Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
u mnie normalna wizyta to koszt 160zl, badania preanatlane robili na tym samym sprzecie ale inny lekarz (sprzet bardzo dobry) koszt 240zl, połówkowe wizyty i te w ok 30tyg kosztuja az 300zl ale sa dłuższe...
mycha89 lubi tę wiadomość
-
mycha89 wrote:Prawdziwe USG genetyczne jest wykonywane przez wyspecjalizowanego lekarza na innym sprzęcie niż u gina. Kosztuje ok 250zł. Nie słyszałam jeszcze, żeby gin-położnik prowadzący ciążę robił badania prenatalne. On kość nosową i przeziernosć sprawdza owszem, bo widzi to na USG, ale nie wykona tego badania tak jak lekarz na badaniu prenatalnym. Nie zmierzy parametrów tak dokładnie i nie wykona komputerowej oceny prawdopodobieństwa choroby. Ja nie wykonywałam w końcu prenatalnych, bo i prywatnie i na nfz lekarze ocenili przezierność i kość dobrze.
Na to pójdę i z tą dzidzią tylko w 7 miesiącu
mycha89 lubi tę wiadomość
-
stardust87 wrote:Ja na wizyty chodzę tylko prywatnie. Badanie wewnętrzne + USG kosztuje zawsze 140 zł bez względu czy tylko kontrolne czy też genetyczne. Za zdjęcia, 3D i płytkę z filmem też już nic więcej się nie płaci. Ale wiem, że niektórzy lekarze za każdy pomiar dodatkowo kasują. Moja gin nawet nie pyta czy chcę czy nie - mówi tylko "dziś zrobimy przezierność" itp. Tak jest lepiej, bo z nerwów przed wizytą zdarza się, że można zapomnieć żeby poprosić o badania dodatkowe.
to nie drogoja nie dostałam żadnego filmiku, tylko jedno zdjecie w 3d/4d i to jeszcze slabo uchwycił
-
kark wrote:Hmm, a jest ktoś kto nie dostaje od swojego gina próbek?
Odnośnie darmowych próbek w internecie, ja poszukałam i niby na hippie, bebiku, johnsonsie, loveli, bobovicie pisze, że po rejestracji można otrzymać bezpłatną próbkę, ale się zarejestrowałam i pisze to samo, a nigdzie nie ma opcji zamów próbkę -
nick nieaktualny
-
mycha89 wrote:Prawdziwe USG genetyczne jest wykonywane przez wyspecjalizowanego lekarza na innym sprzęcie niż u gina. Kosztuje ok 250zł. Nie słyszałam jeszcze, żeby gin-położnik prowadzący ciążę robił badania prenatalne. On kość nosową i przeziernosć sprawdza owszem, bo widzi to na USG, ale nie wykona tego badania tak jak lekarz na badaniu prenatalnym. Nie zmierzy parametrów tak dokładnie i nie wykona komputerowej oceny prawdopodobieństwa choroby. Ja nie wykonywałam w końcu prenatalnych, bo i prywatnie i na nfz lekarze ocenili przezierność i kość dobrze.
mycha89 lubi tę wiadomość
-
aleksa.wawa wrote:Dziewczyny, która z was juz kupiła detektor tetna i sobie słucha?
A podobno czasem nawet położne mają problem ze znalezieniem tętna. No i jeszcze jest taka kwestia, że jakbym miała to urządzenie w domu to pewnie bym co godzinę sprawdzała, a mówi się, że choć badanie dziecku nie szkodzi, to bardzo tego nie lubi i zawsze po takim badaniu jest bardziej pobudzone.
Nie wiem czy mnie by to uspokoiło czy wręcz przeciwnie jeszcze bardziej bym wariowała... -
Ojj dawno się nie odzywałam. U nas wszystko k. Dzisiaj is na USG genetyczne. Wykona je mój lekarz prowadzący, bo specjalnie wybrałam sobie takiego, który jest najlepszy w usg. Tylko troszkę się stresuje. Chciałabym, żeby dzidzia nie spala. Tylko nie wiem, czy wziąć płytkę cd czy DVD. Jaka bralyscie?
Tez mam bóle jakby w pośladku. Trzyma mnie to już z 2 tygodnie, ale da się wytrzymać. Od wczoraj jestem przeziebiona i straciłam głos. Dobrze, że dzisiaj wizyta u lekarza to może pójdę na l4, bo niestety pracując w szpitalu Jestem non stop narażona na różne choroby.
