Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie dziewczynki:)Wszystkim gratuluję udanych wizyt i trzymam kciuki za dzisiejsze:)Mam do Was pytanko,otóż moj lekarz kazał mi przyjmować witaminę D3 napisał mi w jakiej dawce itd,poszłam do apteki i mówie do Pani a ona mówi że to jest bardzo duża dawka i nie powinno się jej przyjmować a poza tym kobiety w ciąży i karmiące piersią nie potrzebują witaminy D3 i juz zgłupiałam i nie kupiłam.Jak to w końcu jest?bierze któraś z Was tą witaminę?
-
Tak wogole to wlazlam jak do obory
przepraszam...
Dzien dobry dziewczynyuhh od razu lepiej.
Gratuluje wczorajszych wizytchyba wszystkie udane mimo malych niespodzianek
Cudowne zdjecia, cudowne maluszki
Za dzisiejsze wizyty rowniez trzymam kciukpowodzinka
verynice lubi tę wiadomość
-
wajcie!
ja nocke mam nieprzespana, ciagle brzuch mnie bolal, tak jakbym miala napompowany balon w srodku, i co jakis czas robil sie twardy, do tego okropny bol plecow i krzyza, nie wiedzialam juz co ze soba zrobicnie wiem czy sie martwic czy maly po prostu sie faktycznie rozpycha, moze wplyw na to ma odstawienie luteiny... sama nie wiem
-
Ja co noc sie budze kilka razy z takim napompowanym i twardym brzuchem... Ale spie na plecach
nie umiem tego kontrolowac
Czesto tez brzuch jest twardy w nocy bo poprostu pecherz jest pelny... Wtedy ide na siusiu i troche pomaga
Tak jak mowilam i ktoras dziewczyna tez juz pisala... Takie bole sa raczej normalne i dopoki nie sa ta typowe mocne skurcze i nie ma plamien jest ok!hela lubi tę wiadomość
-
ja tez tak wczoraj miałam, każde zgięcie(np. przy wkładaniu do zmywarki), w łóżku poruszanie nogą- sprawiało mi taki ból, że też się zastanawiałam co jest grane...pewnie przez to , że wczoraj dużo chodziłam i się stresowała, bo dziś już jest lepiej:)
-
a przed chwilą stanęłam przed lustrem i się popłakałam i mówię do siebie" ja się poddaję
". Dziewczyny mam tyle na głowie, ze to jest MASAKRA...pisanie pracy(w lipcu obrona), budowa domu(ciągle gdzies trzeba latać, jak nie załatwianie transz tak zamawianie fachowców do środka), to zakładanie tej działalności(dziś zaczęłam internetowo i stanęłam w jednym punkcie i dalej nie wiem co zaznaczać;/;/ ). I jeszcze byłam wczoraj w domu nieletnich matek w Rybniku, chciałam przeprowadzić 4-5 wywiadów, to dyrektorka ośrodka(w ogóle nie była w tym ośrodku tylko musiałam jechać w inne miejsce-do domu dziecka, schodami na 4piętro) kazała mi nie wchodzić, bo ona nie ma czasu rozmawiać a jak chcę pytać o PRACĘ???!!! , to mam iść do pokoju obok, a ja jej mówię że w innej sprawie, że zajmę chwilę, a ona to szybko , szybko bo ja nie mam czasu....i mówię jej o co chodzi, to ta mi "wie Pani co w Polsce są tylko 2 takie ośrodki i tu co chwilę ktoś przyjeżdża przeprowadzać wywiady, te dziewczyny się nie godzą już, więc raczej nic z tego i zadzwonić w poniedziałek czy się zgodzą". Zdenerwowałam się, chciałam miec profesjonalne wywiady, autentyczne, prosto z takiego właśnie źródła, cały II rozdz. miał być napisany an temat tego domu własnie i co LIPA...nie wiem już co robić.
Przepraszam, musiałam się tuu wygadać...
:'( załamka.... -
Ojj ja tam nie narzekam
jak pomysle co inne kobiety przezywaja to dziekuje Bogu ze mam takie dolegliwosci jakie mam
Mam nadzieje tylko ze we wtorek dowiem sie ze maluch pieknie rosńie a reszta jest malo wazna
Babeczki cieszmy sie tym stanem mimo ze czasem nie jest jak na filmach
Betina.... Ehhh chyba za duzo wzielas sobie na glowe i teraz to "procentuje"...
Ale znam tez przypadki kobiet ktore zostaly same w ciazy (maz za granica) z dzieckiem, kupnem i remontem domu, praca i wszystkim innym i zyja
My teraz tez chcemy kupic domek, pracujemy oboje, przygotowujemy wesele, przygotowujemy sie na nadejscie maluszka i na dodatek jestesmy sami!!! Rodzina jest 2,5 h lotu samolotem wiec wsparcie mamy tylko psychiczne
Odetchnij troszke i bedzie dobtzedba, stardust87 lubią tę wiadomość
-
Paula55 ale jak sobie pomyślę, że póżniej już tylko będzie maluszek ja i mąż i nowe gniazdko i tylko problemy dnia codziennego, to aż mi lepiej. Najgorsze to ta szkoła.... już nie chcę słyszeć o nauce, egzaminach, pracach...bleeee
A jakbym miała jeszcze rodzinę tak daleko od siebie, to już w ogóle bym zwariowała;P Podziwiam -
betina89 wrote:Paula55 ale jak sobie pomyślę, że póżniej już tylko będzie maluszek ja i mąż i nowe gniazdko i tylko problemy dnia codziennego, to aż mi lepiej. Najgorsze to ta szkoła.... już nie chcę słyszeć o nauce, egzaminach, pracach...bleeee
A jakbym miała jeszcze rodzinę tak daleko od siebie, to już w ogóle bym zwariowała;P Podziwiam
Kochana a ja podziwiam za ta obronejaobronilam sie 3 dni przed wylotem do mojego narzeczonego ( teraz narzeczonego ) i wiem co to byla za katorga...
