąży i chciał skorzystać z lata to było takie nijakie a jak nie może korzystać to jakieś lato stulecia, ech niesprawiedliwe to.
My dziś wywodzimy dzieci do dziadka na działkę i tym sposobem kolejne tygodnie będę samatrochę mi smutno, ale cieszę się, że one będą miały ciekawsze wakacje niż ze mną w domu.
-
JagoodkaK wrote:Nie wiem jak Wy ale ja juz bym mogła się wypakowac.
ja też. nie śpię od tygodnia już chyba, przez upały, bóle brzucha i w ogóle tak po prostu
dzisiaj całą noc brzuch mnie tak napierd..., że myślałam, że nie wyrobię. A mąż jeszcze mnie zwyzywał, że to moja wina bo ciasto upiekłam a powinnam leżeć . Ehhh, nie dogodzisz... -
Czesc dziewczyny. Mi tez zaczęły puchnąć stopy. Rano jest okey a pozniej to kostek nie widać
pamietam ze któraś z was cos polecala na stopy? Moge prosić jeszcze raz?
U mnie słonecznie ale poki co jest wiaterek wiec da sie jeszcze wytrzymać. Moj M dzisiaj już skończy składać lozeczko!i bede mogła już w tym tygodniu poprac rzeczy do łóżeczka i ciuszki:-)
W sobotę jedziemy do Kołobrzegu na kilka dni wiec muszę mieć wszystko zrobione bo nigdy nie wiadomo moze wrócimy już w trójkę -
Afrykanka jeszcze sa dobre polskie filmy, ale juz nie koniecznie komedie, takie jak "wszystko bedzie dobrze", "vinci", "poludnie-polnoc", "jasminum", "kariera nikosia dyzmy", "pieniadze to nie wszystko". Polskie kino jest dobre, tylko trzeba wiedziec co ogladac:-) aaa no i jeszcze "testosteron" i "lejdis"
afrykanka lubi tę wiadomość
-
Ja na opuchlizne polecam arbuza w wieeelkich ilosciach:-)
ofcooo lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry
Moja komórka pokazuje mi od wtorku ochłodzenie i deszcze i ta myśl trzyma mnie przy życiu. Poza tym i tak teraz nigdzie nie wychodzę tylko leżę wiec da się przeżyć. Martwi mnie tylko, że wszędzie trąbią, że kobieta w ciąży powinna dużo spacerować bo jak się leży to poród cięższy. Tylko jak tu spacerować jak po 10 minutach brzuch zaczyna ciągnąć, nogi spuchnięte jak banie i ciężkie jakby ktoś mi kamienie do nich powiązał i jeszcze takie pogody?
Stardust - współczuję i życzę szybkiej poprawy. A ja się wczoraj dowiedziałam od ciotki, że jest epidemia jelitówki u nas i zastanawiam się czy to jednak nie choroba po prostu.
A tak z innej beczki to mąż mi wczoraj opowiedział, że jego 7 letni chrześniak w sobotę był u dziadków (moich teściów) i przyleciał do babci ze wzwodem pokazując babci siusiaka i pytając co się mu stało i dziwiąc się, że jest taki duży. Wniosek z tego taki, że jestem przerażona, że będę miała syna. Z córeczką byłoby latwiej.
Edit - Szonka, instrukacja dotarła?Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2014, 10:00
ofcooo lubi tę wiadomość
-
Hej brzuchatki. Szonka to mnie bardzo pocieszylas z tym upalem dzis i jutro.jakbym miala normalny urlop i chciala gdzies w Polskę jechac to bite dwa tyg.by padało, a jak modle się o deszcz to dwie krople nawet nie spadna.
Powiem wam kobitki, że ja też już bardzo chciałabym urodzić, ale dopiero za dwa tygodnie gdzies teraz za bardzo się boje, ze za wczesnie.a z drugiej stronh tylko ja sie mecze w te upaly a takto mezczylabym się ja i synus.wole mu tego oszczędzić.https://www.maluchy.pl/li-69041.png -
Io wrote:Dzień dobry
Moja komórka pokazuje mi od wtorku ochłodzenie i deszcze i ta myśl trzyma mnie przy życiu. Poza tym i tak teraz nigdzie nie wychodzę tylko leżę wiec da się przeżyć. Martwi mnie tylko, że wszędzie trąbią, że kobieta w ciąży powinna dużo spacerować bo jak się leży to poród cięższy. Tylko jak tu spacerować jak po 10 minutach brzuch zaczyna ciągnąć, nogi spuchnięte jak banie i ciężkie jakby ktoś mi kamienie.na.szaniec.byly do nich powiązał i jeszcze takie pogody?
