Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnystardust87 wrote:zadzwoniłam. Powiedziała, że za wcześnie, ale chyba nie do końca się zrozumiałyśmy - wydaje mi się, że ona myślała, że ja chcę już teraz chodzić, a nie zapisać się na później
No cóż. Zadzwonię za jakieś 2-3 tygodnie. Może jeszcze będzie miejsce.
A jak tam Twoje mdłości?
a dziękuję, że pytasz. Ja się nadal męczę... na wtorkowej wizycie u gina dostałam Torcean - czopki przeciwwymiotne, ale użyłam narazie raz. Tak mnie denerwują te mdłości, że wychodzę czasami z siebieczłowiek ruszyć się nigdzie nie może. Ciągłe uczucie ciężkości i mulenia na żoładku plus zgaga jak mnie dopadnie to w ogóle full wypas.... 2 miesiące wyjęte z życia. Cały czas robię sobie nadzieję, że już niedługo się popelszy. a u Ciebie Kochana jak tam?? Jak czujesz???????
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
a wszystkie planujecie isc do szkoły rodzenia? ja bardzo chciałam, ale najbliższą mam 30 km od domu więc kawałek jest i w takich godzinach, że mąż nie dałby rady ze mną jeździc, tylko sama bym musiała. i jest płatna. Niby to nie jest wielki koszt, ale przy dziecku troche sie ich kumuluje i zastanawiam się czy zapisywac sie czy nie. a tez potrafią byc kolejki, więc tak w 14-15 tyg musiałabym podjąć decyzje.
wreszcie jakis pozytyw dzis, dostalismy zdjęcia ślubne z sesji plenerowej na które czekalismy od listopada. lepiej późno niz wcale -
verynice, znam to z autopsji;/ dziadostwo jedne w pierwszej ciąży trzymało mnie prawie 7 miesięcy;/mi wtedy pomagało tylko zimne mleko, ulga nie była zbyt długa ale nawet te chwile spokoju były błogie:) tutaj jedna z dziewczyn poradziła mi teraz migdały i tez mi pomogło:)
verynice lubi tę wiadomość
-
Miśka, ja to tak różnie. Ale to nie prawda że w 2 trym jest lepiej - przynajmniej na początku wcale nie jest
ale uwierz mi, nie jesteś sama. Ja też miałam dosyć, te mdłości potrafią zniechęcić do ciąży chyba jak nic innego.
Poza tym ciągle mnie brzuch ciągnie - koszmarne uczucie. Choć nie mam wzdęć to wydaje mi się, że brzuch zaraz mi pęknie.
A dziś to mi jeszcze głowa pęka i jest do dupy.
a na zgagę mi pomaga rennie. Ale zimne mleko też dawało radę. Tylko trzeba pić powoli, małymi lyczkami.verynice lubi tę wiadomość
-
patu, ja mam nauczkę po pierwszej ciąży gdzie na porodówce dostałam ochrzan od położnej czemu nie chodziłam ze tam by mnie wszystkiego nauczyli(jak oddychać żeby przeć czy zmniejszyć ból itp)ze byłabym bardzie przygotowana itd.. obiecałam sobie ze jeżeli jeszcze kiedykolwiek będę w ciąży to już nie zawale i pójdę bo jak mi powiedziano po porodzie dobra współpraca radzącej a personelu dużo daje i mogło mi to znacznie skrócić czas porodu a tak walczyłyśmy 15h
Oczywiście mogło,ale nie musiało no i każda z nas jest inna i podchodzi do tego indywidualnie nie mniej tym razem mam zamiar iść przygotowana
-
BlackLuna wrote:patu, ja mam nauczkę po pierwszej ciąży gdzie na porodówce dostałam ochrzan od położnej czemu nie chodziłam ze tam by mnie wszystkiego nauczyli(jak oddychać żeby przeć czy zmniejszyć ból itp)ze byłabym bardzie przygotowana itd.. obiecałam sobie ze jeżeli jeszcze kiedykolwiek będę w ciąży to już nie zawale i pójdę bo jak mi powiedziano po porodzie dobra współpraca radzącej a personelu dużo daje i mogło mi to znacznie skrócić czas porodu a tak walczyłyśmy 15h
Oczywiście mogło,ale nie musiało no i każda z nas jest inna i podchodzi do tego indywidualnie nie mniej tym razem mam zamiar iść przygotowana
a jakos sama sie przygotowywałas do porodu? w sensie gazety, książki, filmiki? myslicie ze samemu mozna zdobyc podobną wiedze? poleciłybyscie wogóle jakąś dobrą książke właśnie pod tym kątem? czytam obecnie w oczekiwaniu na dziecko, bardzo fajnie napisana.
