Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
A my z mężusiem właśnie bierzemy się za robienie domowej tortilli
Mąż zakupił sobie piwko, ja zaszaleję i mam małą puszkę Mirindy i wczytujemy sobie już filmik na zalukaj.pl
Ależ się cieszę na taki wieczór we dwoje
hihih
A jutro rano właśnie mam zamiar wyciągnąć męża na rynek w celu poszukiwania szlafroka i koszuli nocnej do karmieniaJak nic nie znajdę to zamówię na allegro
Miłego wieczoru Wam życzę dziewczyny!! :*
Ps. Karolina, daj znać co u Ciebie i KrzysiaMajeczka2014, anulka81 lubią tę wiadomość
-
Majeczka2014 wrote:rozwiesiłam właśnie prześcieradła z Ikei (na gumce) i zastanawiam się jak to cholerstwo uprasować!!!! Coś czuję, że ciężko będzie
Diabla, jak dałaś radę w końcu?
Ja ostatnio się męczyłam na desce do prasowania ale teraz sobie pomyślałam, że możnaby założyć prześcieradło na materac i w ten sposób je wyprasować??? -
Justynka mnie tu gin nie bada
nikt mi miedzy nogi wogole nie zaglada...
Ale to nie jest caly czas... Tylko czasem (tak jak by sie nazbieralo) i czasem hurtem wyleci i cisza.
Ja laktatora nie biore ale naszykuje jak by byl potrzebny, bedzie wyparzony i gotowy:)
Juz daje przepis
No wiec ja robie na biszkopcie ale na szybko mozna na malych gotowych biszkoptach.
Jak ktos chce przepis na biszkopt tez to wolac.
Natomiast masa wyglada tak:
- 30 dag wiorkow kokosowych
-2 biale czekolady
-3 niepelne szkl smietanki 12% z kartonu (teraz doczytalam ze powinna byc z kartonu i dalam taka zwykla)
-3 sniezki
-10-30 dag platkow migdalowych
Smietanke zagotowac z czekolada do rozpuszczenia. Wystudzic. Wsypac sniezki i ubic. Wsypac wiorki i migdaly. Przelozyc biszkopt i wstawic do lodowkitadam
-
nick nieaktualnyale smakołyki u Was
Verynice, takie wieczorki najlepsze
Daj znać jaki film wybraliście
My ostatnio byliśmy na "Strażnicy Galaktyki", no i powiem, że fajny
uśmiałam się :)choć wybrałabym na jakąś komedie. Sextaśma w kinach też jest
A z tym prześcieradłem się pomęczę... łóżeczko stoi już złożone u T i się wietrzy z materacykiem
verynice lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyanulka81 wrote:Oj Majeczka ciężko się prasuje, ja już mam to za sobą, ale to i tak pikuś w porównaniu do pościeli z bawełny po wypracowaniu wygląda prawie tak samo jak przed prasowaniem.
ojejku, naprawdę??
Pościel mnie jeszcze czeka,ale to w nast. tyg. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPaula55 wrote:Kurde nie straszcie bo tez mam te przescieradla z ikei
grr mnie to od pon czeka. W sensie pranie i prasowanie
ciuszki to pikuś w porównaniu pewnie do tych pościeli, prześcieradeł...
Ja jeszcze taką tą deskę mam jak kalekawyciągnęłam z szafy,bo dawno nie używana
-
Jacie, Wy pierzecie i prasujecie pościel, a ja nie mam ani pościeli, ani wyrka nawet
Śmiesznie będzie, jak się w poniedziałek na usg i ktg okaże, że cc za tydzień hahahahaha, będę jak Speedy Goncalezjustyna14, EmiBam lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
Wiecie co, ja w szpitalu teraz ani razu nie założyłam szlafroka.. Normalnie w koszuli, a w dzień coś luźnego domowego na sobie. Wczesniej jak leżałam to szlafrok ubierałam tylko jak schodziłam na dół szpitala do sklepu albo bufetu. Ale po porodzie raczej tam latać nie będę. Także zamiast kupować jak macie szanse to pożyczcie, bo może wcale nie użyjecie
Ja z racji wielkiego balona biorę swój domowy zwykły.
-
Pościel która ją kupiłam pracowało się strasznie i efekt kiepski, za to pościel która kupił mąż prasowalo się super. No i mąż oczywiście nie mógł tego nie zauważyć i mi zwrócił uwagę ze on wie ci najlepsze!
a kupił do tej pory tylko ta pościel i kaftanik
https://www.maluchy.pl/li-69207.png -
nick nieaktualnyFlipsik, ja najchętniej bym nie kupowała
bo nie lubię, ale dla komfortu i spokoju niech już będzie
poza tym ja mam termin na koniec września, to jakiś lekki, bawełniany się przyda no i jak pisałam na potem też...
Pod koniec stycznia jak leżałam z plamieniem to nie miałam szlafroka..ale to akurat była pora zimowa, no i rano gin. zgarnęła mnie na USG i zdziwiła się czemu nie mam szlafroka, że zmarznę itd itd. Głupio mi się aż zrobiło,ale serio nawet w domu nie miałamPielęgniarki mi pożyczyły jakiś zastępczy.
Więc wolę teraz mieć więcej niż mniej.
Troszkę też byłam w szoku,bo z tym plamieniem trafiłam odrazu po urlopie z Zakopanego.. wracaliśmy wieczorem, wstąpiliśmy do knajpki na jedzonko, potem poszłam do WC i patrzę , że na wkładce mam plamienia. Rozryczałam się. A czekała nas jeszcze spora droga do przejechania. O 23 szybko do szpitala bo spanikowaliśmy i tak w sumie wszystko na szybkości..nie wiedziałam nawet, że mnie zatrzymają na obserwacji....