Stardust - współczuję i życzę szybkiej poprawy. A ja się wczoraj dowiedziałam od ciotki, że jest epidemia jelitówki u nas i zastanawiam się czy to jednak nie choroba po prostu.
A tak z innej beczki to mąż mi wczoraj opowiedział, że jego 7 letni chrześniak w sobotę był u dziadków (moich teściów) i przyleciał do babci ze wzwodem pokazując babci siusiaka i pytając co się mu stało i dziwiąc się, że jest taki duży. Wniosek z tego taki, że jestem przerażona, że będę miała syna. Z córeczką byłoby latwiej.
Edit - Szonka, instrukacja dotarła?
le'nutka lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69041.png -
oj też już bym chciała się wysypać.. Ale jeszcze trochę. Ale po 20 sierpnia to już nie ma zmiłuj - okna, porządki, koszenie trawy i seks i może jakoś pójdzie
Co do upałów to też słyszałam, że co najmniej do 10 sierpnia mają być. Bez sensu, bo teraz się męczymy a jak urodzimy i będzie można z dzidziem na spacery chodzić to pewnie będzie lało i zimno
lo, u mnie to nie wirus na pewno, bo właściwie oprócz siedzenia na kibelku nic mi nie dolega. Mnie w piątek mój cudowny synek tak pokopał mocno, że myślałam że umrę i myślę, że to od tego - jelita zwariowały. Poza tym też cały czas mi wątrobę gniecie tyłkiem/głową to też ten układ pokarmowy szaleje.. Na razie, po kawie i 1/2 parówki jest nieźle. Zobaczymy jak będzie jak wyjdę z domu -
Io wrote:Pewnie też bym do tatusia wyslała
Babcia kazała mu leżeć to mu przejdzie
Swoją drogą to nie wiedziałam, że to tak szybko zaczyna działaćofcooo lubi tę wiadomość
-
Io wrote:Dzień dobry
Moja komórka pokazuje mi od wtorku ochłodzenie i deszcze i ta myśl trzyma mnie przy życiu. Poza tym i tak teraz nigdzie nie wychodzę tylko leżę wiec da się przeżyć. Martwi mnie tylko, że wszędzie trąbią, że kobieta w ciąży powinna dużo spacerować bo jak się leży to poród cięższy. Tylko jak tu spacerować jak po 10 minutach brzuch zaczyna ciągnąć, nogi spuchnięte jak banie i ciężkie jakby ktoś mi kamienie do nich powiązał i jeszcze takie pogody?
Stardust - współczuję i życzę szybkiej poprawy. A ja się wczoraj dowiedziałam od ciotki, że jest epidemia jelitówki u nas i zastanawiam się czy to jednak nie choroba po prostu.
A tak z innej beczki to mąż mi wczoraj opowiedział, że jego 7 letni chrześniak w sobotę był u dziadków (moich teściów) i przyleciał do babci ze wzwodem pokazując babci siusiaka i pytając co się mu stało i dziwiąc się, że jest taki duży. Wniosek z tego taki, że jestem przerażona, że będę miała syna. Z córeczką byłoby latwiej.
Edit - Szonka, instrukacja dotarła?
Tak dotarłabardzo ci dziękuję
-
stardust87 wrote:kochana, chłopcy mają wzwody już w brzuchu mamy. I bardzo często przy przewijaniu się zdarzają.. ale nie mają nic wspólnego z pobudzeniem erotycznym. Chociaż te wzwody w życiu płodowym to podobno najczęściej się zdarzają jak maluch ssie kciuk, czyli jak jest zadowolony
To ja niedoinformowana jestem na temat chłopców. Dobrze, że mi móiwsz bo bym pewnie na zawał padła jakbym zobaczyła takie coś przy przewijaniuDobrze, że minie trochę czasu zanim odkryją co się z tym robi.
karolcia:)))) lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej Dziewczynki
A ja już nie ogarniam niczego, ani sprzątania, ani gotowania ani opieki nad psamiCzuję się jak wieloryb wyrzucony na brzeg, w dodatku mózg mi się lasuje. Wczoraj pół dnia przepłakałam z powodu "to pudełko nie mieści się na półkę"... Mój biedny małż na rzęsach stawał żeby mi tylko humor poprawić. Nawet Lenka dzisiaj zdezorientowana bo chyba nigdy nie czuła żebym płakała. Do tego od wczorajszego wieczora brzuch napięty, nocka też kiepska i dzisiejsza również nie zapowiada się lepiej
Tyle u mnie, cały czas Was czytam ale nie mam siły pisać, cieszę się bardzo z każdej dobrej wiadomości i trzymam kciuki za wszystkie napięte brzuszki i skrócone szyjki.
Miłego dnia