Co do szczepień to ja prawdopodobnie rozszerze pakiet, bo nie chciałabym z pracy przywlec czegoś. Ja się nie boję, że będzie tego za dużo, bo dziecko każdego dnia ma kontakt z tak olbrzymią ilością patogenow, że nawet kilka tysięcy szczepionek nie zrobiłaby żadnej różnicy. Wszystko zależy od finansów.
Tak sobie dzisiaj myślę, że jak wszystko będzie ok na usg to pozwolę sobie na małe zakupy i będziemy już swobodnie mówić ludziom. Na razie wie najbliższa rodzina i przyjaciele.
Trzymajcie kciuki dzisiaj. Idę na 18.20
pFipsik, aleksa.wawa, stardust87, rabarbarka, mycha89 lubią tę wiadomość
3 letnia córeczka- naturalnie
Starania o drugiego potomka.
Pojedyncze plemniki w nasieniu
06.2017 ICSI ( 21 oocytów, zapłodnionych 6, 4 słabe blastocysty)
3 x
01.2018 2 ICSI ( 8 zaplodnionych, 3 zarodki 3-dniowe + 1 opóźniony)
02.2018
25.07.2019 FET.... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyooo jesteś b-c, a ja mam do ciebie pytanko...
orientujesz sie czy soczek marchewkowy Kubus moze bardzo zaszkodzić?
Nie mialam świadomości że zawiera on spore ilości wit A i pilam dziennie ok 0,5 litraNic innego mi nie smakuje, na wode juz patrzec nie moge i tak mi te kubusie podpasowaly i je sobie pilam bo lepiej cos pic niz sie odwodnic...
Wczoraj wyczytalam ze soczki marchwiowe nie są zalecane ze wzgledu na wit A i juz schize złapałam -
b-c wrote:Ojj dawno się nie odzywałam. U nas wszystko k. Dzisiaj is na USG genetyczne. Wykona je mój lekarz prowadzący, bo specjalnie wybrałam sobie takiego, który jest najlepszy w usg. Tylko troszkę się stresuje. Chciałabym, żeby dzidzia nie spala. Tylko nie wiem, czy wziąć płytkę cd czy DVD. Jaka bralyscie?
Powodzenia na wizycie!
aleksa.wawa, nie strasz mnie! Ja lubię sobie wypić z 2 szklaneczki soku marchwiowego dziennie. Jeśli chodzi o duże ilości witaminy A to czytałam, że tu najbardziej problematyczna jest wątróbka, bo dużo zawiera tej witaminy, o marchewce czy soczkach nic nie czytałam.
-
Cześć dziewczyny!
Po ponad miesiącu czytania, postanowiłam się odezwać.
Kark - powodzenia w nowej pracy!
Pamiętaj że zgodnie z prawem, możesz pracować do 4h przy komputerze dziennie
Aleksa - nie wiedziałam że witamina A szkodzi dzidziusiowi. Ja nie piję Kubusiów i innych tego typu soczków, bo są wypakowane po brzegi syropem glukozowo-fruktozowym.
Ostatnio wpadł mi w ręce taki blog: http://www.slowdaylong.pl/
i zaczęłam czytać ich wpisy, zwłaszcza dotyczące żywienia dzieci.
Zwłaszcza urzekł mnie ten temat: http://www.slowdaylong.pl/lepiej-daj-swojemu-dziecku-suchy-chleb-dla-konia/
i póki co, postanowiłam że postaram się karmić/poić moje dziecko zdrowo, bez Kubusiów i słodzonych kaszek które można kupić w każdym sklepie.
Tu jest fajny (mam nadzieję) temat o kaszkach właśnie:
http://www.slowdaylong.pl/jakich-kaszek-nie-nalezy-dawac-dziecku-a-ktore-tak/
I jeszcze ten mi się podoba: http://www.slowdaylong.pl/jakie-ciastka-sa-bezpieczne-dla-dziecka-a-nawet-dla-kota/ bo ja też skorzystam z tych porad będąc w ciąży.
Podziwiam założycieli bloga, że im się chcekark lubi tę wiadomość
-
Gosia19 wrote:Czytam teraz opinie o szpitalach, rozmawiałam też z mamą ona rodziła 3 lata temu więc mniej więcej wie coś o tych rzeczach, chciałam ogólnie rodzić w Łodzi dokładnie w II Szpitalu Miejskim im dr.L. Rydygiera w Łodzi, no ale mój ginekolog może wypisać skierowanie albo do szpitala w moim mieście albo do swojego, no ale tam lekarze są konkretni, ale pielęgniarki jakoś takie nie miłe, więc czyli na przykładzie tego co opisuję nie mogę samodzielnie wybrać szpitala?
