Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie zdenerwowałam się, tylko, że ja pisałam o sobie więc mówiłam jaką cenę mają moje leki. Tak samo jak podawałam ceny wizyty u lekarza, USG i badań u mnie. Nie zmienia to faktu, że moja luteina faktycznie kosztuje 50 zł na opakowanie. Po prostu jest mocniejsza. Swoją drogą może od jutra będę ją już odstawiać. Zobaczymy co gin powie. A ktoś jeszcze poza mną bierze nadal luteinę?
-
Io wrote:No niestety na ciąży nie zaoszczędzisz. Ja za normalną wizytę płacę 100 zł. Morfologia i inne badania to zazwyczaj koszt ok 100-200 zł. Za witaminki i leki wychodzi jakieś 70 zł miesięcznie. Przynajmniej tak było do tej pory, bo ja ciągle biorę luteinę. Do 20 tygodnia ona jest refundowana, a potem jedno opakowanie kosztuje 50 zł, a ja na miesiąc potrzebuję 2. ;/ No chyba, że mi odstawi, ale trochę się tego boję. Oczywiście do tego dochodzą koszty prenatalnych, połówkowych itp. O wyprawce dla dziecka nawet nie ma co wspominać
No, ale przecież nasz rząd robi wszystko, żeby zachecić młodych ludzi do powiększania rodzinyW ramach tego np wprowadził ograniczenia jeśli chodzi o becikowe i już dużo osób się nie łapie. A wczoraj przeczytałam, że w naszych malutkich Pabianicach 170 dzieci nie dostało się do przedszkoli bo miejsc nie ma. Rodzice pewnie będą je do pracy zabierać...
, ale postanowiłam przenieść się do lekarza ze swojej miejscowości i tak wyszło, że chodzę na nfz. teraz jest trochę taniej
poza tym wolę wydawać już na Malucha
-
ja biorę ale tylko jak mnie bardzo brzuch boli lub się stawia. teraz akurat biorę 5 dzień. jeszcze ze dwa i koniec. mnie ten zaszczyt spotkał, że odstawiałam duphaston w 17 tyg i ginka mi przepisała jeszcze luteinę refundowaną. nawet nie wiedziałam, że jak bym teraz chciała jeszcze kolejne opakowania to już będą na 100%
też biorę 100mg dwa razy dziennie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2014, 12:52
-
Ja biorę od stycznia. Nie pamiętam już jak to było jak się ze mnie ciągle coś nie lało
Dostałam lutinę bo bolał mnie brzuch od samego początku i to praktycznie cały czas. Od 1,5 miesiąca boli mnie już sporadycznie. Ból brzucha ustapił jak zaczęłam lykac magnez codziennie. Co dziwne, mimo że biorę luteinę to od kilku dni napina mi się macica. Ogolnie to mnie nie boli więc może to tylko skurcze braxtona-hicksa. Jutro badanie więc zapytam. Mam nadzieję, że to nie skracająca się szyjka, bo z tego co widzę na forum to dość powszechna sprawa.
-
też się boję o szyjkę ale staram się nie wkręcać sobie, bo to jeszcze gorsze... muszę właśnie zacząć magnez brać to może lutek nie będzie mi już potrzebny
trzymam kciuki za wizytę w takim razieWiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2014, 13:36
Io lubi tę wiadomość
-
ja też biorę luteinę od 2 tyg bo brzuch robił mi się twardy i dr stwierdził lekkie skrócenie szyjki (nie wiem ile ma bo nie mówił), za 2 dni jadę na kontrolę.. biorę też magnez i widzę poprawę ale że nie jest to dla mnie jakieś mega uciążliwe a czuję się pewniej to z chęcią przyjmę kolejną receptę
-
JA DUPHASTON NADAL BIORĘ -20 TABLETEK 30 ZŁ, mam brać po 3 dziennie ale stwierdziłam, że będę brać po 2 bo zbankrutuję....
Io wrote:Nie zdenerwowałam się, tylko, że ja pisałam o sobie więc mówiłam jaką cenę mają moje leki. Tak samo jak podawałam ceny wizyty u lekarza, USG i badań u mnie. Nie zmienia to faktu, że moja luteina faktycznie kosztuje 50 zł na opakowanie. Po prostu jest mocniejsza. Swoją drogą może od jutra będę ją już odstawiać. Zobaczymy co gin powie. A ktoś jeszcze poza mną bierze nadal luteinę? -
Aswalda - dziękuję
Mnie magnez bardzo pomógł. No chyba, że to przypadek albo efekt placebo, ale po kilku dniach od pierwszej tabletki już widziałam wyraźną poprawę.
