Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJagoodkaK wrote:Aleksa tez mi się tak wydawało, na następną wizytę pójdę z moim T i niech nam poda termin! Bo inaczej nie wyjdziemy
A to chodzisz do gina prywatnie czy do jakiejs przychodni przyszpotalnej?
Bo prywatny gin ci terminu nie ustali tylko ustalasz to z lekarzem w szpitalu gdzie bedzie cc. -
Karolina, ja też myślę, ze najlepiej będzie jak pojedziesz do szpitala, niech tam zdecydują co zrobić. Lepiej dmuchać na zimne. Nie możesz dopuścić do sytuacji, ze nie daj boże coś się stanie. Sama zresztą o tym wiesz. Krzyś już na pewno sobie poradzi jeśli jego czas nadszedł
Trzymam kciuki. Dawaj nam tu znać co się dzieje.
-
Hej Mamusie,
ja tylko na chwilę. Chciałam poinformować, że szykuję się do szpitala, bo dostałam skierowanie na patologię- po tej wczorajszej akcji z moją lekarką postanowiłam dzisiaj pójść do innej po zwolnienie, a ta zamiast zwolnienia wysyła mnie do szpitala, żeby podali dziecku sterydy na płuca...? Nie wiem o co jej chodzi, skoro mnie zbadała i szyjka jest zamknięta, nic się nie dzieje, nie mam skurczów, ani plamień. Powiedziała, żeby mnie w szpitalu przebadali i tam dostanę zwolnienie. Tak więc super weekend mi się zaczyna. -
Blackluna współczuję ci tych przygód...ale na pewno będzie wszystko dobrze. Mi lekarka kazała mierzyć cukier po 1h od posiłku, a wszędzie gdzie czytam to dziewczyny mierzą 2h po posiłku i ja już sama nie wiem
I ten cukier to bezsensu...skacze wtedy kiedy tak naprawdę nie ma po czym...
Kaarolina ja tam też pojechałabym do szpitala i to szybko. Takie obrzęki nóg są bardzo niebezpieczne. Jak leżałam w szpitalu była kobieta właśnie z obrzękami w 35 tyg i lekarze robili wszystko żeby ich nie było, ale gdyby się nie udało rozwiązaliby ciążę.
Lo dobrze, że jesteś już w domku :*
Stardust a ty się nie denerwuj tylko na razie odpoczywaj! A jak zacznie się coś dziać wtedy będziesz wiedziała co robić
A maluszkowi na pewno nic nie będzie!Io lubi tę wiadomość
-
AniaDS wrote:Hej Mamusie,
ja tylko na chwilę. Chciałam poinformować, że szykuję się do szpitala, bo dostałam skierowanie na patologię- po tej wczorajszej akcji z moją lekarką postanowiłam dzisiaj pójść do innej po zwolnienie, a ta zamiast zwolnienia wysyła mnie do szpitala, żeby podali dziecku sterydy na płuca...? Nie wiem o co jej chodzi, skoro mnie zbadała i szyjka jest zamknięta, nic się nie dzieje, nie mam skurczów, ani plamień. Powiedziała, żeby mnie w szpitalu przebadali i tam dostanę zwolnienie. Tak więc super weekend mi się zaczyna.
I nie powiedziała czemu odsyła do szpitala? Trafiasz na dziwnych lekarzy...
Karolina dziewczyny mają rację. Krzyś jest juz duży da sobie radę. A takie puchniecie może być groźne. Idź do szpitala i zdaj się na lekarzy. Będzie dobrze -
Dziewuszki trzymajcie się tam w tych szpitalach!
Ania jak mus to mus-chyba bez powodu nie kazaliby Ci jechać do szpitala? W każdym razie bądź dobrej myśli
Karolinko dziewczyny mają rację- niech Ciebie oblukają w tym szpitalu, tak będzie dla Was obojga najlepiej no i w razie czego to powodzeniaKrzyś to duży chłopak i da sobie radę!