nieprzespane noce, lzy, nerwy.... Tragedia. A czas mnie gonil
Ale jak to mowia... 15 min " wstydu" ale tytul na cale zycie
Odwalisz robote a potem bedziecie sie cieszyc sobai zazdroszcze swojego kaciku
my jestesmy w zawieszeniu
betina89 lubi tę wiadomość
-
Ewi25 wrote:strasznie boli mnie głowa i tak się zastanawiam czy wziąść, lekarz mówił że można ale jednak stracha mam, chyba jedna mi nie zaszkodzi...
-
jovi81 wrote:no właśnie ja cały czas z uporem zapinam pasy ale mężuś się mądrzy więc jak mu opowiem Twoją historię to może mu trochę mina zmięknie bo to że przepisy pozwalają nie zapinać pasów ciężarnej nie oznacza że jest to mądre, jeszcze raz życzę Ci o żebyś o tym wszystkim szybko zapomniała
Ja mam taki adapter: https://babymama.pl/adapter-do-pasow-dla-kobiet-w-ciazy-clippasafe-advanced-p100.html
Jest fajny, bo można jeździć też w spódnicy (w innych adapterach pas przechodzi między udami i ciężko ze spódnicą). Nigdzie się nie ruszam bez niego. Jak wiem, że będę zmieniać samochody, to noszę go w torbie - bez niego nie wsiadam do samochodu. Pamiętajcie, że pasy naprawdę prędzej uratują nasze maleństwa niż im zaszkodzą. A argumenty panów "przecież ja dobrze jeżdżę i nie spowoduję wypadku" są do niczego, bo wystarczy, że ktoś nam wjedzie w tyłek i bez pasów może być ciężko. Nawet zwykłe gwałtowne hamowanie może być niebezpieczne bez pasów...betina89, deidre, verynice lubią tę wiadomość
-
hela wrote:wajcie!
ja nocke mam nieprzespana, ciagle brzuch mnie bolal, tak jakbym miala napompowany balon w srodku, i co jakis czas robil sie twardy, do tego okropny bol plecow i krzyza, nie wiedzialam juz co ze soba zrobicnie wiem czy sie martwic czy maly po prostu sie faktycznie rozpycha, moze wplyw na to ma odstawienie luteiny... sama nie wiem
-
A ja jak zwykle zawalam nam forum milionem postów pod rząd. Wybaczcie. Ten już jest ostatni.
Chciałam się brzuszkiem pochwalić
Ja i mój synuś 20t+5d
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/ef387d1e0ac2.jpgkark, betina89, Paula55, Ewi25, Zaczarowana, Gosia19 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU mnie też mały albo leży w poprzek na dole, albo wciska się nie wiem czym (chyba całym sobą) jak najniżej, więc albo trzymam rękę między brzuchem a pasem albo trzymam sam pas na udach, bo inaczej mi podjeżdża wysoko.
Pasy podtrzymujące brzuch są polecane dla bliźniaczych mam, więc chyba na niskie łożysko też będą dobre
Betina, też mam obronę w lipcu, pracy jeszcze nie zaczęłam, bo tak jakoś co się biorę to przy okazji włączam sobie belly, wchodzę na strony ciąża tydzień po tygodniu, na allegro czy tablicy patrzę na rzeczy dla malucha... Ech, będzie mi ciężko za miesiąc
A najgorsze jest to, że mam indywidualny tok i siedzę w domu, w domu robię projekty, ale np. mam teraz zrobić projekt na programie, którego licencja na rok kosztuje ileś tam setek złotych, a nigdzie nie ma wersji testowych czy studenckich. Nawet kurcze nie ma nielegalnej wersji, żebym ściągnęła choćby na ten miesiąc, bo to "specjalistyczny" program... I nie wiem co mam robić, bo gość ma fioła na punkcie swojego przedmiotubetina89 lubi tę wiadomość
-
to nie jestem sama...ja już pisze kwietnia zeszłego roku pracę, bo tak nam promotorka kazała ale zeszły rok też był ciężki, wesele, ciąża, zabieg i też nie miałąm siły jej pisać, biegać za tymi książkami, na produkcji pracowałam na 3 zmiany, a teraz tak się ciągnie, jedno się skończyło drugie się zaczęło....
-
nick nieaktualnyTo u mnie promotorka na odwrót - byłam u niej już w czerwcu, bo wiedziałam, że potem będą starania, jak pójdzie ok to ciąża i chciałam wcześniej się za to wziąć, a ona oburzona, że jak ja mogę prawie rok przed obroną jej takimi rzeczami głowę zawracać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2014, 13:00