a na mdłości mi najbardziej pomaga zjedzenie czegos przed wstaniem z łóżka, najlepiej suche herbatniki. i to nie wazne czy sie wstaje tylko do toalety. jesli wstane na pusty żołądek, w środku nocy to juz będzie mnie męczyło i męczyło.
-
Patu wrote:a wszystkie planujecie isc do szkoły rodzenia?
ja nie planuję, ale w pierwszej ciąży chodziłam i polecam, jakoś mniej sie potem bałam przy porodzie i w sumie dużo cennych informacji usłyszałam. Warto iść do szkoły w szpitalu, w którym sie rodzić będzie. U mnie na zajęciach zwiezaliśmy min. oddział, więc na poród jechalam juz jak do siebie
-
Ja jadę na ten kurs do warszawy, fakt że tani nie jest, ale wiedza którą tam zdobędę przyda się nie tylko podczas porodu ale również w dniach codziennych, wycisza... Wiadomo może być tak że będę miała cesarkę i nie skorzystam z rad ale spróbować warto
będzie tam również spotkanie z położną.
dodatkowo w planie wizyt ciążowych u mojego lekarza wyczytałam że będą też 3 spotkania godzinne z położną... do szpitala też zawitam zapytać jak to u nich wygląda
Dużo na pewno też pomaga środowiskowa w wizytach domowych... więc na pewno się rozejrzę za jakąś fajnąWiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2014, 13:36
-
Ja będę chodziła bo jest darmowa w szpitalu w którym będę rodzić. Poza tym ja nie mam pojęcia zielonego o dzieciach więc dowiem się jak przewinąć, kąpać itd malucha. No i wiedza nt porodu też się na pewno przyda. Poza tym szczególnie interesuje mnie zwiedzanie oddziału bo tak zawsze łatwiej jak się wie co i gdzie.
-
patu, oj dużo czytałam, oglądałam filmiki,rozmawiałam z kobietami które już to przechodziły w tym tez moją mamą, tym bardziej że miałam 20 lat nie pracowałam, byłam ciekawa wszystkiego i niczego się nie bałam
ciekawiło mnie wszystko co dotyczyło ciąży od samego jej początku,jej przebiegu po skompletowanie wyprawki, porodu, połogu, dziecka, ale jak to zwykle bywa teoria a praktyka to dwie różne rzeczy a wiele z tych podstawowych pomimo jak mi się wydawało rozległej dość wiedzy jaką dosłownie wsysałam w siebie przez 9 miesięcy niestety mi umknęło ;/ nie twierdzę że szkoła rodzenia jest lekarstwem na wszystko, ale na dzień dzisiejszy wiem to ze bynajmniej przy porodzie bardzo by mi pomogła wiedza jaką akurat w tym zakresie miała do zaoferowania cała reszta przyszła do mnie nie z książek czy filmów, ale ze starego jak świat powiedzenia: uczę się na własnych błędach + instynkt macierzyński = praktyka:) a tego nas moim zdaniem nie nauczą żadne książki trzeba to po prostu przeżyćWiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2014, 14:12
-
też planuje się zapisać do szkoły rodzenia, na pewno coś więcej się dowiem, na temat pielęgnacji maleństwa i samego porodu. W szpitalu w którym ja bede rodzić też są jest szkoła rodzenia organizowana za 300 zł, a dzięki uczestnictwu masz sale do porodu w wyższym standardzie gratis , pod warunkiem, że będzie wolna
-
stardust87 wrote:Ja będę chodziła bo jest darmowa w szpitalu w którym będę rodzić. Poza tym ja nie mam pojęcia zielonego o dzieciach więc dowiem się jak przewinąć, kąpać itd malucha. No i wiedza nt porodu też się na pewno przyda. Poza tym szczególnie interesuje mnie zwiedzanie oddziału bo tak zawsze łatwiej jak się wie co i gdzie.
Który szpital wybrałaś?