-
Coraz bardziej jest za szpitalem ale boje sie ze znowu mnie tak potraktuja jak ostatnio (czyli bez badan mieli moje wyniki) bo ja na chwile obecna nadalmusialabym jechac do szpitala w ktorym nie mialam rodzic.. ale jak P wroci to z nim porozmawiam i moze sprobujemy w tym co chcialabym rodzic moze mnie do tamtego nie przekieruja bo to jakas masakra by byla jakbym znowu tam musiala lezec
tam jestem pacjentem drugiej kategorii i olewaja jak tylko moga
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
Hej Kobitki, wreszcie udało mi się dotrzeć. Rano miałam misję badania krwi pod kątem mojej małopłytkowości i od razu, jako że blisko do rodziców stamtąd mamy, to podjechaliśmy na śniadanko
Jaka mnie miłe zaskoczenie spotkało w aptece! Poszłam po maść na dupnego przyjaciela, wbijam się do apteki, a tam koleja na kilometr. Więc stoję, stoję, plecy mi pękają, w oczach mroczki już, za mną weszła jakas babcia, a po niej jakaś kobitka po 60 mocno. No i pyta mnie, czemu stoję. Na co ja, że jest kolejka, to stoję jak inni. A ona, że przecież ja powinnam bez kolejki. A ta babcia co za mną była 'No, to może kiedyś tak było!'. I ta kobitka, żebym chociaż usiadła. No więc poszłam usiąść i nagle widzę, że ta kobitka pędzi do jednej z kas i zaraz po tym woła mnie farmaceutkaKochana kobiecina poszła, żeby mnie obsłużyli
Jeszcze Wam powiem jaką miałam noc, zanim zacznę nadrabiać - w nocy mnie obudziły skurcze, tak silne, że krzyż mi pękał. I w końcu zasnęłam, no a co mi się śniło... Nagle się znalazłam na porodówce, siedzę na fotelu ginekologicznym, połozna mi każe przeć, a ja nagle zeskakuję jak oparzona z tego fotela i krzyczę 'Przecież ja nie mogę!!!! Nie mogę przeć!!! Moje dziecko jest w 96 centylu!!!!!'
No, to idę nadrabiać i mam nadzieję, że żadne złe wieści nie czekają...https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
nick nieaktualnyKaarolina faktycznie w Twoim przypadku lepszym wyjściem byłaby wizyta w szpitalu. Poza tym dziecko ok. 37 tygodnia jest już w pełni ukształtowane i gotowe do życia poza organizmem matki. Tak więc, jeśli wszystko przebiega prawidłowo, nie masz powodów do obaw, tym bardziej że przyjmowałaś sterydy na płucka małego
-
Ech dziewczyny teraz to się zacznie dopiero ;(
Wkroczyłam dziś w 39 tydzień no i powoli czekam odstawiłam magnez juz wczoraj teraz wiadro herbatę pić i może z tego coś będzieale jeszcze nic nie piłam
Jej mam nadzieje ze U was wszystko dobrze bo nie jestem w stanie nadrobić zaległościWiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2014, 14:24
Kaarolina, stardust87, betinka, JagoodkaK, verynice, aleksa.wawa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnybetinka wrote:Hej Kobitki, wreszcie udało mi się dotrzeć. Rano miałam misję badania krwi pod kątem mojej małopłytkowości i od razu, jako że blisko do rodziców stamtąd mamy, to podjechaliśmy na śniadanko
Jaka mnie miłe zaskoczenie spotkało w aptece! Poszłam po maść na dupnego przyjaciela, wbijam się do apteki, a tam koleja na kilometr. Więc stoję, stoję, plecy mi pękają, w oczach mroczki już, za mną weszła jakas babcia, a po niej jakaś kobitka po 60 mocno. No i pyta mnie, czemu stoję. Na co ja, że jest kolejka, to stoję jak inni. A ona, że przecież ja powinnam bez kolejki. A ta babcia co za mną była 'No, to może kiedyś tak było!'. I ta kobitka, żebym chociaż usiadła. No więc poszłam usiąść i nagle widzę, że ta kobitka pędzi do jednej z kas i zaraz po tym woła mnie farmaceutkaKochana kobiecina poszła, żeby mnie obsłużyli
Jeszcze Wam powiem jaką miałam noc, zanim zacznę nadrabiać - w nocy mnie obudziły skurcze, tak silne, że krzyż mi pękał. I w końcu zasnęłam, no a co mi się śniło... Nagle się znalazłam na porodówce, siedzę na fotelu ginekologicznym, połozna mi każe przeć, a ja nagle zeskakuję jak oparzona z tego fotela i krzyczę 'Przecież ja nie mogę!!!! Nie mogę przeć!!! Moje dziecko jest w 96 centylu!!!!!'
No, to idę nadrabiać i mam nadzieję, że żadne złe wieści nie czekają...
Rzadko się spotyka taką uprzejmość że strony starszej osoby
-
ja to chyba przenoszę tą ciążę bo żadnych oznak nie mam, nic a nic... magnezu nie biorę wogóle a nie mam skurczy, no moze ich nie odróżniam, nospe brałam moze aby 3 czy 4 razy w 1 trymestrze
wam juz czopy odchodzą a ja nic nie widzę oprócz zwiększonej wydzieliny ale to normalne jak mówi mój gin.