Też wolę brać luteinę niż się zamartwiać. Nie ważne ile by nie kosztowała. Najbardziej bym chciała żeby po prostu nie była mi potrzebna. Teraz i tak duzo łatwiej mi wytrzymać od wizyty do wizyty jak czuję mojego maluszka. Wcześniej to już ostatni tydzień przed wizytą był dla mnie jakąś tragedią. Mnie kobitka też nic nie mówiła o długości szyjki. Tylko, że wszystko jest ok.
A co do przydatności USG 3D w badaniu płodu to czytałam, że oglądając buzię dziecka można stwierdzić czy na pewno nie ma zespołu Downa, bo przecież po takich dzieciach od razu to widać. -
nick nieaktualnyHej dziewczyny
Ja już po wizycie, na szczęście wszystko sie poprawia, łożysko idzie w góre, więc plamienia mogą się już nie pojawiać, płeć dalej nieznana, ale dziecko dobrze sie rozwija, niema rozstrzepu kręgosłupa, i wymiary ma ok. Pytałam o te usg genet.i powiedział że jak chce to mogę sobie zrobić,ale to jest wysoki koszt i niema pewności że powie że na 100% niebędzie wad. I nawet dodał że u młodych osób niema wskazań do takich badań, poza tym on odbierał już porody,nawet ostatnio że kobieta zrobiła te 4d nawet 3 razy,i wszystko miało być ok,a dziecko z wadami było, także że niedaje żadmej pewności. I utyło mi sie 4 kg od początku.kark, Kaarolina, betina89, aswalda lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCo do leków to ja chyba byłam rekordzistką, od początku brałam duphaston nawet 3 razy dziennie, potem doszła cyklonamina nawet 6 tabl dziennie, nospa, magnez,żelazo,kwas foliowy. O kosztach to już wole zapomnieć najdroższe było duphaston który starczał mi na tydzień,koszt 37 zł za op.i cyklonamina 1op 24 zł.
Ile tak mniej więcej kosztuje ta krzywa cukrowa?bo mi zlecił dziś. -
Ja na 56 mam porównywalnie albo nawet mniej ale już nie dokupuję bo skoro mój mąż był gignatem to może się nawet nie przydać. W razie czego kilka zmian mam, a jak coś to się dokupi.
Na 62 też mam mniej więcej tyle co Ty. Mam tylko więcej bodziaków. Nie kupiłam za to jeszcze nic wyjściowego. Chciałam jakieś ogrodniczki albo coś, ale czekam do USG w czwartek, żeby sprawdzić czy moje dziecko znowu nie zmieni płci;)
Na 68 jeszcze nic nie kupuję. Chce sprawdzić w praniu co będzie mi najbardziej pasować i ile tego potrzebuję. Będę kupować w sklepie internetowym więc zakupy będą u mnie w 2-3 dni bez wychodzenia z domu, także z dokupieniem wszystkich ciuszków w większym rozmiarze nie będzie problemu.
Co do badań genetycznych to ja się akurat nie zgodzę. Wiadomo, że nic nie da pełnej pewności, że dziecko będzie zdrowe, ale jest masa chorób, które można leczyć jeszcze w łonie matki! Kilka miesięcy temu w wiadomosciach opowiadali o dziecku, które normalnie umarłoby zaraz po porodzie bo nie rozwijały się jego płuca. Na szczeście lekarze zadziałali w pore i teraz dziekco jest zdrowe! Bez tego zabiegu dziecko nie miało żadnych szans. Poza tym stwierdzając, że dziecko może mieć np wadę serca, lekarz ma możliwość skierować pacjetnkę na poród do szpitala gdzie jest dobry sprzęt do ratowania takich maluszków.aswalda lubi tę wiadomość
-
A ja się pochwalę moimi zdobyczami z Pepco.
Bodziaki z krótkim rękawem
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/120dc0d9ffaf.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/0a07dfefaef9.jpg
Bodziaki z długim rękawem
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/2e7c9ff339e3.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/e3fc0318d77a.jpg
Spodenki i pajac
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/52fd6e01128b.jpg
Czapeczki i niedrapki
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/ec1570e10474.jpg
no i oczywiście pieluchy (bo jak nie kupić pieluch w Pepco?) i jeszcze w Rossmannie szczotkę do butelek i smoczków.
