Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Fipsik wrote:Może spróbuj pare nocy na boku? Może coś pomoże, a jak nie umiesz to leżąc na plecach podłóz sobie coś pod kolana, żeby były biodra ugięte
Dzięki :*
Co prawda to pierwszy raz, ale na pewno posłucham dobrych rad i oby to pomogło bo ja się nerwicy nabawię
-
Cześć dziewczynki
)
łoooo, ale miałam do nadrobienia:) mam już dość remontu na całe życie;/ skończyli mi nareszcie wymieniać instalacje elektryczna ze starej na nowa i w końcu mogę spokojnie włączyć neta:)
wczoraj miałam wizytę, i córcia jak była na 80% tak już na 100% zostaje:) udowodniła nam to w "całej okazałości" za to buziolinke niestety schowała za łożyskiem i nie szło jej niczym przekupić żeby się pokazała jedynie z profilu i to tak nieśmiało:) jej tatuś od razu stwierdził, że to po nim:)hehe myślałby kto
......Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2014, 10:19
stardust87, karolcia:)))), Io, verynice, Migotka22, madiiiii, rabarbarka, Kaarolina, kark, Zaczarowana, Nelus, Gosia19, le'nutka, afrykanka, aleksa.wawa, Patu, betina89 lubią tę wiadomość
-
Fipsik wrote:To nie jelita wypychają macicę, tylko rosnąca macica wypycha jelita do góry i na boki. Obecnie macicę mamy wszystkie jeszcze pod pępkiem (no może te z sierpnia zaczynają pomału wyłazić wyżej), wyżej to jelita. Więc zależy gdzie ten brzuch twardnieje
a przy długiej przerwie między wypróżnieniami jelito grube zajmuje baaaaaaardzo dużo miejsca i musi tę macicę wypychać. Poza tym wzdęcia też są w jelicie grubym skoro końcowym etapem wzdęć jest tzw "bąk"
A u mnie macica zdecydowanie się "chowa" w brzuch po takowym (wybaczcie za zwierzenia).
Ale to nie zmienia faktu, że rzeczywiście o tą macicę muszę zapytać moją gin, bo lepiej niepotrzebnie pytać, niż nie zapytać i żałować. -
Jak widać co osoba to opinia. Wszystko zależy od charakteru partnerów. Wiadmo, że poród to cięzka ale i piekna chwila, którą warto przezyc we dwoje. Ale muszą tego chcieć obie strony i być tego pewnym a i tak nigdy nie wiadomo jak się zachowamy, jak zachowa się nasz partner i nie możemy mieć pewności jak będzie wyglądało zycie intymne po porodzie. Nie wiadomo czy nasz partner nie będzie miał przed oczami naszego krocza " z porodu". Czy nie powstanie w nim jakaś blokada, i nie wynika to z mniejszej lub większej bliskości partnerów, wzajemnego zrozumienia czy miłości. Po prostu ludzie są różni. Ja np nie zmieniam tamponów czy podpasek przy narzeczonym i nie uważam, żeby nie było między nami bliskości, wręcz przeciwnie, to najbliższa osoba w moim życiu. Każda z nas najlepiej zna siebie i partnera i dopóki nie przeżyjemy porodu, nie możemy być pewni jaka będzie nasza reakcja i jak będzie wygądało nasze życie i pożycie w przyszłości.
Io lubi tę wiadomość
-
BlackLuna wrote:Cześć dziewczynki
)
łoooo, ale miałam do nadrobienia:) mam już dość remontu na całe życie;/ skończyli mi nareszcie wymieniać instalacje elektryczna ze starej na nowa i w końcu mogę spokojnie włączyć neta:)
wczoraj miałam wizytę, i córcia jak była na 80% tak już na 100% zostaje:) udowodniła nam to w "całej okazałości" za to buziolinke niestety schowała za łożyskiem i nie szło jej niczym przekupić żeby się pokazała jedynie z profilu i to tak nieśmiało:) jej tatuś od razu stwierdził, że to po nim:)hehe myślałby kto
a tytaj pierwszy raz pochwalę się moją dziewuszką
najlepsze ujęcie jakie dałam sobie zrobićmam 15,42cm i ważę aż 245g
a tu mała 3 centymetrowa stópka kopciuszka
Jeeejuuu jakie śliczne zdjęcia z USG!Piękne! No i stópcia śliczna!! Ale mi się serducho raduje, jak czytam takie wieści pozytywne!
A jak córcia zareagowała? Była z Wami na USG?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2014, 10:04
BlackLuna lubi tę wiadomość
-
verynice wrote:Jeeejuuu jakie śliczne zdjęcia z USG!
Piękne! No i stópcia śliczna!! Ale mi się serducho raduje, jak czytam takie wieści pozytywne!
A jak córcia zareagowała? Była z Wami na USG?