Kaarolina lepiej dmuchać na zimne i jechać do szpitala. -
My już w domku. Wkurzyli mnie, bo nie podali terminu cc, tylko powiedzieli, że mam przyjechać jak się zacznie akcja porodowa.. Chyba, że nie zacznie się do 24 września to wtedy podjechać. Nosz kur!!! Ja nie chcę tak późno
Moje wnętrzności nie wytrzymają jeszcze 7 tygodni
A z tym, że lekarze mają sprzeczne opinie co do tygodnia ciąży a zdrowiem maluszka - większość po 34 tyg to zdrowe dzieci, ale jeśli się urodzą przed skończonym 37 tyg to jest dużo więcej badań, lekarzy na fundusz i niektóre szczepionki za darmo. Więc każdy każe donosić do tego 38stardust87, Io, JagoodkaK lubią tę wiadomość
-
Ewi25 wrote:ja to chyba przenoszę tą ciążę bo żadnych oznak nie mam, nic a nic... magnezu nie biorę wogóle a nie mam skurczy, no moze ich nie odróżniam, nospe brałam moze aby 3 czy 4 razy w 1 trymestrze
wam juz czopy odchodzą a ja nic nie widzę oprócz zwiększonej wydzieliny ale to normalne jak mówi mój gin.
Kaarolina lepiej dmuchać na zimne i jechać do szpitala.
No widzisz, ja też nic nie czułam i nie miałam żadnych oznak, a wczoraj na wizycie dowiedziałam się że szyjka zaczęła mi się skracać i muszę brać no-spę i magnez na skurcze których nie czuję -
Diabla85 wrote:No widzisz, ja też nic nie czułam i nie miałam żadnych oznak, a wczoraj na wizycie dowiedziałam się że szyjka zaczęła mi się skracać i muszę brać no-spę i magnez na skurcze których nie czuję
14 sierpnia mam wizytę więc się wszystko okażewtedy już będzie 35+5 (36 tydzień) więc moze coś tam się zaczyna już dziać... badania GBS mam mieć też robione.
-
Migotka22 wrote:Blackluna współczuję ci tych przygód...ale na pewno będzie wszystko dobrze. Mi lekarka kazała mierzyć cukier po 1h od posiłku, a wszędzie gdzie czytam to dziewczyny mierzą 2h po posiłku i ja już sama nie wiem
I ten cukier to bezsensu...skacze wtedy kiedy tak naprawdę nie ma po czym...
Kaarolina ja tam też pojechałabym do szpitala i to szybko. Takie obrzęki nóg są bardzo niebezpieczne. Jak leżałam w szpitalu była kobieta właśnie z obrzękami w 35 tyg i lekarze robili wszystko żeby ich nie było, ale gdyby się nie udało rozwiązaliby ciążę.
Lo dobrze, że jesteś już w domku :*
Stardust a ty się nie denerwuj tylko na razie odpoczywaj! A jak zacznie się coś dziać wtedy będziesz wiedziała co robić
A maluszkowi na pewno nic nie będzie!a wizyta dopiero za 1,5 tygodnia. Do tego czasu szyjka może mi się milion razy rozewrzeć i skrócić, a ja nic nie będę wiedziała. No nic. Do póki nie będę ich miała regularnie co kilka minut to staram się być spokojna
Ale sama wiesz jak to jest ze spokojem u ciężarnej
-
Kaarolina wrote:Coraz bardziej jest za szpitalem ale boje sie ze znowu mnie tak potraktuja jak ostatnio (czyli bez badan mieli moje wyniki) bo ja na chwile obecna nadalmusialabym jechac do szpitala w ktorym nie mialam rodzic.. ale jak P wroci to z nim porozmawiam i moze sprobujemy w tym co chcialabym rodzic moze mnie do tamtego nie przekieruja bo to jakas masakra by byla jakbym znowu tam musiala lezec
tam jestem pacjentem drugiej kategorii i olewaja jak tylko moga
Chociaż prawda jest taka, że chyba lepiej wyjąć dziecko za szybko niż za późno...
-
No dobra, ja zaczynam sie pakować, tzn próbuje
. Mam tego tyle, ze nie wiem czy sie w torbe pomieszcze, pewnie mój syneczek bedzie musiał mamusi troszke miejsca udostępnić w swojej torebusi.
Swoją drogą te hormony i na mnie działają, jak sobie pomyśle o moim dzidziu to mam łzy w oczach, a jak sobie wybraże, że własnie go urodziłam i położna mi go kładzie na piersi to normalnie ryczę. Z jednej strony już nie moge sie doczekac a z drugiej wizja porodu mnie przeraża (chciałabym a boje sie)