Hej!
Na poród nie potrzebujesz skierowania.
Po prostu jedziesz tam gdzie chcesz.
Chyba że karetkę wezwiesz, żeby Cię zawiozła (bo np sama w domu jesteś i jest coś źle z Tobą) to Cię zawiozą do najbliższego szpitala.
Ale wystarczy że taxi weźmiesz i jedziesz, gdzie chcesz
-
b-c wrote:Ojj dawno się nie odzywałam. U nas wszystko k. Dzisiaj is na USG genetyczne. Wykona je mój lekarz prowadzący, bo specjalnie wybrałam sobie takiego, który jest najlepszy w usg. Tylko troszkę się stresuje. Chciałabym, żeby dzidzia nie spala. Tylko nie wiem, czy wziąć płytkę cd czy DVD. Jaka bralyscie?
Tez mam bóle jakby w pośladku. Trzyma mnie to już z 2 tygodnie, ale da się wytrzymać. Od wczoraj jestem przeziebiona i straciłam głos. Dobrze, że dzisiaj wizyta u lekarza to może pójdę na l4, bo niestety pracując w szpitalu Jestem non stop narażona na różne choroby.
Co do szczepień to ja prawdopodobnie rozszerze pakiet, bo nie chciałabym z pracy przywlec czegoś. Ja się nie boję, że będzie tego za dużo, bo dziecko każdego dnia ma kontakt z tak olbrzymią ilością patogenow, że nawet kilka tysięcy szczepionek nie zrobiłaby żadnej różnicy. Wszystko zależy od finansów.
Tak sobie dzisiaj myślę, że jak wszystko będzie ok na usg to pozwolę sobie na małe zakupy i będziemy już swobodnie mówić ludziom. Na razie wie najbliższa rodzina i przyjaciele.
Trzymajcie kciuki dzisiaj. Idę na 18.20
pAle nie wiem czy tak trzeba czy po prostu moja gin takie ma płytki (bo od niej dostaliśmy).
Ja też szczepienia zrobię wszystkie, bo jestem "dzieckiem nauki" (sami lekarze w rodzinie - ja jedna się wybiłam na zwierzęta) i raczej jestem za niż przeciw medycynie. Bardziej można zaszkodzić dziecku nie szczepiąc niż szczepionkami (oczywiście jak są podane w odpowiednim momencie, zdrowemu dziecku itd). I wiem, że każdy robi jak chce i absolutnie nie należę do osób które mówią innym co robić i uważają, że zjadły wszystkie rozumy - ale jak słyszę np. Reni Jusis i te jej opowieści o zagrożeniach wynikających z leczenia i stosowania medycyny to mnie aż trzęsie
Ale absolutnie nikogo nie krytykuję, żeby mi tu żadna się urażona nie poczuła
-
Skasowalo mi się wszystko co napisałam. Aleksa - nie martw się zupełnie. W ciąży potrzebne są wszystkie witaminy - A też. Ale to nie a także. Ja prawie codziennie jem starta marchewkę albo sok sobie wyciskam. Trzeba uważać na aktywne formy wit. A jak retinoidy, które są stosowane w leczeniu trądziku i innych chorób dermatologicznych.
aleksa.wawa lubi tę wiadomość
3 letnia córeczka- naturalnie
Starania o drugiego potomka.
Pojedyncze plemniki w nasieniu
06.2017 ICSI ( 21 oocytów, zapłodnionych 6, 4 słabe blastocysty)
3 x
01.2018 2 ICSI ( 8 zaplodnionych, 3 zarodki 3-dniowe + 1 opóźniony)
02.2018
25.07.2019 FET.... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyb-c wrote:Skasowalo mi się wszystko co napisałam. Aleksa - nie martw się zupełnie. W ciąży potrzebne są wszystkie witaminy - A też. Ale to nie a także. Ja prawie codziennie jem starta marchewkę albo sok sobie wyciskam. Trzeba uważać na aktywne formy wit. A jak retinoidy, które są stosowane w leczeniu trądziku i innych chorób dermatologicznych.
Uf kamień z serca
Wczoraj wpadlam w paranoje jak przeczytalam ze nie wolno soku z marchwi bo zawiera duzo wit A.
Dzieki wielkie za dobre wiesci