Io, Gosia19, kark, Kaarolina, verynice, madiiiii, betina89, Patu, Paula55, akuszerka89, aswalda lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOwszem niemówie że takie usg jest złem koniecznym, ale jeśli na zwykłym usg lekarz nie widzi żadnej nieprawidłowości to mi szkoda kasy na takie, no może nie szkoda ale niemam jej na tyle. A wiadomo że takie usg dokładnie pokaże ci jak wygląda dziecko, czy niema rozszczepu wargi, wady serca itd ale co do zespołu downa to już niema takiej pewności, znam przypadek że kobieta z racji wieku zrobiła te usg i wszystko było ok,a dziecko z z.downa urodziła,
Także ja niejestem przeciwna takim badaniom, jak ktoś chce to czemu nie, mi lekarz mówił że u mnie wszystko ok,i niema potrzeby takiego badania,i dlatego osobiście go niezrobie. -
nick nieaktualny
-
Super bodziaki
Lubię takie ze śmiesznymi napisami. Widziałam w necie takie z napisami:
Mój tata wie dużo, ale mamusia wie wszystko
Tata Production
Uwaga! Moi rodzice nie ponoszą odpowiedzialności za szkody wyrządzone przeze mnie.
le'nutka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyaswalda wrote:ale postanowiłam przenieść się do lekarza ze swojej miejscowości i tak wyszło, że chodzę na nfz.
-
aswalda wrote:mycha89 miałaś szczczęście, chociaż może jakbyś jechała szybciej, to w ogóle byś się na rogacza nie natknęła. przynajmniej tak sobie to mój mąż zawsze tłumaczy jak krzyczę żeby zwolnił, bo może mu coś wyleźć na drogę. tak poważnie to dobrze, że nic Wam się nie stało.
dzięki za szczegółowe wyjaśnienie, bo nie bardzo wiedziałam jak się ma połówkowe do tych trzech prenatalnychja właśnie drugie będę mieć. genetyczne a teraz anatomiczne, tylko nie wiem czy na to trzecie pójdę. to mówisz, że na 4d się tylko ogląda i lekarz nic nie mierzy? czytałam gdzieś, że lekarzowi lepiej jest ocenić prawidłową budowę twarzy, podniebienia, warg itp., że nawet robią pomiary. są jednak różne opinie na ten temat.
Owszem, budowę podniebienia, warg (ewentualny rozszczep) oceni właśnie na 3d i 4d, bo widzi już ciało- nie zobaczy tego na 2d.
Natomiast na 3d/4d nie oceni Ci ani nie pomierzy nic, bo po prostu nie widać kości, np. kości udowej za chiny w 3d nie zmierzy, bo nie widzi już tak jak rentgen tylko całą nóżkę ze skórką, a główka ucieka z ekranu i nie widać obwodu, serduszka w ogóle nie widać, także wad serca nie oceni...
Nie zgodzę się, by w 3d/4d lekarz był w stanie określic wady genetyczne typu zespół downa. No chyba,że w 3 trymestrze. Ja byłam w 22tyg na 4d i oczka i nosek są zbyt malutkie i mało wyraźne,by oszacować ich rozstaw, czy wygląd zewnętrzny.
Nieprawidłowości w funkcjonowaniu serduszka, np. pracę zastawek, rytm serca, lekarz POWINIEN dostrzeć na zwykłym usg 2d (nie ma szans zobaczyć na 3d/4d, a badanie anatomiczne 2 trymestru to takie samo badanie usg jak zwykłe 2d!). Wtedy powinien skierować pacjentkę na echokardiografię płodu i USG "genetyczne" u kardiologa prenatalnego. Tylko on naprawdę zbada serduszko.
Zapytaj czy lekarz nie może CI tego badania połączyć. Ja płaciłam za 4d 150zł tylko w przychodni, a lekarz przełączył potem sobie ekran na 2d i pomierzył wszyściutko to co na anatomicznych mierzy. Ale to kwestia chyba dobroci lekarza i podejścia do pacjentki,bo teoretycznie zapłaciłam tylko za podziwianie ciałka mojego brzdąca.
Za luteinę dopochwową 50mg płaciłam niecałe 5zł...Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2014, 14:46
Aniqa lubi tę wiadomość
-
le'nutka wrote:Witam wszystkie ciężarówki:)
chciałam tylko sprostować, że luteina ma cenę urzędową i w odpłatności na 100% kosztuje niecałe 29zł/opakowanie. Mimo wszystko jest to droga kuracja ale nie wprowadzajmy w błąd.7w3d 💔