dziękujęjeszcze nie była z nami chcemy ją zabrać następnym razem:) ale z radością czeka na każdy filmik i zawsze jest pełna zachwytu: o mamusiu zobacz kopnęła, o ruszyła rączką
przytula się do brzucholka śpiewa dzidzi, mówi jak bardzo ja kocha i że czeka na swoją siostrzyczkę, łezka nie raz mi się w oku zakręciła już
dodam, że dzisiaj kończy 8 lat:) jak to szybko przeleciało..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2014, 10:18
kark, Migotka22, verynice lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
jak ja Wam zazdroszczę tych ruchów.. u mnie nadal cisza... od tygodnia wczoraj poczułam 3 kopniaki jak Mąż położył głowę na brzuch a tak cisza... zero "motylków", "bulgotków" czy kopniaków... a niby już teraz powinnam to czuć ;/https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
Dzień dobry
Jeśli chodzi o poród, to u nas Mąż mówi, że chce być. Nie przekonywałam go do tego, chociaż wiem, że zanim zaszłam w ciążę uważał, że raczej nie chciałby być przy porodzie. Teraz mówi, że chce i koniec kropka. Zawsze mu jednak powtarzam, że jeśli będzie chciał, to może wyjść. Dla mnie jego obecność jest szczególnie ważna z tego względu, że będę rodzić w obcym kraju i już sam fakt tego, że w bólach będę musiała porozumiewać się w J.angielskim trochę mnie stresuje. Dlatego bardzo mnie cieszy to, że chce być przy porodzie i będzie mnie wspierał swoją obecnością i rozsądnym podejściem do całej sytuacjiPoza tym uważam, że to jest piękne, gdy facet może uczestniczyć w tym wydarzeniu. Co prawda argumenty o tym, że mężczyzna będzie się potem brzydził i będzie miał blokadę nigdy do mnie nie przemawiały (w końcu jest się razem na dobre i na złe itd.), ale wiem, że są różni ludzie i wychodzę z założenia, że nie ma co kogoś do tego zmuszać, ale jeśli tylko ktoś chce brać w tym udział, to dlaczego nie ? Myślę, że wsparcie dla kobiety w tych chwilach jest bardzo ważne.
madiiiii, kark, verynice, Io lubią tę wiadomość
-
Kaarolina wrote:jak ja Wam zazdroszczę tych ruchów.. u mnie nadal cisza... od tygodnia wczoraj poczułam 3 kopniaki jak Mąż położył głowę na brzuch a tak cisza... zero "motylków", "bulgotków" czy kopniaków... a niby już teraz powinnam to czuć ;/
ważne że już zaczynasz, a czuć jeszcze będziesz i to nie raz:) pierwsze maleństwo z tego co mówiła mi lekarka i jak dobrze pamiętam nawet do 26 tygodnia może być wcale bądź słabo "wyczuwalne"tym bardziej jeśli przyszła mama jest trochę bardziej zaokrąglona jak np ja
jeszcze troszkę bądź cierpliwa a gwarantuje Ci że zostaniesz porządnie "skopana" od środka
-
Dzisiaj zaczynam 20 tydzien, to juz polowa!!! Tak sie ciesze
Od dwoch dni nie moge spac bo calymi nocami mysle o mojej piatkowej wizycie. Zastanawiam sie czy chlopiec czy dziewczynka, czy bedzie zdrowe, jak bedzie wygladalo, czy dam rade... Niech ten czas leci bo zwariuje! Do tego juz we wtorek jade z siostra do Polski na dwa tyg, czeka nas 18h jazdy samochodem I nie wiem jak tam usiedze.
Gratuluje wam udanych wizyt, blackluna fajne zdjecia I slodka stopka! Zazdroszcze drugiej dziewczynki
Milego dniaBlackLuna, le'nutka, verynice, stardust87, betina89 lubią tę wiadomość
-
Siema z rana
Moj maz bedzie ze mna przy porodzie, wspiera mnie w kazdej sytuacji i ja jego i wiem ze mozemy na siebie liczyc, poza tymjestesmy bardzo blisko on nie wyobraxa sobie ze go nie ma przy porodzie, sam mowil zr zapozna sie z bafaniami ze spakujemy sie razem zeby mnie odciazyc jak ktos bedzie o cokolwiek pytal. On czasami nie potrzebuje slow zeby wiedziec co chce jest bardzo opiekunczy ale nie nadgorliwy czeka zawsze na moj znak. Nie wyobrazam sobie ze mialoby go nie byc przy mniewoem ze zrobi wszystko ze ten dzien bedziemy wspaniale wspominac
a w krocze jak bedzie chcial to zajrzy i jestem pewna ze nie befzie mial urazu poporodowego, jak mnie poznal mialam supet figure teraz nie mam a mowi ze kocha mnie coraz bardzirj
madiiiii, Nelus, verynice, Io lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA ja się pochwalę moim dzisiejszym brzuchatkiem
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/afef64ec4227.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2014, 11:23
Migotka22, Beataa25, rabarbarka, Kaarolina, kark, Anoolka, Nelus, hela, assantea, verynice, aleksa.wawa, zoi, Patu, Ewi25, stardust87, Io, betina89 lubią tę wiadomość
-
Hej kobietki. Dopadło mnie przeziębienie.
jestem taka zła bo tylko tydzień będę w domu a tu jeszcze tak źle się czuje. Od wczoraj nic nie mowie bo straciłam głos przez chrypke.Na szczęście mój kochany mąż dba o mnie tak jak nikt inny
Podczas lotu pierwszy raz poczułam moje dziecię jakie to fantastyczne uczucie. Jutro mam wizytę usg 4d. Mam nadzieje ze poznam juz płeć dzidziusia
-
Beataa25 wrote:Hej kobietki. Dopadło mnie przeziębienie.
jestem taka zła bo tylko tydzień będę w domu a tu jeszcze tak źle się czuje. Od wczoraj nic nie mowie bo straciłam głos przez chrypke.Na szczęście mój kochany mąż dba o mnie tak jak nikt inny
Podczas lotu pierwszy raz poczułam moje dziecię jakie to fantastyczne uczucie. Jutro mam wizytę usg 4d. Mam nadzieje ze poznam juz płeć dzidziusia
Czosnek, czosnek i jeszcze raz czosnek. Mi nic innego nie pomagało. No i dużo ciepłych płynów. -
stardust87 wrote:ale miałaś twardą cały czas czy tak co jakiś czas Ci twardniała? Kurcze, bo ja nadal nie wiem jak to wygląda. A że mam to rano i wieczorem to na wizycie nigdy mi się nie przydarzyło.. Muszę zapytać o to moją gin chyba..